Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

1zł za bilet z Warszawy do Wrocławia? Nie ma problemu! Jest nowa…

1zł za bilet z Warszawy do Wrocławia? Nie ma problemu! Jest nowa linia autobusowa w Polsce, która to umożliwia! Warunek jest jeden: trzeba zarezerwować kilka miesięcy wcześniej.

I tak też ja zrobiłem. Bilet kupiony w marcu na 7 września br. W takich sytuacjach bywa, że coś się może zmienić - np. grafik odjazdów. W połowie czerwca otrzymałem e-mail, że "dla mojej wygody" zmienili grafik i mój autobus we wrześniu odjedzie z Warszawy nie o 21.20, ale o 23.00 (jakbym nie miał nic lepszego do roboty po kilkudziesięciu godzinach podróży niż siedzieć dodatkowe 1,5h na stacji...).
W mailu znalazła się informacja, że bilety zachowują ważność na wybranej trasie w danym dniu na nową godzinę (wyraźnie zaznaczyli, który kurs na którą godzinę przesunięty).

Autobus zatrzymywał się w Łodzi, gdzie mogli dołączyć kolejni pasażerowie. Ok. 1.30 w nocy zawitaliśmy do tegoż miasta, gdzie usłyszałem jak kierowca próbuje wytłumaczyć łamanym polsko-angielskim jakiejś parze studentów, że mają nieważne bilety. Płynnie mówię po angielsku, wiec postanowiłem pomóc w tej sytuacji.

Pokazali mi swoje bilety i... wystawione w marcu na 7 września o 23.50. I mówią, ze dostali maila, nawet po angielsku, że bilet zachowuje ważność...

Podchodzę do [k]ierowcy i taki dialog:
J: O co chodzi? Przecież mają dobre bilety...
K: Jak dobre, jak na wczoraj? Przecież ósmy jest, a oni mają na siódmego!
J: Zgadza się, ale autobus w połowie czerwca został opóźniony o 1,5h. Planowany odjazd był na 23.50. Jak doliczy pan 1,5h siłą rzeczy zmienia się data.
K: Mogli to sobie załatwić wcześniej, na fb się dowiedzieć co z tym zrobić...
J: Co załatwić wcześniej, na jakim fb? Jak po polsku nie mówią, a dostali maila po angielsku, że ich bilet zachowuje ważność (w tym momencie wyciągam telefon i wczytuję treść wiadomości)
K: Ja tam nie wiem, data ma się zgadzać...

W tym momencie moje słowa chyba dotarły do drugiego kierowcy, który przerwał pierwszemu czymś w rodzaju: "czekaj... to chyba to co wczoraj... daj, ja zadzwonię..."

Co się okazało: oczywiście bilety były ważne. Więcej, były na liście numerów biletów, a w autobusie były akurat dwa wolne miejsca! Ale nie! Lepiej zrobić awanturę i wykorzystać, że ktoś nie mówi po polsku niż sprawdzić (bo w końcu miał wszystko w papierach). Tylko w głowie mi się nie mieści po co komuś utrudniać życie, bo ktoś z zagranicy...

Autobus na trasie Warszawa- Łódź- Wrocław

by Peter87
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar didja
16 16

Znam osobę, która na tej trasie jeździ regularnie, co najmniej co drugi weekend (w obie strony, rzecz jasna). I ona kupuje bilety na pół roku naprzód, z czego niejednokrotnie trafiają jej się po 5 zł (albo i mniej). Nawet jak Ci te 5 zł przepadnie, bo plany się zmienią, to nie majątek, a jeśli pojedziesz, oszczędzasz 25-30 zł, bo tyle kosztują bilety na 7-14 dni przed wyjazdem.

Odpowiedz
avatar soraja
9 9

Po pierwsze - nie z rocznym wyprzedzeniem tylko półrocznym, od marca do września jest jednak mniej czasu niż od stycznia do grudnia. Po drugie, co do rezerwacji na grudzień - jasne, lepiej w wigilię siedzieć samemu w wynajmowanym mieszkaniu, bo przecież jak sobie zarezerwujesz wcześniej bilet w rodzinne strony, to na pewno "weźmie w łeb" (a nóż święta odwołają?), a na ostatnią chwilę miejsc może już nie być. Owszem, żyjemy w kraju gdzie rządzą śmieciówki, a nawet przy normalnej umowie cofanie urlopów na ostatnią chwilę jest normalne, ale to nie oznacza, żeby nie robić żadnych planów, bo jakiś "ja_wam_łaskę_robię"-pracodawca może nam je pokrzyżować. Trzeba umieć walczyć o swoje, bo jak będziesz tak dawać sobą pomiatać, to rodzinę raz na parę lat zobaczysz.

Odpowiedz
avatar misiafaraona
12 12

Niezaleznie od tego czy jest styczeń czy już kwiecień, wiesz gdzie masz groby przodków i gdzie będziesz jechać w listopadzie, czy na święta

Odpowiedz
avatar Wathgurth
4 4

Mój kolega kiedyś kupił sobie bilety na samolot (tanie linie) na każdy łikęd na trzy miesiące, bo były tanie. I z góry wiedział, że wykorzysta najwyżej połowę. I tak mu wyszło taniej, niż gdyby miał kupować np. na tydzień przed planowanym lotem, bo ceny tych biletów potrafią wzrosnąć nawet 1000% w ciągu kilku dni.

Odpowiedz
avatar zendra
15 19

Tu chyba nie chodziło o specjalne robienie trudności osobom z zagranicy, tylko raczej o to, że kierowca był debilem, nie rozumiał dokumentacji którą posiada.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 9

Magistra może nie trzeba. Ale na pokładzie takiego autobusu ten mało rozgarnięty kierowca ma od 60 do 90 duszyczek, za których życie i zdrowie odpowiada. Wiezie ich nocą po kiepskich polskich drogach. Też bym nie myślała o dokumentacji w takich okolicznościach. Już nie wspomnę o tym, że niektórzy magistrzy niekoniecznie są bardziej rozgarnięci...

Odpowiedz
avatar xpert17
13 17

A ja zrobiłem kiedyś analogiczny błąd kupując sobie on-line bilet PKP. Chciałem jechać w środę wieczorem, był jakiś pociąg o 21, następny o 23, następny był o 0:15. A, uznałem, że pojadę tym najpóźniejszym. No ale przecież w środę :-) I taki bilet kupiłem. Dopiero w pociągu konduktor mi boleśnie uświadomił, że jest już czwartek :-)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 4

W UK to nadal by była środa, pociągi odjeżdżające o 1 w nocy są nadal zaliczane do wieczora dnia poprzedniego. No cóż, od PKP nie należy oczekiwać przejawów myślenia...

Odpowiedz
avatar notaras
0 2

Uważasz, że stwierdzenie, że 0100 w czwartek to jest czwartek, jest przejawem braku myślenia? Logiczniej byłoby gdyby 0100 w czwartek to była środa?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-4 4

Nie, uważam że to jest przejawem schematycznego myślenia i stosowania bezdusznych zupełnie niedostosowanych do sytuacji reguł. W UK pociągi odjeżdżające o 23:59 w środę i 0:01 w czwartek przynależą do tego samego wieczoru i można nimi jechać na bilecie kupionym na środę.

Odpowiedz
avatar notaras
1 1

Tylko, że w Polsce bilet kupujesz na dany pociąg (TLK/IC z miejscówkami oraz wszystkie zakupy on-line) i wtedy nie ma znaczenia jakakolwiek zmiana daty (bo bilet masz na pociąg numer xxxxx, a nie na trasę). Ewentualnie kupujesz bilet na 24h od godziny na bilecie wskazanej (IR). Warto najpierw zorientować się jak wygląda sprawa w Polsce, a dopiero potem narzekać. Komentarz xpert17 dotyczył sytuacji w której w internetowym systemie sprzedaży biletów jako pociągi środowe wyświetliły się: 0015, 2100 i 2300, a on chciał kupić bilet na czwartek na 0015. Wina leżała TYLKO po stronie xpert17 i z tego co widzę to śmieje się on z własnego przeoczenia, a nie narzeka na PKP.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-4 4

To ja tłumaczę: w UK pociągami środowymi byłyby te o 21:00 i 23:00 w środę oraz 0:15 w czwartek. Bilet kupiony na środę obowiązywałby też w pociągu w czwartek o 0:15. Ja wiem że teoretycznie PKP robi wszystko prawidłowo, ale w normalnym życiu dla przeciętnego pasażera rozwiązanie brytyjskie jest znacznie sensowniejsze.

Odpowiedz
avatar Sine
1 3

Nie, nie jest. Tak się przyjęło na calutkim świecie, że zmiana daty następuje o północy danego czasu i mieszanie w tym może spowodować tylko chaos, zwłaszcza u obcokrajowców nie przygotowanych na styczność z udziwnionym systemem.

Odpowiedz
avatar notaras
-1 1

@mooz W Polsce jeśli kupisz bilet IR na pociąg o 2100 w środę, to będzie on ważny na pociągi o 2100 w środę, 2300 w środę, 0015 w czwartek, ale również 0101 w czwartek. Z tego co piszesz to w tym wspaniałym UK bilet kupiony na środę jest już nie ważny w czwartek o godzinie 0101, kiedy w Polsce bilet kupujesz na 24h i nie obchodzi Cię jakakolwiek zmiana daty. Tak wygląda t w wypadku zakupu biletów IR w kasach. Przy zakupie biletu przez internet, albo biletu TLK/IC z miejscówkami kupujesz bilet na KONKRETNY pociąg o KONKRETNYM numerze. Wtedy również nie obchodzi Cię jakakolwiek zmiana daty, bo nie możesz pojechać innym pociągiem niż ten na który masz bilet. Dla przeciętnego pasażera rozwiązanie Polskie jest wygodniejsze, bo masz całe 24h na wykorzystanie biletu na danej trasie, a nie czas tylko do 0100. Wyobraź sobie, że masz pociągi odjeżdżające o 0030 i 0130. Kupujesz bilet na ten oo 0030, ale z jakiegoś powodu spóźniasz się na ten pociąg. W UK i polskich TLK/IC musisz zwrócić bilet i kupić nowy na 0130, kiedy w IR możesz na TEN SAM bilet pojechać pociągiem o 0130. Chyba, że chodzi Ci o pisanie rozkładów i na rozkładach w UK dzień zaczyna się i kończy o 0100. Wtedy idąc do kasy i prosząc o bilet na czwartek na 0015 mam mówić: "Proszę bilet na pociąg 0015 w środę."? To jest dopiero dziwne i, jak napisała Sine, nieintuicyjne.

Odpowiedz
avatar SomewhereOverTheRainbow
2 4

PolskiBus, hehehe. Ale nie przyszło mu do głowy wywalać całego autobusu? Powinno! Przecież w danej chwili NIKT nie miał ważnego biletu! :D

Odpowiedz
avatar noir
1 1

no chyba nie? zawsze bilet można kupić w dniu wyjazdu, jak jest jeszcze dostępny.

Odpowiedz
Udostępnij