Wezwanie do starszego pana. Bóle w klatce piersiowej, zawroty głowy. Grzejemy na miejsce, gdzie wita nas wyraźnie zadowolony z czegoś staruszek. Teatralnie pojękuje, trzyma się za głowę, na każde pytanie o dolegliwości odpowiada twierdząco. Po mieszkaniu przechadza się przy tym bez problemów, koszulę zdejmuje sprawnie, ba, nawet sprawnie wstaje z łóżka po badaniu. Pytam o co chodzi, bo przecież widzę, że raczej nie ma zawrotów głowy (które podawał) i silnych bólów w klatce. Pan się oburza, od razu zaczyna się chwiać, potykać, kulić w sobie i krzyczeć, że co ja tam mogę wiedzieć.
Co robić, gotowy się jeszcze przewrócić teatralnie i rozbić głowę, żeby mi pokazać jak bardzo się nie znam. Wściekli zabieramy pana do szpitala z dodatkowym rozpoznaniem "symulant?". Warto zaznaczyć, że staruszek do karetki schodzi sam, po schodach, bez trzymania się poręczy. Cóż, może zawroty jakoś pomagają w chodzeniu po schodach.
W szpitalu anonsuję pana neurologowi, równie wściekłemu jak ja, bo wystarczy nam chorych, a tu jeszcze zdrowi się zdarzają i zajmują czas, który przecież nie jest z gumy.
Wracam do karety i co słyszę od kierowcy? Mamy przyczynę dziadkowego chorowania. Bo starszy pan pierwsze co zrobił po zajęciu krzesełka w poczekalni, to wykonał telefon do rodziny. I jęcząco, że on biedaczek w szpitalu, on wiedział, że tak będzie jak sobie rodzinka bez niego pojedzie na wakacje, no koniecznie musi ktoś wrócić do niego, a najlepiej cała familia, bo przecież on chyba umiera. Innymi słowy, pan się zemścił za wyjazd najbliższych na wakacje.
I nawet się nie zastanowił dzwoniąc pod trzy dziewiątki. Przecież to normalne, że pogotowie gra w teatrzykach...
Miałam babcię z tym syndromem. Przerąbane. Można by powiedzieć, ze nawet umarła na złość i po to żeby udowodnic jaka to ona była chora.
OdpowiedzJa też mam podobnie działającą babcię, z którą mieszkam - większość rocznic, wyjazdów na weekend, nawet wyjścia do kina(!) kończyły się stanem przedzawałowym lub innymi sytuacjami. Sytuację drastyczną metodą rozwiązał mój mąż - kiedy babcia zaczynała pojękiwać, że umiera (od 10 lat kiedy z nią mieszkam), mąż dodawał - tylko leż prosto babciu, żeby nie było problemu z wkładaniem do trumny. Parę razy i na dzień dzisiejszy babcia jest generalnie zdrowa.
OdpowiedzMój dziadek też niestety potrafi tak odwalać. Czasem się boję, że kiedyś może naprawdę potrzebować lekarza, ale my to z przyzwyczajenia zlekceważymy.
Odpowiedz@archeoziele: a pozniej bedzie, ze zabiliscie dziadka:D
OdpowiedzHaha jak śmieszno, co nie?
OdpowiedzTo dziadek sobie może schodzić ze schodów bez trzymania się poręczy a ja nie? Zazdroszczę :(
OdpowiedzPowinien gnój (w dupie mam w tym przypadku szacunek do starszych) dostać taką karę, żeby musiał jeszcze 200 lat na emeryturze żyć, żeby się wypłacić.
Odpowiedz"Podejrzewamy u pana silne zatrucie pokarmowe - lewatywa trzy razy dziennie plus pełna diagnostyka układu pokarmowego."
OdpowiedzTak na cito proktolog, urolog , próba wysiłkowa, do tego jakiś zabieg wymagający depilacji całego ciała, oczywiście wszystko w obecności 100 studentów, podejrzewam ,że już po proktologu by ozdrowiał. Szkoda,że nikt już w mieszkaniu nie zaczął ładować defibrylatora, to by oszczędziło całej sytuacji, dziad padłby na zawał na sam widok, przynajmniej zrobilibyście z niego uczciwego człowieka.
OdpowiedzTo samo miałam napisać: zastosować metody rodem ze Szwejka na takich symulantów - lewatywa i ścisła. Pewnie teraz lekarze potrafiliby parę mało przyjemnych badań do zestawu wymyślić - gastroskopia, kolonoskopia?
Odpowiedzmandacik dla pana za niepotrzebne wezwanie sluzb? 500zl na pewno ostudzi jego zapedy
OdpowiedzMoja babunia też ma takie pomysły - ojojoj nogi mnie bolą, chodzić nie mogę, na oczy nie widzę, w kręgosłupie mnie strzyka, serce mnie boli, po co wy jedziecie w te góry?! To ja powinnam gdzieś jechać, CHORA jestem i ZMĘCZONA jestem. Po czym proponujemy jej wyjazd do sanatorium : "Ja nigdzie jechać nie będę, STARA jestem! I słaba!".
OdpowiedzPoważnie? Nie ma sposobu na takich symulantów? Ludzie na badania czekają po kilka - kilkanaście miesięcy, na zabiegi po kilka lat, a tu wystarczy teatralnie pojęczeć, pobiadolić i dla dodatkowego efektu podrzeć trochę ryja i już! Lekarz z dostawą do domu i badania poza kolejnością! A to wszystko bez żadnych konsekwencji... Pięknie :/
OdpowiedzAż mi słabo, jak czytam o takich wampirach emocjonalnych i szantażystach jak ten dziadziuś. Obrzydliwe.
OdpowiedzNo najbardziej piekielna jest osoba, ktora swiadomie wziela go do tego szpitala. Ty? Zrozumialem, ze to byla twoja decyzja. W takim razie gratuluje. Rozpoznajesz symulanta na odleglosc i zabierasz go ze soba. Zelazna logika.
OdpowiedzA jakby dziadkowi faktycznie coś się stało? Wtedy miałbyś kolejną sensacyjną wiadomość w gazetach pt. Bezduszna karetka odmówiła przyjęcia ciężko chorego starszego człowieka do szpitala! Lekarze doprowadzili do śmierci mężczyzny! Kilka innych gazet rzuciłoby delikatne sugestie że może Traszka była pijana. Albo leniwa. A może żądała łapówki za zabranie mężczyzny? No i burza gotowa. Lepiej chyba jednak dmuchać na zimne.
OdpowiedzJeśli na hasło: pan udaje dziadek zaczyna się chwiać i krzyczeć "mi się w głowie kręci, ja się zaraz przewrócę", to mam pełne prawo przypuszczać, że zaraz po naszym wyjściu przyładuje w coś głową, żebym tym razem go zabrała "po urazie". I ja będę ieć dużo większe kłopoty niż on.
OdpowiedzO cholerka, nie zauważyłam, że to ty, piesku. Z tobą nie chciałam podejmować dyskusji. Uznajmy, że mojego powyższego komentarza nigdy nie było.
OdpowiedzJak nie chcialas to usun. Dyskusji nie bedzie i publicznego ponizania i chamstwa tez nie. Jakos nie wierze, ze pogotowie musi zabrac kazdego do szpitala, bo jak cos sobie zrobi po jego wizycie to ty masz przechlapane. Przygotowujesz za wczasy stosowny raport i tyle. No i badzmy szczerzy - ile osob rozwali sobie glowe celowo? 1? 2? Na skale kraju? Dramat! @nighty przeciez kazdemu cos sie moze stsc... Jezeli ze wzgledu na opisane objawy, ktore ona zignorowala to bardzo dobrze, ze bedzie burza. Jesli nie - to jego problem. Jakos sobie nie wyobrazam, ze nie moze napisac stosownego raportu, zarzadzic, ze wyjazd byl niepotrzebny, zadzwonic po policje, wystawic mandat i tepic zachowanie. A jak starszy pan bedzie chcial milion dolarow to tez mu z budzetu dacie? Bo jak nie to sie w glowke uderzy? Sa procedury na oszustow - jesli miala, tak jak pisze, 100% pewnosci juz na miejscu to dla swojego swietego spokoju zmarnowala publiczne pieniadze biora go ze soba. W dodatku nauczyla go, ze to dziala. Jest deoch piekielnych tylko, ze jednego usprawiedliwia wiek...
Odpowiedz>>Jak nie chcialas to usun Nie da się :( Uwierz, próbowałam w panice...
OdpowiedzPowinniście mieć możliwość wstawiania mandatów...
Odpowiedz