Jakiś miesiąc temu znalazłam ogłoszenie o pracę, całkiem przystępne warunki, praca biurowa jako sekretarka. Cv nie zaszkodzi wysłać. I już po 2 dniach odzew. Tak zapraszamy panią na rozmowę, itp.
Pędzę rano do siedziby "firmy". Wita mnie miła kobieta, chwila rozmowy, rozpływa się nad moim CV (aż sama się zastanawiam nad czym dokładnie, ale ok) i pada hasło zapraszamy jutro na szkolenie.
To ja już zadowolona, czekam kolejnego dnia.
Stawiam się w umówionym miejscu i siedzi już grupka osób, wiekowo 19-27 lat. Przed nami młody chłopak w garniturku, który zaczyna opowiadać. A o czym? Aż sama się zastanowiłam.
Praca biurowa okazała się chodzeniem po domach, wchodzeniem ludziom na chama do mieszkania, przedstawianiu wyuczonych historyjek wyssanych z palca (co sam prowadzący potwierdził) za zawrotną kwotę 10 zł za umowę. A co mielibyśmy tak promować? Internet LTE z zielonej firmy komórkowej, takiej ze znakiem matematycznym w nazwie.
Więc uprzedzam, jeśli w Waszym mieszkaniu pojawi się ktoś elegancko ubrany, kto usiłuje Wam wejść do mieszkania, stosuje na Was wszelkie chwyty marketingowe i ściemnia o ulotkach rozdawanym mieszkańcom i najnowszym odbiorniku, który pozwoli Wam korzystać z super-hyper-extra szybkiego internetu LTE, pogońcie go na drzewo.
praca
naprawde czasem po przeczytaniu tego typu historii mam ochote dowiedziec sie co to za ogloszenie, wyslac CV, pojsc na takie "szkolenie", wstać i powiedzieć co myślę o tym całym cyrku.
OdpowiedzWidzę, że nie jestem sam. :)
OdpowiedzA mnie zastanawia "rozpływa się nad moim CV (aż sama się zastanawiam nad czym dokładnie, ale ok)". To jak Ty nie wiesz, to my tym bardziej...
OdpowiedzJak raz tak zrobiłem, ale babka pewnie i tak to olała. @frambuesita Zawsze rozchwytują się nad cv, nawet jak nie masz doświadczenia zawodowego.
OdpowiedzJa byłem szkoleniowcem Amway, przeszedłem wszystkie stopnie w karierze aż osiągnąłem tytuł potrójnego diamentu. Powiem wam, że jak na moje szkolenia ludzie wchodzili nastawieni sceptycznie, tak po kilkunastu godzinach robiłem im taką sieczkę z mózgu, że kto żyw leciał zapisywać się na przedstawiciela Amway i sprzedawać nasze badziewne pasty i proszki do prania. A jak im nie szła sprzedaż to wciskało się kolejne materiały motywacyjne. I wyobraźcie sobie że naiwni ludzie naprawdę wierzyli, że spełniają swój amerykański sen, że osiągną hiper wyniki, a tymczasem byli tak dojeni przez system MLM, że jak pomyślę jakim sukinsynem byłem to się sam siebie boję.
OdpowiedzOpowiedz o tym więcej. Ja byłem 'Domokrążcą' i 'telefonicznym wciskaczem'. W obu przypadkach dobre wyniku. Da się łamać opór i sprzedawać jak się chce i odpowiednio napiera.
OdpowiedzNa rozmowie kwalifikacyjnej o nic nie zapytałaś? Jakie będziesz miała obowiązki? Na czym dokładnie polega pracy etc. ? Wiadomo, że jak znajdziesz ofertę pracy pod tytułem " praca biurowa" to pod tym kryje się przeważnie ( nie zawsze) największe ścierwo.
OdpowiedzPani, z którą rozmawiałam zmieniała temat, gdy zadawałam pytania i odpowiadała na wszystko: Jutro omówimy wszystkie warunki. Było to podejrzane, oczywiście, ale gdy o pracę ciężko przymknęłam oko i postanowiłam sprawdzić następnego dnia.
Odpowiedz"Więc uprzedzam (...)" to naprawdę trzeba przed tym ostrzegać?
OdpowiedzJa korzystam z tego LTE ale z CP i nikomu tego cholerstwa nie polecę, niby mam te 4Mb transferu (skraj zasięgu) ale bardzo często działa jak 512 kb jak nie wolniej... a co do takiego wciskania się do domów i oferowania tego czegoś... "wsadźcie sobie to w du... i spier..."
OdpowiedzJak mnie strasznie śmieszy w historiach na piekielnych to posługiwanie się zwrotami typu: "Zielona sieć ze znakiem matematycznym", "Operator co ma owoc w nazwie", "Sieć fast-food`ów, która sprzedaja BigMac", "jabłkowy producent telefonów", "przedstawiciel banku spod znaku lwa" itp. Cholera... skarżycie się tu na jakieś firmy to je podawajcie z nazwy a nie jakieś żałosne kalambury uprawiacie.
Odpowiedz