Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Co ludzie mają w głowach? Godzinny poranne, jadę autobusem na uczelnie. Jak…

Co ludzie mają w głowach?
Godzinny poranne, jadę autobusem na uczelnie. Jak to zwykle o tej porze bywa, stopień zapełnienia autobusu sięgał górnej granicy pojemności. Wszyscy sobie wegetują do swojego przystanku.
Nagle!
Kierowca gwałtownie hamuje, połowa pasażerów walczy w grawitacją, jakaś osoba z przodu się wywróciła.
A to wszystko dlaczego?
Ano jakaś babuszka z laseczką stwierdziła, że zdąży przejść przez ulice na czerwonym świetle jeszcze przed autobusem. A co jej tam?!
Strat nie było, może jakieś delikatne siniaki oraz chwila strachu. Jednak najważniejsze, że nikomu się nic nie stało.

Zagrożenie życia

by calodniowysen
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar pawel78
1 19

Wazniejsi sa pasazerowie, niz taka stara kretynka idaca na czerwonym.

Odpowiedz
avatar katem
12 12

Historia bardzo a propos obecnej w mediach "akcji" dot. kierowców zabijających przechodnów na pasach.

Odpowiedz
avatar calodniowysen
4 8

Bardzo dobrze rozumiem, że jest różnica, jednak dzieci się uczy od małego, że się przez ulice nie przechodzi na czerwonym. Nie jestem święta, czasami i mi się zdarzy gdzieś nielegalnie ulicę przekroczyć, jednak nie tuż przed autobusem. Nie wiem jak schorowanym trzeba być, by nie widzieć wielkiego, długiego, przegubowego autobusu. Także stwierdzenia typu "różnie się ludzie starzeją", nie uważam za usprawiedliwienie. Bo jeśli taka osoba nie potrafi sobie radzić w dużym mieście przy dużym ruchu to powinna wychodzić z kimś. I wiem, ze nie zawsze jest taka szansa, nie zabronię nikomu z domu wychodzić, ale też też kurcze, pani mogła zginąć i o to chodzi.

Odpowiedz
avatar perpetua
6 6

@calodniowysen - "dzieci się uczy od małego, że się przez ulicę nie przechodzi na czerwonym" to ty chyba na księżycu mieszkasz. Dzieci się uczy przechodzić metr od pasów, 20 metrów od pasów, na zakrętach, na czerwonym, "dawaj szybko to zdążymy", bez rozglądania się, słowem wszystko tylko nie na zielonym.

Odpowiedz
avatar calodniowysen
11 13

Moja babcia jest kobietą około 60, która jest bardzo sprawna i fizycznie i umysłowo i NIGDY nie przechodzi przez pasy/ulicę w innym miejscu, jeśli jest czerwone, bo całkiem lubi swoje życie.

Odpowiedz
avatar Tyrudno
-5 7

@calodniowysen, zapewniam Cię, że jest różnica między "około 60", a "70+" oraz między osobą prawidłowo się starzejącą, a schorowaną, szczególnie z demencją. W pewnym wieku utratę sprawności obserwuje się z roku na rok, a nie z dekady na dekadę.

Odpowiedz
avatar calodniowysen
10 12

No tak, refleks zawodzi, jednak chyba czerwone światło na pasach i zbliżający się autobus dość dostanie mówią "stój, bo zginiesz", gdyby kierowca zareagował 2 sekundy później, ta pani mogłaby skończyć o wiele gorzej, niż tylko z odrobiną adrenaliny. Także rozumiem, że mróz, że się spieszy, że nogi zmęczone, ale życie trzeba szanować.

Odpowiedz
avatar mijanou
1 1

A i to masz rację. Oczywiście. Wina ewidentnie po stronie babuszki. Staram się jedynie zrozumieć, nie usprawiedliwiać. Ale starsi wiekiem piesi i tak nie przebiją dziadków kierowców. Przeżyłam dwie sytuacje, gdzie mi się podniosła adrenalina, bohaterami obu są dziadkowie ( ale tacy ostro po 70): 1. Przed Wszystkimi Świętymi w ubiegłym roku: starszy pan wyjeżdżał z cmentarnej ulicy i nawet nie spojrzał, czy na głównej coś jedzie. Wjechał jak król. Zatrzymalam się z piskiem opon kilka metrów za jego autem a dziadek jeszcze mi pogroził pięścią przez otwarte okno. 2.Na wąskiej ulicy, gdzie dwa auta nie moga się swobodnie minąć i jeden musi zjechać na pobocze, starszy pan nagle wrzuca wsteczny i zaczyna cofać. Za nim kilka aut. Oczywiście dziadek zatrzymal się na masce jadacego za nim auta- nie było nawet jak uciec. Sprawcą okazał się starszy pan, w okularach jak denka od butelek i aparatem słuchowym.

Odpowiedz
avatar cynthiane
1 1

Popraw ogonki. Brakuje kilku...

Odpowiedz
avatar g_r_e_g_o_r_y
5 5

Gdyby to było 3 dni później (czyli dziś), to hamowanie nie byłoby już tak gwałtowne a i z babeczki niewiele by zostało

Odpowiedz
avatar calodniowysen
3 3

Właśnie niestety zimową porą większość takich sytuacji może się skończyć tragedią... Tym bardziej mnie dziwi brak wyobraźni niektórych ludzi i młodych i starszych.

Odpowiedz
avatar magic1948
3 3

Ludzie w ogóle są nieogarnięci. Jedziemy kiedyś na pilną interwencję oznakowanym radiowozem. Wiadomo, bulaje włączone, czyli światła i sygnały. Zwalniamy podjeżdżając do ruchliwego skrzyżowania, bo wiadomo, że należy zachować szczególną ostrożność jeśli wjeżdżamy na nie, zwłaszcza na czerwonym. Wszystkie auta stają, droga czysta... Otóż nie. Trzech gówniarzy, świetnie się bawiąc, nagle wchodzi nam przed koła, bo mają zielone światło. Zrozumiałbym, gdyby nas nie było widać, ale ja ich widziałem, że przechodzili przez drugą część jezdni a my akurat jechaliśmy w ich kierunku, prosto. Oczywiście klakson itp. A co robi gówniarzeria? Wyraża jeszcze oburzenie. Niestety, nie mieliśmy czasu na pouczanie, bo interwencja była naprawdę pilna. Tylko pytanie, gdzie tacy ludzie mają rozum?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

Nie mają i w tym problem. Niestety przejechanie i działanie na korzyść ewolucji jeszcze jest nielegalne :D

Odpowiedz
avatar Jasiek5
0 0

Mimo wszystko myślę że "babuszka z laseczką" weszła na przejście dla pieszych jeszcze wtedy gdy miała zielone światło, a szanowne towarzystwo które zajmuje się instalowaniem sygnalizacji świetlnej ustaliło pewnie taki czas przejścia przez jezdnię jakby miał przechodzić biegacz na 100 m. W moim mieście jest to nagminne. Prawie na każdym skrzyżowaniu ze światłami czas przejścia na zielonym dla pieszych jest zdecydowanie za krótki. Aby zdążyć przejść na zielonym trzeba przebiec.

Odpowiedz
avatar calodniowysen
0 0

Nie ma szans, żeby było zielone - działo się to w miejscu, gdzie wydzielone od ruchu ulicznego dwa pasy są tylko dla autobusów i tramwajów. Zielone jest tam rzadko i nigdy, gdy autobus podjeżdżający na przystanek ma zielone. Babka po prostu przeszła przez pół ulicy, doszła do przystanku z jednej strony i nie chciała czekać dłużej, więc wybrała się w rajd przez tory tramwajowe wprost pod koła autobusu...

Odpowiedz
Udostępnij