Do tej pory miałam przyjemność poznawać samych rzetelnych kurierów. Ale byłoby zbyt szczęśliwie.
Pełna euforii zamawiam materiały na zabawki, które mam uszyć na prezenty świąteczne. Opłacone. Nadane w środę.
W czwartek-nie ma. Ale rozumiem. 1,5 tygodnia przed świetami. Mają prawo.
W piątek- nie ma. Wyrozumiała ze mnie baba.
Weekend mija niespodziewanie, cały poniedziałek spędzam czatując. NIE MA. Popołudniu, około 15 zaczynam się już wściekać. Nadano brokerem. Dzwonię do brokera.
15.00 "My nic nie wiemy. Zadzwonimy."
17.00 "My nic nie wiemy, jak dostaniemy odpowiedź to się odezwiemy"
18.00 "Tu firma MamyCięWZadzie czynne do 18.00"
Olewam brokera, dzwonię bezpośrednio do K-exa (niech się wstydzą!).
Po długiej batalii uzyskuję numer do kuriera i pani obwieszcza :
"Mam tu próbę doręczenia w sobotę. Dlaczego Pani nie odebrała?" - Zamieniam się w znak zapytania i zaczynam się śmiać. Bo cóż mi innego zostało? Zostawiłam półroczną córkę w szufladzie i poszłam sobie bansować.
Dzwonię do kuriera. Uparcie, upierdliwie, raz za razem. NIE ODBIERA.
Wtorek - od samego rana dzwonię upierdliwie po wojewódzkim oddziale K-exa i do kuriera. Tam zajęte, kurier nie odbiera-widmo. Udaje się w końcu połączyć ze sztabem dowodzenia.
"No ja tu mam, że paczka u nas na magazynie leży." Zapytuję więc, dlaczegóż nie wyjechała do mnie ZNÓW.
"A bo widocznie są pilniejsze przesyłki."
Uzyskuję numer do "wydawacza" przesyłek, bo pani nie jest w stanie mi wyjaśnić jakim cudem w sobotę moja paczka była dość pilna, a we wtorek pilna już nie jest. Muszę dodawać, że jak wszyscy w tej firmie pan wydawacz również NIE ODBIERA?
Środa- (paczka nadana tydzień wcześniej) Od rana do pana kuriera dodzwonić się nie idzie. Wtem, odbiera! całe 45 sekund podczas których pytam o paczkę do mojej miejscowości a on mi odpowiada
"JA JEJ NIE WZIĄŁEM"
i rozłącza się następnych połączeń nie odbierając.
Purpurowa dzwonię do sztabu kontrolnego. Dodzwonienie się do łódzkiej filii (niech się wstydzą podwójnie!)jest już bardziej prawdopodobne niż do kuriera. Pani mi obwieszcza co następuje:
"Ja tu mam, że paczkę wydano kurierowi do doręczenia. Mówi, że jej nie ma? to kłamie, widocznie nie chce mu się jechać, zadzwonię do niego"
Tak dosadne obwieszczenie tej prawdy objawionej wmurowało mnie w kanapę. Zwłaszcza, że wypowiedziane głosem brzmiącym jak "nic nowego, u nas same nieroby pracują".
UWAGA! kurier przyjeżdza!
-O, jednak ma pan dla mnie paczkę.
- A, jednak mam - z głupim uśmieszkiem.
- A podobno pan nie miał.
- No, ale jednak mam.
- A w sobotę, to pan był?
- Nieee, w sobotę to ja w szpitalu leżałem.
- To chyba pana nie doleczyli, skoro tak szybko pan zapomina o przesyłkach.
Wzięłam paczkę. Dostaję w łapę elektroniczne dziadostwo do podpisywania. Nie podpisuję. Oddaję i mówię:
- Podpisane.
- Ale nie podpisała pani.
- A jednak nie podpisałam. Tak jak pan paczki nie miał.
Paczka w łapę i idę do domu. Kurier zaczyna szarpać bramę, pokrzykując, że muszę podpisać, muszę i koniec! Jednak rezyguje z włażenia za bramę, gdy widzi warczącego owczarka. Idę do domu, spokojnie zasiadam do komputera, drukuję zgłoszenie reklamacji. Kurier wciąż się dobija. Teraz numer odnalazł. I dzwoni. I teraz to ja nie odbieram.
Wspaniałomyślnie wychodzę i zgadzam się pokwitować, po wypisaniu formularza reklamacji. Jojczy, że go zwolnią. Trudno. Jak się do pracy nie nadajesz to ją zmień.
Koniec końców wypisuję reklamację, kurier spada wkurzony. Dobrze, że mam dużego psa. Inaczej bałabym się trochę tego zapominalskiego kuriera.
PS: smaczek- Przesyłki pocztą polską dochodzą do mnie na drugi dzień. Nawet dziś odebrałam wysłaną wczoraj paczkę. Ale oczywiście każdy zamawia kuriera, żeby czekać tydzień, prawda?
kurierzy
Kilka lat temu kupiłem na Alledrogo PSP oraz perfumy. PSP nadane z jakiejś małej mieściny pod Londynem a perfumy ze Szczecina. Psp przybyło po niecałych 4 dniach a perfumy po 9 dniach. Obydwie paczki nadane tego samego dnia, a mieszkam pod Szczecinem...
OdpowiedzKupiłem sobie właśnie laptopa. Ponieważ w Polsce był dużo tańszy niż w kraju, w którym mieszkam lub okolicznych, zdecydowałem się zamówić w ojczyźnie. Jako że okres przedświąteczny, a ze sklepu do miejsca dostawy ponad 500 km, to zdecydowałem się zamówić trzy tygodnie wcześniej, żeby na pewno na mnie czekał, gdy przyjadę. Następnego dnia rodzina dzwoni, że lapek dojechał, a został dostarczony przez firmę kurierską, która często jest opisywana na Piekielnych.
OdpowiedzMój błąd. Nie dopisałem że obydwie przesyłki były wysłane pocztą :)
OdpowiedzUbawił mnie pomysł z odmówieniem podpisu. Muszę zapamiętać! :)
OdpowiedzNigdy nie korzystałam z usług kurierskich, ale często czytam o nich tutaj... I regularnie pojawia się motyw "kuriera, któremu nie chciało się przyjechać/wejść/doręczyć." Świetna robota, skoro może się tak w niej "nie chcieć".
OdpowiedzPięknie załatwiłaś kuriera :) może w końcu zacznie traktować swoją pracę troszkę lepiej
OdpowiedzJedna z najlepszych historii, jakie tu czytałam! Świetnie napisana, ubawiłam się :))
OdpowiedzPoczta wcale taka zła nie jest wbrew pozorom. Mamy na rynku konkurencję a to go napędza - usługi lepsze, ceny bardziej przystępne. Jak jesteś na rynku sam jeden to masz w dupie ceny i zadowolenie klientów. I tak przyjdą do ciebie bo niby do kogo innego? Ducha świętego? Po zmianie ustroju poczcie wyrosła konkurencja i się musieli dostosować. Trochę to trwało ale jest o wiele lepiej niż kiedyś. Za to firmy kurierskie powinny się otrząsnąć też bo niedługo zaczną tracić klientów których wyrwali poczcie kilka (naście) lat temu :)
OdpowiedzPoczta niestety nadal nie ma konkurencji, przynajmniej jeżeli chodzi o doręczanie drobnych przesyłek. Wciąż jest pod ochroną państwa.
Odpowiedzarcheoziele nie jest pod ochrona państwa już - jestes nie na biezaco, nawet listy do 350g sa ogólnodostępne dla innych firmy
OdpowiedzAle poczta nadal ma monopol na dostarczanie przesyłek urzędowych (a to dzisiaj większość listów do 50g.).
Odpowiedzno i znowu sie mylisz :D wlasnie przegrali PRZETARG na przesylki sądowe
Odpowiedznie moge edytowac Archeoziele nie ma na poczcie juz przesylek do 50 g, sa do 350 i pozniej juz powyzej
OdpowiedzA mam też wrażenie, że jakość usług poczty się poprawia (o ile nie ma się w rejonie jakiegoś piekielnego listonosza, bo to chyba najczęściej jest słabe ogniwo łańcucha)
OdpowiedzMnie na szczęście ostatnimi czasy firma K-ex nie zawiodła :) widać jakiś milszy kurier mi się trafił :D Btw, "Nadano brokerem. Dzwonię do brokera." Do brokera? Ja o czymś nie wiem, brokerzy teraz doręczają przesyłki? :D Myślałam że kurierzy :)
Odpowiedzfirma brokerska to firma, która ma podpisane umowy z różnymi kurierami (np K-ex, Siódemka, DPD, DHL). dzięki umowom mają niższe ceny niż centrale kurierskie. Im więcej paczek miesiecznie tym niższa cena przesyłki. Reasumując:nadając brokerem płacimy mniej niż płacimy w np centrali DHLa, bo tam płacimy gołą stawkę za paczkę bez zniżek.
OdpowiedzDzięki za wyjaśnienie :) człowiek się uczy całe życie... :D
OdpowiedzFirma K-ex nie pracuje w soboty, nawet oddziały mają zamknięte, co więćej w niektórych sieciach kurierskich za dodatkową opłatą można otrzymać przesyłkę kurierską, lub samemu odebrać ją w punkcie, w firmie K-EX jest to niewykonalne bo zanawyczajniej w świecie nie pracują w soboty, sama to przerobiłam :)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 grudnia 2013 o 8:27
wtedy Ksawery grasował, więc może w trybie wyjątkowym pracowali. W sobotę nawet nie oczekiwałam paczki i do nich nie dzwoniłam. taką informację podali mi już po weekendzie.
Odpowiedzja odpukać ma szczescie do kurierow - dopoki sie nie zwolnia to beda caly czas na moim terenie :D Zawsze jak jada z paczka to dzwonia czy ktos w domu czy od razu do tesciowej zawieźć :D
OdpowiedzPięknie go załatwiłaś :) mi się jeszcze nie zdarzyła zła obsługa kurierska ale dzięki Tobie wiem co robić w razie czego :D
OdpowiedzOd paru lat jesli tylko jest możliwość zamawiam dostawę paczki naszą starą Pocztą Polską. Z reguły dostarczają w godzinach 19-21 i zwykle o tej porze łatwiej mi być w domu (zwłaszcza, gdy spodziewa, się przesyłki). A w dodatku panom kurierom z poczty ani szlaban nie przeszkadza (mamy taki na wjeździe) ani moje trzecie piętro. W przeciwieństwie do "jaśnie panów kurierów" z firm kurierskich. Drogą eliminacji już mi wypadła GLS i DPD - nie kupuję w firmach zatrudniających te firmy.
Odpowiedztak naprawdę to jest tylko i wyłącznie kwestia pracownika-kuriera. jeśli jest w porządku-dobrze kojarzymy firmę, bo w centralach wszędzie ta sama ignorancja i olewactwo. u nas np kurierzy GLSa i Siódemki są fantastyczni.
OdpowiedzDobrze zrobilas. Ja kupilam sukienke ok 3 lata temu w grudniu. Przesylke kurier mial przywiezc przed Sylwestrem, ale w dzien Sylwestra zadzwonil ze nie moze do mojej miejscowosci przyjechac, bo nie ma czasu a jest w oddalonym ode mnie 5 km miescie. Powiedzial tez ze jesli chce miec dzisiaj przesylke to musze przyjechac do tego miasta sobie, albo zostawi ja w jakims sklepie. Nie mialam czym jechac, i moja mama wziela telefon i powiedziala mi ze jesli przywiezie sukienke to da mu pojemnik pierogow bo wlasnie robi. Kurier zjawil sie natychmiastowo. Mama wiedziala jak mi zalezy na tej sukience i postanowila go przekupic pierogami.
OdpowiedzMoją przesyłkę nadano w piątek. Na stronie wciąż miała status "dane przetransmitowane, przesyłka nie przekazana". Dopiero po trzecim telefonie nagle magicznie przesyłka się przekazała i podobno została wydana kurierowi. Przedwczoraj. I dalej cisza. Chyba wykorzystam twój patent z podpisaniem odbioru (jeśli w ogóle będę miała szansę cokolwiek odebrać).
OdpowiedzDlatego dawno zrezygnowałem z usług kurierów. Paczki przychodziły kilka razy dłużej niż pocztą, do tego wnerwiało mnie tłumaczenie n razy, gdzie mieszkam, a osły i tak nie mogły trafić.
Odpowiedzno i ze wzgledu na tkaie historie zawsze wybieram opcje poczta...
Odpowiedz