Po długich poszukiwaniach pracy wreszcie dostałam odpowiedź na CV. Zostałam zaproszona na rozmowę, która mniej-więcej wyglądała tak:
[r]ekruter: W LM napisała pani, że dobrze zna branżę e-papierosów, proszę mi powiedzieć coś na ten temat.
[j]a: Tak, od kilku lat jestem z nimi "związana" więc wiem naprawdę sporo na ten temat.
[r]: Więc proszę przedstawić mi propozycję zestawu startowego.
Produkuję się, kombinuję, podaję różne możliwości pytając [r] czego oczekuje, ile wcześniej palił zwykłych papierosów, jaki smak by go interesował.
[r]: Muszę powiedzieć, że jestem miło zaskoczony, na pewno się z panią skontaktujemy w tygodniu
Pełna nadziei wróciłam do domu.
Pan się nie odezwał.
Dwa tygodnie później pojechałam do centrum dokupić liquid (płyn do napełniania), podchodzę do stoiska, w którym miałam pracować. Okazuje się, że zatrudnili nową dziewczynę.
Jak pewnie się domyślacie ani trochę nie znała produktu, nie orientowała się nawet o jaką markę mi chodzi i co mam ma myśli mówiąc "moc" (ilość mg nikotyny/ml).
Mam nadzieję, że pan rekruter podjął dobrą decyzję...
uslugi
znasz ten "kawał"...? położna biegnie przez korytarz szpitalny, wbiega do dyżurki lekarzy i krzyczy: doktorze! urodziło się dziecko bez głowy..!! a doktor na to: plecy ma? położna: ma! doktor: to sobie poradzi w życiu. :))
OdpowiedzPewnie lepiej od ciebie "pociągnęła" temat ;P A że rekruter to typowy facet a wiadomo że typowy facet ma dwa mózgi ale krwi tylko tyle że może zasilić tylko jeden mózg na raz ;)
Odpowiedzaaa to się "temat" nazywa, dobre określenie
OdpowiedzTakie wypowiedzi jak dla mnie są zarezerwowane dla rasowych plotkar. Zaliczasz się? Nie wiesz, nie widziałeś, ale pierdzielisz.
Odpowiedzgdy minąłby mi wku.rw spróbowałabym się skontaktować z tym szefem i zapytała o powody zatrudnienia tamtej
OdpowiedzA szef powie, że osobom spoza firmy informacji o pracownikach nie udziela.
OdpowiedzAle powinien udzielić odpowiedzi na pytanie dlaczego to ona nie została zatrudniona, chociaż też odpowiedź mogłaby nic nie wnosić do życia autorki.
OdpowiedzNa takie pytanie usłyszałaby- zatrudniliśmy bardziej odpowiednią osobę. I tyle. Myślisz, że pracodawca powiedziałby jej, że tamta laska ma ojca w radzie miejskiej, albo jest dobra w łóżku?
OdpowiedzAle na jakiej podstawie, Oceloto? Firma jest własnością szefa i to on podejmuje decyzje personalne. Najwyżej sam straci na tym, że zatrudnił dyletantkę. Jego strata. Natomiast tłumaczyć się odrzuconemu kandydatowi z powodów, dla których go nie zatrudnił nie musi.
OdpowiedzOjciec w radzie miejskiej jako "plecy" do otrzymania posady sprzedawcy papierosów? To aż tak źle jest z pracą w Polsce?
OdpowiedzCO najwyżej można się poskarżyć szefowi jako klient, że obsługa stoiska jest niekompetentna.
Odpowiedz@SomewhereOverTheRainbow - i to wydaje się najrozsądniejsze wyjście z sytuacji. Szczególnie, że jako autorce jako klientowi też powinno zależeć na fachowej obsłudze :)
OdpowiedzNiech zgadnę... Siostra matki wujka ciotki Stasi, siostry Zdzisia kuzyna szefa...?
OdpowiedzJego firma, jego sprawa, widocznie nie nadawałaś się z jakiegoś powodu, wiedza o produkcie to nie wszystko.
Odpowiedz@Soda: bodajze nawet tutaj byla historia jak firma zlecila agencji znalezienie odpowiedniego pracownika. Agencja odrzucila idealnego kandydata podsylajac nowicjusza. Ostatecznie firma rozwiazala umowe z agencji za ten numer.
OdpowiedzWszelkie moje doświadczenia z obsługą tzw. wysepek w centrach handlowych mogę sprowadzić do stwierdzenia, że osoba tam sprzedająca musi: 1. Dobrze się prezentować za ladą. 2. Mieć umiejętność takiego zamotania klienta żeby kupił jak najwięcej (i absolutnie niekoniecznie to po co przyszedł). Absolutnie nie musi natomiast: 1. Mieć choćby bladego pojęcia na temat asortymentu jaki ma na stoisku.
Odpowiedz@reinevan: Niestety ale te "głupoty" które pierniczysz to 100% prawda tego jak wygląda rekrutacja na większość stanowisk w obecnych czasach ;)
OdpowiedzZapewne rekruter też miał blade pojęcie o tej branży i wybrał najładniejszą osobę. Często spotykam się z brakiem elementarnej wiedzy rekruterów odnośnie danego stanowiska i jakiej wiedzy ma wymagać. Widoczne to jest w branżach technicznych gdzie rekruter nagle posiadł wiedzę osoby z 20-letnim doświadczeniem i po studiach inżynierskich czytanej z kartki.
OdpowiedzDodam jeszcze, że na pewnych stanowiskach wiedza jest niepotrzebnym balastem. Taka osoba obeznana w temacie będzie dłużej obsługiwała klienta a właściciel w tym czasie mniej zarobi.
OdpowiedzZ tego co się orientuję to te stanowiska z e-papierosami zawsze obsługują ładne dziewczyny bo przyciągają klienta i pewnie nie musza mieć jakiejś dużej wiedzy żeby opchnąć taki produkt. Może po prostu byłaś od niej brzydsza? To nie złośliwe, ale takie są fakty.
OdpowiedzTeraz panuje zasaoda, przymij nowego- zapłać mniej, ty jako znawca tematu mogłabyś stawiać warunki ze względu chociażby na wiedzę jaką posiadasz, a zielony nie powie nic bo się nie zna, taka jest prawda
OdpowiedzMoże miała inne "atuty"...
OdpowiedzW dużej firmie ogłoszono konkurs na sekretarkę. Po wielu etapach eliminacji zostały trzy kandydatki. Pierwsza znała cztery języki obce, druga potrafiła zapisywać trzysta słów na minutę, a trzecia parzyła boską kawę. Którą dyrektor przyjął do pracy? - Oczywiście tę, która miała najzgrabniejsze nogi...
Odpowiedz