Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Http://piekielni.pl/53743 przypomniała mi jak usiłowano oszukać mojego, jeszcze wtedy, chłopaka w Polsce…

http://piekielni.pl/53743 przypomniała mi jak usiłowano oszukać mojego, jeszcze wtedy, chłopaka w Polsce i mojego wujka w Londynie.

Trzy lata temu mój mąż nie był jeszcze mężem, po polsku umiał powiedzieć "dzień dobry" i "nie/tak". Jak jednak wiemy w supermarkecie dużo mówić nie trzeba, wystarczy wypakować co nasze na taśmę i spojrzeć na wyświetlacz. Podobną strategię przyjęliśmy w małym supermarkecie w Złotych Szałasach w Warszawie.
Stojąc w kolejce rozmawialiśmy cały czas po angielsku, wypakowaliśmy produkty, do kasjerki jedynie się uśmiechnęliśmy i powiedziałam jej "dzień dobry" i "dziękuję". Standard, dużo gadki nie trzeba, poza tym pani była wyraźnie nie w humorze.

Przy wyjściu przypomniało nam się o dwóch rzeczach, a że mi nie chciało się już chodzić, zostałam z torbami przy drzwiach, a moja druga połowa poszła szybko po zapomniane zakupy (koszt nie przekraczał 5zł) z banknotem 10zł.
Kiedy moja druga połowa podeszła do kasjerki po chwili zauważyłam, że próbuje jej coś wytłumaczyć. Jakież było moje zdziwienie kiedy babka w kasie chciała mu wydać kwotę poniżej 2zł. Jednak jeszcze większe było zdziwienie kasjerki kiedy piękną polszczyzną poprosiłam o wezwanie managera tego cyrku.
Manager nie był zadowolony z kasjerki, za to ja byłam zadowolona z zakończenia sprawy.

Także jakieś 3 lata temu przyleciały do mnie trzy osoby z rodziny i wybraliśmy się na wycieczkę do Londynu. Z całej trójki tylko wujek mówił bardzo łamaną angielszczyzną. Zabrakło nam picia, więc poszliśmy do Tesco Metro w centrum, wzięliśmy co trzeba, każdy z pieniądzem w ręku stanął do kasy, w końcu to niewielka sztuka.

Kupiłam co trzeba, słyszę, że wujek usiłuje przemawiać do kasjera z kontynentu znajdującego się pod Europą. Pytam się co się dzieje. Okazuje się, że picie kosztowało trochę powyżej funta, wujek dał 20 funtów, a wydano mu jak z 10. Kasjer najwyraźniej myślał, że oszuka nieznającego języka turystę. Przeliczył się, gdyż mój angielski jest płynny i równie płynnie poprosiłam o wezwanie managera i obejrzenia nagrania z monitoringu. Co gorsza dla kasjera widać było jak sięgał ręką po dychę żeby dać ją wujkowi, ale zrezygnował.

Naprawdę warto oszukiwać i ryzykować dla tak niewielkich kwot?

oszuści

by cashianna
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
11 11

Grosz do grosza aż w końcu zostaniesz politykiem.

Odpowiedz
avatar dzialkis
-3 3

A nie mówiłem? Brak Ci agrumentów to wywalalasz cycki na avatar.

Odpowiedz
avatar antiFa
6 6

Moja dobra znajoma, wybrała się kiedyś w podróż do bodajże Wiednia w celu odwiedzenia przyjaciółki ze szkolnych lat i zwiedzenia miasta. Pod koniec pobytu udała się sama na zakupy (przyjaciółka jej była w tym czasie w pracy) po jakieś pamiątki dla rodziny. Należy tu nadmienić iż znajoma włada tylko ojczystym naszym językiem i paroma słówkami po angielsku. W sklepie wybrała piękny kapelusz dla córki i ustawiła się w kolejce do kasy, gdy nadeszła jej kolej podała uśmiechniętej kasjerce kapelusz, kasjerka zaczęła coś tam pleść w swoim języku zapewne o jakiś hiper promocjach co znajoma ukróciła przeczącymi ruchami głowy i rozkładaniem rąk, dają wyraźnie do zrozumienia że nic nie rozumie. Miła pani "skasowała" kapelusz, znajoma podał jej banknot na kwotę dwa razy przekraczającą cenę kapelusza i tu zaczyna się cyrk... pani banknot schowała do szuflady (nie do kasy) i tak sobie stoją obie patrząc głęboko w oczy... Znajoma liczyć dobrze potrafi i czeka na resztę pomyślała chwilę wyciągnęła rękę przed siebie i groźnie wyrzekła: My Money Please!!!! Kasjerka spąsowiała coś tam pod nosem wydukała i zaczęła wydawać resztę. Człowiek który stał za znajomą w kolejce też coś tam do kasjerki powiedział aż jej się ręce zaczęły trząść. Znajoma resztę dokładnie przeliczyła i z podniesioną głową wyszła ze sklepu :)

Odpowiedz
avatar espoir2
-2 2

zazwyczaj tacy kasjerzy sa bardzo skrupulatnie rozliczani zarowno z manka jak i z superaty. watpie w chec oszustwa.

Odpowiedz
Udostępnij