Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

W nawiązaniu do historii http://piekielni.pl/57619 odnośnie czekania na złożenie zeznań. Sytuacja podobna,…

W nawiązaniu do historii http://piekielni.pl/57619 odnośnie czekania na złożenie zeznań.

Sytuacja podobna, chęć, a raczej potrzeba zgłoszenia kradzieży portfela z dokumentami. Na swoje szczęście znajomy również mundurowy, ale nie z policji, mnie podwiózł.

Wchodzę na komisariat podchodzę do okienka, przedstawiam sytuację.
- Trzeba czekać 4-5 godzin. Bo teraz nikogo wolnego nie mamy.

Cóż po ciężkiej nocy i niewątpliwymi "przeżyciami" związanymi z samą kradzieżą, łzy w oczach mi stanęły. Przerażona, zmęczona, bezsilna, wizja czekania 5 godzin wcale mnie nie podniosła na duchu. Na szczęście znajomy od razu zareagował.

- Nie dałoby się coś wcześniej, dziewczyna naprawdę potrzebuje odpoczynku. - Znajomy nawet nie dokończył zdania, gdy policjant jak z automatu wypluł odpowiedź
- Nie.
W międzyczasie znajomy wyciągnął legitymację służbową. Policjant spojrzał.
- Zapraszam do pokoju 23, za 5 minut ktoś podejdzie.

Cóż, da się? Da się...

policja

by bee
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar DasUberVixen
9 15

Strażnik Teksasu normalnie. ;)

Odpowiedz
avatar bee
9 13

Niestety nie, jedynie smutna prawda, że bez znajomości, pleców czy pozycji, łatwo nie ma.

Odpowiedz
avatar ampH
11 17

Dokładnie, dopiero z niebieskimi papierami nagle otwierają się wszystkie drzwi, każdy jest dla Ciebie miły a nawet jak popełnisz wykroczenie to wydaje się, że to dany człowiek został złamany przez prawo a nie na odwrót.

Odpowiedz
avatar bee
18 20

Nie nazwałabym tego kwestią "funkcjonariusza który może wszystko dzięki legitymacji" tylko "uprzejmości" w pewnych kręgach, której zwykli ludzie nie doświadczają.

Odpowiedz
avatar bee
4 6

Uwierz mi, w tej kwestii to akurat nie chodziło o "strach przed inną służbą" a była to "uprzejmość". Poza tym nie ma co porównywać jazdy po pijaku, bójek etc to pytania czy nie można by przyspieszyć złożenia zeznań. Tym bardziej, że były osoby które mogły się tym zająć, a którym hasłem przewodnim była "mañana". Idąc do pokoju słyszałam rozmowę, że przyszła jeszcze jedna osoba w jakiejś tam sprawie - spoko i tak już po fakcie może sobie poczekać. Nie wątpię, że sytuacje opisywane przez Ciebie mają miejsce, ale nie w tym przypadku.

Odpowiedz
avatar Hamon
2 2

Teoria teorią, praktyka praktyką. Mieszkasz w naszym kraju od wczoraj? Wierzę w powyższą sytuację, bo osobiście uczestniczyłem w podobnych.

Odpowiedz
avatar Bornegio
5 5

Nie chodzi o takie coś. Na serio. Mundurówki to krąg wzajemnej adoracji (z wyjątkiem staży miejskiej - ich nikt nie lubi). Policjant jest miły dla strażaka, celnika, czy ratownika medycznego. Nie wiem czemu. Może dlatego, że często razem pracują? W każdym razie tak jest.

Odpowiedz
avatar Ethram
8 10

Dobrze, że masz takiego znajomego bo byś została potraktowana "z buta", bardzo dobrze, że kolega użył legitymacji w słusznej sprawie, nie ważne jak to wygląda - sprawił że zrobili to co do nich należało. Szkoda, że działają tylko pod przymusem. Zamiast rozpatrywać moralność działania kolegi, życzę Ci odzyskania skradzionych rzeczy. Powodzenia

Odpowiedz
avatar bee
1 1

Dawno temu to było, rzeczy niestety przepadły. Trochę zabawy przy wyrabianiu nowych było.

Odpowiedz
avatar Draco
-3 5

bee Dawno temu? Czyżby do mniej więcej 2004 roku? ;)

Odpowiedz
avatar soraja
1 9

Przy znajomościach wszystko się da, tylko wtedy osoba której do odczekania zostały 4 godziny będzie musiałą odczekać 5, tej z 3godzinnym okresem oczekiwania wydłuży się do 4 godzin itd. Innymi słowy udało ci się wepchnąć w kolejkę przed osoby, które były w podobnej sytuacji do ciebie.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 stycznia 2014 o 15:01

avatar bee
3 5

Właśnie to jest ciekawe, przede mną nikogo nie było. W poczekalni był tylko pan na warunkowym czy tam z wyrokiem w zawieszeniu, ale on był do innych osób. Więc mimo, że nikt nie czekał,nie wiem być może ktoś już w środku składał zeznania, czas oczekiwania tyle wyniósł. Kobieta co przyszła po mnie podobny czas usłyszała.

Odpowiedz
avatar RuMeK
-2 2

Zostałaś "obsłużona" szybciej aniżeli miałaś być i masz z tym problem ? To że policjant jest na miejscu nie znaczy że ma rzucać wszystko i lecieć bo ktoś przyszedł. Nie napisałaś o której godzinie to miało miejsce, tak robi to różnicę. W nocy z reguły jeśli siedzi jakiś dochodzeniowiec to nie jest tak że zbija bąki i śpi ale z reguły nadrabia zaległości w papierach które powstały właśnie w sytuacjach "coś się zesrało i trzeba jechać".

Odpowiedz
avatar estrellas
0 0

Skądś to znam. To przykre że trzeba mieć znajomości żeby cokolwiek załatwić. Sama mam tate w policji i nauczona doświadczeniem kiedy tylko mam możliwość to z nim jadę do urzędu, starostwa etc. Nie zawsze to jest konieczne, ale Panie z okienek przeważnie go kojarzą, bo on sam w pracy duzo rzeczy tam zalatwia, i udaje mi sie szybciej cos zalatwić.

Odpowiedz
avatar bazienka
0 2

a znacie powiedzenie "obroncy granic nie placa za nic"? moj byly jest w SG- jezdzi mzk i skm na gape- nie ma przejazdow za darmo, ot niepisana umowa , jak zlapie kontrole i ma miec mandat czy przekroczy predkosc, wystarczy pokazanie legitymacji...

Odpowiedz
Udostępnij