Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Roboty drogowe. W miasteczku, w którym mieszkam, przez wakacje przeprowadzono sporo remontów…

Roboty drogowe.

W miasteczku, w którym mieszkam, przez wakacje przeprowadzono sporo remontów ulic. Co prawda w większości wypadków wymieniano tylko chodniki, ale nie wszędzie.

Na ulicy, przy której mieszka mój kuzyn, oprócz wymiany chodników zerwano również asfalt i to nie tylko górną nawierzchnię, ale wszystkie warstwy.

Było to spowodowane tym, że gdy padał większy deszcz można było tam urządzać spływy kajakowe.

Niedawno położono nowy asfalt, prace zakończono, nowa nawierzchnia bardzo ładnie wyglądała.

Wczoraj idąc na mecz wpadłem po kuzyna, żeby iść razem. Skręcam w jego ulicę i... "co ja pacze"?! Cały nowiutki asfalt zerwany (sfrezowany?)! Spytałem kuzyna co się stało. Jego odpowiedź:

- A, bo ostatnio popadało trochę i można było się kąpać na ulicy.

by Jaca
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar WscieklyPL01
13 15

Typowe robią tak , aby cały czas mieć robotę, w tym kraju nic nigdy nie będzie skończone, no kiedyś skończą się obywatele, ale to jeszcze jakiś czas

Odpowiedz
avatar GorzkaCzekolada
0 4

Bo nasze drogi robią tak, aby za rok znów je robić.

Odpowiedz
avatar grupaorkow
5 9

Czy to nie jest kwestia odpływów i studzienek burzowych? Nie znam się na tym zupełnie, ale na chłopski rozum wydaje mi się, że sama jakość asfaltu nie powinna mieć wpływu na to jak i czy woda spływa.

Odpowiedz
avatar Jaca
10 10

Wydaje mi się, że opcje są dwie. Przy pierwszym rozkopaniu rzeczywiście robili coś z rurami więc pewnie to miało zapewnić dobre odpływy. I albo zrobili to źle i zerwany asfalt jest tylko pierwszym krokiem do rozkopania wszystkiego od początku, albo nawierzchnia nie była zrobiona pod odpowiednim kątem i woda nie spływała do studzienek. Ale o budownictwie nie mam pojęcia, jedynie na logikę tak to próbuję tłumaczyć.

Odpowiedz
avatar SomewhereOverTheRainbow
3 3

Możesz mieć rację, choć bardziej mi pasuje napisać – OBYŚ miał rację. Ulica Grunwaldzka w Poznaniu, sam początek, tj. tuż obok Targów i poznańskiego WTC* tuż po remoncie przed Euro nie odbierała wody na wielkich połaciach. Było to już po wykończeniach. Przejść przez całe przejście suchą stopą po nawet niezbyt ulewnym deszczu graniczyło z cudem. Gdy deszcz ustał – koło studzienek zaczynały się robić suche wyspy… Ścisłe centrum, tramwaj w asfalcie, 2x2 pasy. Jak się to teraz zachowuje – muszę sprawdzić po jakimś większym deszczu, nie bardzo mam okazję ostatnio, niemniej jakichś zmian nie widzę, często tam jeżdżę rowerem, gdy jest sucho i nikt raczej niczego nie frezował od tamtej pory. ________ * – jest tam coś takiego z racji tychże Targów chyba i skrót oznacza to samo co na Manhattanie.

Odpowiedz
avatar SomewhereOverTheRainbow
1 1

No cóż, wypada napisać. Ostatnio jechałem nareszcie tamtędy tramwajem podczas ulewy. Wygląda na to, że trochę poprawili, bo woda nigdzie nie zalegała.

Odpowiedz
Udostępnij