Zdarzyło mi się kiedyś przez parę lat pracować w niewielkiej, acz rozwijającej się firmie X. W końcu nasze drogi się rozeszły.
Minęło parę tygodni, aż pewnego dnia odebrałam telefon od kolegi z owej firmy:
- Sluchaj mariamasyna jest taka sprawa... - ewidentnie speszony.
- Taak?
- Bo słuchaj, nie możemy czegoś zlokalizować...
(oho, teraz będą dzwonić szukając każdej pierdoły)
- Czego?
- Magazynu...
Nie, nie chodziło o gazetę, chodziło o kilkusetmetrowy budynek, w którym znajdowała się spora część aktywów firmy.
magazyn ;)
Eeeeee.... naprawde brak słów, tzn. co? ktoś im wydarł ten magazyn i ukradł czy po porstu jest tak dobrze schowany jak jaskinia batmana?
OdpowiedzPolskie PKP nie wiedziało, gdzie ma 500 składów z 1500 posiadanych, tak je umiejętnie składowano na bocznicach na różnych zadupiach, gdzie lokalna cyganeria, pgrploretariat przerobił na siedliska, miejsca libacji i sracze, mimo, że składy było ledwo po renowacji... swego czasu jeden z ciekawszych dokumentów dziennikarstwa śledczego... ile dopłacamy do tego syfu na kolei
OdpowiedzO w mordę ;) znaleźli w końcu?
OdpowiedzCzy ten pajac myślał, że odchodząc z firmy wzięłaś magazyn pod pachę i wyniosłaś? Generalnie po rozstaniu z firmą nie miałaś obowiązku odpowiadać na żadne pytania.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 października 2013 o 11:21
"Budynek jest moim zakladnikiem. Przygotujcie na nastepny piatek 500k złotych w drobnych banknotach to oddam." :P
OdpowiedzKtoś trzaskał pantofelkami i magazyn odleciał do Oz?
Odpowiedzmoże wyjaśnisz dlaczego nie mogli go znaleźć?
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 października 2013 o 14:56
Byłam jedyną osobą z firmy, która do niego czasem jeżdziła, ale do głowy mi nie przyszło, że nikt nie wie gdzie on się mieści, zwłaszcza, że ktoś (zapewne szef) musiał go kiedyś wynająć. Lokalizacje znali też praktycznie wszyscy podwykonawcy, ale widocznie mniejszym obciachem było zapytać byłego pracownika niż kogoś z innej firmy :).
Odpowiedzfajna firma, pewnie nie żałujesz, że już tam nie pracujesz? swoją droga ciekawe - jak zdawałaś stanowisko kończąc pracę? bo ja się musaiłam rozliczyc ze wszystkich powierzonych dóbr, różnych kluczy itp. i nikt sie nie zainteresował "aktywami" w magazynie?
OdpowiedzZdecydowanie nie żałuję. Nikt się nie zainteresował zdawaniem stanowiska, mimo iż parę razy pytałam komu przekazać i przyznam, że trochę mnie dotknęło jak kolejny raz zadzwonili - tym razem w sprawie stanu kasy (kasa biurowa na bieżące pierdółki więc maksymalnie bywało w niej ze 200zł) nie wpadli na to, że raporty są u księgowej i "im się nie zgadzało" jakbym conajmniej tę fortunę wyniosła. Magazyn i jego działanie było jedną wielką prowizorką, nie wiedzieli gdzie jest a co dopiero co w nim jest :)
OdpowiedzTy pewnie masz w głowie nawigację z mapami całej polski i nigdy się nie gubisz.
OdpowiedzA co ma piernik do wiatraka?
OdpowiedzŻe ktoś nie miał zainstalowanej w głowie nawigacji i nie mógł trafić do jakiegoś budynku.
OdpowiedzHmm, powinnaś wyceniać tego typu usługi (know-how) i żądać za nie odpowiednie honorarium. W końcu za informacje się płaci!!
Odpowiedz