Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Na fali nagonki na Polaków poza granicami naszego pięknego kraju, ściślej rzecz…

Na fali nagonki na Polaków poza granicami naszego pięknego kraju, ściślej rzecz ujmując - Anglia.

Jest u mnie w pracy kobieta... nazwijmy ją Danka. Siedzi sobie babeczka w Anglii lat 17, przyjechała i pracowała tutaj na długo przed tym, jak stało się to do końca legalne. Po tylu latach powinna śmigać po angielsku niemalże perfekcyjnie, prawda? Otóż nie. Danusia nie zna podstawowych zwrotów, podstawowych słów, nie zna KOMPLETNIE NIC poza "Dzień dobry" i "Do widzenia". I nie, nie przesadzam. A dlaczego? "Bo angielski to język dla imbecyli, chcą mieć dobrego pracownika, to niech się polskiego uczą".

A teraz wyobraźcie sobie sytuację... na Polskę najeżdżają, dajmy na to, Rumuni, którzy polskiego nie umieją ani trochę. Więc musicie opłacać z Waszych podatków tłumacza, który będzie w każdym urzędzie, jeśli nie osobiście, to chociaż telefonicznie. Zabierają mieszkania socjalne, które tak naprawdę im się nie należą, ale jeśli wykazuje się, że jedynym dochodem na utrzymanie 4-osobowej rodziny jest najniższa krajowa, a warunki życia są ekstremalne, to dostają je praktycznie od ręki. Pobierają zasiłki z Pomocy Społecznej, mimo tego, że głowa rodziny zarabia dwukrotność średniej krajowej.

I teraz szczerze - nie wku*wilibyście się? Bo mnie osobiście krew jasna zalewa, jak widzę tych wszystkich Polaków, kombinujących jak się tylko da, żeby tylko wyciągnąć jak najwięcej od państwa... Nie swojego państwa...

by Konstantynopolitanczykiewiczowna
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar b_b
9 25

Oczywiście, że "zalewałaby mnie krew". Ale...!!! Taka sama, jak nie większa liczba hindusów, arabów i zwłaszcza ludzi przybyłych z czarnego kontynentu robi to na znacznie większą skalę, a napiętnowana na forum światowym jest Polska.

Odpowiedz
avatar MyCha
4 18

Na jakim forum? W ramach nauki angielskiego zdarza mi się przeglądać zagraniczne, anglojęzyczne dzienniki. Mam też nieco rodziny i znajomych za granicą. Echo emigracji. Jakoś, wszędzie zdecydowanie częściej słyszy się narzekanie na islamizację europy niż na Polskich pracowników.

Odpowiedz
avatar Konstantynopolitanczykiewiczowna
-5 13

Robi, jasne że robi. Kobiety rodzą dzieci po to, żeby jak najdłużej siedzieć w domu i wyciągnąć jak najwięcej pieniążków. Ale... oliwa sprawiedliwa, mocno w to wierzę ;) Zresztą, coraz więcej polityków brytyjskich zwraca na ten problem uwagę.

Odpowiedz
avatar obserwator
4 4

Problem polega na tym, że my, Polacy, jesteśmy tam najgorzej zorganizowaną mniejszością (z wyjątkami potwierdzającymi regułę). Premier ujeżdża po nas jak po przysłowiowej łysej kobyle - gdyby tylko coś powiedział na przybyszów, na których pismo zabawnie mówi się "robaczki", istnieje prawdopodobieństwo, że doszłoby do jatki. Kto wie czy nie robi sobie nami przykrywki do odcięcia zasiłków *wszystkim* - jak jednego takiego Anglika określiłem jako lenia, obraził się śmiertelnie - a na zasiłku wegetować to umiał...

Odpowiedz
avatar khartvin
1 1

@b_b - weź pod uwagę, że jednak mieszkamy w Polsce i korzystamy głównie z polskich mediów. One zaś skupiają się na informacjach (a w zasadzie najczęściej plotkach i famach) dotyczących Polski i Polaków. Tak, Anglicy narzekają także na Hindusów, Niemcy na Turków, a Francuzi na Tunezyjczyków i Algierczyków. Tylko o tym informacje pojawiają się czasem nie w polskich mediach, a w indyjskich, tureckich, tunezyjskich i algierskich. Pojawiają się rzadko,bo tam to nikogo nie obchodzi, ale czasem się pojawiają. W polskich pojawiają się często, a wiesz dlaczego? bo nas to obchodzi i u nas jest z tego powodu bulwers. Wiedza o Społeczeństwie, lekcja pierwsza: Telewizja kłamie. Liczy się dla niej oglądalność a ta jest tym wyższa im większe poruszenie wywoła temat. Prasy to też dotyczy choć w minimalnie mniejszym stopniu. O internecie z litości nie wspomnę, bo portale informacyjne to już jest zupełny burdel na kółkach.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 2

Różnica między Polakami za granicą a Arabami jest taka, że kombinuje aby brać zasiłek może 5% Polaków. Arabowie zaś kombinują wszyscy.

Odpowiedz
avatar MyCha
13 21

Dlatego ja jestem zdania, że pomoc socjalna powinna się należeć dopiero jak się przepracuje w danym kraju kilka lat i wpłaci określoną kwotę w podatkach do budżetu. Ewentualnie zapracują na nią rodzice. Byłoby w tedy jasne, przyjeżdżasz na własne ryzyko i jeśli chcesz mieć za co żyć to sobie na to zapracuj. Siedzieć naście lat w jakimś kraju i nie nauczyć się nawet jego języka to jest coś co osobiście nie mieści mi się w głowie. Taka bariera od większości osób w otoczeniu, niemożność dogadania się gdziekolwiek, od urzędów po dworce kolejowe na dłuższą metę musi być strasznie dołująca. Przynajmniej dla mnie by była.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
9 9

W Danii można co miesiąc płacić niewielką kwotę na ubezpieczenie, po roku nabywa się prawo do pomocy finansowej, i to aż przez cztery lata. Jedynym warunkiem jest gotowość podjęcia pracy. I oczywiście utrata poprzedniej nie z własnej winy.

Odpowiedz
avatar Maksik
0 0

@Akacja pisze o Danii ale to nie do konca jest tak. Trzeba miec przepracowany ciagy rok, na pelnym etacie, mimimum 1948 (gdzies kolo tego) godzin i pieniadze sa wyplacane przez gora dwa lata. Prawo do czterech zniesiono ponad rok temu. W tym czasie jest sie zarejestrowanym w biurze pracy, trzeba wysylac podania o prace, czyli czynnie pracy szukac. mniej wiecej co 3 miesiace jest sie wzywanym na rozmowy do danego zwiazku do ktorego wplacalo sie wczesniej skladki i osobno do biura pracy. Oni zas nadzoruja i sprawdzaja czy naprawde szuka sie pracy. Maja tez mozliwosc "nakazania" podjecia pracy przez nich poleconej, inaczej maja prawo nie wyplacac pieniedzy. I jesli utrata pracy jest z wlasnej winy to jest obowiazkowa (mozna sie odwolac) trzytygodniowa kwarantanna po ktorej zaczynaja wyplacac pieniadze.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 stycznia 2014 o 12:13

avatar AyatiSajani
0 0

Mnie denerwuje jak w Skandynawii mówią, że Polacy przyjeżdżają po socjal i siedzą na łasce państwa nic nie robiąc. Bo po pierwsze, jest tak jak MyCha opisała: najpierw trzeba wyrobić odpowiednią ilość godzin i włożyć odpowiednio dużo do budżetu w podatkach (a te nie są niskie). Po drugie zasiłek dostaje się przez określoną ilość czasu i nie można na nim siedzieć w nieskończoność. Maksymalnie chyba 2 lata. W międzyczasie musisz szukać pracy i pojawiać się w tutejszym UP z raportem co się robi w kierunku znalezienia pracy. Także teksty o Polakach żyjących jak królowie na zasiłkach są dla mnie naciągane. Przynajmniej w Skandynawii, gdzie niby są one dość wysokie, a i tak nie wyobrażam sobie przeżycia na nich więcej niż parę miesięcy.

Odpowiedz
avatar Izura
5 11

@b_b- bo nie krzyczymy wybuchowo o Allachu i Abkarze, czy jakoś tak...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 17

aby móc dyskutować o tym zjawisku trzeba znać podstawowe dane. 1 jak wielu polaków pracuje i płaci podatki w GB i jaka to suma 2 Jaka ich część pobiera zasiłki socjalne i też jaka to suma Jeżeli Danusia przez17 lat pracuje w Anglii bez znajomości języka to znaczy że w jej przypadku jest ta znajomość zbędna. Znam przypadki ludzi pracujących w Polsce już lat kilkanaście i nie znających naszego języka ni w ząb. Też znaleźli niszę i w niej żyją.

Odpowiedz
avatar Konstantynopolitanczykiewiczowna
6 20

Zbędna znajomość języka? Rozumiem pojęcie "zbędna znajomość języka perfekcyjnie", ale iść do sklepu i nie potrafić powiedzieć "Poproszę mleko" to już lekka przesada chyba, prawda? Prosić współpracowniczki, żeby przetłumaczyły słówko "twenty", bo ona za cholerę nie wie o co chodzi szefowi...? Jezu, serio?

Odpowiedz
avatar digi51
6 10

Wow, bez urazy, ale w to, że kobieta dla własnej wygody przez kilkanaście lat nie nauczyła się nazw podstawowych produktów spożywczych niestety nie uwierzę.

Odpowiedz
avatar Bryanka
5 7

digi, w polskich sklepach nie trzeba znać angielskiego :P A tacy ludzie jak Danka żyją głównie w polskich dzielnicach.

Odpowiedz
avatar butelka
0 12

ja jak wchodze do sklepu to jedyne co mowie to dziendobry i dziekuje, samoobslugowy mowi wam to cos? a na wiekszosci produktow jest rysunek obrazujacy zawartosc, da sie, sa tacy ludzie. ale po pierwsze kto kaze tym kolezankom tlumaczyc? jak by mnie to wkurzalo to bym jej kupila w prezencie najtanszy slownik i powiedziala poszukaj sobie. a co do socjalu to ogolnie jestem przeciwko, ale gra sie jak przeciwnik pozwala, jak daja to biore, nie?

Odpowiedz
avatar digi51
1 1

No ok, z mojej strony to było takie uogólnienie, jasne, że da się bez tego przeżyć, ale przez KILKANAŚCIE lat człowiek nawet nie musi się uczyć - przyswaja sobie słówka, zwroty, całe zdania. Mimowolnie.

Odpowiedz
avatar butelka
2 2

zalezy od czlowieka, naprawde niektorzy sa tak oporni, ze nie. podobno zaobserwowano taka tendencje, ze ludzie uzalezniaja sie od technologii, ktora ich oglupia i potrafia np. jezdzic przez pare lat codziennie do pracy z gpsem. poza tym kwestia wieku pracowalam w anglii z wlochem i przy pracy postanowilismy sie nawzajem nauczyc liczyc w swoich jezykach, ja sie w momencie nauczylam i pamietam do dzis, jemu powtarzalam codziennie przez miesiac az sie poddalam, cociaz sie staral. ( no wiem ze polski jest troche trudniejszy ) jedyne czego udalo sie go nauczyc to "żółta łódż podwodna" chociaz strasznie kaleczyl )

Odpowiedz
avatar elda24
10 16

Państwo opiekuńcze to jakaś fikcja, rządy tych państw żyją w jakiejś Utopii, nie słuchają tych, którzy na tą opiekę płacić muszą. O ile skręca mnie to, że (teraz szczerze) 16% mojej pensji idzie na socjalną pomoc obcym mi ludziom z Afryki, Azji i płd.-wsch. Europy, to jeszcze bardziej szkoda mi tych pieniędzy na kombinatorstwo moich rodaków. A poznałam ich kilkunastu i wszystkim powiedziałam, co na ten temat myślę. Jak ktoś nie umie sam zapracować na siebie w obcym kraju, to niech wraca biedować do siebie. I mam nadzieje, że każde państwo "opiekuńcze" się w końcu obudzi, byle nie z ręką w nocniku. I niech masowo wywalają każdego zasiłkowca, który nie chce podjąć się pracy i kombinuje na czarno. I mam to głęboko gdzieś, że to mój rodak. Bo mi wstyd za takich.

Odpowiedz
avatar inmymind
9 11

To, co pokazały media to wycinki z całej wypowiedzi - nie chodziło wyłącznie o Polaków i nie chodziło o kasę na dzieci w ogóle - chodziło o ludzi, którzy przyjeżdżają sami, a biorą pieniądze na rodzinę mieszkającą w ojczystym kraju. Już pomijam czy ktoś umie język kraju, w który m mieszka, bo jak chyba wszyscy wiedzą - są dzielnice Polaków gdzie mówi się wyłącznie po polsku. Mam koleżanką, która wyjechała jeszcze przed boomem emigracji - ledwo znała język, ale tam od samego początku pracowała legalnie, pokończyła różne kursy i obecnie śmiga jako kierownik i ma pod sobą nawet Anglików, pracuje na dwóch etatach (tam etat to nie tak jak u nas 8 godzin) , nie dostaje najniższej krajowej - stawkę ma angielską i oczywiście po angielsku śmiga bardzo dobrze. Nie zamieszkała nigdy z dzielnicy polskiej. Ot - chcieć to móc!

Odpowiedz
avatar Flecik
8 10

To nie tylko Polacy, ale rowniez Lotysze i Litwini maja podobne nastawienie. A najsmutniejsze jest to, ze to ludzie w miare mlodzi, max trzydziestoletni nie chca sie uczyc angielskiego, a osoby starsze (50-60) przynajmniej probuja i cos mowia i rozumieja, moze nie idealnie, ale jednak.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 12

A czemu mam myśleć o problemach z socjalem nie mojego kraju? Mnie krew zalewa jak jeden sąsiad pracuje i ledwo wiąże koniec z końcem a drugi żyje jak pączek w maśle w życiu dnia nie przepracował a miesięcznie mu bonifikat na łączną kwotę kilku tysięcy złotych z socjalu wpada. A jak ten pierwszy chciał o jakąś pomoc wystąpić to panienka z mopsu powiedziała oburzona "przecież pan pracuje". Żadnego socjalu dla nikogo i w kraju będzie lepiej.

Odpowiedz
avatar pasia251
5 5

Rany, gdzie socjal wypłaca po kilka tysięcy miesięcznie??? i komu???

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-4 6

Dodaj sobie wszelkie zapomogi i bonifikaty jakie da się wyciągnąć z socjalu to się zdziwisz.

Odpowiedz
avatar Miryoku
1 1

Sharp_one, to sprecyzuj, jakie zapomogi i bonyfikaty. Bo zdecydowanie przesadzasz z tymi tysiącami.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-4 4

Lokale socjalne, zapomogi stałe i okresowe, zasiłek na dzieci, paczki żywnościowe, lewe renty, dofinansowanie do x itd. Podlicz sobie.

Odpowiedz
avatar pasia251
3 3

aaa... już rozumiem - pisząc "kilka" miałeś na myśli max. dwa i to przy odpowiedniej liczbie dzieci... pomijam już fakt, że tego co wymieniłeś nie można otrzymać równocześnie... widziałeś jak wygląda przeciętny lokal socjalny? chciałbyś w takim mieszkać? bo ja bym nie chciała, nawet jakby mi ktoś nie tylko dał za darmo, ale jeszcze dopłacił...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-4 8

Widziałem lokale socjalne i wiem jakie standardy muszą takie lokale spełniać. To jest darmowe lokum dla pasożytów, którzy tylko kombinują jak wydoić dodatkowe pieniądze. Twierdzisz, że nie można otrzymać lokalu socjalnego, renty chorobowej, paczek z mopsu, wyprawek, dofinansowań z UP itd. na raz? Ciekawa teoria.

Odpowiedz
avatar gorzkimem
9 13

To zdecyduj się - pracuje, czy wyciąga zasiłek? Skoro pracuje, to widać język jej nie jest tak bardzo potrzebny. Więcej - skoro nieznający języka Polacy odbierają pracę Anglikom, to chyba coś nie tak jest z Anglikami.

Odpowiedz
avatar Konstantynopolitanczykiewiczowna
2 6

Pracuje, owszem, jednocześnie wyciągając zasiłki. Jeśli tylko ona jedna pracuje i utrzymuje dwoje uczących się dzieci i męża, to należą jej się zasiłki na Małoletnich, przysługuje jej mieszkanie z trzema sypialniami, na które czekała raptem pół roku i różne inne benefity. Tak jest w torii. W praktyce jej mąż zarabia 4 razy tyle, co ona i żyją jak pączki w maśle. I to nie jest tak, że Polacy zabierają Anglikom pracę. Po prostu żaden Anglik nie pójdzie do pracy za najniższą krajową do fabryki bez perspektyw.

Odpowiedz
avatar inmymind
0 4

Dodam jeszcze coś - za Polaków robią tam też - niepoprawnie politycznie mówiąc/pisząc - Cyganie, którzy mają polskie obywatelstwo. i to głównie oni nam psują opinię na zachodzie

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 3

Ostatnio odwiedziłem rodzinkę w Łodzi i przejeżdżałem obok, swego czasu sławnych, willi cygańskich (kierunek Ozorków), Wszystkie wyglądały na opuszczone/zaniedbane więc z ciekawości pytałem brata gdzie mieszkańcy. Odpowiedź była prosta - z rodzinkami okupują kraje gdzie żyją z wysokiego socjalu (Szwecja,GB,Dania...) Nie to żeby mnie to martwiło:) , ale właśnie jak ktoś wspominał, dokładają się do naszej opikii

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 stycznia 2014 o 13:27

avatar moretta
5 7

A w Polsce to jest inaczej? Znane są przypadki gdzie powstają bloki, ba nawet domy dla tzw. mniejszości. Oni od państwa dostają mieszkania i zasiłki, a jak jest jakiś problem to nic z nimi zrobić nie można. Kiedyś rozmawiałam z koleżanką, że szkoda mi tych dzieci - leżały w zimnie -10 st bo matka musi użebrać i dobrze byłoby gdyby opieka się tym zajęła. Ale oni nic nie mogą zrobić bo - nikt nic nie zgłosi, wszyscy się boją. Jak już ktoś zgłosi, to "nigdy nikogo nie ma w domu", a wydalić z kraju też nie można bo: azyl, uciśniona mniejszość itd. A naprawdę są ludzie, którym drobna pomoc pomogłaby stanąć na nogi, i co? Nie należy się.

Odpowiedz
avatar Johanna
1 1

faktycznie taka dobra pracownica z pani Danki?

Odpowiedz
avatar Konstantynopolitanczykiewiczowna
-1 3

Pracownik jak każdy inny tak naprawdę. Swoją drogą praca też nie jest jakaś mocno wymagająca.

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
2 4

Nie wiedziałem, że w każdym urzędzie w Wielkiej Brytanii musi być zatrudniony tłumacz. Jeśli tak, to powinno się to zmienić. W Irlandii nie ma takiego problemu. Jak ktoś ma cokolwiek do załatwienia, to musi wystarczająco dobrze znać język albo przyjść z kimś, kto zna. Moim zdaniem to takim właśnie Dankom bardzo zaszkodzili ci, którzy im pomagali w tłumaczeniu z angielskiego na polski. Po co ma się biedactwo uczyć, skoro zawsze znajdzie się ktoś, kto pomoże. I to za darmo. Gdyby każdy żądał jakiegokolwiek zadośćuczynienia za taką pomoc (chociaż kilka pensów), to już dawno nauczyłaby się języka. Oczywiście wszyscy dookoła byliby skąpcami, dusigroszami, Żydami itp.

Odpowiedz
avatar CaledonianLass
5 5

Niedokładnie tłumacz musi być zatrudniony w każdym urzędzie, tylko urząd ma obowiązek sprowadzić tłumacza danego języka, jeśli jakiś łepek nieznający angielskiego akurat ma tam sprawę do załatwienia. I ten łepek oczywiście nic nie płaci za tłumacza. W przeciwieństwie do urzędu.

Odpowiedz
avatar BlackMoon
2 2

Pomoc powinna być, ale ja nie wiem na jakiej podstawie oni ją rozdzielają. Niektórym jest bardzo ciężko mimo tego, że się starają i nikogo to nie obchodzi, bo najwięcej wyszarpią pieniacze i kombinatorzy. Moja przyjaciółka jest samotną matką i dostała pokój od państwa- wspólna toaleta i łazienka, w mieszkaniu obok koczują cpuni i menele, ona nie puszcza swojej córki samej do kibla nawet, bo się boi o nią. Wiecznie cos się dzieje, melanże, jarają na klatce, po nocach alarm się włącza, pukają do drzwi co chwile pożyczyc cos nawet w srodku nocy. Co to są za warunki dla małego dziecka? Na normalne mieszkanie musi czekać ponad rok. Natomiast ja osobiscie znam ludzi, którzy po 10 lat na benefitach żyją i się nie kalają pracą, bo po co? A mieszkanko ładne, dwupokojowe od rządu jest. A jeżeli chodzi o język to gdyby to ode mnie zależało, po 6 miesiącach od przyjazdu należy zdać test językowy, a jak nie umie to wypad do siebie.

Odpowiedz
avatar Molochor
2 2

Problemem jest, a jakżeby inaczej, sam fakt zapomóg socjalnych, bo raz, że dostać je może każdy, a dwa, że ich wysokość i czas wypłaty nie jest uzależniony od tego, ile się do tej wspólnej kiesy włożyło. Pilnować tego w dzisiejszych czasach nie byłoby problemem, od czegoś komputery i internet są. Ale szlag mnie trafia, jak widzę wypowiedzi w stylu, że Polacy w UK to darmozjady (zgodnie z oficjalnymi statystykami imigranci z Europy Wschodniej wkładają więcej kasy niż wyciągają, w przeciwieństwie do imigrantów z biedniejszych rejonów, np. Arabów czy Hindusów). A co do zabierania miejsc pracy... cóż, skwitować to można tak:"Jeśli przyjeżdża obcokrajowiec, bez języka, pieniędzy, obywatelstwa i znajomości, i pierwszego dnia zabiera ci pracę, to nie znaczy, że on jest zły. To ty jesteś beznadziejny" ;)

Odpowiedz
avatar AyatiSajani
0 0

Dobry ten tekst na końcu. Trafia w sedno :)

Odpowiedz
avatar conrad_owl
0 0

Masz świętą rację. Mieszkam w Szkocji. Nigdy nie miałem głowy do języków, ale od 5 lat tu wyjeżdżałem, z czego od dwóch przestałem pracować w miejscu gdzie nawet zastępca menadżera był Polakiem. Staram się poduczać języka, niewiele umiem moim zdaniem - zdaniem znajomych mieszkających w socjalach od paru lat, z dziećmi, biorących spore benefity znam język na tyle by dzwoniono po mnie gdy trzeba załatwić internet, pójść do Jobcentre, przetłumaczyć list itp. itd. Szczęśliwie w tym roku moja narzeczona kończy studia, zmienię miejsce zamieszkania na samodzielne, nieduże mieszkanko (obecnie jestem współlokatorem z bardzo dobrymi znajomymi - kolega w sypialni, para Litwinów w wieku 60+ w drugiej i ja w trzeciej, mieszkanie duże), nie biorę żadnych benefitów i nie chcę. Zresztą wyjechałem z Polski gdyż nie chciałem korzystać z zasiłków i pomocy (byłem wychowankiem rodziny zastępczej). Wielu mamy w narodzie zazdrośników, złodziei, nieuków, kombinatorów. Staram się od tego trzymać z daleka. Nagonka na Polaków? Może i jest, ale w Polsce...

Odpowiedz
avatar pozytywnyrealista
0 0

Rozumiem ze moze kogos draznic to ze ktos otrzymuje cos za darmo albo po zanizonej cenie, ale czy gra jest naprawde warta swieczki? Jeszcze ludzi chorych czy np samotne matki jestem w stanie zrozumiec ale reszta kombinatorow to musi sie troche nameczyc aby cos dostac bo jednak trzeba udawac idiote i niedorajde zyciowego aby ludzie od socjalu dali sie na to nabrac... Ale to niewazne. Na mnie osobiscie to nie robi zadnego wrazenia, bo uczciwie pracujac bedac ambitnym, pracowitym i zdeterminowanym mozna osiagnac o wiele wiecej niz smieszny zasilek albo mozliwosc mieszkania w obskurnej dzielnicy socjalnej. Dobra praca i roznymi kursami mozna zarabiac 10 razy tyle ile te male kombinatorki wyciagaja od panstwa. Bo socjal moze sie w kazdym momencie skonczyc i co wtedy? Nie wiem czemu w Polsce powstaje taki wlasnie obraz emigranta ktory tylko wyludza... To jest bardzo krzywdzace wobec innych - ale moge sie zalozyc ze oni podobnie jak i ja mamy to gdzies.

Odpowiedz
avatar kudlata111
0 0

2023 mamy ponad 2 miliony gości z państwa ościennego. I co? I nie panimaju.

Odpowiedz
Udostępnij