Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Pod koniec zeszłego semestru, jak to często bywa, na grupowej poczcie pojawiło…

Pod koniec zeszłego semestru, jak to często bywa, na grupowej poczcie pojawiło się anonimowe pytanie czy ktoś nie byłby tak dobry i nie wrzucił notatek z jakiegoś tam przedmiotu. Pewna dziewczyna zrobiła zdjęcia swoim notatkom (wyszło ok 30 stron) i wrzuciła na pocztę.

Nie wiadomo czy ta sama osoba, czy inna (bo w obu przypadkach nikt się nie podpisał), napisała prośbę o udostępnienie tych notatek, ale przepisanych do Worda... Jak się później okazało nie chodziło o nieczytelność pisma, tylko... trudność w zrobieniu ściągi z notatek pisanych ręcznie.

Tak tak, ktoś w ogóle nie napracował się nad ich tworzeniem i jeszcze chciał dostać je przepisane na komputer. Niestety, nie doczekał się.

by MagdaMagda
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Agness92
6 6

Na każdych studiach taki się trafia. Dlatego wolę fb. Ludzie jakoś rozsądniej się zachowują kiedy nie są anonimowi.

Odpowiedz
avatar MagdaMagda
6 8

Rozsądniej tak, ale to nie oznacza, że mądrze. Raz na pewnych zajęciach obecność była obowiązkowa, a notatki polegały w dużej mierze na przepisywaniu slajdów. Ale i tak na poczcie kolega (podpisał się) w przemiły sposób prosił o przesłanie notatek. Siedział on przede mną i całe zajęcia był na fb, albo grał, albo gadał...

Odpowiedz
avatar Agness92
1 3

u nas na wykładach typu przepisywanie slajdów zawsze parę osób robi zdjęcia i wrzuca na fb

Odpowiedz
avatar bazienka
0 2

a my zwyczajnie prosilismy prowadzacych o prezentacje na pendrive

Odpowiedz
avatar j3sion
3 3

Nie każdy chce udostępniać prezentacje na pendrivie głównie w związku z prawami autorskimi, wiadomo że co raz dostanie się do internetu już z niego nie wylezie. Jak ktoś jest spoko to nie ma problemu.

Odpowiedz
avatar zwirmag86
2 2

Niech żyją pasożyty studenckie... ech!

Odpowiedz
Udostępnij