Moja partnerka źle znosi upały, nawet gorzej niż źle, a że jest w 2 miesiącu ciąży, trudno wykosztuję się, ale kupiłem klimatyzator. Przenośny za nieco ponad 1000zł. Jak to w bloku postawiony w łazience, wylot powietrza w odpowietrznik. Mieszkanie jest dobrze uszczelnione także po 20 minutach od włączenia jest chłodno i przyjemnie.
W te upały co było w nocy prawie 30 stopni na zewnątrz miałem w mieszkaniu 19 stopni luksus ;-)
Niestety w upały do mojej lubej weszła sąsiadka, po jakąś pierdołę chyba przedłużacz, ale nieważne. No i poczuła jak u nas chłodno i przyjemnie.
Następny dzień - "Pani xxx, mam dobre ciasto, wpadnę do pani."
Kolejny - "Pani xxx, mam dobrą herbatkę, wpadnę do pani."
Dzień tych dużych upałów:
- Pani xxx, wpadnę do pani, mam takie nowiny...
- Przepraszam, wychodzę za 20 minut.
- To gdzie do cholery mam się schłodzić?
blok
Trzeba było polecić lodówkę.
OdpowiedzKostnica też dobra.
OdpowiedzEwentualnie zsyłkę na Sybir. :)
Odpowiedzjuż nie narzekaj!Za każdym razem płaciła: ciasto, herbatka itp. :)
OdpowiedzMoże ta sytuacja sprawi, że zyskacie wspaniała przyjaciółkę?
Odpowiedzzawsze mogłeś pobierać opłaty za chłodzenie: godzinka w temperaurze poniżej dwudziestu stopni - 20 złotych. kilkanaście dłuższych wizyt i koszt klimatyzatora by Ci się zwrócił :-)
OdpowiedzTo już naprawdę można było umrzeć, ja sama się cieszyłam, że w pracy jestem, gdzie klima działa:D
OdpowiedzNiestety mam taki sam problem jak twoja partnerka - od dziecka naprawdę źle znoszę upał, w ogóle samo przeciętne letnie ciepło. Bół głowy, nic mi się nie chce, wszystko mnie swędzi itp. itp. :/ Żartuje sobie że jestem uczulona na słońce ale to raczej niemożliwe. :P Nie mniej, historia piekielna. Dobrze, że sąsiadeczka nie przyszła jednego dnia z walizkami i nie oznajmiła, że się chce wprowadzić...
OdpowiedzNiestety - możliwe jest uczulenie na słońce.
OdpowiedzNiestety muszę zgodzić się z @Kumbak - jest możliwe. U mnie objawia się wysypką.
OdpowiedzSwędzenie plus wysypka i twarz czerwona jak burak.. nic przyjemnego takie uczulenie..
OdpowiedzWow. Babka, której nie stać na klimatyzator za 1000 zł, wpadała na chwilę odpocząć od nieznośnego upału i to jeszcze z ciastem. Piekielność pierwsza klasa. Za takie coś powinny być tortury na krześle, jak nic.
Odpowiedztylko wiesz, niekoniecznie kobieta w drugim miesiącu, w dodatku źle się czująca ma ochotę na codzienne odwiedziny, to raz. Dwa "gdzie ja mam się ochłodzić", wiesz raczej autora i jego partnerki raczej niewiele to interesuje...
OdpowiedzŻona autora niekoniecznie musiała mieć ochotę na jej codzienne odwiedziny. A już na pewno nie musiała mieć ochoty dostosowywać swojego planu dnia do sąsiadki, by ta mogła się ochłodzić.
Odpowiedz@Alien - piekielny był tylko fakt, że sąsiadka nie przychodziła dzielić się ciastem z dobrej woli a posiedzieć w chłodnym i się do tego nie przyznała, aż do momentu w którym gospodyni musiała wyjść; wtedy odezwała się zwyczajnie chamsko.
OdpowiedzByła już kiedyś podobna historia, tylko tam tłumy sąsiadów roszczeniowych chciały za darmo. Jak w zamian przynosiła ciasto, herbatkę - nie widzę piekielności.
OdpowiedzTo ja wpadnę do ciebie za godzinę z wódką i będziemy siedzieć aż obalimy do końca, ok? Jutro też.
OdpowiedzKumbak-napisz gdzie mieszkasz, jak blisko-to zapraszam.
Odpowiedz@Kumbak - uważaj, bo fenirek uprawia trolling spotkaniowy ;) :D
Odpowiedzhttp://c3201142.cdn02.imgwykop.pl/comment_g4ca9WWDFsp7ClM6pDbWcue1Wn3JIZov.jpg
Odpowiedz"Partnerka" - jaki biznes razem prowadzicie? Chyba, że miałeś na myśli "konkubinę".
Odpowiedzkonkubent/konkubina jest pejoratywne, dlatego lepiej użyć partner/partnerka
OdpowiedzA już na pewno lepiej niż luby/luba...
OdpowiedzStrasznie pretensjonalna 'postępowa nowomowa'.
Odpowiedzdenerwuje mnie pisanie "moja partnerka moj partner" jaas dziewczyna/narzeczona/konkubina/przyjaciolka/pochwa samobierzna czy cos podobnego! takie partnersskie opisy sa tak bezosobowe jakbscie o jakis surogatkac mowili albo wgl gadajacym inkubatorze
OdpowiedzWiesz, pisanie ''mój partner/moja partnerka'' jest ładniej widziane w pisaniu.A poza tym, jeżeli jemu wygodniej jest napisać ''moja partnerka'' niż ''dziewczyna/żona/kochanka'' to jego sprawa. :)
OdpowiedzPartner/partnerka jest jak najbardziej uprawnionym zwrotem, wyście się tych lubych uczepili :)
OdpowiedzZgadzam się. To jakby napisać "osoba fizyczna dzieląca ze mną lokum".
Odpowiedz"...postawiony w łazience, wylot powietrza w odpowietrznik. Mieszkanie jest dobrze uszczelnione także po 20 minutach od włączenia jest chłodno i przyjemnie." No, u ciebie tak. Za to mieszkanie piętro wyżej zaczyna przypominać piekarnik. Ta sąsiadka nie mieszka przypadkiem nad wami? Poza tym ładnie to nazwałeś - "odpowietrznik". Moim zdaniem to się nazywa przewód wentylacyjny i nie można go ani niczym zatykać, ani tym bardziej, wpuszczać do niego żadnych mieszkaniowych smrodów, na przykład, z wyciągów kuchennych. Ale co cwańsi i zapobiegliwsi to robią, w dupie mając sąsiadów, którym smrody lub gorąc lecą do mieszkania. "Wolnoć Tomku w swoim domku", no nie? Jedyne, co cię może, po trosze, usprawiedliwiać - to mieszkanie na ostatnim piętrze. Bo normalnie rurę od takiego klimatyzatora wywala się za okno.
OdpowiedzOstatnie piętro także mogłem to zrobić. A poza tym jaki sens ma studzenie pomieszczenia jeśli z zewnątrz wpada ciepłe przez uchylone okno? Musiał bym jakis otwór wywalic.
Odpowiedz@Armagedon w pracy miałam właśnie zastosowaną technikę wywalania rury od klimatyzatora za okno i w czasie upałów, mimo iż chodził on cały czas to guzik dawało. Dlaczego? Ponieważ "gorąc" z zewnątrz wlatywał przez szparę+to co wylatywało z rury. Jedynym i najlepszym sposobem jest wybicie dziury w ścianie, żeby rurę wyprowadzić na zewnątrz, czego w bloku, z wiadomych przyczyn, raczej się zrobić nie da :)
Odpowiedzjaki model kupiłeś, że jest taki wydajny?
Odpowiedz"A co mnie to, do cholery, obchodzi?" ;)
Odpowiedz