Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Moja partnerka źle znosi upały, nawet gorzej niż źle, a że jest…

Moja partnerka źle znosi upały, nawet gorzej niż źle, a że jest w 2 miesiącu ciąży, trudno wykosztuję się, ale kupiłem klimatyzator. Przenośny za nieco ponad 1000zł. Jak to w bloku postawiony w łazience, wylot powietrza w odpowietrznik. Mieszkanie jest dobrze uszczelnione także po 20 minutach od włączenia jest chłodno i przyjemnie.
W te upały co było w nocy prawie 30 stopni na zewnątrz miałem w mieszkaniu 19 stopni luksus ;-)

Niestety w upały do mojej lubej weszła sąsiadka, po jakąś pierdołę chyba przedłużacz, ale nieważne. No i poczuła jak u nas chłodno i przyjemnie.
Następny dzień - "Pani xxx, mam dobre ciasto, wpadnę do pani."
Kolejny - "Pani xxx, mam dobrą herbatkę, wpadnę do pani."
Dzień tych dużych upałów:
- Pani xxx, wpadnę do pani, mam takie nowiny...
- Przepraszam, wychodzę za 20 minut.
- To gdzie do cholery mam się schłodzić?

blok

by sonofzoll
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Gbursson
26 30

Trzeba było polecić lodówkę.

Odpowiedz
avatar CherryPie
47 51

Kostnica też dobra.

Odpowiedz
avatar Zeether
11 21

Ewentualnie zsyłkę na Sybir. :)

Odpowiedz
avatar jucha
38 48

już nie narzekaj!Za każdym razem płaciła: ciasto, herbatka itp. :)

Odpowiedz
avatar Notorious_Cat
8 14

Może ta sytuacja sprawi, że zyskacie wspaniała przyjaciółkę?

Odpowiedz
avatar GoshC
17 21

zawsze mogłeś pobierać opłaty za chłodzenie: godzinka w temperaurze poniżej dwudziestu stopni - 20 złotych. kilkanaście dłuższych wizyt i koszt klimatyzatora by Ci się zwrócił :-)

Odpowiedz
avatar Jotka
13 13

To już naprawdę można było umrzeć, ja sama się cieszyłam, że w pracy jestem, gdzie klima działa:D

Odpowiedz
avatar Vivian
0 14

Niestety mam taki sam problem jak twoja partnerka - od dziecka naprawdę źle znoszę upał, w ogóle samo przeciętne letnie ciepło. Bół głowy, nic mi się nie chce, wszystko mnie swędzi itp. itp. :/ Żartuje sobie że jestem uczulona na słońce ale to raczej niemożliwe. :P Nie mniej, historia piekielna. Dobrze, że sąsiadeczka nie przyszła jednego dnia z walizkami i nie oznajmiła, że się chce wprowadzić...

Odpowiedz
avatar Kumbak
20 20

Niestety - możliwe jest uczulenie na słońce.

Odpowiedz
avatar spinpi
7 7

Niestety muszę zgodzić się z @Kumbak - jest możliwe. U mnie objawia się wysypką.

Odpowiedz
avatar domka149
8 8

Swędzenie plus wysypka i twarz czerwona jak burak.. nic przyjemnego takie uczulenie..

Odpowiedz
avatar kiniaas007
21 25

tylko wiesz, niekoniecznie kobieta w drugim miesiącu, w dodatku źle się czująca ma ochotę na codzienne odwiedziny, to raz. Dwa "gdzie ja mam się ochłodzić", wiesz raczej autora i jego partnerki raczej niewiele to interesuje...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
12 12

Żona autora niekoniecznie musiała mieć ochotę na jej codzienne odwiedziny. A już na pewno nie musiała mieć ochoty dostosowywać swojego planu dnia do sąsiadki, by ta mogła się ochłodzić.

Odpowiedz
avatar Kamisha
8 8

@Alien - piekielny był tylko fakt, że sąsiadka nie przychodziła dzielić się ciastem z dobrej woli a posiedzieć w chłodnym i się do tego nie przyznała, aż do momentu w którym gospodyni musiała wyjść; wtedy odezwała się zwyczajnie chamsko.

Odpowiedz
avatar glan
11 17

Była już kiedyś podobna historia, tylko tam tłumy sąsiadów roszczeniowych chciały za darmo. Jak w zamian przynosiła ciasto, herbatkę - nie widzę piekielności.

Odpowiedz
avatar Kumbak
19 21

To ja wpadnę do ciebie za godzinę z wódką i będziemy siedzieć aż obalimy do końca, ok? Jutro też.

Odpowiedz
avatar fenirgreyback
11 15

Kumbak-napisz gdzie mieszkasz, jak blisko-to zapraszam.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 9

@Kumbak - uważaj, bo fenirek uprawia trolling spotkaniowy ;) :D

Odpowiedz
avatar konto usunięte
8 16

konkubent/konkubina jest pejoratywne, dlatego lepiej użyć partner/partnerka

Odpowiedz
avatar Armagedon
14 16

A już na pewno lepiej niż luby/luba...

Odpowiedz
avatar Kyoshi
13 19

Wiesz, pisanie ''mój partner/moja partnerka'' jest ładniej widziane w pisaniu.A poza tym, jeżeli jemu wygodniej jest napisać ''moja partnerka'' niż ''dziewczyna/żona/kochanka'' to jego sprawa. :)

Odpowiedz
avatar Jotka
12 14

Partner/partnerka jest jak najbardziej uprawnionym zwrotem, wyście się tych lubych uczepili :)

Odpowiedz
avatar Armagedon
13 17

"...postawiony w łazience, wylot powietrza w odpowietrznik. Mieszkanie jest dobrze uszczelnione także po 20 minutach od włączenia jest chłodno i przyjemnie." No, u ciebie tak. Za to mieszkanie piętro wyżej zaczyna przypominać piekarnik. Ta sąsiadka nie mieszka przypadkiem nad wami? Poza tym ładnie to nazwałeś - "odpowietrznik". Moim zdaniem to się nazywa przewód wentylacyjny i nie można go ani niczym zatykać, ani tym bardziej, wpuszczać do niego żadnych mieszkaniowych smrodów, na przykład, z wyciągów kuchennych. Ale co cwańsi i zapobiegliwsi to robią, w dupie mając sąsiadów, którym smrody lub gorąc lecą do mieszkania. "Wolnoć Tomku w swoim domku", no nie? Jedyne, co cię może, po trosze, usprawiedliwiać - to mieszkanie na ostatnim piętrze. Bo normalnie rurę od takiego klimatyzatora wywala się za okno.

Odpowiedz
avatar sonofzoll
4 6

Ostatnie piętro także mogłem to zrobić. A poza tym jaki sens ma studzenie pomieszczenia jeśli z zewnątrz wpada ciepłe przez uchylone okno? Musiał bym jakis otwór wywalic.

Odpowiedz
avatar xenomii
3 3

@Armagedon w pracy miałam właśnie zastosowaną technikę wywalania rury od klimatyzatora za okno i w czasie upałów, mimo iż chodził on cały czas to guzik dawało. Dlaczego? Ponieważ "gorąc" z zewnątrz wlatywał przez szparę+to co wylatywało z rury. Jedynym i najlepszym sposobem jest wybicie dziury w ścianie, żeby rurę wyprowadzić na zewnątrz, czego w bloku, z wiadomych przyczyn, raczej się zrobić nie da :)

Odpowiedz
avatar zebol
5 5

jaki model kupiłeś, że jest taki wydajny?

Odpowiedz
avatar Whiro
-1 3

"A co mnie to, do cholery, obchodzi?" ;)

Odpowiedz
Udostępnij