Mamuśka wróciła z wycieczki do Kazimierza Dolnego. Z rozwścieczoną znajomą, profesorem wyższej uczelni.
Podczas powolnego spaceru po deptaku znajoma natrafia na "atrakcję turystyczną" czyli na cygankę. "Pani da 10 zł, powróżę". Znajoma oświadczyła że nie da, bo ma tylko całą stówę. "To ja mogę pani rozmienić". Ktoś już się domyśla co będzie dalej? Bo znajoma niestety się nie domyśliła i dała Cygance banknot 100zł. Hokus Pokus, banknotu nie ma! A skoro nie ma, to jak biedna Cyganka ma oddać? "Nie mamy pańskiego płaszcza i co pan nam zrobi?".
Na szczęście niedaleko stoi straż miejska - może oni "przekonają" Cygankę do oddania pieniędzy. Straż natomiast stwierdza że... po pierwsze znajoma nie ma dowodu na to że wręczała Cygance jakiekolwiek pieniądze a po drugie, nawet jeśli wręczała, to nie była to przecież kradzież tylko dobrowolne przekazanie pieniędzy więc nie ma tu absolutnie żadnego powodu do interwencji. A może to znajoma chce wyłudzić pieniądze? Ale jak tak bardzo się upiera, to mogą się przejść i przepytać Cygankę. O, niespodzianka, Cyganki nie ma! Skoro nie ma, to tym bardziej nie mają jak interweniować, przecież nie będą szukać jednej Cyganki po całym mieście?
I znajoma jest o 100 złotych "lżejsza". A mnie zastanawia tylko jedno: jakim cudem osoba z tytułem profesor, która jeździ po Polsce z konferencji na konferencję daje się nabrać na najstarszy numer we wszechświecie?
straż miejska
Wykształcenie nie świadczy o tym, że człowiek czasem nie zachowa się po prostu głupio ;).
OdpowiedzA wróżbę chociaż dostała? :)
Odpowiedz@ihoujin: A jakże - "strzeż się oszustów".
Odpowiedz@ihoujin: "Z taką głupotą wróżę szybki upadek i utratę całego majątku".
Odpowiedz... no to się spotkały dwie instytucje nikomu do niczego nie potrzebne (cyganie i straż miejska) i do tego jedna tępa cipa... ale się uśmiałem :D ...pani MĄDRA Ą, Ę...
OdpowiedzJakim cudem osoba z tytułem profesor, która jeździ po Polsce z konferencji na konferencję, wierzy we wróżby?
OdpowiedzProste - profesor to tylko TYTUL. Co prawda wiaze sie z pewna wiedza, ale dosc specjalistyczna i nie ma NIC wspolnego z ogolnym ogarnieciem i znajomoscia swiata. A nawet jakby mial - nawet bardzo kumaci ludzie popelniaja czasem zaskakujaco proste bledy.
Odpowiedzmimo wykształcenia to jednak tępa jest i tyle
Odpowiedzbo to napewno typowa lewacka pani profesor ktora trai ze tylko zle biale rasisty glosza teorie o cyganskim menelstwie genetycznym po to zeby zniszczyc piekno wielokulturowej europy
Odpowiedzbo tytuł profesora nie równa się mądrości życiowej
OdpowiedzWbrew pozorom, sporo profesorów to bardzo nieporadni ludzie. Pewien profesor na mojej uczelni jest Ci w stanie powiedzieć wszystko o technice wykonania stali damasceńskiej ale nie potrafi nastawić prania.
Odpowiedz@archeoziele: ciekawe skąd to wiesz.
Odpowiedz@SunnyBaby: Od jego żony, też profesora w tym instytucie.
Odpowiedz@archeoziele: A to bardzo dziwne, bo technologia wytwarzania stali damasceńskiej zanikła pod koniec XVI wieku i do tej pory nikomu nie udało się jej odtworzyć.
OdpowiedzTak... też was nazwę idiotami, kiedy ktoś was okradnie. A tej cygance należałby się porządny wpier... Sztuczki sztuczkami, ale to nie znaczy, że baba zachowuje się normalnie czy poprawnie. Dlaczego w Polsce zezwala się na takie rzeczy?!
Odpowiedza co się dziwisz, im ktoś bardziej z głową w chmurach, z abstrakcyjnymi problemami wyższej nauki, to tym bardziej odzwyczaja się od życia; btw. można by coś w tej sytuacji zrobić gdyby zawczasu mieć spisany numer banknotu, ale któż o tym myśli
OdpowiedzTo ja byłem w tamtym roku, jako opieka z grupą maturzystek na Jasnej Górze. I grupa dziewczyn dała sobie wmówić, że jak nie kupią jakiegoś tam medalika to nie zostaną wpuszczone na Jasną Górę. Jeszcze bym zrozumiał jakby jedna, ale wśród 10 dziewczyn nie znalazła się jedna mądra?
Odpowiedz@doktorek: 90% to debile niestetyz opcjponalnie- idiotow jest malo, ale sa oni tak sprytnie rozstawieni, ze spotykasz ich na kazdym kroku
OdpowiedzA ja też byłem w Kazimierzu jakiś rok czy dwa lata temu i również zostałem zaczepiony przez cygańskie ścierwo. Chciała mi wróżyć, czy coś, ale przerwałem jej wypowiedź sugestią żeby spieradlała. Pomogło.
OdpowiedzBrawo. Pani profesor znów czegoś się nauczyła. Nigdy nie ufać cyganom.
OdpowiedzMieszkam w okolicach Kazimierza Dolnego. Tam Cyganek jest bez liku, to fakt, ale z turystów — z tego co zauważyłam — mało kto daje się nabierać. Ale ot, pech to pech. Insza sprawa, że kiedyś mnie zaczepiła Cyganka, czy bym nie chciała wróżby. Stwierdziłam, że nie, ale w sumie skoro tak prosi i potrzebuje, to złotówki jej dać nie zaszkodzi. Ot tak, bez wróżby, po prostu. No to dałam i chciałam iść. A ona chwilę patrzy, myśli, i pyta „A pani to wierząca jest?” Ja, zdziwiona: „Ano niezbyt”. Na co ona... „A to ja nie chcę tego” i oddaje mi monetę. Okej...
OdpowiedzMój znajomy stracił 600zł na grze w kubki w Zakopanem. Głupota dopada nawet najlepszych. Cyganki w Kazimierzu rzeczywiście są natarczywe. Żeby chociaż były szczególnie przenikliwe, ale one gadały takie oczywiste rzeczy, że podziękowaliśmy z narzeczonym za "wróżby".
Odpowiedz