Mój szef prowadzi w firmie tzw program motywujący. Polega on na tym iż co miesiąc pracownik naszego działu osiągający najlepsze wyniki, dostaje prezent. Np ja tak dostałem Ipada2, kolega nowy telefon, jeszcze inny kolonie dla dwójki dzieci. Szef jest ok, a poza tym wie, że takie zdrowe współzawodnictwo przynosi mu 10x więcej zysku, niż raz wyda na miesiąc. W każdym razie jest tylko jedna zasada - nie cwaniakujemy.
Wszyscy się tej zasady trzymamy.
No niestety. Jest a właściwie był NOWY. Dowiedział się o naszym programie, i już w drugim miesiącu ma 23 umowy.
Kurcze my mamy po 14, a ten 23??? No super.
Dzień nagród. Wchodzi szef i mówi "Dziś mam dla was dwie nagrody"
I raz laptop dla kolegi i koperta dla nowego.
A w kopercie wypowiedzenie.
Tak!! Młody robił fikcyjne umowy, co i tak by spadły, bo klient się wycofa, a liczył na nowego iPhone'a, bo tyle umów ma.
firma
To nie koleś jest piekielny tylko szef. Je_bany kapitalista, któremu zależy tylko na tym żebyście flaki wypruwali i ścigali się kto więcej, kto szybciej. Program motywujący powinien być taki że raz na KWARTAŁ prezenty dostają WSZYSCY. Takie coś jak u was w firmie to powinno być nielegalne.
Odpowiedz"czerwony sztandar do góry wznieś"
OdpowiedzJak im to nie przeszkadza, to w czym problem? Zazdrość naprawdę można w inny sposób wyrazić. Nie każdy system motywacyjny sprowadza się do wyścigu. Jak ludzie są normalni, to po prostu pracują jak najlepiej, a nagroda jest wisienką na torcie, a nie celem samym w sobie, jak u pana nowego.
Odpowiedz> Program motywujący powinien być taki że raz na KWARTAŁ prezenty dostają WSZYSCY Wszyscy? To co to za motywacja? Czy się stoi, czy się leży, iPhone i iPad się należy?
OdpowiedzOliwa, trochę poleciałeś. :) Postaw się na miejscu tylko jednej osoby z firmy o takim programie motywacyjnym, która pracuje sumiennie, stara się o jak najlepsze wyniki i ma z tego satysfakcję, przy czym posiadasz kolegę, który obija się, robi tylko tyle, ile od niego się wymaga, czyli najmniejsze minimum, a na koniec kwartału oboje dostajecie taki sam prezent. Nie czułbyś się, jakby ktoś Ci szmatą po twarzy przejechał? Bo ja owszem - i zamiast motywacji, otrzymałabym wraz z tym prezentem demotywację, bo po co się starać? :)
OdpowiedzNie denerwujcie się. Oliwa żartował. (przecież nie można być aż takim idiotą, żeby napisać to na poważnie)
OdpowiedzOliwa jedno słowo "stachanowcy" i już Twoje argumenty o j*banym kapitaliście leżą. Taka akcja jak w opisana w historii odbywała się też w krajach o systemie komunistycznym (który z tego co widzę kochasz) tylko była trochę gorsza bo "przodownicy pracy" wyrabiający 200% normy dostawali za to nagrody (talon na samochód/tv/radio/buty/cokolwiek) i medale, ale pozostali pracownicy mieli podnoszone normy do wyrobienia "bo on może to i inni dadzą radę".
Odpowiedz"może byś zamiast zapieprzać na ajfonika to zaczęła dzieci rodzić bo mamy ujemny przyrost naturalny" Ku chwale ojczyzny!!! A przewidujesz w rodzeniu dzieci bycie przodownikiem? :D
Odpowiedz@Oliwa, trzynastki w budżetówce nie są żadną formą nagród motywacyjnych czy premii. Te są liczone osobno i trzeba się o nie postarać.
OdpowiedzTak się składa Blaise że aktualnie jestem wdowcem więc jeszcze trochę świat będzie musiał poczekać na małe Oliwki. Między innymi przez to że co bardziej sensowne panny zapierd_alają przy karierach i o dzieciach nie myślą.
OdpowiedzSystem typu zwycięzca bierze wszystko a pokonani nic nie sprawdza się w firmie, po np jest jeden prze-koleś co robi 35-40 umów miesiąc a np Ty choćbyś się skichał to nie zrobisz więcej niż 25 ale gdy zrobisz 15-17 czyli np średnia w firmie to szef nic się nie czepia , to w takim przypadku nie ma najmniejszego sensu się starać o te kilka dodatkowych. Bardziej by pasowało wtedy prowizja progresywna np od pierwszych 10 nie masz nic czyt. masz zapłacone za nie w podstawie , od kolejnych 10 masz 10 % zysku od następnej dychy 20% i np za każdą powyżej 30 masz płacone 30%.
OdpowiedzNie ma problemu, @OliwaDoOgnia. Jak wyłożysz okrągłą sumkę na utrzymanie mojego dziecka/moich dzieci, przy czym przyłożysz się do jego/ich wychowania, dając mi możliwość dalszego studiowania i osobistego rozwoju, to nie ma sprawy - mogę rodzić każde kolejne dziecko co rok. Deal?
OdpowiedzOliwa, a ja mysle, ze co bardziej sensowne panny moga zapier_alac przy karoerach i postarac sie o dzieci. Tyle, ze nie z Toba... I nie wiem, co Wy mu odpowiadacie, Oliwy nie znacie?:)
Odpowiedzoliwa, jak rozumiem nie akceptujesz również dawanych ludziom premii. To nie szef był piekielny tylko ty. A ludzi nic tak nie motywuje jak godne zarobki.
OdpowiedzCiekawe co to za firma skoro tak szasta ipadami itp.
Odpowiedzile kosztuje ipad ? dwa tysiace? domyslam sie ze zmotywowali i zadowoleni pracownicy pracuja duzo lepiej nic niezmotywowani (wydajnosc takiego pracownika moze wzrosnac nawet 2 krotnie) a pracodawca wiecej zyskuje niz te 2 kola. uwazam ze to bardzo fajna sprawa
OdpowiedzJak już się chwalisz iPadem, chłopcze, to przynajmniej sprawdź, jak się pisze nazwę tego urządzenia, bo na pewno nie "Ipad". To samo z telefonem.
OdpowiedzMoże i dwa tysiące, ale tak co miesiąc? ciekawe, jeśli mała grupa to po roku mogliby hurtownię z elektroniką otworzyć :P
OdpowiedzZajebista hurtownia z 12 iPadami
OdpowiedzOliwa Do Ognia - smuty gadasz! Instytucja przodownika pracy po dziś dzień funkcjonuje w Japonii!
Odpowiedzfejk, nie ma takich firm.
OdpowiedzPowiem tak, owa nagroda jest wyliczana na podstawie kilku czynników. Ilość nowych umów, wartość owych umów ( najważniejsze kryterium) oraz S.U.K. I owszem można pracować po minimum, i człowiek zarobi choć mało. Ale jak można więcej zarobić plus można dostać premie, to jest się o co starać. A i nie mówcie, że takich firm niema. Kolega pracuje w firmie, z zupełnie innej branży, ale jak przyniesie umów za 1000zł miesięcznie, to plus oczywistych prowizji ma 1000zł extra premii uznaniowej. Motywacja pracowników, by więcej przynosili. A ten co ma półrocznie najwyższą średnią otrzymuje nagrodę. Motywujące, a i owszem.
OdpowiedzNaprawdę bardzo fajny i sprawiedliwy szef, kazdy by chciał takiego mieć :)
OdpowiedzTo się nazywa cwaniactwo. Nie wygrał ten który miał wygrać więc wyrzucamy zwycięzce.
OdpowiedzCo Wy sprzedajecie, cyrografy diabłu? Za taką kasę?
OdpowiedzSystemy ERP? Z wdrożeniem cena startuje od 300k PLN... Przy takiej kwocie premia dla pracownika w wysokości 2k PLN to pikuś.
OdpowiedzTo gdzie Ty pracujesz? :D
OdpowiedzCzyżby klika?towarzystwo wzajemnej adoracji? " Młody robił fikcyjne umowy, co i tak by spadły, bo klient się wycofa, a liczył na nowego iPhone'a" Ale klienci jego sie wycofali czy wy uznaliście,ze sie wycofają????
Odpowiedz