Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Bardzo mała, codzienna piekielność. Spóźniona pędzę do domu. Przed wejściem do klatki…

Bardzo mała, codzienna piekielność.

Spóźniona pędzę do domu. Przed wejściem do klatki elegancka pani w średnim wieku, słusznej postury. Futerko, kapelusz, ąę. Skutecznie zastawia drzwi, z telefonem przyciśniętym wciąż do ucha:
- Taaak, Kasieńko, już jestem, ale upewnię się jeszcze, blok nr X, bo wiesz, tu u was wszystko takie skomplikowane, miły pan ochroniarz mnie pokierował, ale wiesz, dziwne to takie, stoi teraz i mnie obserwuje (i wszystko słyszy; kolejne 2 minuty w tym samym tonie).
Pani tak zaaferowana, że mojego przepraszam nawet nie słyszy.
Wchodzi. Ufff. Staje przy domofonie.
- Kasieńko, tak stoję i nie wiem, jak to obsłużyć, mówisz, że jest instrukcja, ale to jak ja mam zadzwonić, bo zupełnie nie wiem, bo wiesz, w tych nowych blokach takie skomplikowane, nie nie wychodź po mnie, może za chwilę, bo pewnie i tak się zgubię (pani w międzyczasie przechodzi na podwójną komunikację, marudząc i do domofonu i przez telefon, Kasieńka otwiera, pani - wciąż trajkocząc - nie słyszy brzęczenia).

Udaje mi się zwrócić na siebie uwagę, przepraszam Panią, otwieram kartą drzwi, które zdążyły się z powrotem zablokować, przytrzymuję je, z uśmiechem puszczam panią przodem i... słyszę ciąg dalszy tyrady, niosącej się po korytarzu:
- Kasieńko, wiem, coś nam przerwało, jakaś pani, STRASZNIE NERWOWA, no wzięła coś nacisnęła, rozłączyło, no zupełnie nie wiem, wiesz, jak tak można, no tak, weszłam, ale wiesz...

Współczuję Kasieńce ;)

by inga
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Armagedon
25 33

Ja cię doskonale rozumiem. Jełop, który na dodatek uważa za jełopa ciebie jest strasznie denerwujący.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
16 28

@Armagedon: Zgadzam się w całej rozciągłości :) Ja już przestałam się irytować, bo by się to skończyło jakąś nerwicą... Pewnie zostanę potępiona, ale do takich typów jeszcze bym dorzuciła osoby nie potrafiące korzystać z windy (jak mawia mój nobliwy znajomy - "Te guziki to nie klawisze od pianina"), osoby które chodząc piszą smsy i wpadają na ludzi, niezdecydowane jednostki blokujące swoją osobą i wózkiem całą alejkę w supermarkecie, geniuszy jeżdżących komunikacją miejską zawsze przy wejściu, niezależnie od tego czy jadą dwa przystanki czy siedemnaście (choć dzięki nim w środku panują prawie komfortowe warunki i luz) i wiele innych... Wiem, marudzenie, ale codziennie spotykanie takich typów denerwuje.

Odpowiedz
avatar zgredek
7 9

@soraja: irytujące są osoby, które np. chcą dojechać na 10 piętro, a wciskają po kolei kilka/wszystkie przyciski z numerami, i winda niepotrzebnie zatrzymuje się na każdym piętrze...

Odpowiedz
avatar maslankowa
11 13

@soraja: Koleżance wyżej zapewne chodziło o ludzi, którzy czekając na windę wciskają guziki i w górę, i w dół, niezależnie dokąd chcą jechać. Sama stoczyłam pewnego mojego gorszego dnia dyskusję z pewną panią w moim miejscu pracy. Na poziomie -1 są szatnie dla personelu, na 0 główne wejście, portiernia, na wyższych piętrach gabinety lekarskie. Przyszłam do pracy, przebrałam się, nie czekałam w piwnicy na windę tylko przeszłam się na parter. Wcisnęłam guzik do góry i czekam. Przychodzi baba (do lekarza;)), widzę, że to nikt z pracowników i wciska guzik w dół. Nad guzikami napisane czerwonymi literami "Jeśli chcesz jechać w górę, naciśnij to, jeśli w dół naciśnij to". Pytam się jej grzecznie "Przepraszam, a pani to do piwnicy chce jechać?". Po czym stoczyłam kilkuminutową dyskusję, w której pani dosyć dosadnie informowała mnie, że jak winda jest na górze, to trzeba wcisnąć guzik w dół, żeby zjechała w dół i w takim razie jeśli ja mam rację, to jest ona słuszna TYLKO w naszej placówce, bo WSZĘDZIE indziej windy działają inaczej. Poddałam się.

Odpowiedz
avatar Armagedon
7 9

@maslankowa: Przyznaję, ta tępota umysłowa jest powszechna. I też mnie denerwuje, bo winda jeździ w górę i w dół stając na każdym piętrze, a ja tracę czas. I też kilkakrotnie próbowałam tłumaczeń. NIE DA RADY!

Odpowiedz
avatar inga
15 17

@Toyota_Hilux: Pani urodziła się raczej w czasach, gdy Podole nie należało już do Polski ;) Nie wyglądała na pogubioną technologicznie, a raczej wiecznie rozmarudzoną. To ten sam typ, który narzeka, że zwolnione w tramwaju miejsce jest zbyt wygrzane, obawiam się, że występuje we wszystkich klasach społecznych.

Odpowiedz
avatar sharpy
13 13

Zauważam niezwykłą korelację pomiędzy noszeniem futer a byciem "Pewną Kwoką" z wierszyka Brzechwy.

Odpowiedz
avatar ZepsujBabciPralke
9 9

Najgorszy jest fakt że przez 15 minut po przeczytaniu zastanawiałam się czy nie opisałaś mojej babci ;-) Potrafi być równie piekielna, a czasem nawet bardziej :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
10 12

Kochajmy takich "ogarniętych inaczej"... ;) Mnie zawsze zastanawia, co chcą osiągnąć ludzie, którzy, gdy tramwaj (taki starego typu - wąskie drzwi, spore schodki) zatrzymuje się na przystanku, podchodzą do samych drzwi i stoją, blokując drogę wysiadającym. Niektórzy jeszcze marudzą, że ileż można wysiadać, albo "patrzcie, jak się przepycha, cham niemyty!". ;)

Odpowiedz
Udostępnij