Świeża historia mojej znajomej, tekst zamieszczam tutaj na jej prośbę. Pozostawię jej narrację:
"Kupujemy mieszkanie. Dla tych, którzy tego nigdy nie robili – wpierw podpisuje się z pośrednikiem tzw umowę przedwstępną – zobowiązującą do podpisania umowy kupna mieszkania w określonym terminie. Zrobiliśmy tak i my, wpłaciliśmy im wymaganą zaliczkę (15 tys. złotych).
Wczoraj pośrednik poinformował mnie, że zalegam z wpłaceniem reszty gotówki. Problem polega na tym, że tą wspomnianą resztę mieli dostać dopiero po podpisaniu umowy kupna... a nie przypominam sobie, żebym takową kiedykolwiek podpisywała.
Natychmiastowa wizyta w oddziale pośrednika – a tam niespodzianka za niespodzianką. Nowa kierownik placówki (ta z którą wcześniej załatwiałam sprawę mieszkania już tam nie pracuje) pokazuje mi umowę z „moim” podpisem – napisane odręcznie imię i nazwisko, ale osoby z którą rzekomo ten papier podpisywałam nigdy w życiu nie widziałam. Mój podpis i charakter pisma oczywiście również się nie zgadzają.
Firma zaczyna kręcić, odmawiają mi wydania kopii dokumentów (ja się nie znam, ale z tego co wiem, to chyba nie mają do tego prawa?), pani zasłania się, że „nie jest osobą kompetentną”, zaś „osoba, która podpisywała z panią umowę też już u nas nie pracuje”. Ściągnęłam męża, upoważnionego do wglądu w dokumenty – to samo, nabierają wody w usta, odsyłają do innych oddziałów, tam również to samo, wesołe odsyłanie od osoby do osoby, nikt nic nie wie. Jedyne co, to udało nam się wydębić odmowę wydania tego sfałszowanego dokumentu – na piśmie.
Zgłosiłam sprawę na policję, ale odkręcanie wszystkiego może potrwać, zaś termin podpisania umowy upływa pod koniec grudnia – boję się, że przepadnie nam zaliczka.
Wisienka na torcie nr jeden – pięć minut po wyjściu od nich, mój mąż dostał telefon od byłej kierowniczki oddziału (tej zwolnionej), pełen nerwowych pytań czy wszystko w porządku, bo dostała sygnał od byłych podwładnych, że coś nie tak z umową (Zastanawia mnie fakt, kto dał jej cynk i czemu interesuje się sprawą, chociaż już tam nie pracuje?)
Wisienka na torcie nr dwa – przez tą samą firmę załatwiamy również kredyt na to nasze wymarzone gniazdko. I teraz, kiedy straciliśmy do nich zaufanie, nie wiemy czy nas nie oszukają przy negocjacjach z bankiem, czy np. nie podadzą naszych nr kont i poufnych danych osobom trzecim.
Co robić??? My nie mamy pomysłów..."
pośrednicy_handlu_nieruchomościami
Prawnik.Najlepiej zorientowany w takich sprawach.Polecam odwiedzić:) Podrabianie podpisu na dokumentach to już przestępstwo(tak mi się przynajmniej wydaje), więc firmie z którą współpracujesz może się zrobić ciepło. I nie odpuszczać przede wszystkim.
OdpowiedzZgadza się, podrabianie podpisu to przestępstwo. Prokurator miałby tu co nieco do powiedzenia. Zastanawia mnie jednak co innego - umowę sprzedaży- kupna mieszkania dokonuje się zawsze u notariusza. Umowę przedwstępną również. Z pośrednikiem zawiera się umowę co do opłaty prowizji gdy dojdzie do sfinalizowania umowy. No chyba, że jest coś o czym nie wiem...
Odpowiedz@ewilek Nie wiesz. Umowę przedwstępną NAJLEPIEJ podpisać u notariusza, ale nie jest to obowiązek. Podpisuje się ją ze sprzedającym. Pośrednik co najwyżej kasuje gażę na podstawie odrębnej umowy. Najczęściej od sprzedającego.
OdpowiedzPewnie że lepiej to robić aktem notarialnym - sam tak robiłem. Problem w tym że to też kosztuje - bodaj 4 stówy dałem za przedwstępną i 1,5k za przyrzeczoną - a i to po znajomości.
Odpowiedzno i pewnie monitoring powinni jakis miec..
Odpowiedz"Co robić??? My nie mamy pomysłów..." - udać się do dobrego radcy prawnego. Z pewnością piekielni nie pomogą.
OdpowiedzDramat....zalatwianie tak waznej sprawy jak zakup mieszkania przez posrednika a przede wszystkim powierzenie komus obcemu spraw zwiazanych z zalatwieniem spraw zwiazanych z przyznaniem kredytu..... Dla mnie to bezmyslnosc i brak ostroznosci. Absolutny brak ostroznosci...Nie od dzis wiadomo ze posrednik wcisnie klientowi taki kredyt,na ktorym najwiecej zarobi.... Sprawa stara jak swiat....Ilu ludzi sie jeszcze na takie `uslugi` nabierze?? ! Kiedy ludzie zaczna w koncu myslec ? ....dramat....
OdpowiedzTak z ciekawosci zapytam. Ile nieruchomosci juz w zyciu zakupilas?
Odpowiedz@jfk, Nie trzeba skakać do piekła, żeby wiedzieć, że jest tam gorąco.
OdpowiedzBlaszka, owszem ale jesli ktos skoczyl do piekla i sam widzial, ze jest tam calkiem przyjemnie, to chce wiedziec czemu ktos inny twierdzi, ze temperatura tam parzy.
OdpowiedzTragedia....na rynku nieruchomości, gdyż marny promil jeno ogłoszeń wszystkich oferty bezpośrednie stanowią......Wolną inicjatywę podstępem imperium pośrednictwa przejmuje mamiąc właścicieli wygodą sprzedaży..Także i kupujących omamiają wygodą załatwienia spraw wszystkich.A to sprawdzeniem ksiąg wieczystych, bądź ich założeniem w przypadku braku....Jeden z lepszych kredytów mieszkaniowych, bo bardziej liberalny jest oferowany przez getin i to on jest "wciskany" przez większość doradców finansowych współpracujących z biurami nieruchomości. Po ponad półrocznym kupowaniu mieszkania doświadczenia takiego nabrałem, że mógłbym już sam to załatwić. Ale świadomie dam się "nabrać" na taką 'usługę', bo ofert bezpośrednich prawie nie ma. Zwrot "wizyta w oddziale pośrednika" sugeruje że jest to jakaś sieciówka typu Home Broker czy inny Metrohouse. Lepiej korzystać z biur które działają na rynku od dłuższego czasu i mają wyrobioną renomę swą rzetelną pracą. Choć trafiałem na oferty dostępne tylko na wyłączność w Home brokerze.
Odpowiedzjfk, tak więc odpowiedź na pytanie "dlaczego" (przynajmniej powierzchownie) otrzymałeś w poście głównym. W czym rzecz? Poza tym, Twoje pytanie brzmiało "ile".
OdpowiedzMoje pytanie brzmialo ile, poniewaz jesli ktos wyglasza jakas bardzo kategoryczna opinie to wolalbym, zeby mial jakies poparcie swoich tez. Tak sie sklada ze skorzystalem z uslugi posrednika nie raz. Za kazdym razem kiedy mialem do czynienia z nieruchomosciami sprawdzalem zawsze kilku roznych posrednikow i z jednym podejmowalem wspolprace. Nie uwazam sie za bezmyslnego. Nie zauwazylem wciskania mi jakiegokolwiek kredytu. Wrecz przeciwnie za kazdym razem rownolegle byly prowadzone negocjacje z kilkoma bankami. Natomiast dzieki posrednikowi nie musialem stawac sie nagle specjalista od prawa bankowego. Ktos za mnie pilnowal terminow, dokumentow, kolejnosci procedur. Byl ktos obeznany z kruczkami umow i podstepami sprzedajacych/wynajmujacych. Zamiast bezmyslnie wierzyc w miejskie legendy zlozylem tez osobiscie dokumenty kredytowe do dwoch bankow. Nie wiem gdzie podziewa sie prowizja w tej matematyce, ale faktem jest, ze zaproponowano mi warunki w jednym wypadku gorsze niz te otrzymane u posrednika, a w drugim porownywalne. Rozumiem, ze istnieja zli, nieuczciwi, nieudolni, niedouczeni i niekompetentni posrednicy, ale jesli poswieci sie czas na wybor posrednika to wtedy reszta idzie o wiele latwiej. Czego wszystkim obracajacym sie na rynku nieruchomosci zycze.
Odpowiedzjfk, prowizję dostaje pośrednik od banku. Tyle, że gdy nie korzystasz z pośrednika, ta prowizja nie trafi do Ciebie, a zostanie w banku. Dlatego też nie widzę nic złego w wykorzystywaniu pośredników. Mam w życiu ważniejsze rzeczy do roboty, niż zapoznawać się z milionem procedur i prawnych kruczków związanych z kupnem mieszkania, tudzież negocjowanie z bankami.
OdpowiedzPrawnik - to oczywiste. Ale wytłumacz mi jedną rzecz, bo nie rozumiem: Nie macie własnej kopii umowy przedstępnej? Co za "umowę" pokazał pośrednik? Chyba nie tę właściwą? Przecież ona musi być zawarta u notariusza.
OdpowiedzŚciema jak cholera. Podobno już kiedyś kupowali "gniazdko" To nie wiedzą że UMOWĘ PRZEDWSTĘPNĄ popisuje się u notariusza? I nie wpłaca się ZADATKU na konto pośrednika tylko bezpośrednio do właściciela nieruchomości? Większego steku bzdur nie słyszałem już dawno. Jakiś laik pisze co wymyślił i tym sposobem dowala cięzko pracującym pośrednikom. Troll.
OdpowiedzBzdura, wcale nie trzeba jaj podpisywać u notariusza. Bo i niby po co? Umowe w formie aktu notarialnego tak ale zwykłą umowę? Z ostatnim sie zgadzam - jesteś troll.
OdpowiedzOczywiście, że nie trzeba u notariusza!
OdpowiedzUmowy przedwstępnej nie trzeba podpisywać u notariusza, dopiero właściwą. Inna sprawa, że historyjka mętnie napisana i nie wiadomo do końca o jaką umowę chodzi. Przedwstępną na pewno mają w swoim egzemplarzu, tak więc można bez problemu skonfrontować je ze sobą.
OdpowiedzJeśli nic się nie zmieniło w przepisach to nie ma obowiązku prawnego zawarcia umowy przedwstępnej u notariusza. Zastanawia mnie jedno. Kupujący przecież muszą posiadać swój egzemplarz umowy przedwstępnej. Jak pośrednik tłumaczy rozbieżności między umowami?
OdpowiedzJeżeli jest sfałszowana to jest tylko "oryginał" u pośrednika
OdpowiedzAutorka napisała przecież że nie chodzi o umowę przedwstępną, którą podpisała tylko o umowę kupna-sprzedaży, której jeszcze nie podpisywała zatem skąd ma ją niby mieć...?
Odpowiedzumowa przedwstępna nie musi być w formie aktu notarialnego, ale większość świadomych kupujących na to nalega bo ma silniejszy skutek tzn. można w sądzie później domagać się zawarcia umowy właściwej, przy zwykłej formie pisemnej jedynie zwrotu kasy + ew odszkodowanie za to umowa sprzedaży ma oblig aktu notarialnego, każda inna jest nieważna więc coś tu z tą historią nie gra.
OdpowiedzPolecam prawnika, bo mi to wygląda na jedno wielkie oszustwo ze strony pośrednika. Przy zakupie mieszkania przez pośrednika, jak sama nazwa wskazuje jest to jedynie osoba pośrednicząca między stronami - sprzedającym i kupującym. Najczęściej ogranicza się do pokazania mieszkania i pomocy w zawarciu umowy przedwstępnej czy negocjacjach. Natomiast wszelkie umowy są zawierane między stronami, czyli kupującym i sprzedającym. Umowę przedwstępną zawiera się ze sprzedającym, jako taką rezerwację lokum na określony czas - najczęściej do czasu uzyskania kredytu (jest również potrzebna do uruchomienia procesu uzyskania kredytu w banku) i może ona zawierać ustaloną między stronami zaliczkę jako zabezpieczenie, że kupujący nagle się nie rozmyśli - nie wymaga notariusza. Zaliczka wędruje na konto wskazane przez sprzedającego w umowie przedwstępnej. Natomiast umowę sprzedaży spisuje się u notariusza najczęściej po otrzymaniu kredytu i dopiero ona jest podstawą do wypłaty pieniędzy na konto wskazane przez sprzedającego w umowie zawartej u notariusza. Jeśli pośredniczą w zawieraniu kredytu, to i tak wszelkie umowy zawiera kupujący i bank, pośrednik - w moim przypadku był to doradca kredytowy, dbal jedynie o to, aby wszelkie dokumenty były na czas i ustalał spotkanie z przedstawicielem banku. Aczkolwiek nie rozumiem wstępu. Od kiedy umowę przedwstępną podpisuje się z pośrednikiem? Jedyne, co z agencją nieruchomości podpisywałam to umowę, według której jeśli zakupiłam - zwracam uwagę na fakt dokonany, pokazane przez nich mieszkanie, jestem zobowiązana do wypłacenia im prowizji za pośrednictwo, ale te pieniądze były wypłacane dopiero po podpisaniu umowy u notariusza i finalnego przekazania nam mieszkania przez sprzedającego. Wcześniej nic im nie płaciliśmy. Po ponownym przeczytaniu historii, jestem skłonna powiedzieć, że jest mocno naciągana i pełno w niej nieścisłości.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 15 grudnia 2013 o 22:16
Wyjaśniając "technikalia", bo widzę, że parę rzeczy pominąłem: Umowa przedwstępna była u notariusza. Zadatek wpłacony na konto właściciela. Umowa pośrednictwa jest skonstruowana tak, że połowę pośrednik dostaje po przedwstępnej a połowę po końcowej. Sfałszowali aneks do umowy pośrednictwa.
OdpowiedzCzy jeśli teraz dobrze rozumiem, chodzi o zapłatę za pośrednictwo, tak? To trochę wtopili, że płacą coś przy umowie przedwstępnej, bo ona jednak nie gwarantuje zakupu i kasa za pośrednictwo pójdzie, a z mieszkania nic, bo kredytu nie dostaną czy sprzedający się rozmyśli. Na jakim etapie jest postępowanie kredytowe? Mniemam, że skoro czas jest do końca grudnia bank już podejmuje decyzję, tak?
OdpowiedzNie mogę edytować. W tej sytuacji zostaje to, co już zrobili czyli policja i prawnik z zapytaniem, czy w tej sytuacji można wydłużyć datę zakupu. I jeszcze jedno data jest na umowie przedwstępnej? W sumie to jedynie miałoby sens, więc może dałoby się dogadać ze sprzedającym, żeby wydłużyć czas na zakup mieszkania?
OdpowiedzCoś tu nie zgadza się. We wszystkich przypadkach, które znam, prowizja końcowa jest wypłacana po podpisaniu aktu notarialnego, bo dopiero to jest ostatecznym dowodem zawarcia transakcji. Nie podpisuje się żadnych aneksów do umowy z pośrednikiem - z treści pierwotnej umowy wynika, że druga transza prowizji jest wpłacana po akcie notarialnym. Informacja podpisywaniu aneksu do umowy to ściema - tak się nie konstruuje takich umów, bo to pozwalałoby klientom nie podpisać aneksu, i co wtedy? To by pozwalało kupić mieszkanie, odmówić podpisania aneksu i nie wypłacić pośrednikowi drugiej części prowizji. Poza tym, dlaczego ten rzekomo sfałszowany aneks miałby przeszkodzić w zakupie mieszkania? Przecież mieszkanie faktycznie nie zostało zakupione, nadal można je kupić, pieniądze nie zostały wydane, co stoi na przeszkodzie aby je kupić? "Wisienka na torcie nr 2" - twoja znajoma twierdzi, że firma coś ukrywa, że są zaskoczeni, podczas gdy w tej samej firmie załatwia KREDYT na to mieszkanie! Więc firma wie, że kredyt nie został uruchomiony, nawet nie został jeszcze załatwiony. I te niedorzeczne żale, że bank może ją oszukać.. A jak? Ano tak, że "przy negocjacjach z bankiem" podadzą numery kont osobom trzecim... Co to za bzdury? Gdy rozmawiałeś ze znajomą o tej sprawie, to jedno jest pewne, któreś z was nie było całkiem trzeźwe.
Odpowiedzumowa to umowa zawsze za zgodą stron można ją aneksować, z tym, że zmiany postanowień co do daty w tej samej formie co sama umowa czyli aneks też aktem notarialnym. i zdecydowana wycieczka do radcy prawnego, wartość nieruchomości jest zdecydowanie większa niż koszt porady.
OdpowiedzProwizję pośrednikowi płaci się NAJCZĘŚCIEJ przy umowie ostatecznej, ale wszystko zależy od umowy pośrednictwa, część pośredników, nauczona przykrym doświadczeniem, pobiera połowę przy umowie przedwstępnej a drugą dopiero przy umowie ostatecznej. Niekiedy zgodnie z umową, prowizja w całości jest wymagalna po podpisaniu um. przedwstępnej ale niekoniecznie się ja wtedy całą pobiera.
OdpowiedzMożliwe są różne rozwiązania, ale chodzi mi o to, że nie stosuje się takich umów pośrednictwa, które wymagałaby podpisania ANEKSU w celu wypłaty drugiej transzy prowizji - bo w przeciwnym razie odmowa podpisania aneksu przez klienta zwalnia go z obowiązku wypłacenia drugiej części prowizji.
OdpowiedzAle aneks CZEGO? Umowy pośrednictwa? Co w aneksie miałoby być? Jak zadatek na konto właściciela - to następne kroki DO BANKU - do przedstawiciela KTÓRY prowadzi WASZĄ umowę kredytową. No proszę Cię - przecież to nie jest tak, że nie możesz w banku spytać się o status SWOJEGO wniosku. Podejrzewam, że komuś zależało na prowizji przed świętami i dlatego tak polecieli. Czy dacie prowizję teraz czy potem - to jedno. Najważniejsze by podpisana została umowa kredytowa w Banku - jak będzie podpisana to możesz nawet dać drugą ratę prowizji. Wcześniej - przed informacją z Banku o statusie wniosku kredytowego nie ma co myśleć o prowizji czy o transakcji.
OdpowiedzDość dawno temu kupowałem mieszkanie i powiem tak: - Wszelkie umowy podpisuje się w 2 egzemplarzach po jednej dla każdej ze stron, a więc wpłacając pieniądze należało odebrać kopię potwierdzenia wpłaty. - Kupno mieszkania załatwia się zawsze za pośrednictwem notariusza. - Kredyt na cokolwiek załatwia się bezpośrednio w banku, aby pominąć nikomu niepotrzebnych pośredników. - W opisanej sytuacji bardzo słusznie że sprawa od razu została zgłoszona na policję.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 grudnia 2013 o 9:15
Prawnik. Pytanie do Robocik- czemu w avatarze pan od obozow koncentracyjnych?
OdpowiedzBo Robocik gówno wie o historii i dawno nie dostał kopa w dupę?
OdpowiedzFeni-dajmy sie wypowiedziec autorowi. Jak dotad nie slyszalem jeszcze logicznego wytlumaczenia tego ale szanse dac nalezy;)
OdpowiedzJa słyszałem "logiczne" wypowiedzi userki BlackMoon: "bo chciał pomagać ludziom". Chyba w odejściu na tamten świat...
OdpowiedzCo do historii: Art. 270. Fałszerstwo dokumentu § 1. Kto, w celu użycia za autentyczny, podrabia lub przerabia dokument lub takiego dokumentu jako autentycznego używa, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. § 2. Tej samej karze podlega, kto wypełnia blankiet, zaopatrzony cudzym podpisem, niezgodnie z wolą podpisanego i na jego szkodę albo takiego dokumentu używa. § 2a. W wypadku mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. § 3. Kto czyni przygotowania do przestępstwa określonego w § 1, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Co do awatara: Art. 256. Propagowanie faszyzmu lub totalitaryzmu § 1. Kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. § 2. Tej samej karze podlega, kto w celu rozpowszechniania produkuje, utrwala lub sprowadza, nabywa, przechowuje, posiada, prezentuje, przewozi lub przesyła druk, nagranie lub inny przedmiot, zawierające treść określoną w § 1 albo będące nośnikiem symboliki faszystowskiej, komunistycznej lub innej totalitarnej. § 3. Nie popełnia przestępstwa sprawca czynu zabronionego określonego w § 2, jeżeli dopuścił się tego czynu w ramach działalności artystycznej, edukacyjnej, kolekcjonerskiej lub naukowej. § 4. W razie skazania za przestępstwo określone w § 2 sąd orzeka przepadek przedmiotów, o których mowa w § 2, chociażby nie stanowiły własności sprawcy. Radzę usunąć mordę tego bandyty z widoku.
OdpowiedzUżytkownik Robocik raportowany do administracji
OdpowiedzTak przy okazji, umowa przedwstępna nie jest OBOWIĄZKOWA, czasami jest potrzebna do kredytu, czasem z innego powodu, ale równie dobrze można od razu u notariusza podpisać umowę ostateczną. Parę złotych do przodu będzie.
OdpowiedzIle złotych będziesz do przodu? Ciekawi mnie to - bo wiem jak są spisywane umowy notarialne... :)
OdpowiedzPierwsze co bym zrobił to zastanowił się nad sobą co ze mną jest nie tak, skoro przy tak poważnej sprawie szukam porady na piekielnych zamiast u prawnika...
OdpowiedzI Pan Robocik się nie odzywa,chyba nie znalazł odpowiedzi na moje pytanie,nie dziwi mnie to.
OdpowiedzPanie Slimskinhead, mocno w chu-jka lecisz zadajac takie pytania i majac taki avatar.
Odpowiedz@truskawka, należysz może do partii "Twój ruch"? Bo im symbole religijne przeszkadzają ostatnio. Albo wytłumacz co jest takiego złego w krzyżu celtyckim?
OdpowiedzOjej, ktoś się ośmielił zapytać dlaczego jeden z userów ma masowego mordercę w awatarze, nie płacz już.
OdpowiedzTo jeszcze hitlera sobie pie_rdolnij na avatar. Komunizm be, nazi cacy? Przeciez to symbol white pride / white power.
OdpowiedzTruskawka, dobre spostrzeżenie.
OdpowiedzKomunizm-be.Nazi-be.Liberalizm-be.Kapitalizm-be. Krzyż celtycki-symbol czystości rasy,każdej,czyli: White Pride,Black Pride,Yellow Pride-cacy.Rozumiem że wstydzi się pan swojego koloru skóry,narodowości i wyznania?
OdpowiedzI teraz pan skinhead wypisuje mi na priv jakies brednie o czystosci rasy. A poza tym niczego sie nie wstydze, zwlaszcza mojego ateizmu.
Odpowiedz"Panie Truskawka,nie jesteśmy na Ty, to po pierwsze. Po drugie ,krzyż jest symbolem czystości rasy,każdej, gdyż jako separatysta nie uznaje mieszania się jakichkolwiek ras. Jeżeli naczytał się pan Gazety Wyborczej że jest to symbol jakiejś super rasistowskiej idei eksterminacji,to przykro mi, kłamali Pana.White Pride,Black Pride, Yellow Pride-To nie rasizm,to miłość i duma z własnego pochodzenia i osiągnięć swojej rasy." To pan dostał na priva,jedyne za to co pan napisał to wątpliwości do tego czy jestem "prawdziwym" skinheadem. Nie jest pan partnerem do konwersacji,nie udziela odpowiedzi na pytania więc proszę o nie kontynuowanie tej bezcelowej dyskusji.Żegnam Pana
OdpowiedzBzdura. Z pośrednikiem nigdy nic nie podpisujesz, oprócz ewentualnie umowy w pośrednictwie kupna/sprzedaży nieruchomości. Jak sama nazwa wskazuje, pośrednik pośredniczy w transakcji, natomiast umowę, czy to przedwstępną, czy też właściwą w postaci aktu notarialnego podpisują sprzedający z kupującym. Pośrednik pomaga w skompletowaniu dokumentów, załatwia różne sprawy przedsprzedażowe, jak pobieranie zaświadczeń o braku zadłużenia czy wymeldowaniu, jeśli trafisz na kogoś kompetentnego to również po akcie często pomaga w załatwianiu spraw w gazowni, elektryce itp. Co do kredytów, też nie zgadzam sie z opiniami, że pośrednicy wciskają kredyt z jakiegoś konkretnego banku - na pewno nie ci kompetentni. W większościu biur jakie znam (choć nigdy nie korzystałam z usług "sieciowek" więc nie wiem jak tam to wygląda), pośrednicy współpracują z doradcami finansowymi którzy sprawdzają kredyty w różnych bankach i pomagają dobrać najkorzystniejsze warunki dla klienta. Pośrednik ma w nosie z którego banku klient dostanie kredyt, bo jakikolwiek bank by to nie był to prowizja dla pośrednika i tak się nie będzie jakoś znacząco różnić. Nie rozumiem tej nagonki na pośredników - korzystałam z biur wiele razy, zarówno jeśli chodzi o wynajem, jak o kupno czy sprzedaż mieszkań - żadna tego typu historia mi się nie przydarzyła, każdego agenta z którym współpracowałam wspominam miło a i również sporo nerwów i czasu oszczędziłam dzięki temu, że wszystko za mnie załatwiał pośrednik.
Odpowiedz