O tym, jak ważne jest poprawne przekazywanie informacji...
Umówiłam się na regulację brwi. Gdy przyszłam do salonu, okazało się, że pani u której miałam mieć wizytę nie ma.
- Jak to nie ma? - spytałam.
- Wyszła sobie - poinformowano mnie. - Może pani czekać, aż wróci, albo od razu skontaktować się z panią "menażer" w celu zmiany terminu.
- Ale kiedy wróci?
- Ja nie wiem kiedy... Może w ogóle?
- A ktoś inny?
- No, ja mam klientkę, koleżanka też, jeśli poczeka pani czterdzieści minut...
Ciśnienie mi wtedy skoczyło. Jak to: wyszła sobie?! Co to ma w ogóle znaczyć, że ktoś "sobie wychodzi" z pracy? Wściekła wyszłam i od razu zadzwoniłam więc do pani manager, żeby powiedzieć jej, co o tym myślę.
A w rozmowie z "menażer" okazało się, że pani kosmetyczka - owszem - wyszła, prosto do pobliskiej przychodni, bo strasznie bolał ją bark. A nie informowano mnie o odwołaniu wizyty, bo obie panie na zmianie potwierdziły, że "ktoś się mną zajmie"...
uslugi
regulacja brwi u kosmetyczki? to jak wynajmowanie szefa kuchni do posmarowania masłem chleba. w sumie też tak można :D
OdpowiedzJa nie widzę w tym nic złego, sama raz w miesiącu chodzę do kosmetyczki regulować brwi aby zachować ich ładny kształt, nie mam zdolności manualnych kompletnie i jak kiedyś sama to robiłam to wyglądały gorzej niż strasznie.W międzyczasie wyrywam tylko widoczne odrosty, starając się nie zmieniać kształtu nadanego przez kosmetyczkę.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 stycznia 2014 o 16:49
@herameroar No rzeczywiście, kto to słyszał żeby brwi regulować u kosmetyczki, co za fanaberie. Może Cię zadziwię ale niektóre kobiety chodzą do kosmetyczki nawet po to żeby sobie pomalować paznokcie. Co w tym jest dziwnego/szokującego/bezsensownego, bo nie rozumiem?
Odpowiedzprzeciez hearmeroar nie napisal, ze to zle czy bezsensowne, ale smieszne.
OdpowiedzRównie śmieszny jest facet, który dzwoni po fachowca, gdy chce wyremontować dom.
Odpowiedz@Hachimaro: porównujesz remont domu do wyrwania kilku włosków? no to żeś pojechała! hahahahha
OdpowiedzMyślałem, że np. trafiła szóstkę w lotto i wyszła sobie…
OdpowiedzPewnie koleżanki jej nie lubią i uwidziały okazję, żeby się jej pozbyc
OdpowiedzJa mysle ze to bylo tak: Kolezanka ktora wyszla faktycznie ugadala wyjscie z kierowniczka, pewnie tez faktycznie cos ja tam bolalo, ale tym dwom ktore zostaly nie bylo po mysli brac na siebie dodatkowa robote, tym bardziej ze placone maja od godziny a nie od klientki. A ze odwagi cywilnej zeby wprost powiedziec o swoim podejsciu kierowniczce czy kolezance zabraklo to postanowily po zlosci troche kreciej roboty zrobic. Moze i parszywe, ale jakze ludzkie... :|
Odpowiedz@aikus: Masz rację ale o co całe halo? Bo dla mnie to fanaberia. Nie ma to nie ma po cholere drążyć temat. Pewnie coś tam odpyskowała a tamte i tak miały wywalone na niezadowolonego klienta
OdpowiedzO ja cie...i taka niewyregulowana cały dzień chodziłaś?
Odpowiedztaaaaa, ktos, czyli kolezanka ;)
Odpowiedz