Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Chodząc jeszcze do szkoły dorabiałam sobie w weekendy w hotelu jako pokojówka.…

Chodząc jeszcze do szkoły dorabiałam sobie w weekendy w hotelu jako pokojówka. Kasy z tego dużej nie było, ale że podpadało pod profil mojej szkoły (technikum hotelarskie) to trzymałam się tam aż do matury. Piekielnych sytuacji nazbierało się cały worek, jak się spodoba dodam więcej.
Ostrzegam, będzie obrzydliwie.

W soboty w hotelu często odbywały się wesela i tego typu imprezy zorganizowane. Odbywały się one w sali konferencyjnej na poziomie -1, były tam również toalety dla gości restauracji oddzielone od w/w sali holem.

Pewnej soboty studenci bardzo "prestiżowo- bananowej" uczelni organizowali u nas półmetek. W sumie nieduża impreza na ponad 20 osób, sami zapewniali sobie jedzenie i alkohol, więc roboty dla kelnerów dużo nie było. No właśnie, dla nich nie, ale dla nas...

Niedziela, godz.7, dzwoni spanikowana recepcjonistka z pytaniem za ile dotrę do pracy (pracowałam od 8). Gnana złymi przeczuciami poleciałam od razu po jej telefonie. Na widok tego, co tam zastałam, poczułam wielką radość, że odpuściłam sobie śniadanie.

Schodząc na poziom sali konferencyjnej i toalet już czułam fetor wymiocin. Obrałam na kurs toalety po drodze zerkając na salę, ale tam w porządku, więc jednak kibelki.

Teraz już może w skrócie.

Dywan na holu w stronę toalet znaczony malowniczym szlaczkiem wiadomej wydzieliny. W środku, w części z umywalkami już jedna wielka plama na dywanie, zapchane umywalki(obie) po same brzegi. W kabinie mówiąc kolokwialnie zarzygany cały sedes oraz powierzchnia pod nim, nad nim i gdzie się tylko da, łącznie z podłogą i ścianami jakieś 1,5 metra w dół (powiem szczerze, że zadziwiła mnie wtedy pojemność żołądka sprawcy).

Pracowałam tam 3 lata, ale czegoś tak obrzydliwego nie zdarzyło mi się sprzątać nigdy wcześniej ani później. Sprzątanie tego zajęło nam 3 godziny, bo nie dało się tam wytrzymać oddychając, więc wbiegałyśmy co chwilę na bezdechu. Dywanów już nawet nie ratowałyśmy, poszły na śmietnik.

A jak to się stało? Otóż jedna ze studentek mocno przesadziła z alkoholem (jakoś nikt nie chciał uwierzyć, że śledzik był nieświeży:), który zaczął wychodzić drogą którą wszedł, a że dziewczę było już niewładne, to koleżanki zatargały ją za ręce do łazienki (zaczęła wydalać po drodze, stąd szlaczki w holu). Tam ich troska się skończyła, więc ją zostawiły, a ta gdzie się oparła, bądź padła zważając na jej stan, tam rzygała. Podobno próbowała nawet coś po sobie sprzątać tylko szkoda że tyłem swojej sukienki.

W końcu została wytargana z hotelu przez kolegów, którzy szybko zakończyli imprezę na widok tego co nawyrabiała.

Po wszystkim cieszyłam się tylko, że nie mieli oni wynajętych pokoi po tej imprezie i współczułam taksówkarzowi, który transportował ją do domu.

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar terrakotta
21 27

No i masz, wyobraziłem to sobie. Tylko że w mojej wersji jeszcze świetlówki głośno mrygały, a na wielkim lustrze nad umywalkami było napisane (wiadomo czym) "nie jedzcie śledz " zakończone klimatyczną krechą prowadzącą od "z" do podłogi.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 września 2013 o 22:13

avatar Salemone
11 11

Hmmm... Teraz nie jestem pewna, czy zazdrościć, czy współczuć wyobraźni :D

Odpowiedz
avatar blabla
-5 13

Dywan w łazience? Serio?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
11 11

Tak, dywan był w damskiej toalecie w części z umywalkami. Po tej historii pojawił się nowy, ale nie mnie to oceniać:).

Odpowiedz
avatar Toyota_Hilux
3 5

po przeczytaniu tego tekstu - paw w technikolorze

Odpowiedz
avatar Voima
-5 15

Kwiat polskiej młodzieży, elita narodu... Jak można się doprowadzić do takiego stanu?

Odpowiedz
avatar mrKabanos
6 6

1. Nalewasz do kieliszka 2. wyciągasz rękę 3. łapiesz kieliszek 4. przechylasz do ust 5. wypijasz Po 5 punkcie operacie zaczynasz od początku.

Odpowiedz
avatar Barcelona
7 7

Czy ten elitarny kwiat młodzieży studenckiej nie został pociągnięty do odpowiedzialności finansowej za wyrządzone szkody?

Odpowiedz
avatar Timothy
5 5

Właśnie. Czy hotel nie przedstawił po wszystkim rachunku z pozycją dodatkową np. 500 zł - sprzątanie wymiocin i śladów alkoholowego upojenia. Nic tak nie uczy jak wydawanie WŁASNYCH pieniędzy. Choć taka kwota bananowej młodzieży może specjalnie nie ruszyć.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 5

Już nie pamiętam, chyba za te dywany tylko udało się coś odzyskać.

Odpowiedz
avatar ZaglobaOnufry
5 7

Taksowkarz niewatpliwie nie transportowal jej, bo bylby idiota, jesliby dal sobie kompletnie zasmrodzic i wysmarowac rzygowinami caly woz.

Odpowiedz
avatar lady0morphine
12 12

Nigdy nie rozumiałam co jest fajnego w doprowadzeniu się do takiego stanu. Można przecież się napić i dobrze bawić całą noc, bez zgonów pod kiblem albo obrzygiwania wszystkiego wkoło. Osoba w takim stanie jest wyjątkowo żałosna i jakoś traci mój szacunek. Naprawdę, nie jestem przeciwniczką alkoholu, ale nie potrafię zrozumieć ludzi dla których udana impreza to taka, której nie pamiętasz, albo taka w czasie której pływasz we własnych wymiocinach... A wystarczy wypić kieliszek lub dwa mniej. Naprawdę współczuję wam, że musiałyście sprzątać ten syf. O taksówkarza bym się nie martwiła, bo żaden właściciel auta o zdrowych zmysłach nie wpuściłby obrzyganej dziewczyny (której żołądek może w każdej chwili znowu wybuchnąć) do samochodu.

Odpowiedz
avatar Kanna
10 10

I potem pewnie było tak: "-jak tam po półmetku?" "- Nie wiem, jeszcze mi nie opowiadali" ;) Osobiście ja wolę wszystko pamiętać i też nie rozumiem co to za ubaw być w takim stanie.

Odpowiedz
avatar bazienka
-1 1

dobrze, ze nie upadla i sie wlasnymi wymiocinami nie udlawila...

Odpowiedz
avatar omnomnomnom
-1 3

właśnie szkoda, jedną debilkę mniej by było.

Odpowiedz
Udostępnij