Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Z cyklu pogrzebowych historii. Kilka lat temu odbył się pogrzeb bliskiej mi…

Z cyklu pogrzebowych historii.

Kilka lat temu odbył się pogrzeb bliskiej mi osoby. Wszystko było załatwione, różaniec odbył się dzień przed planowanym pogrzebem. Pogrzeb miał rozpocząć się o godzinie szesnastej, ale jak to było przyszliśmy dużo wcześniej.

Po przywitaniu się z gośćmi, zajęliśmy miejsca w kaplicy. Akurat przyszło mi usiąść koło dwóch starszych kobiet, które zaczęły obgadywać wszystko dookoła:
1. Bo ksiądz nie przychodzi, więc pewnie nie zapłacili za pogrzeb.
2. Bo jakieś baby z przodu ryją gorzkie żale, pewnie nachlane przyszły, jak to kiedyś robiła zmarła.
3. Bo trumna jest brzydka i z najniższej półki, pewnie pożałowało się pieniążków.
4. Bo trumna była zamknięta, pewnie wstydzili się, że pochowali trupa w szmatach z lumpeksu.
5. Bo wieńce pogrzebowe są z plastiku, jak można tak oszczędzać na pogrzebie?

A co najbardziej piekielnego, że potem te same kobiety składały "najszczersze kondolencje z powodu śmierci i wyrazy podziwu za tak pięknie zorganizowaną ostatnią drogę życia"?

A pod koniec stypy pakowały wszystko do worków, bo przecież po co ma się zmarnować? Zwłaszcza, jak nie płaciły za zorganizowanie stypy.

babcie pogrzebowe

by Zerzoha
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
-5 25

Czytam i się śmieję. Rozbawiła mnie twoja hipokryzja. Przecież robisz dokładnie to samo, opowiadasz nam jakie wredne babsztyle były na pogrzebie zamiast wtedy podejść i wywalić kumoszki z uroczystości lub co najmniej nie zaprosić na stypę. Ale przecież "co ludzie powiedzą"...

Odpowiedz
avatar biala_czekolada
16 18

@kambodia: Co do braku reakcji się zgadzam, ale piekielni to jednak nie kilka metrów od trumny ze zmarłym i jego bliskich.

Odpowiedz
avatar nisza
15 17

Na wiekszosci pogrzebow przyleza takie cholery, a potem to jeszcze sie na stype wprosza. Niedawno bylam na pogrzebie czlonka rodzny mojej bratowej. Ze dosc daleko, to jej ojciec nalegal,zebym zostala na obiedzie i nie jechala od razu. Glupio mi bylo, ale nie chcialam sprawiac przykrosci odmowa, bo czlek serdeczny i z serca namawial, wiec przysiadlam sobie gdzies z boku gdziesik - wyszlam z zalozenia, ze nie bede sie wpychac midzy rodzine zmarlego przecie.. Taaa.. rodzine.. Chwile pozniej dowiedzialam sie, ze czesci osob chetnych na obiadek to zmarly moze nawet i z widzenia nie znal...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 lutego 2014 o 22:42

avatar kertesz_haz
-4 12

Komentarz hipokrytki: Czytam historię i myślę sobie: co za okropne baby, że też zawsze takie muszą przyleżć na pogrzeb. Dochodzę do punktu 5 - wieńce z plastiku? co to za nowa paskudna moda...

Odpowiedz
avatar Malibu
6 6

@kertesz_haz: A mnie rozśmieszyli ci goście... pierwsze słyszę, żeby tak nazywać uczestników pogrzebu :D

Odpowiedz
avatar pasia251
2 6

@Malibu: też mi się wydawało, że na pogrzebie to są żałobnicy, a nie goście...

Odpowiedz
avatar Armagedon
1 5

Mnie również ta "ostatnia droga życia" ubawiła. (Zamknęli w trumnie jeszcze żywą?)

Odpowiedz
avatar eunice
12 12

O rety, tania i brzydka trumna... Zmarłemu na pewno robi to ogromną różnicę.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
8 8

Najbardziej bawią mnie punkty 3-5. W kwestii punktu 3: a po co jakaś wymyślna trumna? Patrzył ktoś będzie pod ziemią? Może pan mietek z trumny obok będzie zazdrościł? pkt4 to samo co poprzednio. Patrzył ktoś będzie? no i ostatni punkt. No ja przepraszam bardzo ale pogrzeb to uroczystość pożegnania zmarłego czy konkurs na to kto wyda więcej?

Odpowiedz
avatar bazienka
2 4

@Lucysan: a potem licytacja na pomniki ;)

Odpowiedz
avatar Alta
0 4

hmm... tacy ludzie są dziwni. ty kiedyś pójdż na pogrzeb jednej z nich, i zacznij wytykać rodzinie: za mało9 cukru do kawy, za tanie wiązanki, brzydki nagrobek, nieładna trumna...

Odpowiedz
avatar Asia_Odrzutowiec
4 4

Szczerze mówiąc to nie widzę różnicy między najtańszą a najdroższą trumną. Przecież i tak wszystko się rozłoży, bezsensu zupełnie wydawać masę kasy tylko po to żeby... Żeby właśnie co? Żeby zwłoki były szczęśliwsze? Pogrzeby to pokazówa, czy się tego chce czy nie. Szczególne jak zaprasza się na nie takie panie jak te przedstawione w historii. Jeśli ktoś chce się pożegnać z bliską zmarłą osobą to można to zrobić w gronie osób, które też chcą to zrobić, a nie tylko żerować na tragedii.

Odpowiedz
Udostępnij