Od wielu lat współpracuję z firmą zajmującą się ogólnie rzecz biorąc produkcją różnego typu pamiątek. Ja zajmuję się drukiem tego, czego sobie klient życzy. A to wkłady do breloczków, a to jakieś obrazki.
Pewnego dnia do firmy przyszedł klient, który chciałby obrazki komunijne dla dzieci ze swojej parafii. Niewiele, może ze 30 sztuk. Ale mają być z obrazem, który wisi u nich w kościele, żadnym innym.
Z szefem firmy mam taką umowę, że jeżeli potrzeba podjeżdżam w odpowiednie miejsce, on mi organizuje dojazd na swój koszt, a ja nieodpłatnie robię zdjęcia obiektu. Wiadomo, że przy współpracy z klientem poniesione koszty z nawiązką się zwrócą.
Tak i wtedy zaproponowałam, że podjadę (blisko było) i sfotografuję obraz.
Propozycja przyjęta była z entuzjazmem - "Bardzo proszę, fotografowanie u nas w kościele kosztuje xxx zł".
Sumy dokładnie nie pamiętam, ale znacznie przekroczyła wartość zamówienia.
Cóż, nie wiem jakie obrazki miały dzieci... i skąd.
uslugi
A musiałeś sam fotografować? Niech klient dostarczy wzór do wydruku i gotowe. Jak on to sobie wyobrażał?
OdpowiedzOczywiście, że nie musiałam. Niektórzy klienci przysyłają swoje zdjęcia. Niektórzy nawet nadające się do druku. Ale jak któryś raz przechodzi się przez mękę, bo klient wysłał kwadratowe zdjęcie, a chce z tego prostokąt, bez tracenia treści i bez rozciągania, ani dokładania tła, to człowiek woli sam sfotografować, bo czasu i nerwów mniej
OdpowiedzPoza tym już widzę obraz (reprodukcje to ogólnie nie jest zbyt łatwy temat do fotografowania) w ciemnym kościele (nawet, jeśli w niektórych kościołach jest jasno, to oświetlenie praktycznie zawsze jest nierównomierne) sfotografowany przez amatora kompaktem z wbudowana lampa... Albo lepiej ajfołnem ;)
OdpowiedzTylko nie zapomnij wziąć fakturę za zezwolenie na fotografowanie!
Odpowiedz@myscha narzekasz na zdjęcia, które ci ludzie wysyłają? Nie widziałem, ale jestem przekonany, że nie mogą być gorsze od tych, które znajdują się w zbiorze z przepisami regionalnymi "Smaki pogranicza" (Wydanego przez powiat Łęczyński przy udziale programu wspierania inicjatyw transgranicznych, dofinansowanego przez Norwegię!) kilka zdjęć ma rozmiar pikseli 0,5mm.
OdpowiedzSUPER !!! Taki klient to skarb. Płaci mu się za fotografię tyle ile sobie zażyczy, dodaje do tej kwoty swoją marżę w wysokości 100%, klient to płaci i jest czysty zysk. To jest tylko kwestia nastawienia handlowego. To tak, jak firma obuwnicza wysłała swoich dwóch przedstawicieli do Afryki. Jeden telegrafuje: Kicha, tu wszyscy chodzą boso, a drugi: Pełen sukces, ogromne perspektywy - tu wszyscy chodzą boso.
OdpowiedzOho, ktoś był na TEDx :P
OdpowiedzA fotkę i tak możesz strzelić za darmo.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 września 2013 o 13:28
Skądś to znam. Domokrążcom i urzędnikom Pana Boga dziękujemy. Nigdy żadnej współpracy. Generalnie nie płacą na czas, albo jęczą że za drogo, i że najlepiej, żeby im coś zrobić za Bóg zapłać. A wymagania - z sufitu.
OdpowiedzWłaśnie, to tak wolno? Pobierać opłaty za fotografowanie świątyń w Polsce?
OdpowiedzWolno, jak również uprzedniego zdobycia sobie pozwolenia u biskupa w przypadku niektórych zabytków. Mienie kościelne to własność organizacji, a ze swoją własnością można robić co się chce jesli nie narusza to ustaw o ochronie zabytków, krajobrazu itd.
OdpowiedzMożliwe, bo prawnik ze mnie żaden; jednak znam pewien wyjątek – podobno wystarczy być studentem jakiegoś kierunku związanego z architekturą lub sztukami plastycznymi i wolno fotografować sobie całe wnętrze dowolnych obiektów ogólnodostępnych, w tym kościołów – a zwłaszcza zabytkowych.
Odpowiedzkolejny główny grzech kościoła - chciwość a właśnie patrzę na tv i w kompie polskiego księdza na dominikanie znaleziono 80 tyś zdjęć "o charakterze erotycznym" oraz filmy pornograficzne z udziałem nieletnich chłopców. tragedia
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 24 września 2013 o 8:05
Kościół to już chyba wszystkie 7 grzechów głównych ma na sumieniu, ale chyba dobrze się z tym czuje, bo rozlicza z nich tylko maluczkich, zamiast zacząć od siebie.
OdpowiedzKościół czyli co/kto? Kościół to wspolnota ludzi wierzących czyli ksiądz stanowi jej 1/100 czy 1/200. Wspólnota Kowalskich i Nowaków ma na sumieniu to co mówisz? Nie, każdy grzeszy na własny rachunek, a księża i zakonnice nie są Kosciołem.
Odpowiedzlapis - Kościół jako instytucja. Nie myl pojęć.
OdpowiedzInstytucja jest pedofilem i dopuszcza się korupcji czy ludzie którzy są jej pracownikami?
OdpowiedzBo jesli grzechy popełniane przez ludzi przypisujemy instytucji to to samo można przypisać wszystkim innym dużymi instytucjom. Z pewnością pedofile, łapówkarze i inni znaleźli by się takze w ZUS, urzędzie marszałkowskim, sejmie i senacie. Tylko ze tam pracują normalni ludzie więc nikt nie ma celu tego nagłaśniać, a funkcjonariusze kościoła wg niektórych powinni automatycznie być świętymi.
Odpowiedzlapis, weź się za podręczniki szkolne i doucz, bo bredzisz. Kapłan to zawód szczególnego zaufania. I tyle w temacie, nie zamierzam dalej maglować bo mdli mnie od wyjaśniania rzeczy oczywistych których uczą w szkole.
Odpowiedzlapis ale ty chrzanisz. "tyle samo pedofili można znaleźć w zusie". tylko że księża jako ludzie mieniący się stażnikami dobra i moralności (i tacy powinni być) jeśli wykorzystują łatwowierność tych maluczkich, którzy im bezgranicznie ufają, są w dwójnasób podli i obmierźli. To tak jakby powiedzieć, że wśród policjantów jest tyle samo złodziei i morderców co wśród innych grup społecznych i przejść nad tym do porządku dziennego.też uważasz że można?
Odpowiedzhttp://demotywatory.pl/4211740/Tymczasem-polski-arcybiskup-pedofil
OdpowiedzAle to nie znaczy że to policja jako instytucja ma to na sumieniu, nie sądzisz? To że jednostka upada nie znaczy że organizacja czy idea jest zła.
OdpowiedzSądzę, że należy rozróżnić TRZY pojęcia. 1. "Ksiądz jest zły" (czyt. poszczególni księża) 2. "Księża są źli" (czyt. WSZYSCY księża) 3. "Kościół jest zły" (cały kler i ich nauczanie). Tak samo; może być (1) zły policjant, lub (2) miasto z dajmy na to kompletnie skorumpowaną policją, i (3) złe prawo o policji (statut, czyli de facto zła policja). Precyzja, wydaje mi się, wysoce wskazana w takich dyskusjach.
Odpowiedztyle ze tak naprawde nie chodzi o samo prawo ale o jesgo przestrzeganie i mentalnosc. oczywiscie nie wszyscy ksieza sa pedofilami, a wiec nie mozna powiedziec ze Kosciol ( jako instytucja a nie wspolnota ) jest zly, mozna powiedziec ze to tylko jednostki. problem polega raczej na tym jak Kosciol sobie radzi z tymi jednostkami, a niestety w wiekszosci przypadkow jest tak ze zamiata sie to po dywan. daje sie takim ksiedzom rozgrzeszenie jesli o nie prosza i problem znika ( kobiety po aborcji juz na to nie bardzo moga liczyc ). a niestety biskup powinien takiego ksiedza wrecz zmusic do przyznania sie na policji albo odebrac mu parafie a nie wysylac na pipidowe gdzie moze nikt o nim nie slyszal. na takich roznych malych wiejskich parafiach czesto mozna spotkac "bylego" alkoholika, dziwkarza, hazardziste albo pedofila.
Odpowiedz