Jakiś czas temu skorzystaliśmy z usług pewnego pana fotografa.
Pan zrobił zdjęcia, dał nam na płytach do podglądu.
My zachwyceni, bo zdjęcia ładnie wykonane i w ogóle cud, miód i orzeszki.
Do czasu...
Pan kazał przejrzeć zdjęcia i na spokojnie wybrać z nich 50 sztuk do albumu (usługa również to obejmowała).
Po czym nastąpiła zapłata za całość usługi i tu się zaczęły schody.
Mówiąc krótko pan kasę zwinął i tyle go widzieli.
Telefonów przestał odbierać, lub się rozłącza. Na maile nie odpowiada.
A jak na początku mąż dzwonił z innego telefonu, to pan kłamał, że zdjęcia już ma i zaraz nam je przywiezie.
Od razu mówię, że nie mam w zwyczaju płacić z góry za usługę, ale pan wydawałoby się bardzo uczciwy, byliśmy u niego w domu, ma żonę, dwójkę dzieci. Więc nawet nie przyszłoby nam do głowy, że taki ktoś jest złodziejem.
Niestety jak widać nie można ufać nikomu.
Kasy nie odzyskaliśmy do dziś.
Wiec uważajcie na fotografa z Warszawa Wesołej (robi zdjęcia z córką).
warszawa fotograf z Wesołej
A umowa spisana?
Odpowiedzsprawa o wyludzenie i spokoj
OdpowiedzSkoro byliście u niego w mieszkaniu to nie można złożyć mu ponownej wizyty?
Odpowiedzdokładnie o tym samym pomyślałam.
OdpowiedzHmm hmm, jak rozumiem, gdyby byl bezdzietnym kawalerem, to bylby bardziej podejrzany o bycie nieuczciwym? Obawiam sie niestety, ze to nie tak dziala,szkoda tylko, ze musieliscie sie o tym przekonac na wlasnej skorze...
OdpowiedzLol, żona i 2 dzieci jako wyznacznik uczciwości. Gdzie znaleźliście informacje, że złodzieje to wyłącznie bezdzietni kawalerowie? Nawet w bajkach dla przedszkolaków takich bzdur nie słyszałam...
OdpowiedzDzisiaj są takie czasy że ludzie zapominają spisywać umowy nawet do wydawało by się prozaicznych rzeczy. Dlatego ja korzystam zawsze z usług mojej kamerki MD80 która zakupiłem kiedyś na allegro i uratowała mi już nie raz 4 litery ;) A kamerka jest tego typu jak na linku: http://archi.inosak.org/imgdb/53bd08430d258992de6a3bf262841f47.jpg Jej wielkość jest jak kciuk dorosłego człowieka więc trudno postronnym dopatrzyć się w niej że to kamera ;)
OdpowiedzNie czytalaś uważnie. Chyba ze bajki dla dzieci
OdpowiedzNie czytalaś uważnie, chyba że byłaś zajęta czytaniem bajek dla dzieci
Odpowiedztak jak powiedział/a Grimdar - Skoro wiecie gdzie mieszka to czemu by tam nie pójść?
OdpowiedzNigdy nie zrozumiem ludzi wynajmujących fotografa, tak jakby ich mordy miały doznać magicznego spa we fleszu aparatu "profesjonalisty". Chcesz mieć zdjęcie? Helou, masz w kieszeni telefon?..
OdpowiedzNie przejmuj się. Dorośniesz to i zrozumiesz.
OdpowiedzŻe niby co, na emeryturze mnie oświeci?.. Coś w tym może być - będę już tak stary że łapy mi się będą trzęsły i zdjęcia sam zrobić nie dam rady. Wtedy nadejdzie pora na wynaję.... WRRRRRRRÓĆ!!! - na poproszenie kogoś z rodziny żeby mi zrobił zdjęcie. Twój argument jest inwalidą.
OdpowiedzMoze twoja morda wymaga takich korekt skoro o tym pomyslalas. Hello zdjecia robilam na chrzciny! Słyszałaś kiedyś o czymś takim jak robienie zdjęć na Chrzciny albo ślub telefonem? Czy po prostu zawsze slowo zdjęcia kojarzy ci się z rozbieranymi sesjami i obróbką w photoshopie. Obudz się.
OdpowiedzRaz - helou, tępa ruro, jestem facetem, co nawet jest zobrazowane specjalną ikonką. Jak nie potrafisz dostrzec takich rzeczy, to po cholerę ci zdjęcia za kilka tysięcy, skoro i tak nie odróżnisz ich od tych wykonanych kalkulatorem? SłyszałEM o czymś takim jak zamawianie fotografów na chrzciny czy śluby i według mnie to czysty debilizm, moje chrzciny udokumentował wujek Zenitem i jakoś zdjęcia są całkiem OK - widać mój paskudny ryj, widać moich szacownych rodziców, widać nawet czarnego mafiozę i rozpryski wody święconej. Nie wiem po cholerę zatrudniać do tego "prosa", żeby w tej wodzie święconej tęczę uchwycił..?
OdpowiedzOliwa, nikt nie wynajmuje fotografa za Twoje pieniądze, więc o co się spinasz?
Odpowiedzarcheo, nie twoje nerwy są szargane, więc po co się przejmujesz moją napinką? A mówiąc poważnie, to jest to kwestia umiejętności rozumowania rozszerzonego. Ty widzisz tylko problem że mi się nie podoba że ludzie wydają pieniądze na fotografa. Tymczasem sprawa jest o wiele głębsza. Tu nie chodzi tylko o fotografa. Kiedyś ludzie nie mieli żadnych rytuałów małżeńskich, i jakoś funkcjonowali. Później zrobiono z tego kościelny cyrk, dodano weselną otoczkę. Jeszcze 30 lat temu zamawianie limuzyn i profesjonalnych fotografów nie było na porządku dziennym. Dziś już jest. Jaki będzie kolejny krok? Może zamiast limuzyny - prom kosmiczny? Żeby przelecieć się trąbiąc dookoła księżyca? Śluby, wesela i mnóstwo spraw dookoła tego staje się coraz droższe, jest coraz większe ciśnienie społeczne na takie rzeczy, młodzi muszą wydawać bajońskie sumy lub brać kredyty żeby wyprawić wesele - to jest zwykły bezsens, bo za tą kasę mogliby lepiej urządzić mieszkanie czy posłać dzieci do lepszej szkoły. Mówiąc krótko - zainwestować te pieniądze sensowniej. Wiem że zaraz wyskoczysz ponownie z "to nie twoje pieniądze więc co cię to obchodzi" - ano jestem Polakiem, ci ludzie żyją w Polsce, tym samym kształtują moją rzeczywistość. W formie przeciwko której ja się buntuję.
Odpowiedz"Kiedyś ludzie nie mieli żadnych rytuałów małżeńskich, i jakoś funkcjonowali"- kiedyś ludzie nie mieli kibli w domu i też funkcjonowali.
OdpowiedzA czy ktokolwiek zmusza kogokolwiek do zatrudniania fotografa, limuzyny czy ślubu w ogóle? Nie. Ja nie chcę brać ślubu, uważam, że to zbędna ceremonia. Mój partner też tak uważa, więc żyjemy sobie spokojnie bez obrączek, i nikt nie ma z tym problemu.
OdpowiedzWiec, wyjaśniam: mąż był 2 raz i nikt nie otworzył(osiedle zamknięte z ochroną)sprawy tak nie zakończymy na pewno. Umowa, tak ale nie bardzo mi się chce bawić w sądy za 10 zł. zdjecia robiłam na chrzciny wiec sama sobie zdjęć nie zrobię. Na pewno większe zaufanje wzbudza pan w okularach z dwójką dzieci niz łysy dres (no cóż stereotypy)
Odpowiedzno chyba jednak nie za 10 zl zglaszasz na policje sprawe o wyludzenie, tam nie ma minimalnej wartosci i policja sie tym zajmuje, nie ma zadnych sadow to raz, a dwa- za twoja opieszalosc zaplaca kolejni klienci tego pana
Odpowiedz*za 100 zł sorka
Odpowiedz100 zł za chrzciny to nie jest dość podejrzana kwota, w tym jeszcze album ze zdjęciami???
OdpowiedzNie rozumiem logiki tego fotografa. Skoro zdjęcia i tak już zrobił - to co za problem Wam je dać i być uczciwym? Bo gdyby wziął zapłatę przed sesją i się nie zjawił - to, choć oczywiście nie pochwalam - odnajduję logikę: nie wykona pracy. A skoro pracę i tak wykonał... Nie rozumiem...
OdpowiedzObrobka zdjec to najgorsza czesc roboty fotografa. Masa babraninyi zmudnego siedzenia przed programami graficznymi.
OdpowiedzZdjęcia zrobił, ale pewnie nie wywołał. Umyślił sobie zapewne, że autorka odpuści, a on będzie do przodu kilka złotych (albo kilkadziesiąt, nie wiem jakie są koszta wywołania zdjęć).
OdpowiedzObecnie koszta wywołania zdjęć wynoszą tyle, ile wyniesie cię pokarm zdolny wprawić twe ciało w odpowiednią sekwencję ruchów zakończoną wołaniem. Dzisiaj zdjęcia się drukuje, nikt już prawie nie korzysta z tradycyjnych klisz, a już na pewno nie "profesjonalni fotografowie" którzy obrabiają foty w PSie żeby pannie młodej pozakrywać pryszcze.
OdpowiedzOliwa za czasów klisz również się robiło w ciemni obróbki (prawie) na miarę Photoshopa, zakrywanie pryszczy to był pikuś. Jedyne, co się zmieniło, to wynalezienie komputera, programów graficznych oraz cyfryzacja aparatów. Poza tym "fotograf" to co innego niż "fotografik".
OdpowiedzSłowa "fotografika" i pochodnych się praktycznie nie używa, to dla mnie takie sztuczne słowo. Wręcz myślę, że człowiek wydałby się śmieszny, gdyby podkreślał, że jest fotografikiem, nie fotografem. Oczywiście, obróbka w ciemni nie ustępuje w efektach komputerowej, ale niestety nie wybacza błędów. No i oczywiście, że zdjęcia z cyfrówki się drukuje, a nie wywołuje. Zresztą, wywołuje się film, a potem dopiero z niego robi odbitki. Nie mniej, tak się to przyjęło, że sama czasami operuję takim skrótem. Ponadto- kto by mnie inaczej zrozumiał? Nigdzie się już dziś nie "wstawia wody", nawet jeśli ktoś ma piec z fajerkami, a przecież wszyscy prosząc o zagotowanie wody mówimy "wstaw wodę". Niska kwota, na jaką was oszukano (100zł) nie umniejsza winy złodzieja, ale zastanawia mnie, jak marny musiał być to fotograf, że ma taki cennik...
OdpowiedzNo cóż, cena za głupotę i łatwowierność. Mam nadzieję, że niezbyt wysoka a i wnioski wyciągniecie z tego zdarzenia.
OdpowiedzNie rozumiem myślenia autorki. Umowę macie, wiecie gdzie mieszka, oszukał was na 100zł a wam się nie chce nic z tym robić?
OdpowiedzA gdzie jest napisane że odpuściłam? Wież mi ta stowka mu w gardle stanie :)
Odpowiedz@pokrzywka, I tower you.
OdpowiedzCala usluga była droższa niż 100 zł, tylko my zaplacilismy za całość czyli zdjecia na płycie + album ze zdjęciami. Gdybym przewidziala że tak będzie to powinnam dać mu najpierw kwotę za zdjęcia na płycie a zapłacić resztę(te 100 zł)jak już dostanę album. Też nie rozumiem jego toku myślenia wiadomo że go już nikomu nie polecę, wręcz przeciwnie, to chyba nie problem zdjęcia wywołać, zwłaszcza już obrobione itp.
OdpowiedzDo oliwa do ognia: hymm, może i facet jesteś, co za różnica i tak pusto we łbie. A tak w ogóle co ma polemika o tym czy warto robić zdjecia czy nie ma do calej historii? Ps.czy wyzywanie kogoś od rur i mord sprawia ci przyjemność, jeśli tak to współczuję głupoty.
OdpowiedzCo ma polemika o zdjęciach do historii? Ano to że gdyby nie napaleństwo na fotki cykane przez "prosa" to bylibyście i trochę złotówek do przodu, tak samo z nerwami, a my nie musielibyśmy czytać kolejnej historii nie mającej nic wspólnego z tematyka portalu. Bo w żaden sposób ten pan nie jest twoim klientem. To on mógłby pisać historię, nie ty.
OdpowiedzOliwa, ten portal nie traktuje o klientach już od ładnych paru lat.
OdpowiedzA ja od ładnych paru lat walczę o powrót oryginalnej tematyki.
OdpowiedzDo oliwy: no może napisz swoją własną historię o tym co ci leży na wątrobie: O strasznym postępie mody ślubnej jak to ci nerwy szarpią ci niegodziwcy co to organizują ślub i wynajmują limuzyny i kamerzystów wbrew twojej szanownej woli. Ja uważam ze każdy robi jak lubi i jak umie, bylam i na skromnych slubach i na wystawnych i nie mam z tym problemu. ps. Zycie idzie na przód i wszystko się zmienia, a byl za twoich czasów młodości internet? Raczej nie i co nie masz problemu zeby z niego korzystać? ? .
OdpowiedzIlość dzieci wyznacznikiem uczciwości.
OdpowiedzZróbcie mu wjazd na chatę.
Odpowiedz