Niewierny nie musi być nieszczery.
Podczas imprezy, jakichś międzywydziałowych andrzejek czy czegoś w tym stylu, moja przyjaciółka została poproszona do tańca przez swojego kolegę z wykładu.
W tańcu kolega zaczął od prawienia komplementów, a potem szybko przeszedł do dość nachalnego czynienia awansów. Jego intencje były jednoznaczne i zupełnie nie odpowiadały mojej przyjaciółce. Postanowiła dać mu to do zrozumienia:
- A ty nie masz czasem dziewczyny? - zapytała żartobliwym tonem, wiedząc dobrze, że osobnik dziewczynę posiada.
- No mam. Ale właśnie chciałem zmienić.
impreza
Tak, bo na pewno któraś będzie zainteresowana takim przypadkiem :) Ino czekać, aż któraś w końcu zmieni jego.
Odpowiedz@AliceBloom: Jakas bedzie - istnieje grupa kobiet o mysleniu "odbilam faceta jakiejs fladrze = jestem lepsza" ;D
Odpowiedz@Pytajnik: A najśmieszniejsze jest w tym to że takie osoby uważają że ta osoba która "zdradziła" swoją miłość z tymi "nowymi" będą uczciwi i pozostaną na zawsze ;)
Odpowiedz@AliceBloom: Muszę wam powiedzieć przykrą prawdę, ale często takie związki są naprawdę bardzo udane. Sama byłam kiedyś zdradzona i jakimś cudem będąc z tym chłopakiem przez trzy miesiące, on jest już z "inną" od prawie dwóch lat. Niestety, w życiu nie ma tak, że jak ktoś jest zły to mu na dobre wychodzi...
OdpowiedzChciałam powiedzieć, że złym na dobre właśnie wychodzi.
OdpowiedzAndrzejek, nie andrzejków. Deklinacja się kłania.
OdpowiedzJak chciał zmienić - to musiał wypróbować... Przecież kota w worku kupować nie będzie... Prostota w myśleniu i obejściu wprost rozbrajająca, plus szczerość do bólu... noż kuźwa, aż trudno się gniewać...
Odpowiedz