Uwaga lekarza z powiatowego zespołu ds. orzekania o niepełnosprawności w przedmiocie zaawansowanej choroby nowotworowej narządów kobiecych, wypowiedziana chyba jako zamiennik żenującego żartu prowadzącego:
"Skoro nie planowała pani dzieci, to przecież to żaden uszczerbek na zdrowiu, tylko się cieszyć, bo teraz już na pewno pani nie wpadnie".
Nie sądziłam, że kiedyś moje mechanizmy obronne zaprą się, żebym nie przyjmowała do wiadomości tego, co się do mnie mówi. Bo gdybym przyjęła, to chyba zamordowałabym go krzesłem.
Trzeba było potraktować go krzesłem. Jednego kretyna na świecie mniej.
OdpowiedzTo nie był lekarz. To był cham zwyczajny cham. Krzesło tutaj to za mało na takich idiotów. Współczuję
OdpowiedzMam nadzieję, że tylko cham, bo jeśli to nie miał być "żarcik" z jego strony, to musiał to być straszny konował... Jak ktoś taki w ogóle mógł zostać lekarzem.
OdpowiedzSzmaciarz. Chciałabym powiedzieć znacznie więcej, ale pewnie cenzura nie przepuści...
OdpowiedzNapisz lepiej co tam u Babci Weatherwax?
OdpowiedzZnaczy, że co? Jak by komuś urwało nogę, ale nie planował kariery piłkarza, to nie ma problemu? Poziom abstrakcji mnie przerasta... Pan doktor najwyraźniej tak z własnego doświadczenia, kiedyś mu coś wyżarło kawałek mózgu, ale i tak nie używał więc nie ma różnicy.
OdpowiedzNo ja kiedyś w rozmowie z pewną panią neurolog, zbierając wyniki badań na komisję, wspomniałam, że w mojej lewej ręce nie jestem w stanie utrzymać stabilnie kubka. W odpowiedzi usłyszałam, że "mam przecież jeszcze drugą rękę";]
OdpowiedzKopnąć takiego z całej siły w jądra i powiedzieć, że powinien "tylko się cieszyć, bo teraz już na pewno z żadną nie wpadnie"
OdpowiedzDla dobra ludzkości ;)
OdpowiedzKupił dyplom na 100% od ruskich na bazarze. Prawdziwy lekarz nigdy nie użyje słowa "wpadnie" wziętego z dennych kobiecych forów typu wizaż albo innego dojrzewamy.pl. Nie licuje to z powagą zawodu. Lekarz ma używać terminów medycznych, jest to jego psi obowiązek i za to płacimy, po to zdaje kolokwia z anatomii i fizjologii żeby mu na coś się to przydało. Tym się ma odróżniać od laika że używa terminów fachowych, a nie pieprzy jak 13 letnia panienka napruta drinkami i pigułami po imprezie. Ja zawsze kiedy lekarz robi sobie ze mnie jaja, biegnę do lokalnej prasy z sążnistymi artykułami pod tytułem: "SKANDAL! LEKARZ-NIESPEŁNIONY KOMIK MINĄŁ SIĘ Z POWOŁANIEM" albo "NA CO IDĄ NASZE SKŁADKI? ZAMIAST LECZYĆ, UCINA SOBIE POGAWĘDKĘ". W Twoim przypadku nagłówek brzmiałby: "UPADEK ETOSU LEKARZA. PACJENTKA PONIŻONA W PRZYCHODNI. DUCH DOKTORA MENGELE KRĄŻY NAD ORZECZNICTWEM MEDYCZNYM". Tak się to robi, zgnoić trza gościa w mediach, tak jak doktora G. się zniszczyło.
OdpowiedzDlaczego admini strony usuwają komentarze na temat prawdziwej historii w pubie/klubie, a takiego "trolla" (a może idioty?) cały czas karmią?
Odpowiedz@Drill_Sergant... nie poznałeś chyba tych co dostali za komuny dodatkowe punkty na medycynę za chłopskie pochodzenie.
Odpowiedznothing sam jesteś idiota, wyluzuj z tym klubem ile można czytać to samo?
OdpowiedzWitaj. Miło czytać, że nie dałaś się jeszcze chorobie. Na drugi raz weź karty tarota lub szklaną kulę i wywróż mu coś "miłego".
OdpowiedzLepsze to, niż hejtowanie w internecie.
OdpowiedzPoziom absurdu i czarnego humoru w orzecznictwie osiągnął właśnie swoje wyżyny. Co tam wyżyny, apogeum bo już bardziej bezsensownie chyba się nie da. Przepraszam, da: " Nie ma Pan(i) nogi? Tylko się cieszyć, zaoszczędzi się na butach".
OdpowiedzTakie zachowanie lekarza się w głowie nie mieści. Nawet nie można powiedzieć o braku taktu, czy o braku wrażliwości. To, co powiedział lekarz było nieludzkie. Powinnaś zgłosić sprawę wyżej - do kierownictwa przychodni, komisji etyki lekarskiej i ewentualnie do rzecznika praw pacjenta. Taki tekst nie miał prawa paść z ust lekarza.
OdpowiedzTo orzecznik - nie lekarz! Posiadanie dyplomu nie stanowi o byciu lekarzem. Zachowuje się zgodnie z zasadą "przede wszystkim nie szkodzić..." pracodawcy oczywiście!
OdpowiedzHistoria faktycznie piekielnie przykra. Ale mimo to, cieszę się, że Cię tu widzę:-) Nie daj się!
OdpowiedzOsoba z najbliższej rodziny... Po wykryciu nowotworu piersi - usunięto wszystko (taka była w latach 80-tych procedura), a lekarze dawali maksimum 1-2 lata życia - na szczęście się "troszeczkę" pomylili o co najmniej 30-lat :). Też miała starcie z orzecznikiem: Ten przeglądając dokumentację - "usunięcie tego, usunięcie tamtego... A to znaczy wyleczona..." W tym momencie nie wytrzymała - "Jeśli by panu obcięli jaja to były pan wyleczony, czy okaleczony?" W sumie każdy "lekarz"-orzecznik ma na koncie więcej cudownych uzdrowień niż Jasna Góra i Lourdes rzem wzięte :( Trzymaj się!
OdpowiedzMordowanie takiego szmaciarza krzesłem byłoby zbyt humanitarne. Jego trzeba by potraktować szydełkiem, lub pilniczkiem do paznokci... żeby czuł jak zdycha.
OdpowiedzMordowanie to amatorszczyzna... zniszczyć komuś coś co kocha/kogo kocha... zamienienie żywota w beczkę z gnojem... to jest to...
Odpowiedzhttp://www.youtube.com/watch?v=9VDvgL58h_Y
OdpowiedzZawiesiłam się. Bo niczego z tego, co mam do powiedzenia o tym kawałku ścierwa cenzura mi nie przepuści...
OdpowiedzDaj adres, to mu pier*dolnę tym krzesłem w twoim imieniu. Co za... nawet nie mam słowa, żeby go określić.
OdpowiedzSkojarzyło mi się to z Alicją Tysiąc - nie mogła wyegzekwować aborcji - słusznej, w majestacie prawa - bo mogła stracić wzrok. Nie udało się, urodziła dziecko, wzrok jej sie pogorszył - ale go przecież nie straciła. WIĘC O CO JEJ CHODZI Z TYM ODSZKODOWANIEM?!
OdpowiedzChamski i bezczelny palant. Co tu więcej można dodać?
OdpowiedzAle po co drążysz temat? Dziecka nie będzie więc bez znaczenia co powiedział. Mógł Cię pobić kijem baseballowym a Ty narzekasz, że ktoś taki żart rzucił. Świat jest okrutny, przyzwyczaj się.
OdpowiedzNie ma to jak informować osobę cierpiącą na chorobę nowotworową jaki to świat jest okrutny. Werbena z pewnością nie zdaje sobie z tego sprawy ;)
OdpowiedzA od czego jest ta strona? Czy czasem nie od "drążenia" takich tematów?
OdpowiedzLekarz chamski był, ale zasadniczo ma rację. Jeżeli jesteś już po leczeniu i jedyny uszczerbek to usunięta macica czy przydatki, to na jakiej podstawie uznać cię za niepełnosprawną? Niepełnosprawność to ograniczona zdolność lub jej brak do wykonywania pracy zarobkowej spowodowana chorobą. Brak nogi ogranicza mobilność, brak ręki sprawność manualną, uraz mózgu myślenie czy kontrolę emocji co odbija się na możliwości pracy. Co w dziedzinie pracy zarobkowej uniemożliwia brak macicy?
Odpowiedzwiesz, tylko idąc dalej tym tropem, jeśli spojrzymy na dany zawód, to dla np. informatyka nie będzie niepełnosprawnością taki brak nogi, nie przeszkadza mu w codziennej pracy zarobkowej. do definicji niepełnosprawności zalicza się również wady uniemożliwiające wykonywanie tzw ról społecznych, czyli w przypadku kobiety jest to zdecydowanie również możliwość urodzenia dziecka. nie wspominając, że niepełnosprawność, cytując za ciocią wikipedią (zwolenniczką nie jestem, ale korzystam), to "długotrwały stan występowania pewnych ograniczeń w prawidłowym funkcjonowaniu człowieka" i ponownie: prawidłowo funkcjonująca kobieta może urodzić dziecko. już nie wspomnę o tym, że nawet dla nieplanującej dzieci kobiety zazwyczaj informacja o tym że nie może w ogóle ich mieć, to na prawdę ogromny cios psychiczny.
OdpowiedzLekarz z Komisji lub z ZUS orzeka pod kątem świadczeń rentowych lub ułatwień na rynku pracy (grupa niepełnosprawności). Liczy się definicja niepełnosprawności wg ZUS a nie wikipediowa. Dla tej definicji ważne jest jak choroba wpłynie na możliwości pracy. Stąd niezrozumienie i żale ludzi w stylu: "ZUS mnie "uzdrowił", mam chorobę a oni nie chcą dać mi renty". Otóż ZUS nie zaprzecza w takie sytuacji temu, że ktoś jest chory tylko temu, że ta choroba uniemożliwia pracę. Ja mam wadę wzroku. Bez okularów jestem niemalże ślepy. I mimo, że zgodnie z podaną definicją z wikipedii jestem niepełnosprawny, nie mam żadnych podstaw o ubieganie się o przyznanie renty czy stopnia niepełnosprawności, bo w moim wyuczonym i wykonywanym zawodzie sokoli wzrok nie jest niezbędny. Co innego gdybym np. był snajperem czy pilotem. Wówczas na pewno dostałbym rentę. Tak samo jest z usunięciem macicy. Jest to okaleczenie i niepełnosprawność zgodna z definicją z wikipedii, ale nie czyni kobiety niezdolną do pracy zarobkowej. I w związku z tym nie przysługuje prawo do orzeczenia stopnia niepełnosprawności czy do renty.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 stycznia 2014 o 22:37
IPL, mylisz się, sądząc, że pilot dostałby rentę "na słaby wzrok". Otóż nie, nie dostał by. Orzecznik stwierdziłby, ze może pracować w innym zawodzie, nie wymagającym sokolego oka. Koszyki wyplatać, na przykład.
Odpowiedz@Akacja. Bzdury opowiadasz. Znasz przypadek gdy ktoś nie dostał renty po utracie zdolności do pracy w wykonywanym zawodzie a ZUS kazał mu się przyuczyć do pracy o znacznie niższych lub znacznie wyższych kompetencjach? Może skierować na przeszkolenie na zbliżone stanowisko, w porównywalnym pułapie zarobkowym. Nie ma jednak możliwości by np. prokuratora chciał ZUS przekwalifikować na budowlańca czy budowlańca na informatyka.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 stycznia 2014 o 12:05
Nie wiem, jak ma się autorka (mam nadzieję, że raczysko pokonane na dobre, mimo strat poniesionych w walce!), dlatego mogłabym zapytać, czy przez przypadek nie była jeszcze na tyle wyniszczona przez chorobę, by nie być w stanie pracować, albo czy nie wymaga rehabilitacji po operacji itd?
OdpowiedzJa znam. Brat sąsiada był stolarzem budowlanym-cieślą. Stracił lewą nogę (a i prawa nie jest w pełni sprawna) w wypadku (jakby ktoś się czepiał: nie mógł być z jego winy bo był wówczas pasażerem). ZUS mu nie chciał wypłacić zadnej renty bo przecież może spokojnie pracować w wielu innych zawodach. Szczegół, że wszystko w okolicach płacy minimalnej, gdy zarabiał powyżej średniej. Przepisy przepisami ale za dużo miałem do czynienia z organami tego państwa i wiem, że nieraz zlewają prawo.
OdpowiedzAle to nie brak macicy powodował wyniszczenie i osłabienie, tylko stan po raku czy chemioterapii. A lekarz wyraźnie powiedział, że to brak macicy nie ocenia jako podstawę do uznania niepełnosprawności. Nie ani słowa by nie uważał, że wyniszczenie po chorobie nowotworowej nie dawało podstawy do czasowej niezdolności do pracy. Za to długoterminowo brak macicy w pracy nie przeszkadza.
OdpowiedzPodziwiam za opanowanie ja raczej bym nie dała rady i byłoby jednego kretyna mniej....I zdrowia zycze oraz mądrzejszych lekarzy na Twojej drodze jak juz musza po niej się plątać.
Odpowiedzpan doktor wykazał się subtelnością sondy żołądkowej...
OdpowiedzSzkoda, że nie nagrałaś tego...
Odpowiedz