Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Kandydatura na Matkę Roku. Samotna, niepracująca matka (Greta), czwórka dzieci w wieku…

Kandydatura na Matkę Roku.

Samotna, niepracująca matka (Greta), czwórka dzieci w wieku 3 – 11.
Z ojcem najmłodszego dziecka (bo trzeba wspomnieć, że dwójka najstarszych pociech ma jednego tatę, trzecie innego, i najmłodsze jeszcze innego) rozstała się około roku temu. Po tym nastąpiła spektakularna próba samobójcza Grety, w postaci nałykania się tabletek i popiciu ich solidną dawką alkoholu. Po całej akcji zadzwoniła do swojej matki, informując ją o tym co zrobiła. Mama Grety zorganizowała jej wycieczkę do szpitala, gdzie przepłukano niedoszłej samobójczyni żołądek i zafundowano detoks i kilka dni w szpitalu, po czym odwieziono ją do innej placówki, tym razem psychiatrycznej, gdzie spędziła blisko pół roku. Jak się okazało, Greta nie wiedziała, dlaczego połknęła leki. Nie wie, bo pijana była.

Dzieci, a konkretnie trójkę starszych rozesłano na ten czas do tatusiów, najmłodsze trafiło pod opiekę dziadków (miejsce pobytu ostatniego tatusia jest nieznane).

Trwa sprawa o odebranie bądź ograniczenie praw rodzicielskich Grety (rozstrzygająca rozprawa jest planowana na początek października) i tu w zasadzie następuje największa piekielność.
Podczas pobytu w szpitalu jeszcze, aczkolwiek już pod koniec, Greta miała tzw. Przepustki. Mogła wychodzić na weekendy do domu i spotykać się z dziećmi. Greta wolała zaś balować. Szczytem był powrót na oddział w poniedziałek w stanie mocno wskazującym, co automatycznie przedłużyło jej pobyt w szpitalu. Obecnie jest ‘na wolności’, dosłownie i w przenośni. Nie ma w domu dzieci, więc zasadniczo nic jej nie ogranicza.

Greta ma przydzieloną również panią kurator. Od jej opinii zależy bardzo wiele, wszak w sądzie jej zdanie na temat Grety liczyć będzie się bardzo.

W międzyczasie, Matka Roku przygruchała sobie kolejną miłość. Tym razem miała być na wieki wieków, ever ever i na amen, po 4 miesiącach bycia razem, Greta jest tego wręcz pewna. Pani kurator zaś zakomunikowała Grecie, by weekendy poświęciła na spotkania wyłącznie z dziećmi, na co sama zainteresowana stwierdziła, że bez jej lovera takie spotkania nie wchodzą w ogóle w rachubę.
Ostatecznie z dziećmi widuje się bardzo rzadko, a dzieci – jak to dzieci – za mamą tęsknią. Grety zaś to nie rusza, bo jak sama określiła: ‘U ojców i dziadków niczego im nie brakuje, jej za to brakuje czasu, bo nowy lover pracuje cały roboczy tydzień, więc tylko te weekendy ma wolne’.

Mamy obecnie koniec sierpnia.
Greta zakomunikowała rodzinie i przyjaciołom, że jest w stanie błogosławionym. Cieszy się z tego faktu bardzo, jednak lover raczej niekoniecznie... Greta jest zaskoczona, że jej miłość nie kontaktuje się z nią i nie interesuje się nią oraz dzieckiem. Greta właściwie to nie wie, gdzie on jest.
Ale się cieszy...
Czekam na nawrót depresji.

Dzieciom – całej piątce - serdecznie współczuję... O ile trójka starszych prawdopodobnie zostanie z tatusiami (prawdopodobnie, bo nikłe są szanse na wygranie sprawy przez Gretę), tak najmłodszy szkrab albo trafi do rodziny zastępczej, albo zostanie z dziadkami, dwojgiem starszych osób (wiek 55+, a dziecko – zaznaczam – dopiero trzyletnie), które jednak nie mają takiej siły, werwy i zdrowia jak te 20 – 30 lat wstecz.

Nie wiem czym dzieci i rodzice Grety sobie na to zasłużyli (siostra Grety to normalna dziewczyna – piszę to w razie zarzutu wobec rodziców Grety o brak wychowana i dania odpowiednich wzorców).

I tu nachodzi mnie refleksja: Niehumanitarnym jest przymusowe podwiązanie jajowodów czy nasieniowodów w takich przypadkach. Humanitarne zaś skazywanie dzieci na widok patologii w domu, bądź tułanie się z jednego domu do drugiego, bo matka w dupie ma ich istnienie.
Gdzie tu sens, gdzie logika? I gdzie sprawiedliwość?

Matka Roku

by lapidynka
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar kotwszafie
-5 45

Tak, tak, matka durna, ale: Po pierwsze, 55+ to nie starość, ludzie w tym wieku mają dzieci, mają hobby, mają siły. Młodym się wydaje, że to już wiek z rodzaju jedną nogą w grobie, ale dla wielu ludzi to wiek rozkwitu. Może ci państwo akurat mają inaczej, ale nie stwierdzałabym z automatu, że w tym wieku to się już nie da rady. Po drugie, a gdzie ojcowie wcześniej byli? To trzeba sądownie dzieci matce odebrać, żeby się raczyli poczuć? Po trzecie, nie, przymusowe podwiązanie jajowodów nie jest dobrym rozwiązaniem. Bardzo przepraszam, ale nie można decydować za kogoś tylko dlatego, że jego wybory życiowe wydają nam się głupie. Na tym polega wolność, że można i głupoty robić. A państwo ma zadbać, żeby ta głupota nie ukrzywdziła drugiego człowieka. Jak krzywdzi, to trzeba zadziałać - np. w tym wypadku szukając rodziny adopcyjnej. A że adopcja to długi i trudno proces? To już problem zupełnie inny. Po ostatnie, współczuć należy też tej pani. Jeśli, jak mówisz, jest z normalnej rodziny, to znaczy, że coś poszło bardzo niedobrze w jej życiu. Jej też trzeba by było pomóc.

Odpowiedz
avatar sandy
11 17

Popieram wypowiedź, moja teściowa jest w wieku 55+, a jak trzeba to opiekuje się czwórką dzieci w wieku od 3 - 8 lat, na co dzień natomiast dwójką moich urwisów :)

Odpowiedz
avatar soraja
29 37

Tylko że nie podwiązując jajowodów też decydujesz za kogoś - a konkretniej to decydujesz za dziecko, że ma się narodzić i żyć w melinie. Decydyjesz także za wszelkiej maści słabych ludzi, z alkoholikami i pedofilami włącznie, którzy chcieliby się wysterylizować/wykastrować, właśnie po to żeby nie krzywdzić dzieci, ale im się nie pozwala w imię pseudohumanitarności. Na świecie jest więcej niechcianych dzieci niż chętnych na adopcję (w Polsce tego nie widać, ale w skali globalnej mamy spore przeludnienie). A adopcja to proces nie tylko długi i trudny, ale też dla wielu osób niemożliwy (musisz być nadzianym małżeństwem z wypasioną willą i "słusznymi" poglądami). Poza tym ludzie którzy chcą adoptować dziecko decydują się zwykle na dzieciaka zdrowego, małego itd., dzieciak chory z matki-alkoholiczki, z niejasną sytuacją rodzinną (zwykle ogranicza się prawa rodzicielskie zamiast odbierać) ma niewielkie szanse na adopcje. W Afryce wiele osób myśli tak jak ty, wskutek czego rodzice mnożą się i przynoszą swoje dzieci do sierocińców, licząc że ich potomstwo zostanie adoptowane w "lepszym świecie" - jak myślisz, jak procent tych dzieci rzeczywiście trafi do kochających rodzin adopcyjnych?

Odpowiedz
avatar Kanna
3 5

No zależy od osoby z tym wiekiem. Moja mama ma ledwo ponad 40, ale ma problemy z kręgosłupem i jeśli brała mojego syna do siebie to na kilka dni, bo sama mówiła, że nie da rady biegać za nim. Trzylatki są zazwyczaj żywiołowe, za moim synem trzeba się nabiegać;) I mamie się nie dziwię, że wymięka przy nim;) Chociaż już nosić go nie trzeba i nie obciąża Mamie kręgosłupa to jednak trzeba mieć siły ;)

Odpowiedz
avatar tab_
6 6

55 to może i nie starość, ale za kilkanaście lat ci państwo będą mieć około 70, a dzieciak wejdzie w okres dorastania i jest duża szansa, że dziadkowie sobie z nim nie poradzą.

Odpowiedz
avatar butelka
3 7

1 i 2 racja ale 3... no coz czlowiek ma pewne prawa, obowiazki i przywileje. np. zeby jezdzic samochodem trzeba przejsc kurs i zdac egzamin, zeby adoptowac dziecko takze trzeba przejsc kursy, wiec nie rozumiem czemu nie mozna by odebrac komus prawa do posiadania potomstwa dlatego ze nie wypelnia swoich obowiazkow jako rodzic. i tak mysle ze moze lepsze byloby rozwiazanie czasowe np zalozenie spirali lub przymusowe zastrzyki ( ale to tylko gdybanie )

Odpowiedz
avatar mg1987
2 6

@kotwszafie - czyli, według ciebie, państwo może zadecydować, że nie nadajesz się na rodzica (i zabrać ci dzieci), ale nie może zadecydować, że nie nadajesz się na rodzica (i wysłać na zabieg sterylizacji). To jest dopiero logika.

Odpowiedz
avatar jucha
12 20

Kotku w szafie - ja uważam, że państwo ma opiekować się najsłabszymi czyli w tym wypadku dziećmi. Młoda i zdrowa, dorosła pani ma sobie radzić sama(z depresją wielu ludzi żyje i daje radę).Trzeba chcieć wziąć się za siebie, a w wypadku tej pani, skoro nie wychowuje dzieci, niech płaci im alimenty.

Odpowiedz
avatar kotwszafie
-5 9

Osoba z depresją nie radzi sobie sama, juszko. Też uważam, że lepiej, żeby wychowywał je kto inny, a pani niech najwyżej płaci alimenty. Ale pytanie, czy ktoś inny je chce. Tylko że zacznijmy od tego, że w żadnym miejscu nie napisałam, że tej opieki nad dziećmi ma nie być, więc nie wiem, do czego dokładnie pijesz.

Odpowiedz
avatar MrSpook
0 2

A jednak eugenicy z XIXw. mieli rację?

Odpowiedz
avatar Kanna
9 11

Ja znam sytuację, że kobieta z rodziny patologicznej co rusz zachodziła w ciążę. Specjalnie. Dlaczego? Dlatego, że dzieci jej odbierano z powodu warunków panujących tam. Więc rodziła kolejne licząc, że nagle to jej pozwolą zatrzymać. Tylko nie rozumiem, skoro naprawdę chciała wychowywać te dzieci to czemu zamiast rodzić kolejne nie postarała się o poprawę warunków i nie zrobiła coś z sobą?

Odpowiedz
avatar Fomalhaut
16 20

Dzieci przez jakiś czas potęsknią, a potem przyzwyczają się do nowych rodzin. Jeśliby je pozostawić z taką matką prędzej czy później zaczną powielać jej styl życia. Im szybciej zostaną odseparowane od Grety, tym lepiej. Na pewno im to wyjdzie na dobre.

Odpowiedz
avatar Sayu
8 26

wysterylizować suke i tyle. Gdyby jedni dziadkowie dali w łape lekarzowi, to nawet by sie nie zastanawiał.

Odpowiedz
avatar Armand
6 18

W kwestii przymusowej sterylizacji - to już nawet nie chodzi o aspekt humanitarny (choć moim skromnym zdaniem sam pomysł jest barbarzyński i moralnie obrzydliwy), chodzi o długofalowe konsekwencje wprowadzenia takiego precedensu do prawodawstwa. Pierwszą oczywistą konsekwencją jest to, że taki precedens otwiera państwu drogę do wymuszania na ludziach drastycznej ingerencji w ich ciało. Kolejną zaś prawna redefinicja aktu prokreacji jako przywileju, który decyzją sądu może zostać odebrany. W obu przypadkach potencjał do nadużycia jest ogromny, a konsekwencje takowego - przerażające.

Odpowiedz
avatar Timothy
3 9

Zgadzam się z przedmówcą. Jednak LUD myśli emocjami. Chce ukarać taką jedną stanowiącą przypadek 1 na 10 tyś? 100 tyś? Niech pozostałe 99 999 osób cierpi potencjalne problemy z powodu nadużyć, byle świecie oburzeni poczuli, że spełnili swój obowiązek. Oczywiście do czasu kolejnej afery jak to lekarze 'mimochodem' uczynili bezpłodną osobę podczas innego rutynowego zabiegu. Wtedy wahadło odbije w drugą stronę i bezmyślny tłum o krótkiej pamięci oczywiście zażąda kolejnej ustawy na kolanie by temu zapobiec. Bo że X lat wcześniej LUD żądał inaczej i to LUD jest winny? Przecież LUD jest niewinny.

Odpowiedz
avatar tab_
6 8

Ale sterylizacja w Polsce jest nielegalna nawet jako dobrowolny zabieg - być może taka Greta nawet sama by wolała nie mieć już więcej dzieci, bo mogłaby balować bez konsekwencji. W tej chwili, nawet jak ktoś chce, to nie może się poddać legalnie takiemu zabiegowi, a to już też w pewien sposób zamach na wolność...

Odpowiedz
avatar bazienka
1 5

naprawdę, na bycie rodzicem powinny być testy wstępne- psychologiczne i praktyczne... a jak będę miała wystarczającą liczbę potomstwa, to wyjadę sobie do kraju, gdzie wazektomia jest legalna...

Odpowiedz
avatar Ticho
-1 7

Czytałam tę historię z bólem w sercu. (Nie mogę mieć drugiego dziecka) ... :(

Odpowiedz
avatar xxxmen
4 4

I pózniej pieniądze z naszych podatkow idą na takie qrwy,a a pózniej lament i płacz bo nie ma na mieszkanie. Najlepiej do tv i teatr odstawiać

Odpowiedz
avatar YellowApple
3 3

Powinni ją wysterylizować

Odpowiedz
Udostępnij