Krótka historia o tym jak zostałem wy*any przez pewną uroczą staruszkę.
Musiałem udać się do Wielkiego Miasta, do Ważnego Urzędu, w celu załatwienia Ważnej Sprawy.
Jako że nawigacji czy smartfonów z zasady nie używam, zaplanowałem sobie trasę route planerem, pięknie wydrukowałem i w drogę.
Pech chciał że przegapiłem zjazd na autostradzie, nic to - zjechałem następnym, wylądowałem jednak w innej części Wielkiego Miasta. Moja rozpiska z route planera poszła precz, jako że straciła ważność, i trzeba było się rozejrzeć za wsparciem. Podjechałem na przystanek autobusowy, i spytałem Uroczą Staruszkę (może za dużo powiedziane - po 60, ale wciąż wiek przedemerytalny) o Ważny Urząd przy Długiej Ulicy. A godzina była około 7.30, wszyscy spieszyli się do pracy. Urocza Staruszka odrzekła:
Jakie Pan ma szczęście - akurat jadę w tym kierunku, na dodatek uciekł mi autobus, więc nie będę tłumaczyć, bo to kawał drogi, pojedziemy razem i będę nawigować.
No super pomyślałem - ma się to szczęście.
Babinka wsiadła i kieruje (fachowo) - lewo, prawo, na rondzie drugi zjazd, itp. itd. Po jakiejś pół godzinie przebiliśmy się przez miasto, babinka mówi żebym się zatrzymał, bo ona wysiada, a mój Ważny Urząd to pierwsza w prawo i zaraz za rogiem. No to ją wysadziłem. Jadę dalej, pierwsza w prawo, szukam, szukam i ni chu*a - nie ma Ważnego Urzędu. Więc pytam Pana Przechodnia kiej ten urząd i ta ulica - ten mnie rzecze "Panie, to na drugim końcu miasta!"
I tak zostałem wy*any przez uroczą staruszkę, która zrobiła sobie darmowe taxi.
A do kompletu szczęścia dodam ,że akcja działa się w podobno cywilizowanym kraju, którego nazwa zaczyna się na "NIE" a kończy "MCY".
Niemcy, Niemcy, Niemcy, nie ugryzło mnie nic gdy użyłam tego słowa
OdpowiedzAle może jego gryzie. Ludzie cierpią na różne przypadłości, wykaż się odrobiną zrozumienia ;c
OdpowiedzJa rozumiem, że zasady to dobra rzecz, "człowiek z zasadami" - to zasługuje na szcunek, ale "z zasady nie używam nawigacji"? Zastanawia co kieruje takimi osobami - bo koszt takiego urządzenia to mniej niż jedno tankowanie na stacji benzynowej... Po co sobie utrudniać życie z mapami, drukowanymi kartkami itd. - które -jak sam autor pisze - są do wyrzucenia przy pierwszej pomyłce czy skręcie w nie tą ulicę... Zawsze się zastanawiam czy te osoby do rozpalania ogniska czy zapalania gazu w kuchni używają nadal hubki i krzesiwa bo "z zasady nie używają też zapalniczek"? Czy nadal piszą gęsim piórem bo "z zasady nie używają piór wicznych czy długopisów"?
OdpowiedzPiszę piórem a w kuchni nie mam gazu bo to syf. Gotuję na indukcji. Nie jestem konserwatywny, tylko nie używam tego co mnie ogłupia. Smart phones are for stupid people.
OdpowiedzCzyli, że jak mam smartfona i moi znajomi też mają to znaczy, że z nas banda debili? :C W internetach zawsze można dowiedzieć się czegoś o sobie.
OdpowiedzTruskawka, smartfony ogłupiają? Jeżeli ktoś ma predyspozycję to ogłupi go nawet ołówek mechaniczny bo przecież rozleniwia się nie temperując tradycyjnego... Miałam smartfona, teraz z racji tego że zajmuje się dzieckiem i nie pracuję mam telefon klasyczny, nie potrzebuje w tym momencie większej ilości bajerów. Ale oskarżanie jakiegokolwiek sprzętu o ogłupianie społeczeństwa jest po prostu.... głupie. Inaczej tego nazwać nie można.
OdpowiedzA czemu gaz to syf, a indukcja nie?
OdpowiedzPiszę piórem, bo wychodzi czytelniej, gotuję na gazie bo taniej i wygodniej, używam smartphona bo wygodniej. Bo potrzebuję dostępu do maila, skypa, nawigacji i aparatu, żeby szybko sfotografować jakieś notatki. Jakoś nie przeszkodziło mi to w zrobieniu habilitacji. Ale wolałabym mniej siedzieć na piekielnych. ;)
OdpowiedzLol - GPS/nawigacja ogłupia? Zaprawdę bardzo ciekawe teorie autor wysnuwa. Zapewne też dlatego - w celu ogłupienia ludzi montuje sie nawigacje w wiekszości nowych samochodów. Ja powiem tak. Używam nawigacji w samochodzie od dobrych 7-8 lat. Nie uważam że mnie to w jakikolwiek sposób ogłupia. W przypadku kiedy jadę sam użycie nawigacji w porównaniu do mapy/wydrukowanej kartki z opisem jest po pierwsze efektywniejsze a po drugie znacznie bezpieczniejsze - wystarczy rzut oka na ekran a nie zabawa z mapą czy kartką - trwa to dłużej, i odwraca uwagę kierowcy od sytuacji na drodze. Dodatkowo nawigacja potrafi zmienić dostosować się kiedy potrzebujemy skręcić w inną drogę, objechać coś, itd. itp. Mój teść jeździ zawodowo ciężarówką. Nie mial i nie ma problemu z czytaniem mapy, ale odkąd dał sie przekonać do nawigacji, nie wyobraża sobie już powrotu do mapy. I to nie jest tylko przyzwyczjenie. Odpada przeglądanie kilkunastu map, planów miast itd (jeździ głownie po Skandynawii ale czasem ma tersę na południe europy). Wpisuje adres bezpośrednio i ma obliczona trasę po kilkunastu sekundach, odpada szukanie objazdów, itd. itd. To się wymiernie przekłada na pieniądze. Ale pan macho-truskawka nie zniży się się do używania "tego co go ogłupia". Woli sobie posiedzieć dzień wcześniej przy kompie, wydrukować mapę/opis, a potem z powodu zagapienia się woli dac się jeszcze wy*ac staruszce. Zaiste - to dopiero jest "smart" i to dopiero jest dowód że jego metody "nie ogłupiają"... Respect!
OdpowiedzSpytałem o tej gaz, bo oczekuję konkretnej odpowiedzi. Obawiam się jednak, że jej nie otrzymam. Dlaczego? Bo sam jej nie znasz. Oczywiście, każdy może używać czego chce. Jednak stwierdzenie "gaz, to syf, a indukcja nie" mocno zalatuje gimnazjum.
Odpowiedzmieciu, nie ma odpowiedzi bo nie siedze non stop przes kompem. Gaz to syf bo produkty jego spalania w duzym skrocie oblepiaja wszystko w kuchni.
OdpowiedzBo z tymi nawigatorami to tez różnie bywa i warto mimo wszystko nie zapominać ja używa się mapy... Moich rodziców raz GPS wywprowadził w jakąś głuszę w środku nocy, tak, że nie wiedzieli czy ryzykować dalszą drogę na własną rękę czy przesiedzieć w samochodzie do rana. Z kolei mnie i narzeczonemu ostatnio odmówił posłuszeństwa nawigator w telefonie na górskich drogach, a oznaczenia były takie, że godzinę ponad błądziliśmy zanim udało się dojechać.
OdpowiedzWydaje mi się, że jednak mapa ogłupia, skoro dałeś/aś się zrobić w konia w tak prosty sposób. :) Głupiś/aś bo nie skorzystałaś z ułatwiacza tylko na siłę kombinujesz jak tu sobie życie utrudnić. To się nazywa ogłupianie samego siebie. Czy jak wolisz - zwyczajna głupota.
OdpowiedzHmm, na to bym nie wpadł - może rzeczywiście jest to wada tego gazu. Dzięki za odpowiedź.
Odpowiedz"Nawigacja ogłupia" - powiedział facet wy*any przez staruszkę...
Odpowiedz@truskawka Chylę czoła i biję pokłony. Chyba nikt na tym forum nie jest tak "smart & wise as you are", ale..... Zostać wyru**nym w du*ę przez staruszkę..... w NIEMCZECH???? Noooo weź przestań..... ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha !!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzJestem głęboko wstrząśnięta. Właśnie zasuwam 10 h dziennie żeby uzbierać na wymarzony telefon a tu się okazuje że w chwili uruchomienia go dostanę -30 do intelektu? A jakie przedmioty dają automatyczne plusy do statystyk? Interesuje mnie zwłaszcza zręczność...
OdpowiedzPracować 10 godzin dziennie, żeby kupić telefon? Są ciekawsze marzenia i pasje.
OdpowiedzRacja encepence, przez takie komentarze jakie pisze Tarija można faktycznie pomyśleć, że niektórym potrzebny jest bardzo drogi telefon żeby być smart.
OdpowiedzSpecjalnie wszedłem w komentarze, by sprawdzić, co to za zasada, by nie używać smartfonów. A co do historii, staruszka piekielna, ale jaka pomysłowa! Ciekawe, czy często zdarza się wkręcać ludzi w podobne sytuacje :)
Odpowiedz@truskawka Kiedyś ludzie nie mieli pralek, do prania używali np. balii i tary - wiesz, że pralka też może ogłupiać?:) wróć do korzeni:) Swoją drogą już ktoś tu zauważył: nie używasz tego co Cię ogłupia i dzięki temu pani w wieku zbliżonym do emerytalnego przerobiła Cię koncertowo. Godne podziwu :)
Odpowiedz@encepence - być może to, co dla ciebie jest ciekawe, nie interesuje innych. Każdy ma prawo do swoich planów i marzeń, nie rozumiem dlaczego oceniasz coś tak subiektywnego... smartfona masz czy co?? :)
OdpowiedzI z historii z chamska baba robicie nagonke na goscia, ktory po prostu zrezygnowal z gpsa i iphonea. Jego sprawa. Pier dolcie sie. Ma racje. Nadmierne korzystanie z udogodnien technologii oglupia ludzi. Nie mi oceniac czy gos to wlasnie taki wypadek, ale to naprawde nie wasza sprawa. Rycerze prawdy... Pozalcie sie jeszcze na fejsbuku przez te wasze smartphony.
OdpowiedzA ja smartfonów i podobnych nie używam, ponieważ obecnie robią zabawki, a nie porządne urządzenia (: Co do nawigacji - zawsze jeździło się bez, trafiało bez pudła, więc po co to zmieniać? Jeśli się przestanie myśleć podczas jazdy i będzie polegało tylko na "skręć w lewo za 100 metrów" to za jakiś czas bez nawigacji się nigdzie nie dojedzie :D
OdpowiedzZ tymi "oblepiającymi wszystko produktami spalania gazu" to też lipa. Mokre cokolwiek wrzucone na olej będzie tak samo pryskało, a boczek spierdzielał z patelni na gazówce/elektrycznej/indukcyjnej płycie. Grunt to mieć sprawny, dobry okap, a nie byle gie z przeceny.
OdpowiedzNa własne życzenie... Jeśli się jest w pełni nieekologicznym - wyszukiwanie, drukowanie dojazdu, i długie błądzenie... oraz nieekonomicznym - jak wyżej - (zawsze się zdarzy np. objazd czy inny powód aby zjechać z ustalonej trasy) tylko się polega na na "staruszkach" to się cierpi. Najprostsza nawigacja to wydatek poniżej 100€...
OdpowiedzNie chodzi o kasę, bo głupie 100 ojro to nawet nie 2 godziny pracy, ale o zasady : nie używam nawigacji, nie mam smartfona, telewizora, nie słucham radia i nie czytam gazet. Face it. A w necie wybieram sobie co przeglądam.
OdpowiedzAleś ty jesteś wyjątkowa.
Odpowiedzi pewnie jeszcze nie jesz nie myjesz sie i nie uprawiasz sexu
Odpowiedz@truskawka Nie no chodząca alternatywa z Ciebie.
Odpowiedz@Truskawka Az się dziwię, że masz w samochodzie solidny komputer sterujący praca silnika - dawkami paliwa oraz zapłonem z uwzględnieniem wszystkich elementów... Chyba, że w swoim, (aby się nie dać ogłupić) masz - jak to Ofierski mówił - skrzynkę biegów owsem napełnianą. Ja też wybieram ważne dla mnie rzeczy w necie... Ale nawigację używam na co dzień, sama się włącza i pilnuje np. prędkości - i już jestem do przodu z $ :) ...
Odpowiedz@halbot - no coś ty - dla pana truskawki - ostatni prawdziwy samochód to był Polonez i to ten z gaźnikiem. Żadne tam nowoczesne fanaberie typu automatyczna skrzynia, elektrycznie opuszczane szyby czy tempomat (a już - zgiń przepadnij - aktywny tempomat).
Odpowiedz@ncc1701 Nie zrozumiałeś ;) "Skrzynka biegów owsem napełniana" w pojeździe występuje w pojazdach o napędzie o mocy 1 lub 2 koni (niemechanicznych) :) Żadnej elektroniki, żadnej elektryki, żadnej mechaniki - trqadycyjna ekologiczna siła żywa...
OdpowiedzTruskawka jest hispterę :D
Odpowiedz@truskawka, to jeszcze powinienes konno jezdzic. Dla zasady - amochody sa dla wygodnych i rosnie od nich sadlo.
OdpowiedzAleż jesteś pretensjonalny. Zamiast napisać, że nie używasz bo tak Ci się podoba i już/nie lubisz takich urządzeń to będziesz pisał, że to ogłupia, że to dla głupich ludzi itd. Pewnie nawet nie wyobrażasz sobie ile mądrzejszych ludzi od Ciebie używa takich przedmiotów...
OdpowiedzOgłupia i już. Jak widzę te grupki nastolatków które poza swoimi telefonikami świata nie widzą to mnie skręca. A pozatym to niezdrowe dla oczu :P Jak mawia mój niemiecki dziadek gdy widzi jak dzieciaki grają w call of duty - to takie niezdrowe, cały czas siedzą w domu. Za moich czasów strzelało się do ludzi na świeżym powietrzu :P (joke of course)
OdpowiedzSorry, ale twierdzenia typu "ogłupia i już" nie świadczą o Twojej inteligencji... Jak ktoś potrafi korzystać z głową z urządzeń technicznych to czemu miałby nie korzystać? Jeśli myślisz, że smartfonów używają tylko nastolatki żeby wrzucać nowe fotki na fejsbuka to się mylisz. Nawigacja też ogłupia bo co, trudniej się zgubić? NO ale pewnie do kogoś o takich ograniczonych poglądach kto twierdzi, że "ogłupia i już" nie docierają inne argumenty. :P
Odpowiedz@truskawka zauważ jedynie, że te grupki nastolatków używają swoich telefonów do robienia zdjęć kaczego dzioba i przeglądania "facebooczka". A smartfony jak sama nazwa wskazuje to jednak coś więcej. Np z pomocą mojego, obsługuję konto w banku, uruchamiam zdalnie swój komputer, skanuje przestrzeń wokół mnie w poszukiwaniu otwartych sieci WiFi, używam nawigacji, sprawdzam ceny towarów jedynie skanując kod kreskowy i wiele wiele innych rzeczy. Telefon w chwili obecnej jest w stanie zastąpić prawie każde urządzenie elektroniczne i nic więcej nie trzeba :) A skoro jak twierdzisz, że dla Ciebie 100 euro to niecałe dwie godziny pracy (swoją drogą ciekaw jestem gdzie pracujesz, że takie stawki masz) to już kompletnie nie rozumiem podejścia. Amish czy ki czort? Ale nie pewnie, że lepiej krzyczeć komputer to wymysł szatana, a od masturbacji rosną włosy między palcami. Wszystko zależy od tego do czego się danej rzeczy używa.
Odpowiedz@shadow85 tu pracuje http://piekielni.pl/32741
OdpowiedzTo tym bardziej jako inżynier używasz dość zaawansowanych rozwiązań i sterujesz zapewne wieloma maszynami gdzie używasz komputera lub innego krzemowego złomu. Zapewne macie jakieś czujniki, pomiary etc etc. Wszystko to bezprzewodowo mógłbyś oglądać na swoim smartfonie np. Jeśli mielibyście choć trochę kumatego programistę, to co najmniej połową produkcji idzie w ten sposób sterować. Nie mówię już o obliczeniach wielkiej skali, modelach i całej reszcie. Chyba, że jedyne co robisz w swej pracy to wlewasz zawartość beczki do kadzi... ale za to nie zarabia się 76tys rocznie.
Odpowiedztruskawko, a czemu wciąż wstawiasz angielskie wyrażenia?
Odpowiedz@goszka . Bo spedzilem troche czasu w Kalifornii i do dzis mam kontakt z ludzmi ktorych tam poznalem.
OdpowiedzDobrze, jadąc do obcego miasta warto przynajmniej obejrzeć jego plan. I nie ma jak nawigacja. Kiedyś lata temu gdzie nawigację nie były popularne, z byłym zgubiliśmy się w Dębicy i w podobnym stylu miły straszy Pan zrobił z nas taksówkę. Mądry człowiek po szkodzie.. Jak nie chcesz powtórki z rozrywki to może przekonaj się do nawigacji.
OdpowiedzNie zostałeś wyruchany. Dałeś się wyruchać na własne życzenie.
OdpowiedzTruskawka szanuje Twoje podejście co do nawigacji i innych urządzeń, które mogą ją zawierać, ale nie rozumiem, czemu nie zakupiłeś sobie porządnej mapy? Zabawa w wyszukiwanie na necie i drukowanie drogi dojazdowej jest dobra, gdy taką wyprawę mamy raz na ruski rok. Ma to wady wymienione przez innych użytkowników. Jeżeli jeździsz samochodem to dobra mapa to podstawa. A co do ogłupiania przez nawigację, to jako ciekawostkę dodam, że to prawda. Czytałem artykuł kiedyś, jak w USA to wpłynęło na ludzi i wyniki były tyle straszne co śmieszne. Bo duża cześć badanych osób jeździła "na pałę" - tak jak nawigacja pokaże i np. nie byli w stanie dojechać do miejsc do których jeździli nawet kilka razy dziennie, bez podpowiedzi urządzenia. Wynikało to z olania (wcześniej niezbędnego) zapamiętywania drogi. Badania potwierdziło pole bitwy. Odnotowano klika przypadków, gdy młodzi podoficerowie i oficerowie US Army po padnięciu baterii/uszkodzeniu nawigacji nie potrafili skorzystać ze "staromodnych środków" jak mapy i plany. Jednym z nich nawet "pochwalili" się w filmie "Ocalić Jessicę Lynch".
OdpowiedzBzdura - każdy sobie może napisać artykuł i stwierdzić np. że tablet/eczytnik ogłupia, bo teraz to ludzie nie potrafią kartki w książce przewrócić żebyu się nie zaciąć. Zawsze też można znaleźć ekstremalny przypadek jak ta słynna babcia z Belgii, która miala pojechać 80km do przyjaciółki a skończyła w jakiejść wiosce w Rumunii, bo sie po 2 dniach skapnęła, że to coś za daleko... GPS w samochodzie to przede wszystkim niesmowita oszczędność czasu - każdy kto jeździ samochodem zawodowo to potwierdzi. Oszczedność czasu + oszczędność drogi = więcej przejechanych kilometrów w tym samym czasie czyli większe zarobki. To że pare osob z uporem maniaka używa jeszcze map, albo że paru idiotów wjechało z GPS-em do jeziora, nie zmienia faktu że jest to przydatne... A co do mapy - super - świetnie się ją czyta np. w Europie, gdzie masz praktycvznie w każdym miejscu kilka punktów orientacyjnych. Trochę inaczej jest np. na pustynie, gdzie takich punktów nie ma - kilkukrtone ostrzelanie własnych żołnierzy podczas wojny w Zatoce Perskiej przyczynilo sie między innymi do wyłączenia kodowania GPS - bo każdy żołnierz mógł mieć tani i prosty GPS przy sobie.
OdpowiedzTo chyba naprawdę ludzie w USA są ograniczeni... Do Olsztyna pojechałem na wakacje, a raczej do miejscowości 16km od niego, w lesie, aby dojechać użyłem nawigacji. Potem często wypadałem do samego Olsztyna ale po dwóch razach zapamiętałem droga a różnych skrzyżowań miała sporo. Jeśli człowiek ma choć szczątkową inteligencję to nie ma z tym problemu, to automatycznie mu się zapamięta i tyle.
OdpowiedzChyba ogłupia nieaktywne korzystanie. Przejeżdżałam często przez pewne miasto jako pasażerka samochodu i zupełnie nie zapamiętałem trasy. Potem jako kierowca, korzystając z nawigacji samochodowej, to samo. A w końcu, gdy jechałem jako pasażerka a kierowca się pogubił, musiałam znaleźć trasę przejazdu w mapach googla w telefonie. I odtąd pamiętam.
OdpowiedzChyba ogłupia nieaktywne korzystanie. Przejeżdżałam często przez pewne miasto jako pasażerka samochodu i zupełnie nie zapamiętałem trasy. Potem jako kierowca, korzystając z nawigacji samochodowej, to samo. A w końcu, gdy jechałem jako pasażerka a kierowca się pogubił, musiałam znaleźć trasę przejazdu w mapach googla w telefonie. I odtąd pamiętam.
Odpowiedz@encepence Czegos nie rozumiem Oo "Przejeżdżałam(...) nie zapamiętałem (...) jechałem jako pasażerka (...) musiałam (...)" Jakies rozdwojenie jazni?
Odpowiedz@Druu Autokorekta mi tak często zmienia, a jest ona teraz na etapie uczenia się. Nie wszystko wyłapuję, stąd takie kwiatki.
Odpowiedzcieszymy się, że dużo zarabiasz i jesteś taki mądry, bowiem "błogosławiona ciasnota horyzontów - tylko w małym świecie jesteśmy wielcy" (S.M.)
Odpowiedzpiszesz "NIE" "MCY" bo boisz sie za napisanie NIEMCY rzad niemiecki oskarzy cie o antysemityzm?
OdpowiedzUhm, czyli zamiast kupić sobie nawigację albo zwykły plan miasta drukujesz plan trasy z internetu - nie bierzesz przy tym pod uwagę, że sto różnych czynników może zaplanowaną trasę zmienić i nie jesteś przygotowany na taką ewentualność. Wydrukowanym planem trasy nie potrafisz się prawidłowo obsłużyć i wjeżdżasz do miasta od złej strony, gdzie wozisz jakąś babę sam nie wiesz gdzie i nie wnikasz w to, gdzie też ona cię tak naprawdę kieruje. Dodatkowo nie bierzesz pod uwagę, że "zwykłe" telefony też mają dostęp do internetu i przy pewnym wysiłku mógłbyś bez problemu sprawdzić dojazd samodzielnie, bez pomocy przechodniów. Faktycznie, byłeś bardzo "smart".
OdpowiedzTrust him, he's an engineer!
OdpowiedzTo może przeproś się z nawigacją w smartfonie. Nie będą wyepywać cię staruszki.
OdpowiedzAle się uśmiałam :D +
OdpowiedzDajcie truskawce spokój - nie chce, niech nie używa. Każdy ma prawo wyboru. Ja też wielu z "nowoczesnych zdobyczy" nie używam, bo zwyczajnie nie mam takiej potrzeby czy chęci - ale to nie znaczy od razu, że komuś innemu wytykam, że nie powinien używać, bo to nie moja sprawa. Co do historii - uśmiałam się serdecznie : ) Oczywiście zachowanie starszej pani piekielne, ale sama nie wpadłabym na pomysł odwalenia komuś czegoś takiego. A Niemcy - jak każdy inny kraj - też mają takie "przypadki" wśród swoich obywateli.
OdpowiedzAnia, nikt nie ma żalu do @truskawki, że chce sobie życie utrudnić - jego sprawy. Nie podoba nam się to, że z góry nazywa "głupimi" wszystkich, którzy mają jednak bardziej logiczne podejście do sprawy.
Odpowiedzspryciula nie ma co :P
OdpowiedzA wystarczyłoby żeby autor napisał: "Nie mam urządzenia z GPS, więc wydrukowałem mapę." I na pewno historia miałaby lepszą ocenę.
Odpowiedzjak juz cie stac na auto to trzeba bylo dokupic ze te 200 zl najtansza nawigacje - gps
OdpowiedzRzeczywiście, bo samochód to taki luksus, że hoho. Samochód da się kupić za 500zł, więc nie pisz głupot. Czemu ten idiota nie ma jeszcze bana?
Odpowiedz@eRKaZet Przez pewien czas jeździłem autkiem o wartości 500zł - po zatankowaniu do pełna i przyczepieniu do szyby GPS-a... ;) Ot, tak się w życiu złożyło...
OdpowiedzW życiu bym nie wpadła na taką formę podwózki :) Padłam :)
OdpowiedzWszyscy rzucili się na autora za to że stwierdził że GPS ogłupia, ale częściowo ma on rację. Jak obserwuję moich znajomych, to dochodzę do wniosku, że gdyby nagle pozbawić ich elektronicznej nawigacji, to w życiu nigdzie by nie dojechali, nawet w miejsca do których prowadzi banalnie prosta trasa z dwoma zakrętami. Jednak to nie używanie nawigacji ogłupia, ale NADUŻYWANIE jej - ludzie tak naprawdę nie mają pojęcia gdzie jadą, nie patrzą nawet na mapę w jakiej części miasta lub kraju jest dane miejsce, tylko wpisują adres i w drogę. Gdy nagle nawigacja im się popsuje, to są w głębokiej d*pie, nawet jak dostaną mapę nie potrafią sobie poradzić. Mieszkam w Anglii, tutaj znalezienie na autostradzie samochodu bez nawigacji graniczy z cudem (oj, już wiele miesięcy takiego nie widziałem). Są ludzie którzy bez nawigacji nie są w stanie dojechać do pracy, albo znają tylko jedną trasę i jak jest wypadek, to nie potrafią pojechać okrężną drogą kierując się drogowskazami (oznakowanie dróg w UK jest rewelacyjne i zgubić się może tylko idiota). Tak naprawdę w 90% przypadków wystarczy 5-minutowe przestudiowanie mapy przed jazdą, żeby poznać trasę i podstawowe objazdy. Niestety to jest wysiłek umysłowy, łatwiej użyć elektroniki, po czym na nią kląć gdy okaże się że coś nie działa, albo nawigacja prowadzi nas przez polne drogi.
OdpowiedzMalo bylo wypadkow z udzialem nawigacji? Na yt pelno jest filmikow o idiotach wjezdzajacych w srodek ronda etc... Abstrahujac od tego kto ma racje; to jest jego pier dolona sprawa czego uzywa. Macie ocenic historie i postawe tej niemki, nie upodobania autora do nawigacji. Ale chyba kogos dupa boli bo ktos stwierdzil, ze cos och moze oglupiac. A prawda lezy na srodku. Zaloze sie ze czesc. Tych fanatykow nie kest w stanie korzystac z normalnej mapy...
Odpowiedzto sie na YAFUDa nadaje a nie do piekielnych hahahah Ale dobre ;)
OdpowiedzOd zawsze wiadomo, że to przedsiębiorczy kraj :)
OdpowiedzWybacz ale chichot jakoś sam wydostał się przez zęby :D Swoją drogą szczwana babulinka
Odpowiedzcytat#truskawka: "Jako że nawigacji czy smartfonów z zasady nie używam,(...) pech chciał że przegapiłem zjazd na autostradzie." Gdybyś używał to byś nie przegapił. Chciałbym widzieć jak z zasady szukasz adresu w obcym mieście do tego w obcym kraju. Wydrukuj sobie 50 stron wskazówek dojazdu i w drogę.
Odpowiedzmądra kobitka, bardzo mądra :) a Truskawek niemądry, bardzo niemądry hahaha
Odpowiedz