Wezwanie do jakiegoś staruszka. Jak to bywa lista chorób pokaźna, a objawy pasują przynajmniej do połowy z tej listy. Żeby ustalić cóż to takiego, trzeba panu wykonać dokładniejsze badania niż te, które jesteśmy w stanie wykonać na miejscu.
Szykujemy się do zabrania go do szpitala, wyglądał słabawo, twierdzi, że nie je i przyjmuje mało płynów. Informujemy pacjenta o jego sytuacji, która wyglądała dość średnio. Poprosiłem córkę o listę leków przyjmowanych przez jej ojca, na to słyszymy odpowiedź:
C - A mnie panowie zbadają?
J - Proponuję przychodnię. Tam na pewno ktoś taki się znajdzie. Tymczasem zabieramy pani ojca do szpitala, więc proszę o nazwy.
C - Ale ja wezwałam pogotowie bo myślałam, że mnie zbadacie też!
J - Jest pani pacjentką?
C - Nie.
J - W takim razie zachęcamy panią do wizyty w przychodni.
C - Ale ojciec od trzech dni już tak! Gdybym wiedziała, że mnie nie zbadacie to bym nie wzywała!
Troska o bliskich podobno jest najważniejsza.
Praca praca
Mogła jeszcze po prosić o frytki, skoro karetkę już wezwała.
OdpowiedzNajpierw wyłudzanie kredytów "na wnuczka", a teraz wyłudzanie badań "na dziadka"; ciekawe, czym mnie jeszcze świat zaskoczy...
OdpowiedzA co wam szkodziło. Mogliście ją też zbadać. Przy okazji obrać ziemniaki na obiad i odśnieżyć podjazd.
Odpowiedzalbo skosić trawę, w zależności od pory roku...pewnie też z kranu kapało, szafa się nie domyka i łóżku tak dziwnie skrzypi :D
OdpowiedzMogliście zbadać i zaordynować obserwację psychiatryczną.
OdpowiedzAlbo od razu zadzwonić po kolegów z białym kaftanem. "To koledzy panią zbadają, prosimy współpracować."
OdpowiedzGłupia baba. Przecież mogła "zemdleć" i badanie miałaby gratis :-)
OdpowiedzNie macie jakichś fajnych zastrzyków? Tak żeby jej doraźnie pomóc na ewidentny problem natury psychiatrycznej?
OdpowiedzZastrzyki? Wystarczy odpowiednia strzykawka z jeszcze odpowiedniejszą igłą ^^
OdpowiedzBadania były jej absolutnie niezbędne. Psychiatryczne.
OdpowiedzAni jednego, jak dotąd, komentarza w kwestii kluczowej. Same super-porady i niby-ironiczny dowcip niskich lotów. Chory od trzech dni dziadek, jak widać, w historii ważny nie jest. Dla córki też nie był. "Troska o bliskich podobno jest najważniejsza." No, właśnie. PODOBNO! Co się będzie córcia starym dziadem przejmować. I tak mu już bliżej, niż dalej. Zaręczam, że nie jest to pojedynczy przypadek, niestety. Starość? - przegwizdane!
OdpowiedzSprawa samego pacjenta jest tak oczywista, że nie ma jej co komentować.
Odpowiedz@Jorn: Cała historia jest oczywista, więc po co komentować na siłę? Tylko się zastanawiam, czy ewidentny brak opieki nad chorym i starym człowiekiem nie podpada pod jakiś paragraf?
OdpowiedzCo wy z tymi badaniami psychiatrycznymi - głupota to nie choroba. Tego się nie leczy. Co prawda w Polsce nie można też odstrzelić niestety, więc jesteśmy skazani na wszędobylską obecność.
Odpowiedz