Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Pracuję w salonie dilerskim znanej, niemieckiej marki pilarek jako sprzedawca - serwisant.…

Pracuję w salonie dilerskim znanej, niemieckiej marki pilarek jako sprzedawca - serwisant.

Jakiś czas temu klient chciał dokonać reklamacji piły łańcuchowej. Powód: bo się stępiła i wyciągnęła. Od razu poinformowałem go, że reklamacja z pewnością zostanie odrzucona. Po usłyszeniu mojego stwierdzenia klient się bardzo zdenerwował.
Cóż, klient chce, klient dostanie.

Wysłałem rzeczoną piłę, przynajmniej poczta zarobi. Po 10 dniach otrzymałem wiadomość z korpu, cyt:
"Piła łańcuchowa nosi typowe ślady eksploatacji, które nie podlegają gwarancji".
Przekazałem te informacje dalej no i zaczął się cyrk. Telefony do oddziału w Polsce, centrali w Niemczech, Rzecznika Praw Konsumenta itp. Próba polubownego załatwienia sprawy nic nie dała. Facet się zaperzył i koniec.
A wszystko to przez piłę łańcuchową kosztującą 50 PLN. Niektórzy ludzie mają chyba zbyt wiele wolnego czasu.

PS. Małe sprecyzowanie. "Piła łańcuchowa" to element roboczy, całe urządzenie to "pilarka".

by smokk
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar smeg
8 10

smokk już kiedyś pisał, że piła to ten sam "element tnący" z łańcuchem, całe urządzenie to pilarka. Piła z powodzeniem może więc kosztować 50 zł.

Odpowiedz
avatar smokk
13 13

@Jorn Powiedzmy, ze stosuję nazewnictwo zawodowe.

Odpowiedz
avatar shgetsu
1 1

Chodzi o łańcuch i prowadnice?

Odpowiedz
avatar takatamtala
5 9

Jeśli urządzenie się zepsuło w wyniku ZWYCZAJNEJ eksplatacji i zepsuło się, kiedy było jeszcze na gwarancji to jak dla mnie reklamacja powinna być przyjęta. Nie przyjmowanie jej to jak głośne stwierdzenie, że wasze urządzenia nie potrafią normalnie pracować nawet... ile? Rok? Dwa lata?

Odpowiedz
avatar Draco
0 4

Nie urządzenie, a sam łańcuch z zębami czyli "piła łańcuchowa". Jest to jak pisał Smokk część podlegająca szybkiej eksploatacji i pewnie jako taka jest wyłączona z gwarancji. Tak jest w wielu urządzeniach. Na części, które się zużywają gwarancji nie ma, ale warunek jest jeden muszą być ok, gdy kupujemy urządzenie.

Odpowiedz
avatar smokk
5 5

@takatamtala Czy ja jej nie przyjąłem? Przyjąłem ale od razu wyjaśniłem klientowi, że to strata czasu. To różnica.

Odpowiedz
avatar timo
20 26

@takatamtala: jak kupisz nowe auto i na gwarancji skończy Ci się paliwo albo zużyją opony, to też oddasz do reklamacji? Zalecam używanie mózgu przed użyciem klawiatury.

Odpowiedz
avatar jarech
1 5

Hmm klient miał prawo do reklamacji i smokk musiał je przyjąć choć solennie uprzedził o bez zasadnej reklamacji, słusznie zresztą. A twoje stanowisko w tej sprawie jest takie jak ktoś by sobie kupił szlifierkę kątową tzw. diax z kompletem tarcz dajmy na ściernych. Przyszedłby za jakiś czas i żądał naprawy (wymiany) bo się zużyły. Piła łańcuchowa jest materiałem EKSPLOATACYJNYM, dwa rozumiem gdyby szybko kilka dniu po kupnie padł to pewnie dałoby radę uznać ale na litość boską po kilku miesiącach??? A dwa różnie ludzie używają... Dziwi mnie tak roszczeniowość bo kupiłem Sti...l to mam wieczną gwarancje??? Echh:-/

Odpowiedz
avatar timo
9 9

@jarech: nawet po paru dniach moim zdaniem się nie kwalifikuje. Zetniesz parę niegrubych drzewek, ale przy samej ziemi, "zajeżdżając" piłą w ziemię, i już masz po łańcuchu. Zresztą wystarczy brak umiejętności obsługi sprzętu, żeby go zarżnąć w trybie ekstraszybkim. A kto w Polsce czyta instrukcję? "Przecież ja wiem lepiej, 30 lat w lesie pracuje".

Odpowiedz
avatar smokk
5 5

@jarech Jakby to było kilka dni po zakupie to bym przymknął oko i naostrzyłbym tą piłę za darmo. O ile cięte by było drewno. Niestety facet ciął suporeks czy coś w ten deseń.

Odpowiedz
avatar takatamtala
3 5

@timo- zadaje pytanie, nikogo nie obrażając to Ty też postaraj się zachować elementarną kulturę osobistą. Zadawanie pytań to nie grzech, ani żaden personalny atak w stronę autora historii.

Odpowiedz
avatar timo
1 1

@takatamtala: tyle, że Twoje pytanie jednoznacznie świadczy o tym, że nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. Gdybyś zrozumiała, to nie byłoby tego pytania.

Odpowiedz
avatar jarech
1 1

O mówisz że ciął suporeks? No to pan cwany był:) No niby można ale są do tego specjalne urządzenia, pewnie i łańcuchy też ale ze względu na specyfikę materiału i środowisko takie akcesoria są drogie! Więc słusznie żeś go tak potraktował ale zadziwia tupet tego klienta....

Odpowiedz
avatar takatamtala
-5 9

Co nie oznacza, ze nie możesz być po prostu uprzejmy.Chyba, ze nie potrafisz. Opony z tego co wiem też maja jakąś gwarancję, jakbym kupiła w salonie nowe auto a opony zjechały mi się po kilkuset kilometrach też bym reklamowała.

Odpowiedz
avatar zyzio324
2 2

takatamtala@ jak czytam Twoje komentarze to widzę, że nigdy nie trzymałaś pilarki i jesteś stereotypową babą za kierownicą:D

Odpowiedz
avatar vonKlauS
1 1

Na materiały eksploatacyjne jest udzielana rękojmia. Obejmuje ona wady, czyli np. pęknięcie łańcucha piły, wybrzuszenie opony. Choć i w takich przypadkach trzeba sprawdzić czy nie powstały one wskutek niewłaściwego użycia, czyli cięcia suporeksu piłą do drewna, najechaniem bokiem opony na krawężnik ;)

Odpowiedz
avatar jurki2121
0 0

Nie każdy musi się znać na wszystkim. Za młodu robiłem pilarką spalinową w lesie, ale jakoś nigdy nie mówiło się tak na całe urządzenie (jakbym powiedział wtedy do chłopaków - "zatankujcie pilarkę spalinową, to by się tylko śmiali. Powszechnie w lesie mówiło się zawsze zwyczajnie "piła" przecież w lesie nie mamy piły elektrycznej lub piły tarczowej stolarskiej lub kątowej :)). Wiem, że piła, to łańcuch i prowadnica, ale jakoś nie przechodziło przez gardło w robocie pojęcie "pilarka spalinowa" :)

Odpowiedz
avatar WscieklyPL01
9 9

Niestety to jest jeden z miriady miriad przykładów, jak edukacja co do znajomości swoich praw przez obywateli jest źle pojmowana. Przecież nawet na tym portalu wytykamy osoby , które poddają się w walce o swoje i tym samym uczymy tej, dobrej asertywnej postawy i zachęcamy do poznawania prawa lepiej niż ta durna akcja, kilka miesięcy temu , pracowniku poznaj swoje prawa czy coś takiego . Niestety , ta wiedza, często trafia do ludzi, którzy,przestają widzieć cokolwiek poza swoimi prawami i przestają logicznie rozumować, zwyczajny rachunek zysków i strat to dla nich za dużo i tu mamy taki przypadek. Właśnie tacy ludzie przychodzą z znoszonymi butami i chce je wymienić, bo już schodzone, z przeczytaną książką do księgarni i chce oddać, bo już przeczytał itd itp , musi minąć sporo czasu ,zanim się sytuacja unormuje to niestety ujemne skutki przemian, które z czasem dadzą nam społeczeństwo świadome swoich praw i możliwości.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 listopada 2013 o 16:53

avatar Draco
7 9

FB Paweł Kowiński no ja pierdziele, kultura i inteligencja wprost powala z Twojego wpisu. Ładna wizytówka dla UW swoją drogą. Widać, że nie bardzo u Ciebie działa rozumienie czytanego tekstu, więc wytłumaczę prościej. Do Smokka - który pracuje w serwisie pilarek - przyszedł koleś ze stępioną i rozciągniętą piłą łańcuchową, czyli tym łańcuchem z zębami. Chciał składać reklamacje. Smokk poinformował go, że reklamacja będzie odrzucona bo ta część się zużywa i na nią gwarancji nie ma. Facet mimo to złożył reklamacje. Reklamacja została odrzucona. Facet się wnerwił - bo jak to, JEMU odmówiono- i zaczął słać listy i zażalenia gdzie tylko mógł. Oczywiście bez zasadnie, bo na 100% w karcie gwarancyjnej, lub instrukcji była wzmianka, co podlega a co nie podlega gwarancji. Dam jeszcze prostszy przykład żebyś na pewno zrozumiał: Ktoś kupił pudełko płatków śniadaniowych. Płatki były dobre i smaczne. Zjadł wszystkie płatki i poszedł do sklepu, żądając nowych płatków, bo stare się skończyły.

Odpowiedz
avatar Katka_43
2 8

Ten Kowiński to już kolejny taki chamski i durny komentarz popełnił.Aż wstyd się przyznać,że tę samą uczelnię kończyłam.Ale wtedy takich mend nie mieliśmy,przynajmniej u mnie na wydziale.

Odpowiedz
avatar Fomalhaut
0 0

Jak was tak bardzo denerwują komentarze z facebooka to róbcie to, co ja.

Odpowiedz
avatar the
-5 7

uwielbiam to pierwsze zdanie :)

Odpowiedz
avatar Fomalhaut
0 2

I bardzo dobrze. Autor krótko i zwięźle wprowadza w temat potencjalnego czytelnika, który jest tu pierwszy raz, albo go zwyczajnie nie kojarzy.

Odpowiedz
avatar Kris
0 0

Jorn... :) Ty chyba nie bierzesz za wzorzec wyników wyszukiwania "wujka" google...? :)

Odpowiedz
avatar jurki2121
0 0

Nie prawda. Łańcuch czasem pęknie sam od siebie (wystarczy jedno oczko za ciasno od nowości i się przegrzeje w tym miejscu, następnie pęknie. Oczywiście Przypadek stępienia łańcucha z pewnością jest wykluczony z gwarancji. Czasem zdarza się że zębatka w prowadnicy się zatrze lub od początku ciężko chodzi a potem się zapiecze lub z braku smarowania (wina użytkownika) się zdeformuje pod temperaturą. Prowadnicę się ściąga dwiema śrubami i powinno być od strony czołowej pokrętło na śrubokręt do napinania łańcucha. Takie rzeczy powinien wiedzieć każdy kto kupuje takie cudo, bo inaczej byle pierdoła i już "zepsute". Parę lat robiłem pilarkami w Bieszczadzkich lasach i np. ostrzenie łańcucha w brew pozorom nie każdemu wychodzi na tyle, aby prowadnica szła prosto w drewno, potem zaklinowana w grubym buku. Następnie klin metalowy przy prowadnicy w otwór i młotem - bach - o kurde zeszło w prowadnicę, albo w korpus :D I dumnie z pilarką na reklamację goni :)

Odpowiedz
avatar niewiadomek
0 0

Tacy klienci są najgorsi... Piekielny klient ;)

Odpowiedz
Udostępnij