Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Świat jest mały. Mam bardzo dobrego kolegę (A), który jest przyjacielem mojego…

Świat jest mały.

Mam bardzo dobrego kolegę (A), który jest przyjacielem mojego faceta. Kolega ten ma narzeczoną, którą wielbi ponad życie, daje jej wszystko czego zapragnie, zabiera ją gdzie i kiedy tylko chce itd. Stał się typowym pantoflarzem, niech będzie, skoro jest szczęśliwy to niech tak zostanie, ale...no właśnie.

Poznałam ostatnio znajomego (B) znajomych, od słowa do słowa, okazało się, że mamy jeszcze inną wspólną znajomą, właśnie tę narzeczoną (A). Przy okazji okazało się, że jest ona od kilku miesięcy dziewczyną (B), który oczywiście o fakcie bycia "tym drugim" nie wie. A jakże: kupował jej co chciała, zabierał ją gdzie chciała. Gdy się dowiedział co i jak, że ślub i wesele już ze szczegółami zaplanowane, stwierdził, że odsuwa się na bok i niech sobie żyją szczęśliwie "rogacz z niewierną".

No i co teraz? Zostawić to i udawać, że wszystko jest ok? (A) będzie szczęśliwie żył w nieświadomości. Czy może powiedzieć co wiem? I niech się dzieje wola nieba - albo jej wybaczy i zerwie kontakty ze mną i będę wśród znajomych tą złą, która ich próbowała skłócić, albo zostawi ją i będzie załamany. Może jakieś rady?

Niewierność

by kotus11
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar b_b
48 54

A za kilka lat jak się sprawa rypnie najbardziej na tym straci. Szkoda porządnego faceta, żeby życie zmarnował i przez rozwody musiał przechodzić. Masz dylemat, czy uratować życie koledze i go być może "stracić", czy pozwolić mu zmarnować życie i udawać, ze wszystko jest ok?

Odpowiedz
avatar Dragonow
56 58

I Ty się jeszcze zastanawiasz? W tę pędy do znajomego i uświadomić.. weekend blisko pomóc mu się zalać ( i to kilka razy) .. a w przyszłości po cichu może pomóc znaleźć kogoś... Jak suka (bo tego inaczej określić się nie da) to co będzie w przyszłości.. czy potomstwie (oczka sąsiada, nosek listonosza.. ) jak z czasem się pojawi.. Niech lepiej wypłacze się uchla i zaleczy wtedy kiedy to jeszcze młode i świeże a nie zaprzepaści pół życia...

Odpowiedz
avatar TomX
44 48

Sku*w*syństwem by było nie powiedzieć o tym znajomemu. Niech się dowie, zanim się pojawią dzieci, zanim będzie musiał dzielić majątek itp.

Odpowiedz
avatar sharpy
55 57

Zaproponuj B żeby spotkał się z A i niech razem pogadają z dziewczyną. Bo ona sobie po B znajdzie i C i w końcu A puści w trąbę i będzie gość bardzo nieszczęśliwy... a tak, im prędzej tym mniej boleśnie.

Odpowiedz
avatar ellee
16 16

ja również pomyślałam o takim rozwiązaniu. Jeśli oczywiście B wyrazi taką chęć. Powinni skonfrontować się we troje.

Odpowiedz
avatar inmymind
-3 39

Radzę zostawić - powiedziałam kiedyś przyjaciółce (!), że jej facet ją zdradził, to był płacz itd., ale potem on tak zamydlił jej oczy, wyparł się wszystkiego, tak pokierował sprawą, że wyszłam na zazdrosną o niego (!) i chcącą rozbić ich związek jędzą...

Odpowiedz
avatar Voima
72 72

No to przynajmniej pozbyłaś się przyjaciółki - idiotki.

Odpowiedz
avatar Yennefer_
13 15

Jakbym czytała o sobie samej... ten sam scenariusz- powiedziałam, a ona płakała i dziękowała, że ją uświadomiłam- później on ją nastawił przeciwko mnie, że jestem zazdrosna (wtedy nie byłam z nikim w związku) i się na mniw obraziła o.O

Odpowiedz
avatar TheCuteLittleDeadGirl
11 11

Jeśli mamy jednorazowy wyskok albo nawet i dłuższą znajomość ale nie mamy pojęcia kim jest "ta trzecia/ten trzeci" to faktycznie zamydlenie oczu jest łatwe o tyle tutaj nasz "trzeci" jest znany i w razie potrzeby można doprowadzić do konfrontacji. Chyba że kolega faktycznie zakochany po uszy i mu od tego rozum odebrało i nawet twardym dowodom będzie zaprzeczał. Bo i takie przypadki się zdarzają.

Odpowiedz
avatar Voima
22 26

Wyślij anonimowy list. Jeśli B się zgodzi, to podaj jego imię i nazwisko, niech się spotkają. Zrób coś, bo teraz facet się załamie, ale gdy sprawa wyjdzie po ślubie albo panna nadal będzie odwalać takie rzeczy to będzie jeszcze gorzej...

Odpowiedz
avatar ania16131
5 5

Wydaje mi się, że anonimowy list nie jest najlepszym pomysłem. Osobiście wychodzę z założenia, że jeśli ktoś nie miał odwagi mi czegoś sam powiedzieć i "podpisać się" pod tym, to nie jest to warte mojej uwagi, a ten ktoś najprawdopodobniej kłamie. Ale może inni ludzie inaczej reagują.

Odpowiedz
avatar pasia251
47 51

zaproś A i B, oraz tę laskę na wspólną imprezę...a potem namów B, żeby jej zrobił scenę :)

Odpowiedz
avatar Agness92
29 29

Podejrzewam, że nie musiałaby nikogo namawiać. Prawdopodobnie tępa dzida sama by się wkopała :D

Odpowiedz
avatar Wiewior84
40 42

Powiedz mu. Mój najlepszy kumpel przerabiał taką sytuację. I to ja miałem "przyjemność" przekazać mu tą informację, ponieważ odkryłem co panna kombinuje, łatwo nie było. Nie tylko panna z resztą. Cała rodzina. Nikt się słowem nie wygadał, choć z jej braćmi imprezowaliśmy a kumpel nocował u nich w domu, na sylwestra byli z jej rodzicami. Na szczęście szybko się ogarnął. Po jakimś czasie odnalazł go ten drugi koleś, pogadali (też nie wiedział, że ma "szwagra" i też bywał u dziewczyny w domu)i dziewczynie się skończyło. Może i się gość odwróci od Ciebie, ale ocalisz mu tyłek a on to kiedyś zrozumie. Dobrze by było, żeby się spotkali. Najlepiej wszyscy troje, na jednej imprezie, niby spontanicznie. Wtedy jesteś "czysta" ;) Po prostu zaprosiłaś znajomych ;)

Odpowiedz
avatar ania16131
5 5

Podoba mi się Twój tok myślenia : ) To będzie, co prawda, najgorsza impreza w życiu, ale jakże skuteczne działanie! Co do sytuacji u kumpla - zastanawiam się, jaką trzeba mieć rodzinę, co się na to godzi...

Odpowiedz
avatar Reira
30 34

Dobry pomysł podsuwa Ci kilka osób, zaproś całą trójkę na imprezę i niech samo wyjdzie tudzież B niech nieco pomoże. Wydaje się być w porządku skoro chce się odsunąć, a szkoda, żeby kumpel zmarnował sobie życie przez takie coś, co ciężko nawet kobietą nazwać.

Odpowiedz
avatar Pytajnik
32 32

Powiedz, razem z B jesli bedzie chcial wspolpracowac. Ryzyko ze sie od was odwroci jest, ale moim zdaniem dosc niskie. Duzo nizsze niz jak powiedzmy za pare miesiecy/lat sam odkryje ze cos jest nie tak, wyjdzie tez ze wiedzieliscie i nic mu nie powiedzieliscie. Po czyms takim szansa aby chcial z wami utrzymywac kontakt jest prawie zerowa, i to calkowicie zrozumiale. Ktos z was chcialby miec znajomych ktorzy wiedza ze was bliska osoba oszukuje i nic o tym nie mowia? I nie udawajmy ze po B dziewczynie wlaczy sie nagle tryb wiernosci i nie znajdzie innego "drugiego"... Podsumowujac - mowic. Bedzie ciezko, ale mowic.

Odpowiedz
avatar mesiaste
21 23

Tak jak już część słusznie zasugerowała - najlepiej zaaranżować jakieś "przypadkowe" spotkanie i niech sprawa się wyda. Ponadto o wiele gorsza będzie sytuacja, gdzie sprawa się rypnie, znajomy zerwie z dziewczyną, a przypadkiem w towarzystwie się dowie, że o jej zdradach wiedziałaś np. ty, a kto wie czy nie inni znajomy. Niech się więc teraz chłopak ew. trochę pozłości na Ciebie a potem podziękuje niż żeby miał poczucie bycia oszukiwanym przez wszystkich i zerwie z Tobą całkowicie relacje.

Odpowiedz
avatar MuszGeniuszu
20 20

Co nie zrobisz, może miec do Ciebie żal, albo o to że powiedziałaś albo że nie powiedziałaś. Pytanie co wolisz? No i tak czy siak świat może sie mu zawalić. Pytanie czy lepiej przed ślubem, kiedy ma czas ułożyć sobie życie z inna dziewczyną? Czy po ślubie, kredycie na 30lat, pojawieniu się dzieci? Rozbić nażeczeństwo czy rodzine? No i gdzie gwarancja, że laska tego nie powtórzy?

Odpowiedz
avatar king_gr
20 20

Zastanów się, jak Ty byś była w takiej sytuacji. Wolałabyś żyć z takim k*rwiszczem, czy poznać prawdę? Nie sądzę, żebyś chciała utrzymywać kontakt ze znajomymi, a szczególnie tymi dobrymi, którzy wiedzieliby o wszystkim, a nic Ci nie powiedzieli. Jest takie powiedzenie: "prawda boli, ale Cię wyzwoli".

Odpowiedz
avatar Fomalhaut
12 20

Nie dość że pantoflarz, to jeszcze rogacz. Czy mężczyzna może upaść niżej? Powinni we dwóch usiąść i wymyślić jakiś plan zemsty. W końcu obaj padli ofiarami tego samego oszustwa.

Odpowiedz
avatar guineaPig
15 15

Jeśli nie powiesz to pomyśl jak będziesz się z tym czuła będąc w towarzystwie kolegi i tej lafiryndy wiedząc, że laska ma poligamiczne ciągoty. Sumienie Cię zadręczy. Poza tym jestem pewna, że sama wolałabyś dowiedzieć się najgorszej prawdy od przyjaciół niż żyć w nieświadomości, okłamywana przez bliskich Ci ludzi...

Odpowiedz
avatar Fomalhaut
-5 7

Chyba poliandryczne.

Odpowiedz
avatar guineaPig
9 9

Poliandria, choć dotyczy kobiet to nadal jeden z rodzajów poligamii więc obydwie wersje będą poprawne :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
11 13

Powiedz, ale lepiej, żebyś się miała czym podeprzeć- jakieś wspólne zdjęcia, smsy, etc. B coś takiego ma na pewno. Powinnaś mu powiedzieć, choć ryzyko, że stracisz przyjaciela i tak jest duże. Muszę tylko stwierdzić, że pomysł, by dowiedział się na wspólnej imprezie jest chybiony - to i tak będzie bolesne doświadczenie, nie ma co doprawiać tego gromadą ludzi, którzy się będą temu przyglądać.No chyba, że A spotka się z B i obaj będą na to chętni- wtedy co innego.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
14 14

Powiedz mu. Dlaczego porządny facet ma być z taką mendą?

Odpowiedz
avatar JanisWild
17 17

Jeżeli to Twój dobry znajomy to powiedz mu. Ja bym chciała wiedzieć. Moi kumple powtarzają mi to samo, że jeśli się dowiem jakiś rewelacji to mam im mówić. Raz byłam w sytuacji gdzie musiałam powiedzieć kumplowi, że jego panna się delikatnie mówić, puszcza. Był wnerwiony i to ostro ale.. na nią. A mi dziękował.

Odpowiedz
avatar kajcia
12 12

Lepiej powiedz. Oszczędzisz chłopu później nieprzyjemności związanych z rozwodem. Później będą pretensje, że nikt mu nie powiedział mimo iż każdy wiedział...

Odpowiedz
avatar notaras
16 18

Powiedz, ale najpierw upewnij się, ze na pewno chodzi o tą samą osobę, niby prawdopodobieństwo pomyłki znikome, ale jak okaże się, że dziewczyna ma siostrę bliźniaczkę, czy coś podobnego, to będzie nieciekawie.

Odpowiedz
avatar shpack
10 10

By sharpy : "Zaproponuj B żeby spotkał się z A i niech razem pogadają z dziewczyną. Bo ona sobie po B znajdzie i C i w końcu A puści w trąbę i będzie gość bardzo nieszczęśliwy... a tak, im prędzej tym mniej boleśnie." Moja rada jest podobna, ale zaaranzuj spotkanie tych dwoch panow na neutralnym gruncie, nie uprzedzajac ich o czym bedzie (bo moze A uwazac , ze chcesz go wrobic czy cos podobnego sobie ubzdura , ludzie zakochani sa nieobliczalni). I jak sie poznaja, powidz cos w stylu: poznajcie sie prosze I porozmawiajce, bo z tego co wiem, aktualnie krecicie z B jednoczesnie . I odejdz troche na bok. Tak mysle, poniewaz jesli nie zareagujesz, to wczesniej czy pozniej starcisz dobrego kumpla I Ty bedziesz ta najgorsza. Wierz mi, zyczliwi zawsze sie znajda, wszedzie ... A swiat jak widzisz jest cholernie maly...

Odpowiedz
avatar plokijuty
5 9

Bo niektóre kobiety są jak szewcy. Nawet z kozaka zrobi pantofla.

Odpowiedz
avatar spy02
8 8

Zawsze najgorsza prawda jest lepsza od kłamstwa. Powiedz, niech wie jaką <wstaw dowolne niecenzuralne słowo> jest jego narzeczona.

Odpowiedz
avatar Johanna
8 8

mozesz wybadac grunt przedstawiajac A cala sytuacje jako zaslyszana, przeczytana czy cokolwiek i zapytac co on by zrobil na miejscu osoby, ktora wie o obydwu zwiazkach.

Odpowiedz
avatar spa
9 9

Powiedz swojemu facetowi. To jego przyjaciel, więc będzie wiedział, co dla niego dobre.

Odpowiedz
avatar jewgienij
4 4

Napisz do tej cudownej narzeczonej, że ma tydzień na przedstawienie całej prawdy A. Jeśli tego nie zrobi, to A się tego dowie od Ciebie i B.

Odpowiedz
avatar mentor
3 3

Powiedz. Może i facet i jego narzeczona zerwą znajomość, ale tak będzie lepiej. Zaoszczędzisz im kłótni, kłopotów i nieudanego małżeństwa. Może i facet będzie zdołowany, ale to i tak lepiej niż gdyby przeżył 5 lat w małżeństwie i żona cały czas go zdradzała, a potem gdyby małżeństwo mu się rozpadło.

Odpowiedz
avatar Sherrine
4 4

Powiedz, co wiesz. Jasne, że posłaniec złych wieści dostaje najwięcej kopów do d..., ale nawet, jeśli "w towarzystwie" będziesz tą złą, to nie będziesz miała SOBIE nic do zarzucenia. Nie wiem, może ja jakaś naiwna jestem, ale mnie sumienie nie dałoby spokoju. Powiedz swojemu facetowi, skoro to przyjaciele, niech Ci pomoże. A "rogacz" na pewno będzie zrozpaczony jakiś czas, może i długi czas i owszem, to Ty zmarnujesz mu ten czas... ale nie zmarnujesz mu całego życia. A możesz, milcząc. Trzymam kciuki.

Odpowiedz
avatar Azheal
3 3

Zdecydowanie powiedz! Sam jestem po rozwodzie moje rogi maja z 5 metrow i naprawde najwiekszy zal mam do znajomych ktorzy o wszystkim wiedzieli a nic nikt nie powiedzial.Takie rzeczy predzej czy pozniej wyjda

Odpowiedz
avatar Miszkurka2000
-2 4

Ja natomiast zauważyłem coś innego w tej treści. Mianowicie podejście piszącej to kobiety do mężczyzn którzy kochają, szanują i pomagają swoim kobietom - to według tej pani są pantoflarze co ma wydźwięk negatywny. Wniosek z tego jest taki, że kobiety (i tu nie uogólniam bo tak zwyczajnie jest) zawsze znajdą powód do bycia nieszczęśliwą. Ja wiem już ze swojego doświadczenia, że być miłym i uczynnym, dbającym i troskliwym nie można być zawsze bo kobieta o tobie powie koleżance żeś pantoflarz i nudziarz. Wiem, że jest zdecydowanie lepiej gdy czasem stanowczo powiesz kobiecie NIE lub "olejesz" sprawę. To da jej do myślenia i będzie cię bardziej szanowała i kochała niż gdybyś był stale kochający.

Odpowiedz
avatar mentor
2 4

Tyle że w pierwszym akapicie czytam, że facet skacze nad swoją dziewczyną jak pies widzący kość. Kupuje, co tylko chce, zabiera, gdzie chce - jak dla mnie to faktycznie brzmi trochę, jakby facet był pantoflarzem, a nie rozsądnym, kochającym i opiekuńczym mężczyzną.

Odpowiedz
avatar Felina
1 1

Miszurka: Widocznie miałeś pecha. Wśród moich znajomych jest przekonanie, że jak partner jest miły, uczynny, dbający i troskliwy to w zamian otrzyma to samo. A koleżanki dowiedzą się, że dana dziewczyna ma wspaniałego chłopaka i jest z nim szczęśliwa. Działa to w obie strony. Określenie "pantoflarz" w kontekście historii jest według mnie zbyt dobitne. Chociaż, jak Mentor zauważył, "A" faktycznie trochę przesadza.

Odpowiedz
avatar mackk84
3 3

"Ja też znałem kobietę, za którą dałbym sobie uciąć rękę. I co? I bym teraz ku*wa nie miał ręki"... Najlepiej zrobić to tak, żeby nie było wątpliwości i żebyś to Ty nie była tą "złą", która mąci i kopie pod czyimś szczęściem. Facet jest zakochany po uszy, więc ciężko mu będzie w to uwierzyć... Dlatego przemyśl to dwa razy, zanim wykonasz pochopny ruch. Jedno jest pewne, nie czekaj z tym, nawet nie myśl, żeby puścić to płazem. Jak teraz takie numery panna odwala to potem lepsza nie będzie. A przyjaciel może mieć potem pretensje, że mu nie powiedziałaś. I słusznie... Po to ma się przyjaciół, żeby mówili prawdę, nie ważne jak bardzo bolesna by nie była... Trzymaj się !

Odpowiedz
avatar Matoka
2 2

Zaproś cała trójkę na wspólną imprezę. Myślę, że wówczas sami sobie wszystko wyjaśnią :) A Ty "nieświadoma" niczego będziesz stała obok nie zawadzając nikomu :")

Odpowiedz
avatar smeg
2 2

I co w końcu, powiedziałaś?

Odpowiedz
avatar ania16131
1 1

Powiedzieć. To się i tak kiedyś wyda i wtedy Ty będziesz ta zła, bo nie powiedziałaś. Wierz mi, że w takiej sytuacji przeważnie ma się pretensje do otoczenia, że nikt Ci nie powiedział, skoro ktoś wiedział lub w ogóle wszyscy wiedzieli.

Odpowiedz
avatar devilio
0 0

Powiedz niewiernej że albo ona powie albo Ty to zrobisz. Jeżeli niewierna tego nie zrobi to jesteś winna swojemu znajomemu prawdę, skontaktuj go z panem B żeby Twoje słowa nie były bez poparcia, ważne jest żebyś uświadomiła tego znajomego, że nie obchodzi Cię co on później zrobi ani czy Ci uwierzy i że wierzysz w to, że on w takiej sytuacji zrobił by dla Ciebie to samo. Powinnaś zadziałać. Niech koleś sobie życia nie niszczy z takim szmatławcem.

Odpowiedz
avatar bazienka
-1 3

powiedzialabym. o jednorazowym glupim wyskoku nie warto mowic, tylko przyjac samemu na klate konsekwencje, ale o kilkumiesiecznym regularnym waleniu w rogi? niech wie i sam zadecyduje czy chce plywac w tym bagnie. tym bardziej, ze nie wiadomo, czy B byl jedynym facetem na boku. i czym moze narzeczonego zarazic kobita. sama bylam w zwiazku 6 lat, a teraz, po 1,5 roku od zerwania dowiaduje sie jeszcze jaka meska dziwke robil z siebie moj byly jeszcze 2 lata przed koncem zwiazku...

Odpowiedz
avatar bazienka
1 3

i powiem szczere, do dzis mam pretensje do ludzi, ktorzy zachowywali 'publiczna tajemnice'

Odpowiedz
Udostępnij