Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

O absurdach odnośnie wywożenia śmieci możemy teraz sporo poczytać, dorzucę i swoją…

O absurdach odnośnie wywożenia śmieci możemy teraz sporo poczytać, dorzucę i swoją historię.

Moje miasto zostało podzielone na 2 części. Jedną częścią zajmuje się firma X, drugą firma Y. W moim domu rodzinnym jako takich problemów nie było, natomiast u moich dziadków, którzy mieszkają w tej 2 części rośnie absurd za absurdem.

1. Czekanie kilka tygodni na wywóz śmieci to nic nadzwyczajnego. Zaraz po zmianach dziadkowie dostali numer konta, na który mają wpłacać pieniądze za wywóz. To jedyna informacja jaką dostali. Żadnego harmonogramu ani innych informacji.

2. W końcu przyjechano zabrać śmieci, ale nie zostawiono nowych worków na segregację. Dziadkowie musieli się udać do centrum miasta (mieszkają na obrzeżach), żeby worki odebrać. Kiedy przy odbiorze powiedzieli, że jeszcze raz tak długo będą czekać na wywóz to przywiozą te śmieci panu prezydentowi, w odpowiedzi otrzymali zdanie: "Nie są państwo pierwszymi, którzy tak mówią.".

3. Przez kolejne tygodnie znowu nikt po śmieci nie zawitał. Harmonogram się pojawił, mieli być wczoraj. Nie pojawili się. Kiedy dziadek dziś zadzwonił, czemu ich nie było w odpowiedzi otrzymał: Ale to państwo powinni byli wczoraj jeszcze dzwonić i się przypomnieć.

4. W ramach desperacji i bezradności dziadek wykonał telefon do sanepidu. Poinformował o tej sytuacji, o tym, że kilka worków śmieci leży od kilku tygodni, że te temperatury też robią swoje, że to wszystko się kisi i wiadomo jakie są tego skutki. Pan z sanepidu poinformował, że niestety oni się tym nie zajmą, jednak dalsza część jego wypowiedzi to czysty absurd. Pan z sanepidu polecił, że skoro jest taka sytuacja to może wypadałoby śmieci myć.

Pan z sanepidu, który rzucił tę złotą radę, został poinformowany o tym, że chodzi o śmieci, które od kilku tygodni leżą w workach w wysokich temperaturach, jakimi obdarowuje nas to lato. Mycie niektórych śmieci przed wyrzuceniem to jedno, a "doradzenie", aby myć rozkładające się już w workach śmieci, żeby rzekomo pozbyć się zapachu zgnilizny to drugie.

śmieci

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
27 33

Co to za ekologia, gdy muszę zużyć wodę na wymycie słoików, czy kubeczków po jogurtach? Rozumiem przepłukać, co by nie było za dużo tych resztek, ale myć? Nie przesadzajmy. Może opakowanie po roztopionej czekoladzie też mam wymyć?

Odpowiedz
avatar birdgirl
22 26

a w jaki sposób mycie śmieci organicznych (obierki, resztki jedzenia itp.) chroni przed ich rozkładem?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 12

Ja rozumiem, że niektóre śmieci takie jak szklane butelki czy tym podobne można być, ale to przed wyrzuceniem. A tutaj pan w swojej mądrości kazał myć wszystkie śmieci upakowane w worki do czasu, aż ktoś łaskawie ich nie zabierze. Ale przecież w tych śmieciach są też resztki organiczne, które po prostu gniją w takich temperaturach.

Odpowiedz
avatar soraja
8 10

Morena, a ty jak robisz obiad to każdy obierek od ziemniaków dokładnie myjesz? Nie mówiąc już o odpadach typu zgniłe owoce czy dziecięce pieluchy.

Odpowiedz
avatar Bryanka
-1 3

Ano też mieliśmy taki zapis w umowie, że szklane i plastikowe odpady mamy myć przed wyrzuceniem. Wolne żarty. Nigdy tego nie robiliśmy.

Odpowiedz
avatar katarzyna
1 5

Bryanka, ale to nie jest absurd. Ja zawsze myje, inaczej nie nadaja sie do recyklingu.

Odpowiedz
avatar malbor0
2 2

Mieszkam w Częstochowie a to co się dzieje u nas to dopiero cyrk.

Odpowiedz
avatar NieRozumiemChemii
5 5

"Pojemnik na odpady plastikowe się przepełnił? Przecież to wina mieszkańców. Wywożenie śmieci raz na miesiąc zupełnie wystarczy". Ale z nas wredne śmiecioroby ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 10

Niektóre, ale pan z sanepidu poradził, żeby myć WSZYSTKIE śmieci dopóki nie zostaną zabrane, jakby to miało pomóc w pozbyciu się zapachu wytworzonego przez szczątki organiczne.

Odpowiedz
avatar zujka
0 4

Historię zrozumiałam. Dodałam, dla przypomnienia, bo niestety, wiele osób zapomina o tym. A co do pana z sanepidu, taki chochlik mi się czai za uchem i każe zapytać, czy obierki po ziemniakach i skorupki jajek też trzeba wymyć? No, chyba, że samemu utylizować. Najlepiej założyć kompostownik na każdym balkonie ;)

Odpowiedz
avatar eMM
4 6

Tak a do tego jeszcze wyprać pampersy przed wyrzuceniem ;)

Odpowiedz
avatar Allice
9 11

Nam worki przywieźli... wczoraj. A co do mycia śmieci: dla mnie to absurd totalny, miało być ekologicznie ale jakbym miała usiłować domyć np. butelkę po keczupie to wody pójdzie sporo.

Odpowiedz
avatar MojaMalaAmi
29 33

PRAĆ! ŚMIECI NALEŻY PRAĆ!!! Wyprane śmieci wywieszamy na linkach, czekamy aż ładnie wyschną, składamy w kosteczkę i pakujemy w papier ozdobny. Śmierdzieć nie będzie, a dodatkowo jak śmieci będą stały dłużej niż powinny to będziemy mieli namiastkę okresu świątecznego i prezentów. Dziękuję za uwagę i w przypadku jakichkolwiek niejasności proszę o śmiałe zadawanie pytań.

Odpowiedz
avatar plokijuty
5 7

Coś mi się, że urzędnicy i firmy odbierające śmieci, zapominają lub jeszcze do nich nie dotarło, że za brak właściwych pojemników, za nie zabieranie zgodnie z terminami, za brak sortowni itp. są dotkliwe kary dla nich - nie dla ludzi je wystawiających - od 500 do 50000 złotych. Jak będą olewać ludzi, to będą płacić kary.

Odpowiedz
avatar ciezarowa13
7 7

Nie trzeba już myć opakowań. "Zgodnie ze stanowiskiem Ministerstwa Środowiska z dnia 27 maja 2013r. nie ma konieczności mycia opakowań po żywności, wystarczy aby były opróżnione z zawartości." A, że z wywozem śmieci jest cyrk na kółkach, to inna sprawa...

Odpowiedz
avatar little_flame
1 1

Czyli, że mogę wyrzucić opakowanie po jogurcie bez obaw, że nie zostanie przetworzone? Wcześniej trzeba było myć, teraz nie trzeba - czyżby zmiana technologii produkcyjnych? Czy Ministerstwo stwierdziło, że pracownicy na halach mają za wygodnie? :)

Odpowiedz
avatar korinogaro
4 6

Kolejna ustawa napisana przez debili którzy nie słuchają działu prawnego. Nie chce mi się wierzyć, że żaden z prawników pracujących dla sejmu nie zwrócił uwagi na możliwość ujemnego kosztorysu wywozu śmieci z posesji (tzn. firma płaci za odbiór) zwłaszcza że wszyscy ci ludzie mieszkają w domkach gdzie taka sytuacja zachodziła najczęściej. Teraz nie dość że nie płacą mi za śmieci to na dodatek muszę płacić za worki które dostawałem od firmy za darmo... PS odpowiedź sanepidu żałosna i nadaje się tylko do mediów. A kto niby jak nie oni odpowiadają za przeciwdziałaniu ryzyku epidemiologicznemu? Przecież w tych śmieciach mnożą się na potęgę bakterie i grzyby, mogą pojawić się szczury które roznoszą choroby... @ciezarowa ale na plakatach które widziałem jest informacja że pojemniki trzeba myć. Kto zapłacił za plakaty i nie dopilnował tego? Jak zwykle włodarze miasta.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 sierpnia 2013 o 15:48

avatar ciezarowa13
0 0

Właśnie zauważyłam ostatnio, że mycie opakowań zależy od firmy wywożącej śmieci. Nie wiem,gdzie w tym wszystkim sens. Do nas pocztą wraz z numerem konta do uiszczania opłat za wywóz śmieci przyszła rozpiska co do jakiego pojemnika należy wrzucać i właśnie informacja o braku konieczności mycia opakowań. Natomiast u moich rodziców nadal trzeba je myć...

Odpowiedz
avatar pankracy
3 3

Co to za miasto, czemu się zawsze w historiach czaicie z nazwami firm miast itp.?!

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

Nie widzę powodu, dla którego miałabym podawać nazwę miasta. Chodzi o piekielność samą w sobie, a nie o to, gdzie ona się rozgrywała.

Odpowiedz
avatar spritedrinker
1 1

Twoi dziadkowie powinni z tym zgłosić do miejscowych władz-to oni za to odpowiadają, sanepid tam nie ma nic do gadania.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

Sprawa została ładnie nakreślona panu prezydentowi, organizacji zajmującej się ochroną środowiska i lokalnym mediom, lecz jeszcze nie przyszła odpowiedź, a wynikła kolejna piekielność. Co do sanepidu, mylisz się. Sanepid odpowiada za przeciwdziałanie epidemii, a taka sytuacja, jaka była z śmieciami stwarza idealne warunki do wybuchu epidemii.

Odpowiedz
avatar SomewhereOverTheRainbow
0 0

A ja zawsze sortowałem, od kiedy tylk opojawiły się pierwsze pojemniki. Z dumą szedłem rano z butelkami i słoikami, a wieczorem z plastikiem. Pokazać sąsiadom, że jestem pro-eko. Ale miarka się przebrała. Syf i gnój, to raz. Przymuszanie, którego nie lubię, to dwa. Trzy czyniące apogeum, to fakt, że mieszkam w bloku, gdzie i tak jestem postawiony przed faktem dokonanym, i rozliczany, jakbym nie sortował. No to nie będę. STAĆ MNIE. :/

Odpowiedz
Udostępnij