Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia ku przestrodze, z serii "telefoniczni wyłudzacze". Moja babcia ma telefon stacjonarny…

Historia ku przestrodze, z serii "telefoniczni wyłudzacze".

Moja babcia ma telefon stacjonarny w Dialogu. Jakieś 2 miesiące temu dostała telefon - automatyczna sekretarka powiedziała jej, że ma niezapłacony rachunek. Jako że babci płatnościami ja się zajmuję, zadzwoniła do mnie i zapytała o co chodzi. Zaglądam w historię przelewów, niby wszystko ok, ale że babcia zestresowana, bo grożą odłączeniem, a że sekretarka mówi szybko, to nie zdążyła nic zanotować - dla babci to duży stres. Dla pewności robię jeszcze jedną wpłatę - najwyżej będzie nadpłata.

Wczoraj kolejny telefon, znowu sekretarka, dyktuje numer konta, straszy, że jak dzisiaj wpłata nie będzie dokonana, to jutro odłączą telefon. Tu już się wkurzyłam, wydrukowałam babci potwierdzenia wpłat z których jasno wynikało, że jest nawet nadpłata. Babcia pojechała do siedziby Dialogu w naszym mieście i... dowiedziała się, że nikt od nich nie dzwonił i że wszystko jest ok.

Teraz przypomniało mi się, że jakiś czas temu babcia nie otrzymała jednego rachunku; ktoś zwyczajnie musiał go sobie wyjąć, dowiedzieć się wszystkich danych i podstawić swój numer konta. Jaki to numer - nie wiem, bo babcia nie zanotowała.

Wyczulcie swoje babcie i inne starsze osoby, które mogłyby się na ten numer nabrać. Gdy grozi widmo odłączenia telefonu, człowiek w stresie nie do końca się nad wszystkim zastanawia...

telefon wyłudzacze

by Kamisha
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Skull_Kid
2 4

Może to był telefon z automatu. System czegoś nie zaksięgował i wygenerował połączenie. Z reguły takich esemesów i połączeń nie widać w systemie. Choć teoria spiskowa też może być prawdziwa.

Odpowiedz
avatar Kamisha
2 2

Dialog wysyła zawsze WDZ, czyli wezwania do zapłaty. Tutaj tego nie było.

Odpowiedz
avatar chiacchierona
4 4

No tak, ale jaki jest sens probować naciągać starsze osoby podając numer konta tak szybko, że nie dają rady zapisać?

Odpowiedz
avatar Kamisha
-1 1

Sekretarkę można było sobie odtworzyć ponownie. Myślę, że jak ktoś szybciej pisze to bez problemu zanotuje. Babcia należy do tych piszących wolniej.

Odpowiedz
avatar sharpy
3 3

@chiacchierona: Zakładasz, że osoba, która wymyśliła tak prymitywny sposób zarobku, jest dość inteligentna, żeby dopracować go w szczegółach?

Odpowiedz
avatar Fun_Eral
8 8

Uczulcie swoje Babcie/Dziadków na firmę Vital Vera. Dzwonią z propozycją badań stanu zdrowia a potem wciskają "Bioharmonizer fotonowy", który w sumie nic nie robi ale kosztujeponad 4000pln

Odpowiedz
avatar Bakemono
0 0

Gdyby babci udało się jednak zapisać ten numer, mogłabyś go wstawić na strony typu "kto dzwonił" i ostrzec innych.

Odpowiedz
avatar Kamisha
1 1

Numer telefonu się nie wyświetlał, bo to telefon stacjonarny bez wyświetlacza. A nr konta nie sądzę, aby babcia zanotowała... Wtedy miałabym z czym isc na policje.

Odpowiedz
avatar Kamisha
4 4

Nadal posługują się tą nazwą. Tak jest na rachunkach i na budynku siedziby.

Odpowiedz
avatar syzygy
3 3

Dialog na pewno prowadzi billingi a też w ich interesie jest pomóc w złapaniu tamtej osoby w końcu to pod nich się ona podszywała.

Odpowiedz
avatar Kunpso
-1 1

Możliwe, że postanowili zostawić markę. Pamiętam, że jak klienci słyszeli o zmianie właściciela to niektórzy rezygnowali, no ale nie to jest średnim tematu. Starsze osoby często są celem oszustw.

Odpowiedz
avatar Sarah
-4 12

"Gdy grozi widmo odłączenia telefonu, człowiek w stresie nie do końca się nad wszystkim zastanawia..." Nic głupszego i bardziej komicznego napisać nie mogłaś. Och, jaki to stres i tragedia! Odłączony telefon! Tak stresująca sytuacja, że myślenie się wyłącza! Czymże są nowotwory, wojny, skarbówka albo śmierć przed straszną wizją odłączenia telefonu? Stres tak ogromny, że aż trzeba te traumatyczne przeżycia opisać w swojej biografii. Może pomoc specjalisty będzie potrzebna? Bo po takiej tragedii nikt by się już psychicznie nie podniósł. Bo kiedy odłączą telefon, będzie koniec świata. Ziemię i niebo spowije mrok ciemniejszy niż najciemniejsza noc a ogniste meteoryty upadną na ziemie, gdy zamilknie dźwięk "życia" w słuchawce telefonicznej.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 10 października 2013 o 11:01

avatar blaszka
3 9

@Sarah, zastanów się, zanim coś napiszesz - telefon dla osoby starszej, często schorowanej jest jedynym najczęstszym oknem na świat. Gdyby taka osoba w podeszłym wieku straciła telefon, jakby miała porozumieć się z rodziną, że coś się wydarzyło, policją, strażą pożarną albo z pogotowiem, skoro ma problemy z poruszaniem się, czy ze zwykłymi codziennymi czynnościami. Może nie dorosłaś, skarbie. Ale zobaczysz, co wiek robi z ludźmi.

Odpowiedz
avatar kenigis
-2 4

@blaszka, autor komentarza do którego się odnosisz ma pełną słuszność. O ile bardzo łatwo zrozumieć, że dla starych ludzi telewizja i telefon to jedyne narzędzia komunikacji ze światem zewnętrznym o tyle stawianie zagrożenia pozbawienia w/w mediów na piedestale jest wysoce komiczne. W tekście autorki ta sytuacja jest tak wyolbrzymiona jakby chodziło o gwałt czy rabunek z bronią w ręku. Ba jest od wszystkich innych tragedii o wiele straszniejsza. Toż to widmo ! Bardzo łatwo sparafrazować taką tezę, co w dość fajny sposób zrobiła Sarah. Zanim kogoś odeślesz do rozmyślania nad samym sobą, sam się zastanów. Nawet gdy telefon jest nieaktywny to nie oznacza, że nie można używać numerów alarmowych. Żeby zadzwonić do bliskich, można iść do sąsiadów, czy budki telefonicznej. A nawet jeśli problemem jest wyjście z domu, to taki telefon dalej jest aktywny na połączenia przychodzące. Dlatego właśnie hiperbolizacja zastosowana w tekście jest tak komiczna, bo w gruncie rzeczy to żadna tragedia. Co najwyżej uniedogodnienie. W zależności od sprawności osoby większe lub mniejsze, ale na pewno tragedia to to nie jest. Nadchodzi Widmoooooooo minusaaa w komentarzu, dlatego przestałem myśleć trzeźwooooooo

Odpowiedz
avatar Kamisha
0 8

Sarah - pośmiałaś się ze starszego człowieka, poczułaś się lepiej? Wyobraź sobie, że babcia się bardzo zestresowała i myślała, że jacyś ludzie będą jej do domu przychodzić i odłączać a potem będzie musiała płacić za ponowne podłączenie. Dodatkowo do płaczu ją prawie doprowadziła niemożność zanotowania tego numeru - zdaje sobie sprawę ze swojego zniedołężnienia i to ją dołuje. Następnym razem zanim coś napiszesz rusz trochę główką i zastanów się, czy kogoś tym nie urazisz. Życzę ci, abyś na starość była równie ogarnięta co teraz, ale obawiam się, że się boleśnie zderzysz z rzeczywistością. kenigis - W KTÓRYM miejscu napisałam, że to jest gorsze od wszystkiego innego? "Dlatego właśnie hiperbolizacja zastosowana w tekście jest tak komiczna, bo w gruncie rzeczy to żadna tragedia." - wow, ty to wiesz, ja to wiem, ale moja babcia nie! Dla niej w tamtym momencie najwazniejsze bylo uregulowanie rachunku; cale szczescie, ze nie zdążyła zanotować nr konta i nie umie wypełniać sama druczków. Tak się składa, że moja babcia jest na swoje nieszczęście dość ufną osobą i obawiam się, że zanim by pomyślała, że ktoś robi ją w konia, zapłaciłaby.

Odpowiedz
avatar mojito88
5 5

Dla starszych ludzi jest tragedią wszystko co wiąże się ze zmianami, dlatego wcale się nie dziwię autorce historii. Odłączenie telefonu wiąże się załatwianiem wielu spraw, co często dla ludzi starszych jest problematyczne, bo nie rozumieją wszystkiego dokładnie. I wcale się nie dziwię, że starsza schorowana kobieta mogłaby być przerażoną wizją chodzenia, załatwiania, opłat...

Odpowiedz
avatar kenigis
-2 4

@kamisha, primo nikt się tu raczej nie wyśmiewa ze starszego człowieka, tylko stylistyki w której napisałaś owe, cytowane tu zdanie. A przyznaj, że to dość duża różnica. Poza tym, kogo ona swoim komentarzem uraziła? Nawet jakby mógł swoją treścią kogoś tu urazić to Ciebie, a nie twoją babcie. Choć uważam, że i ty urażona nie powinnaś być, bo ktoś zamiast współczuć Ci w "rodzinnej tragedii pt: widmo odłączenia telefonu"(sic!) to wytknął Ci błąd. Niewątpliwie zdanie, o którym mowa jest śmieszne, nie dlatego, że śmieszne jest samo odłączenie telefonu, tylko przez to jak stawia ono błahą sprawę na równi z prawdziwymi tragediami. W żadnym miejscu tego nie napisałaś, ale właśnie o to chodzi:) Przez to jak to opisałaś tak może wynikać. I tylko. Powtarzam TYLKO z tego się śmiejemy. Nie z tego, że ktoś przeżył stres, nie z tego, że ktoś ma kłopot, nie z tego że ktoś jest stary. Tylko z tego jak TY, a nie twoja babcia podsumowałaś tę sprawę. Ty wiesz, ja to wiem, ale twoja babcia nie. Może w tym tkwi kłopot. Trzeba rodzicielce twojej rodzicielki wytłumaczyć, że "widmo pozbawienia telefonu" nie jest rzeczą wartą stresu. Zamiast robić ze sprawy aferę trzeba ją udobruchać, zwłaszcza ze względu na to jak łatwo się twoja babcia denerwuje. Pomijając to wszystko. Wiem, że czasem jest ciężko, ale nawet jakby umiała zapisać dane do przelewu to co by się złego stało? Stracilibyście z dorobku rodzinnego 50 zł, może 100. I choć na pieniądze pracuje się ciężko to raczej nie są to kwoty przez które należy budować atmosferę tragedii i szczęścia w nieszczęściu. A idę o zakład, choć to tylko moje przypuszczenia, że po całej sytuacji właśnie takie słowa padły. Budowanie atmosfery w okół zdarzeń ma większy wpływ na takie osoby niż samo zdarzenie. I to TYLKO od was, osób którym babcia może zaufać zależy jak ona będzie do takich spraw podchodziła. I koniec końców. NAWET dla osoby niedołężnej odłączenie telefonu nie powinno być kwestią nietrzeźwego myślenia, jak to opisałaś. Nie wiem jakie są między wami stosunki, czy odwiedzasz ją tylko na zawołanie, czy są to stałe wizyty, ale może trzeba się zmobilizować i dać babci gwarancje wizyty nawet jak o nie nie prosi? Wtedy może poczekać ten tydzień i bez telefonu, aż się zjawisz i pomożesz. A jeśli odwiedzasz ją w miarę często to tym bardziej cała sytuacja jest komiczna :) Nie zrozum mnie źle, ja rozumiem, że sytuacja do miłych nie należy. Ale "(...)gdy grozi widmo odłączenia telefonu" należy sprawę rozwiązać, miast wyolbrzymiać.

Odpowiedz
avatar kenigis
-1 1

Mojito, nikt się temu nie dziwi. Zaistniała sytuacja jest błaha, przynajmniej dla autorki tematu, a skoro to ona ją opisywała, a nie babcia. To jej wyolbrzymianie jest warte śmiechu:p

Odpowiedz
avatar Sarah
-4 4

Ja nie mam sobie nic do zarzucenia. Okno na świat? Ty, patrz a ja myslałam, że okno na świat, to dostęp do mediów, telewizji, gazet, wiadomości czy internetu. Okno na świat w przypadku telefonu, to chyba tylko do obsmarowywania innych. Poza tym skoro autorka twierdzi, że wszystko w porządku było to czego tu się bać, że telefon odłącza babci? Odłączą to i podłączą. Rozumiem stres jakby były ogromne długi, których nie moga spłacic i w konsekwencji odłączenie. Ale tego nie było jak wspomniała. Więc? Jak komuś się przy takiej pierdółce wyłącza myslenie, to ja wole nie wiedzieć kiedy taka osoba w ogóle myśli! Powiedz mi jak (zakładając, że babcia nie ma komórki) miał by jej pomóc telefon jakby coś się jej stało? Jesli by upadła i złamała noge albo biodro, to do telefonu się nie doczołga. Jesli zemdleje, to nieprzytomna też po pogotowie nie zadzwoni. Więc to idiotyczny argument. A zadzwonić by powiadomić rodznę mogłaby ze szpitala już, albo zwyczajnie jakby stało się coś innego - poprosić któregoś z sąsiadów. Zastanów się nim coś napiszesz. Niech twoje argumenty mają jakiś sens a nie są przepełnione tylko absurdalną nadempatią.

Odpowiedz
avatar Sarah
-4 6

Kamisha wskaż mi miejsce w którym kpię lub śmieję się z twojej babci? Ja śmieję się z twojego podsumowania. Bo mając kogoś takiego jak Ty, kto pilnuje takich spraw w imieniu babci, nie było żadnego powodu do stresu, a ty tak to podsumowałaś, jakbyś właśnie dowiedziała się, że masz nowotwór i za miesiąc umrzesz. To jest powód do stresu a nie tak błaha rzecz jak odłączony telefon, ZWŁASZCZA, że babcia nie jest sama na świecie, tylko ma blisko osobę młodą i sprawną, która w razie czego może jej pomóc TUDZIEŻ iść sprawę wyjaśnić. Czy teraz załapałaś?

Odpowiedz
avatar kenigis
5 5

@sarah, wiesz, posiadanie telefonu to kwestia poczucia bezpieczeństwa. Tak samo jak samochodu czy komórki. Nie zawsze jak się coś zdarzy to można tego użyć, ale samo poczucie, że w razie jakby co... już jest dość znaczące.

Odpowiedz
avatar Sarah
-5 5

@ kenigis - zgadzam się. Ale odłączenie telefonu traktowanie jako sytuację tak stresującą, że aż wyłącza myślenie ( bo przecież odłączenie telefonu jest większym stresem niż napad/gwałt/śmierć kogoś bliskiego albo choroba) jest żenujące i smieszne. Rozumiałabym nerwy starszej osoby, która została sama i sama walczy z polskimi urzędami i polskim prawem. Ale mając osobę młodą i zdrową w rodzinie, która się tym zajmuje, to odłączenie telefonu traktowanie jako tak stresującej sytuacji, że wręcz emocjami i zachowaniem porównywalna jest do napadu jest komiczna. Naprawdę komiczna. Ze wszystkich moich problemów, to odłączenie telefonu by mnie rozbawiło. Zirytowało owszem, zdenerwowało nawet, ale zestresowało aż tak? Widocznie Kamisha nie ma innych problemów w życiu, więc je sobie tworzy i wyolbrzymia. Poza tym odłączony telefon, nie przestaje działać na połączenia przychodzące i numery alarmowe jak ktoś wspomniał. Nikt kobiecie nie zabierze aparatu.

Odpowiedz
avatar Skull_Kid
0 2

Jeśli operator odłącza telefon z powodu zaległości to nadal można dzwonić na numery alarmowe. Tak przy okazji, bo nie wiem czy ktoś o tym wspomniał.

Odpowiedz
avatar Kamisha
4 4

Sarah " Widocznie Kamisha nie ma innych problemów w życiu, więc je sobie tworzy i wyolbrzymia. Poza tym odłączony telefon, nie przestaje działać na połączenia przychodzące i numery alarmowe jak ktoś wspomniał. Nikt kobiecie nie zabierze aparatu. " - czy ty masz jakiś problem ze sobą czy może z czytaniem? Skąd moja babcia miała wiedzieć, że numery alarmowe i połączenia przychodzące będą aktywne? Czy nie dość wyraźnie napisałam, jak bardzo zdenerwowało to starszą osobę [a nie MNIE]? Moja babcia ma obsesję na punkcie terminowości, żeby nie mieć nic zaległego, tak, stresuje ją to bardzo. Jak przyjdzie jej jakieś pismo, którego treści nie rozumie potrafi się nad tym rozpłakać i NIE IDZIE jej wytłumaczyc, żeby się tym nie stresowała; to po prostu jej charakter. Dlatego znając ją bardzo dobrze jestem w stanie uwierzyć, że można się taką błahostką tak bardzo zdenerwować. Jeśli własnie to cię tak smieszy, to współczuję. "Odłączą to i podłączą." - po co ja piszę, jak ty i tak nie czytasz a potem gadasz dwa razy to samo? "Kamisha wskaż mi miejsce w którym kpię lub śmieję się z twojej babci? " - proszę: "Tak stresująca sytuacja, że myślenie się wyłącza!". Przez cały czas próbuje ci wyjasnić, że TAK, można się takim czyms zdenerwować tak bardzo. Wystarczy mieć odpowiednią mentalność. Nie chcesz - nie wierz, nabijaj się. "To jest powód do stresu a nie tak błaha rzecz jak odłączony telefon, ZWŁASZCZA, że babcia nie jest sama na świecie, tylko ma blisko osobę młodą i sprawną, która w razie czego może jej pomóc TUDZIEŻ iść sprawę wyjaśnić. Czy teraz załapałaś?" - a ty w koło Macieju to samo. Czy ja tę historię pisałam o sobie? Czy to ja się tak zdenerwowałam? NIE. Babcia. Starsza osoba, której ciężko wytłumaczyc, że to błahostka. Jak się na coś uprze, to nie przegadam jej. Stąd moje smiesznie brzmiące ostrzeżenie o widmie, bo widziałam na własne oczy, jak to stresuje. Czy teraz załapałaś? "( bo przecież odłączenie telefonu jest większym stresem niż napad/gwałt/śmierć kogoś bliskiego albo choroba)" - co ty kobieto gadasz? Czy ja takie cos napisałam? Jakby sie dowiedziała o czyms podobnym, to by chyba zawału dostała, a telefonem sie tylko zestresowała [do tego stopnia, że by poszła i zapłaciła złodziejom, DLATEGO przestrzegam]. Serio to jest az tak trudne?

Odpowiedz
avatar kenigis
-1 3

Kamisha o to w tym wszystkim chodzi, nikt się nie śmieje z mentalności twojej babci, z tego jak podchodzi do życia, jej samodzielności czy czegoś tam jeszcze. SARAH w pierwszym swoim komentarzu zwróciła uwagę na BARDZO ŹLE DOBRANE stwierdzenie "Gdy grozi widmo odłączenia telefonu, człowiek w stresie nie do końca się nad wszystkim zastanawia...", bo rzeczywiście brzmi ono nad wyraz źle w kontekście do całej sprawy. A pisałaś to ty, a nie twoja babcia, więc takie wyolbrzymienie dalej jest śmieszne, bez względu na to jak twoja babcia podchodzi do w/w sprawy. Powinno się tam znaleźć coś pod to: Uważajcie na takie telefonu i uczulcie swoich bliskich, bo czasem brak im doświadczenia w takich sprawach, co może być niemiłym doświadczeniem. A że napisałaś to tak jak napisałaś. Z perspektywy swojej babci, a nie swojej to dla mnie, i jak widzę nie tylko, takie ujęcie sprawy jest bardzo zabawne. Ja to odebrałem w taki sposób: Uważajcie na długość czasu pracy baterii, bo gdy grozi widmo wyładowania baterii człowiek przestaje jasno myśleć. Może i dla kogoś ta bateria być stresującą sprawa, ale kurde ty nie jesteś tą osobą więc nie należy pisać tak jakbyś była. Facepalm PS: poza tym jeśli babcia nie ma więcej niż 80 lat to raczej nie od dziś płaci pewne rachunki i powinna wiedzieć jak MNIEJ WIECEJ to działa. Ale to już taka mała dywagacja.

Odpowiedz
avatar Kamisha
2 4

"PS: poza tym jeśli babcia nie ma więcej niż 80 lat to raczej nie od dziś płaci pewne rachunki i powinna wiedzieć jak MNIEJ WIECEJ to działa. Ale to już taka mała dywagacja. " - jak już pisałam, przeraziła się, bo myślała, że ktoś do niej przyjdzie i będzie odłączał, a za ponowne podłączenie będzie bulić nie wiadomo ile. A śmieszne to się wydaje tylko dla was, jakos inni czytelnicy zrozumieli.

Odpowiedz
avatar blaszka
0 0

To są starsi ludzie, bojący się zmian, przyzwyczajeni do tego co mają. Naprawdę nie macie w rodzinie starszych osób które zachowują się tak a nie inaczej? "Zadzwonię od sąsiadki!" - tak raczej nie myślą, tylko się boją bo tacy już są. Nie napisałam, że to może przesadzone czy też nie ale stwierdziłam fakt jaki towarzyszy ich życiu.

Odpowiedz
avatar Bakemono
0 0

Sarah, przyczepiłaś się jakby było czego. Tak, człowiek, któremu grożą odcięciem telefonu przeżywa jakiś stres. Nie w natężeniu "nowotwory, wojna", ale stres. Swoją drogą, jak na kogoś, kto zarzuca komuś innemu przesadę, a sam słowa o stresie w kontekście wizji odłączenia telefonu okrasza słowami "Nic głupszego i bardziej komicznego napisać nie mogłaś", to masz dość, hm... swoiste pojęcie przesady.

Odpowiedz
avatar Sarah
-1 3

Kamisha ty masz jakiś problem z myśleniem? Hipokryzja... Ty ktora innym wypomina "brak umiejetnosci czytania ze zrozumieniem" skoro sama tego nie potrafisz. Ty wiesz o polaczeniach alarmowych, to chyba poinformowałabyś babcie, że nie ma powodów by się denerwować. Czy jednak jesteś na tyle podła, że robisz z biednej babci ciamajdę i niedorajdę, bo jest starszam a w rzeczywistości sama chętnie byś jej obrzydzała życie nie informując (czyli po prostu nie uspokajając) biednej kobiety?

Odpowiedz
avatar Kamisha
-1 1

Sarah, ZANIM do mnie zadzwoniła, to tego nie wiedziała. Jeśli sama by opłacała swoje rachunki, to by w ogóle do mnie nie zadzwoniła, tylko załatwiła sprawę sama. Możliwe, że popełniłaby jakąś głupotę, za którą potem byłaby na siebie zła. Nie mówię, że jest niedorajdą i na pewno poleci płacić złodziejom, ale że MOŻE tak zrobić.

Odpowiedz
Udostępnij