Dwa lata temu podróżowałam z Krakowa do Pragi na Sylwestra. Planowałam wyjazd 26 grudnia, żeby jak najbardziej skorzystać z wolnego między Świętami, a Sylwestrem.
Najtańszy sposób na dostanie się z Krakowa do stolicy Czech to bus Kraków - Cieszyn, przejście na czeską stronę i stamtąd pociąg do Pragi. Mniej więcej dwa tygodnie przed planowanym wyjazdem poszłam więc na dworzec autobusowy, żeby kupić bilet na busa. Firma ComfortBus, bilet kupiony w kasie, dwa razy upewniłam się, że na pewno na 26 grudnia na 7 rano.
Na dworzec zawiózł mnie tata. Byłam na miejscu sporo przed odjazdem, bo chciałam się jeszcze na spokojnie napić kawy - i co ujrzały me oczy po wejściu do budynku dworca?
Ano, że wszystkie kursy ComfortBus 26 grudnia zostały odwołane. Informacja zamknięta, kasy zamknięte, sensownego połączenia autobusowego lub kolejowego Kraków-Cieszyn nie było. Wpadłam w lekką panikę, bo w Pradze mieli na mnie czekać znajomi, hostel zarezerwowany i zapłacony, a ja w lesie i znikąd pomocy.
Na szczęście mój tata nadal był w centrum, więc zawiózł mnie na cieszyńską stację kolejową.
Po powrocie do Polski napisałam maila do firmy ComfortBus - z pytaniem, czemu anulowali kursy bez poinformowania pasażerów odpowiednio wcześniej. I z prośbą o zwrot 26 złotych za bilet + 100 zł za benzynę.
Odpisano mi, że mam dzwonić do szefa firmy - podali nawet numer telefonu. Niestety, pan ani razu nie odebrał. W końcu odpuściliśmy, ale z żalem zaobserwowałam, że firma nadal prosperuje.
Odradzam - rozumiem, że odwołane kursy mogą się zdarzyć, ale skoro tak się dzieje, to w trakcie kupna biletu powinni brać numer telefonu pasażera, żeby o likwidacji przejazdu poinformować. A brak kontaktu ze strony właściciela uważam za naganny. I od tamtej pory ComfortBusem już nie jeżdżę. I Wam też to radzę.
prywatny_przewoźnik
"Comfort" - niezwykle trafna nazwa, trzeba powiedzieć... Współczuję. A czy nie było innej możliwości kontaktu i dochodzenia odszkodowania? W każdym razie należy im robić - przynajmniej - antyreklamę, więc dobrze, że opisałaś tę historię.
OdpowiedzNie było możliwości. Jestem zdziwiona, że firma, która obsługuje tyle kursów, nie ma absolutnie procedur na odwołane kursy, na które zostały zakupione bilety... Robię im antyreklamę z premedytacją, na niektórych forach regionalnych można znaleźć negatywne wypowiedzi o nich (busy, które nie przyjeżdżają, wieczne opóźnienia, brak kontaktu telefonicznego...), ale na Piekielnych chyba jednak zagląda więcej osób :) Dziękuję za miłe słowa.
OdpowiedzBusy to obecnie praktycznie jedyna (poza samochodem) opcja wyjechania z Cieszyna, a na trasie Cieszyn-Kraków firma ComfortBus jest praktycznie monopolistą, więc zapewne może sobie na wiele pozwolić. Chociaż osobiście słyszałem o nich raczej pochlebne opinie, to widocznie są już tak pewni swojej pozycji, że jeden klient w tę czy we w tę...
OdpowiedzWiem, że z Cieszyna jeździ jeszcze jeden przewoźnik, w marcu się na niego załapałam.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 grudnia 2013 o 21:07
Z tego co kojarzę z jeżdżenia autobusami, to z Krakowa odjeżdża coś bezpośrednio do Pragi...
OdpowiedzJest polaczenie, ale jazda trwa 8 godzin, kosztuje 140 zl., a autobus przyjezdza na Florenc o 23... Jak ktos nie zna miasta, to trudno mu sie potem tluc do hostelu na Strahovie.
OdpowiedzMożliwe, wiem tylko, że jeździ...
Odpowiedzwydaje mi się, że jeszcze interpalm kursuje na tej trasie.
OdpowiedzJazda "ComfortBusem" to zawsze jest przygoda życia. Albo psuje się 3 razy na trasie rzędu 20km, albo nie przyjeżdża w ogóle, albo przyjeżdża tylko trochę strach wchodzić bo nie wiadomo czy się nie rozleci. Stan techniczny niektórych busów pozostawia wiele do życzenia. Sama byłam świadkiem, kiedy w momencie zamykania drzwi przez jednego z pasażerów odpadł błotnik :D na szczęście Panowie Kierowcy zazwyczaj są sympatyczni ;)
OdpowiedzAno, w Comforcie nie ma co liczyć na komfort :) W zeszłym roku jakoś w sierpniu czekałam na niego 20 minut (na stronie i na przystanku bus figuruje, żadnych informacji, że coś odwołane) aż w końcu dzwonię na nr podany na przystanku "A no bo w wakacje to o tej porze nie ma kursu". A kiedyś do środka zaczęły się cofać spaliny - smród, siwy dym... Ludzie lekka panika, że coś się pali, a okien w busach otworzyć się nie da. Na szczęście kierowca jakoś załatwił sprawę i po ok. kwadransie na przystanku czekał na nas autobus, chyba innej firmy. Ale od tamtego czasu jeżdżę tylko konkurencyjną firmą, bo busy Comfortu są w fatalnym stanie, a przeglądy to nie wiem jak toto przechodzi, chyba po znajomości... Jak widać one po prostu w pakiecie razem ze zrzutem spalin mają zrzut niepotrzebnych części ;)
OdpowiedzMasz w tej historii sporo racji, ale założę się, że jeśli kasjer przy kupnie papierowego biletu poprosiłby Ciebie o numer telefonu, zaśmiałbyś mu się w twarz. Jak każdy, kto nie lubi spamu na słuchawce i potencjalnie ma pojęcie, skąd ten się bierze.
OdpowiedzNie sadze :) Przeciez czesto przy kupnie biletow na pociag czy samolot daje sie maila albo telefon.
OdpowiedzSamolotami przyznam, nie latam, na pociąg nigdy mnie nikt o telefon nie prosił i raczej nie byłbym skłonny podawać. Tak samo z autobusami. Jeździłem poza PKS-ami PolskimBusem i tam bilet możesz mieć na komórce, jak maila odbierzesz. O telefon nie proszą. Jedynie oczywistą sprawą dla mnie jest telefon na paczkach, by kurier mógł mnie namierzyć.
Odpowiedzw PB można zostawic numer, ponoc kontaktują się wp[rzypadku opoznien.
OdpowiedzTeż miałam nieprzyjemność mieć kontakt z tą firmą - wracałam w sierpniu tego roku z Krakowa. Nie dość, że kierowca bez przerwy, nawet w czasie jazdy, korzystał z telefonu, to jeszcze okazało się, że silnik się przegrzewa i coś jest nie tak z hamulcami. W Kętach bodajże kierowca zgasił silnik i bus nie chciał odpalić... Najgorsze 3 godziny mojego życia!
OdpowiedzTo ja mam inne pytanie. Kiedyś była taka firma jak PKS Cieszyn, mieli dość dobry tabor puszczany na dalsze trasy(przynajmniej na Cieszyn-Warszawa bo na tym kursie ich najczęściej spotykałem ale i na dworcu w Wiśle jak ich widziałem to mieli dobre wozy)i firma upadła. Czemu upadła?Ano temu że kiedy jeszcze istniała to pasażerowie masowo jeździli pojazdami firm takich jak ta z historii i wtedy im nie przeszkadzało że busy się rozlatują, że kierowcy przez telefon rozmawiają, najważniejsze było że bilet jest tańszy o złotówkę od tego w PKS-ie.
OdpowiedzCo ty pieprzysz, busy i PKS Cieszyn prawie nie wchodziły sobie w kompetencje, bo busów było wtedy mało i obsadzały głównie te trasy, na których PKS Cieszyn wystawiał mało autobusów i miał z tego niewielkie przychody. Problemem PKS Cieszyn było wystawianie dużej ilości autobusów na nierentownych trasach a tam, gdzie chętnych było multum jeździł jeden autobus dziennie. Pogadaj sobie z jakimś byłym kierowcą PKS Cieszyn jak wyglądała sytuacja w firmie i dlaczego stało się tak, jak się stało.
OdpowiedzOoooooo tak, uwielbiam tego przewoźnika... Niestety, by dojechać do Bielska-Białej też często zmuszony jestem korzystać właśnie z usług tej firmy i jakoś nie przychodzi mi do głowy żaden pozytywny komentarz na ich temat. Bus wyglądający, jakby miał się za chwilę rozlecieć, kierowca wrzeszczący na studentkę z dwiema ogromnymi torbami, że on jej nie będzie luku bagażowego otwierał, czy też mój faworyt: kierowca, który na dworcu w Kalwarii stwierdził, że spokojnie da radę wyminąć innego busa w jednej alejce, co skończyło się wybitym lusterkiem i prawie godzinnym oczekiwaniem na przyjazd i interwencję policji^^ Nie mówię, że inni przewoźnicy są idealni, może ja mam po prostu takiego pecha, ale co podróż ComfortBusem, to nowa przygoda:D
OdpowiedzOj tak, ComfortBus. Ja nie miałam przyjemności, ale znajomym też sporo krwi ta firma napsuła, kupili bilety na busa widmo, bo nikt z całkiem licznej grupy pasażerów go nie zobaczył. Znajomych na szczęście uratowało to, że złapali stopa, bo wyjeżdżali z Czech i by im całkiem sporo kasy za wycieczkę przepadło. Kasy za bilety na bus też nie odzyskali. I patrząc na powyższe komentarze zastanawiam się tylko jak ta firma wciąż się utrzymuje na rynku.
Odpowiedz"I patrząc na powyższe komentarze zastanawiam się tylko jak ta firma wciąż się utrzymuje na rynku." - odpowiedź jest zadziwiająco prosta. Sama autorka ją zdradziła: "Niestety, pan ani razu nie odebrał. W końcu odpuściliśmy." Niestety nie umiemy, ba, nawet boimy się walczyć o swoje. Zwykły obywatel na słowo sąd dostaje gęsiej skórki i ucieka od niego jak od ognia nieważne czy poszkodowany czy winny. Czasami wystarczy zwykły list (polecony za potwierdzeniem odbioru) do właściciela 'firmy' z jasnymi regułami: to tego dnia, tego miesiąca, tego roku i tej godziny zwrot należnej kwoty (i tu dokładne wyliczenie, nawet kurde za zużyty bieżnik w osobówce) albo sprawa wyląduje w sądzie + parę paragrafów z KK. Jak nie wiecie jakie to wystarczy popytać bardziej obeznanych (google -> forumprawne). Ważne aby dokumentować wszystko, chociażby zdjęciem z komórki
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 stycznia 2014 o 9:47
@katka_katka: jestes glupia. Krakow-Katowice pociagiem, Katowice - Cieszyn bus, bodajze co 60 minut.
OdpowiedzTy za to mądry, aż chcę się płakać... Wiesz, co to najbardziej optymalne rozwiązanie? Bus to nie więcej niż 30 zł. I maksymalnie 3 godziny jazdy. A teraz wylicz cenę i czas trwania Twojej opcji.
OdpowiedzJak nie ma czym jechać to to jest tańsza opcja niż samochód katka_katka:)
OdpowiedzJest jeszcze InterPalm do Cieszyna z Krakowa:)
Odpowiedz