Mój znajomy nie ma szczęścia do kobiet. A że ostatnią partnerkę "odchorowuje śmiechem", chętnie zezwolił na opisanie perypetii.
Chłopak, powiedzmy X, poznał na początku roku dziewczynę. Zakochani, wszystko pięknie, jedyny problem to różnica wieku - on w tym roku bronił magisterkę, ona pisała maturę. Ale są szczęśliwi, rodzice dziewczyny też nie mieli nic przeciwko, więc co tam!
Po kilku miesiącach zaczęło się psuć. Ona miała dla niego jakby mniej czasu, więcej go spędzała ze znajomymi niż z nim, jakieś niesnaski dodatkowe powstały - X postanowił więc, z bólem serca, przeprowadzić kolejną z rzędu, tym razem definitywnie kończącą znajomość rozmowę. Dziewczyna zgodziła się i wyznaczyła termin spotkania na najbliższą wolną chwilę - za dni 10... Co tylko utwierdziło X. w postanowieniu.
W międzyczasie, gdy X w ramach nudy wpisał jej nazwisko w Google (czego wcześniej nie robił), dowiedział się ciekawej rzeczy o sobie. Otóż został... starym pedofilem. Dziewczyna, jak się okazało, wcale nie pisała matury, a egzamin gimnazjalny... Widnieje na stronach swojego gimnazjum w kilku tegorocznych konkursach. W liceum jej brak. Wyobraźcie sobie, co musiał poczuć chłopak, gdy dowiedział się, że jego dziewczyna jest od niego nie 5, a 8 lat młodsza i niemal otarł się o prokuratora.
Ostatecznie przyciśnięta potwierdziła, że jest mocno nieletnia. Okazało się, że przez niemal pół roku oszukiwała X co do swojego wieku tak dokumentnie, że nawet zmyśliła wyniki matury i opowiadała mu, co napisała w którym temacie. Żeby było zabawniej, znajomych X - w tym mnie - także wkręciła w swoją opowiastkę. Jeden z naszych kolegów był nawet na jej "osiemnastce"... która była piętnastymi urodzinami.
Co mnie tylko dziwi: dlaczego jej rodzice nie zareagowali, gdy córka-gimnazjalistka przyprowadziła do domu swojego dorosłego, pracującego chłopaka, właśnie wybierającego się na studia doktoranckie?
Aktualnie śmiejemy się z tego, a najlepszymi dowcipami w towarzystwie są "Pokaż dowód" albo "przynajmniej nie ma 15-tu lat" - ale cóż, sytuacja miła nie była. X zapowiada, że teraz, zanim jakiejkolwiek kobiecie postawi kawę, najpierw ją wylegitymuje ;)
Patrząc na wygląd niektórych koleżanek mojej siostry wcale się nie dziwię, że mógł nie zauważyć, jak młoda jest.
OdpowiedzSpotykanie się z piętnastolatką nijak się ma do pedofilii. Zwłaszcza z taką, która z wyglądu bez trudu uszła za osiemnastolatkę.
OdpowiedzFakt, że ukrywała przed nim swój wiek i oszukiwała go czyni historię piekielną, ale różnica wieku już niekoniecznie. Byłam w I klasie liceum, gdy poznałam 8 lat starszego chłopaka, w tym momencie, po ponad 7 latach związku planujemy ślub ;)
OdpowiedzCo za szaleńcze tempo!
Odpowiedz"Jeden z naszych kolegów był nawet na jej "osiemnastce"... która była piętnastymi urodzinami." - A kolega nie zauważył, że bawi się z "gimbazą"? o.O No alkohol musiał lać się równo, pogratulować rodzicom dziewczyny.
OdpowiedzNo właśnie, bez ściemy, i jeden z kolegów a nie ten jej ukochany? Wszyscy tak dojrzale wyglądali? Żaden się nie wygadał, że co na chemię itp? Wszyscy dorośli ich kryli, wujkowie? Pasem było bicie, że osiemnastka? Zespół życzył urodzin osiemnastych? Zabawa do rana? Bez jaj.
OdpowiedzDziewczyna, jak może zauważyliście, ma kolegów w różnym wieku - w tym starszych od niej, to raz. Dwa - moja własna osiemnastka na przykład obyła się bez alkoholu i pasowania, za to z ogniskiem na trawniku, więc nie ma co podciągać wszystkiego pod stereotypy.
Odpowiedz"Jeden z naszych kolegów", a czemu nie jej chłopak? Nie trzyma się kupy. Żadna babcia przy niej nie powiedziała i przy nim "Ojej, jak rośnie, już niedługo kończysz gimnazjum", wszyscy mieli spisek udawać, że to osiemnastka? Po co w ogóle wtedy zapraszać kogoś, przed kim literalnie WSZYSCY na imprezie muszą udawać i pamiętać, by nie wygadać? Nie zarzucam Ci kłamstwa, ale... ;)
OdpowiedzKomentator: w sumie nie wiem, czy laska ma dziadków, tak dobrze jej nie znałam :) Jej chłopak jeździł na konferencje itp., do tego praca (informatyk-programista w rzadszym języku), czasem po prostu nie mógł przyjechać. I podejrzewam, że jej znajomym głupio było zapytać "Te, X, ale wiesz, że ona ma 15 lat...?" - przynajmniej mi by było głupio ;)
OdpowiedzAle głupio bardziej byłoby udawać, że jednak 18 czy 19... Co, udawali rozmowy o maturze, studiach, narzeczonych? Na pewno był tam ktoś w jej wieku, wiem, że teraz jest nieco trudniej, ale chyba przez cała imprezę idzie się zorientować, że jest się wśród 15-latków, a nie niemal studentów.
OdpowiedzCzepiłem się jednak, ale właśnie takie niuanse świadczą o tym, czy historia jest w 100% prawdziwa, wymyślona czy tylko podkoloryzowana- niekoniecznie przez autora, ale przez informatorów autora. Piętnastymi urodzinami, tak? Czyli tak po prawdzie to wcale tego prokuratora nie ominął- skoro byli parą PRZED jej 15-stymi urodzinami. Razem z kolegą go zaprosiła? Na niby swoją osiemnastkę chłopaka nie zaprosiła? A jak on nie mógł, to kolegę? No nijak mi to pasuje, i to niepoznanie, że jest się wśród piętnastolatków- mówię, skoro udawana 18-stka, to każdemu wujkowi, kuzynowi, MATCE i OJCU mówiła "Pamiętajcie, udajemy, że to osiemnastka, bo okłamuję swojego chłopaka i nie może się wydać", a oni wszyscy z ochotą na to przystali?
OdpowiedzWiesz, to nie musiała być taka rodzinna 18-stka. Niektórzy mają jedną imprezę dla rodziny np. niedzielny obiad z dziadkami, a urodziny obchodzą w jakimś klubie - kto wie, czy te urodziny nie były tylko wśród kolegów w jakimś lokalu, a co do towarzystwa to zakładam, że większość dziewczyn nie wyglądała na 15 lat.
OdpowiedzZ tekstu wynika, że kolega poznał pannę na początku roku, w którym rzekomo pisała maturę. Czyli "osiemnastka" odbyła się przed poznaniem ukochanego. Znajomy, który był na urodzinach, mógł mówić o tym, że był na urodzinach, a nie na osiemnastce, czy piętnastce, a resztę można sobie samemu dopowiedzieć, które to były.
OdpowiedzZresztą, jeśli i tak jej ukochany wierzył w to, ile ma lat, to robiąc jakąś imprezę ze znajomymi czy też rodziną nie musiała kłamać, że to osiemnastka, to bardzo ryzykowne- np. brak prezentów, życzeń, jeden się zagapi, wygada i lipa. A wątpię, by ktoś nie wiem jak hucznie (np. w klubie, ludzie, wy na serio..?) obchodził piętnaste urodziny (ciekaw jestem, kto by do klubu wpuścił bandę gimnazjalistów). W ogóle zaproszenie chłopaka, a co dopiero jego KOLEGI byłoby zbyt ryzykowne, tak myślę. Nikt na jego obecności nie zyskiwał, a wszystko się mogło wydać. A i kolega zrobił nietakt, wiedział, że chłopak jej i jego kolega nie może a sam poszedł, choć zaproszenie miał pewnie ze względu na partnera dziewczyny.
OdpowiedzGłupio było jej znajomym powiedzieć, że ona ma 15 lat, a mniej głupio całemu skupionemu towarzystwu udawać, że to osiemnastka? Chyba, że rodzina myślała, że imieniny, chłopak, że osiemnastka, a znajomi, że z okazji testu gimnazjalnego i nikt w szczegóły nie wnikał...
OdpowiedzZnajomych ma się w różnym wieku. Na jakiejkolwiek imprezie/urodiznach/czymkolwiek bawią się znajomi którzy mają po 16, 17 lat a również tacy co mają 40. Ja sama mam 22 i w dowody ludziom nie zaglądam. Tak więc jest opcja, że nikt się nie zorientował odnośnie tej "18-stki". Co do wieku cóż. Sama mając 17 lat miałam faceta który kończył magisterkę, więc bez przesadyzmu. Najgorsze tylko, że pannica tak debilnie kłamała.
OdpowiedzJanis, no dobra ma znajomych w różnym wieku. I nikomu się nie wyrwało, że dziewczyna obchodzi 15-te urodziny, a nie 18-te? Mogło tak być, że wszystkim wcisnęła kit, że ma lat 18, ale jednak...ryzykowne. Poza tym 15latka i urodziny W KLUBIE? Serio?
Odpowiedz@komentator Kiedyś owszem - raczej żaden rodzic nie przystałby na to żeby 15latka puszczać samopas na zakrapianą alkoholem imprezę, więc jak widziałeś pijaną młodzież zakładałeś, że to dorośli. W dzisiejszych czasach ciężko to odróżnić - w obu grupach wiekowych znajdziesz inteligentnych ludzi i idiotów, więc na podstawie rozmowy wieku nie ocenisz, na oko też się nie da. A o testach czy pracach domowych "na chemię" możesz rozmawiać zarówno w gimnazjum, jak i w liceum.
OdpowiedzMoże się zmienia, ale nikt by grupy 15-latków nie wpuścił do klubu.
OdpowiedzWidzisz, Janis, jaka Ty fajna. A na marginesie- od kiedy Ty jesteś wyznacznikiem czegokolwiek- dobrego smaku, normalności dla innych?
OdpowiedzJestem wyznacznikiem dla siebie, mówię tylko co widzę. Zatem nie wiem o co masz problem. A czy nikomu się nie wyrwało itp. Nie wiem odniosłam się tylko do jednej kwestii, a ogólnie sama sie dziwie takiej sytuacji.
OdpowiedzMoże skoro chłopakowi powiedziała, że jest w szkole średniej - to rodzicom powiedziała, że to on jest w szkole średniej i dzięki temu jakoś to przeszło obustronnie?
OdpowiedzOj tam. Ja byłam młodsza o dobre kilkanaście lat od gościa, z którym się spotykałam. No dobra, byłam już pełnoletnia, ale i tak ludzie się dziwnie patrzyli..
Odpowiedz@Shineoff, a Ty się chwalisz, czy żalisz, że spotykalas się z kimś, kto wiekowo mógłby uchodzić za Twojego ojca?
Odpowiedznie, Po prostu uważam, że wiek nie ma znaczenia. Szczególnie jeśli różnica wynosi kilkanaście lat, to wcale nie jest dużo. Większość moich przyjaciół jest starsza ode mnie i jakoś nie przeszkadza nam to wspólnie spędzać czas, bawić się i sobie pomagać kiedy zachodzi taka potrzeba. Oczywiście kłamanie w kwestii wieku (jak też w ogóle w każdej innej kwestii) jest złe i głupie. No ale co poradzić, ludzie kłamali, kłamią i będą kłamać niezależnie od tego co o nich będą sądzić inni.
OdpowiedzJak to dobrze, że teraz mamy Google. Romek Polański nie sprawdził i miał spore problemy.
OdpowiedzTo że było 8 lat różnicy chyba nie jest takie straszne. Poznałam mojego męża kiedy byłam w 2 klasie liceum, jest ode mnie 10 lat starszy, 4 lata udanego związku i rok po ślubie.
OdpowiedzMiłe panie, historia nie jest o różnicy wieku (mój chłop też jest sporo ode mnie straszy i dobrze nam się żyje), a o mało eleganckim kłamstwie tej dziewczyny. Które to kłamstwo mogło mieć fatalne skutki - wyobraźcie sobie co by się działo gdyby dziewoja zaszła w ciąże...
Odpowiedz@grupaorkow, jak to co? Prokurator zacierałby rączki -_-
OdpowiedzNie zacierałby, 15 lat to juƶ nie pedofilia (w/g polskiego prawa).
Odpowiedz"Co mnie tylko dziwi: Co mnie tylko dziwi: dlaczego jej rodzice nie zareagowali, gdy córka-gimnazjalistka(...)" - może rodziców tez wrobiła, że jest w liceum? :DDDD
OdpowiedzParanoja społeczna - skoro nie widać różnicy to po co przepłacać :) Na serio, przecież niektóre gimbuski wyglądają spokojnie na więcej niż 18 lat, a seks można z nimi uprawiać od lat 16, więc naprawdę można się pomylić, tylko w jaki sposób to czyni z faceta przestępcę? Ta idea karania jest pomylona, o ile nie było gwałtu to nie widzę problemu. Tym niemniej radziłbym się od takich dziewczyn trzymać z daleka - niestabilność emocjonalna, a jak zrobisz coś co im się nie spodoba to podadzą cię z zemsty do prokuratora o gwałt na nieletniej i do widzenia.
OdpowiedzW Polsce od lat 15.
OdpowiedzNo... Na następny raz, fajną babkę po trzydziestce wyrywa, sprawdza jej dowód, a tam okazuje się, że babka ma na imię Kazimierz.
OdpowiedzKurcze no, może ja się powinnam podpytać gimnazjalistek jak one to robią że spokojnie uchodzą za maturzystki? Ja w wieku 25 lat wyglądam na początek liceum, co mnie coraz bardziej denerwuje (pal licho że mnie wszędzie legitymują, ale wściekam się gdy obcy ludzie mówią do mnie na "Ty" albo per "Dziecko"). Nawet z mocnym makijażem wyglądem na licealistkę tyle że z mocnym makijażem. Zna ktoś jakieś sztuczki jak tu się można postarzyć na tyle bym przynajmniej wyglądała na pełnoletnią? I proszę bez komentarzy "Za dwadzieścia lat to docenisz".
OdpowiedzJa tam ci zazdroszczę. Sama bym chciała, by mając prawie trzydzieści lat proszono mnie o dowód :).
OdpowiedzNawet mnie nie denerwuj. Byłam ostatnio ze znajomymi w jednej knajpie gdzie po zakończonym posiłku dostajesz kieliszek alkoholu. Wszyscy moi znajomi dostali alkohol, natomiast ja dostałam lizaka ponieważ kelnerka uznała że jestem nieletnia ><. I coś czuję że znajomi raczej nie pozwolą mi o tej historii prędko zapomnieć.
OdpowiedzNighty, juz chciałam powiedzieć, że dejże spokój i doceń to, bo w sumie mam podobnie i nie jest z tym tak źle - też ćwierćwiecze na karku a wyglądam dość młodo [postarzyłam się ciemnymi włosami], ale jak przeczytałam o lizaku to odpuściłam xDDD Uśmiałam się setnie :'D Sztuczek oprócz ciemnych włosów i makijażu nie znam, może ubieraj się 'starzej'? Trampki i bluza zawsze odejmują lat :)
OdpowiedzWygląda na to, że mamy wspólnego znajomego, Tiszko. :)
OdpowiedzWszyscy komentują wygląd, że można się nabrać, że dziewczyna mogła wyglądać na te 18 itp. Z tym się zgodzę. Ale czy od faceta mającego 25 lat, magisterkę i aspiracje na doktorat nie należałoby wymagać odrobiny inteligencji i spostrzegawczości? Bynajmniej nie chodzi mi teraz o wygląd, a raczej o dojrzałość emocjonalną, rozmowy czy podejście do pewnych spraw. Jeśli dziewczyna ma te 18/19 lat to może już być równorzędną partnerką dla takiego mężczyzny, ale 14? 15? Jak dla mnie Twój kolega jest wyjątkowym idiotą i chwali się jedynie to że w końcu zauważył, że coś jest nie tak...
OdpowiedzAlbo historia to wytwór chorej wyobraźni dyżurnego piszącego tu na zamówienie. Za 2pln od historii:)
OdpowiedzA ja przyznam, że można nie zauważyć wieku w rozmowach. Możecie mi wierzyć lub nie, ale kiedyś na gadu moja mama rozmawiała z moją 10letnią kuzynką, a cały czas myślała, że rozmawia z moją ciocią, tj. jej mamą. Może gdyby rozmawiały na temat, nie wiem, polityki, podatków to mogłaby się domyślić, ale rozmawiały o codzienności i pisała naprawdę nad wyraz dojrzale.
Odpowiedz@dzialkis Na czyje zamówienie? Właściciela strony?
Odpowiedzi on chce sie doktoryzowac??? jakim idiota trzeba byc w dzisiejszych casach aby choc z ciekawosci nie sprawdzic osoby z ktora sie spoytkasz w internecie... ponad to to o czym oni gadali przez ponad rok znajomosci ze gosciu sie nie zorientowal ze brak jej elementarnej wiedzy ze szkoly sredniej??? a na koniec jesli klient naprawde jest porzadny a tylko naiwny to powininen udac sie na rozmowe z ich rodzicami... a byc moze nawet zawiadomic prokurature o mozliwosci popelnienia przestepstwatj. nie dopelnienia obowiazkow rodzicielskich podczas opieki nad nieletnia ( w koncu dziewczyna ta wprowadzaw blad wszystkich w swoim otoczeniu.. oczywiscie pewnie nic by jim nie zrobili ale samo kilkugodzinne przesluchanie na prokuraturze mogloby byc srodkiem wychowaczym!)
OdpowiedzHej - mój brat ma 17 lat, ja 26 i uwierz, że dyskusje potrafią być na poziomie: o literaturze, nowych technologiach czy życiu społecznym miasta. Serio.
Odpowiedz