Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Zostaliśmy wezwani do kolejnego "upadł i nie rusza się". Wezwanie, wbrew pozorom,…

Zostaliśmy wezwani do kolejnego "upadł i nie rusza się". Wezwanie, wbrew pozorom, o częstej treści. Wobec takiego opisu (dyspo nie dał rady wyciągnąć ze zgłaszającego więcej) dostaliśmy nakaz jechania na sygnałach, no bo kto to wie co tam się stało...

I znów - trzeba wybrać jakąś trasę. W szczycie jest taki problem, że żadna trasa do miasta nie jest dobra, ale wybieramy taką, gdzie wiemy, że przez kawałek są pasy BUS/TAXI (w połowie drogi niestety się kończą). Zawsze można jakoś z tego skorzystać. Pierwsza część trasy jakoś minęła, druga była gorsza.
Wcisnęliśmy się na pas dla autobusów i jedziemy. Po prawej słupki wzdłuż chodnika, po lewej siatka odgradzająca pasy ruchu od torów tramwajowych. Przed nami końcówka pasu autobusowego. Co teraz... Dwa pasy obok zawalone.

Nie chcąc specjalnie mocno zwalniać kierowca otwiera szybę i ręka macha, że chce wjechać na pas, bo jakoś nikt na widok kończącego nam się busowego nie postanowił nas wpuścić. Nic...
Zwolnił nieco i zaczyna się pchać na pas obok. Nic... Auta, którym wpychamy się na pas wpychają się na pas obok próbując ominąć ambulans. Przed nami się zatrzymują bo przecież karetka wyje "to trzeba się zatrzymać" (nie wiem skąd to przekonanie). I teraz my stoimy, oni stoją. Cofnąć już nie możemy bo ustawiliśmy się pod takim kątem, że za nami był słupek, na przód się nie da, bo auta wpychające się na ostatni pas zablokowały przejazd, przed nami cały czas stoją nie wiem dlaczego, a przed nimi pusto bo przecież wszyscy się zatrzymali, a dalszy ruch odjechał...

Sytuacja absurdalna. Ludzie zaczynają trąbić, a facet z przodu nie chce ruszyć. Po torach jedzie tramwaj, przez chwilę zastanawiam się czy nie wsiąść do niego, może dojechałbym na miejsce szybciej...

W końcu jakiś cudem styki przepuściły informacje i kierowcy przed nami ruszyli. Wokół nas zrobiło się tyle luzu, że kierowca dał radę wykonać manewr i udało się ich wyprzedzić.

Ludzie... Na szkoleniach z prawa jazdy powinni uczyć co robić jak jedzie pojazd uprzywilejowany... Jak to jest, że tramwaj przemieszcza się szybciej niż ambulans na sygnale...

praca

by zaszczurzony
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar khartvin
13 13

Właśnie w niedouczonych instruktorach nauki jazdy jest często problem. Znajomego na kursie nauczono właśnie, że gdy słyszy/widzi sygnały - powinien się zatrzymać, co tłumaczone było tym, że w taki sposób kierowca uprzywilejowanego łatwiej może przewidzieć, jak się pojazd zachowa.

Odpowiedz
avatar zaszczurzony
20 20

Zastanawiam się jaką zdawalność ma ta szkoła... W każdym razie, nie zatrzymujemy się przed karetką, bo jak wy stoicie to my też, niestety nie przelecimy nad wami. ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

Kiedyś chyba uczyli że powinno się zatrzymać, przynajmniej tak słyszałem od rodziców. No i jak karetka leci z naprzeciwka w niezabudowanym to jednak lepiej jest zwolnić i maksymalnie do prawej dojechać. A że niedzielnym kierowcom się miesza... To już inna bajka.

Odpowiedz
avatar khartvin
3 3

@zaszczurzony - ja to wiem, kolegę też od razu jak to usłyszałem uświadomiłem. zasada jest prosta - trzeba maksymalnie ułatwić uprzywilejowanemu przejazd, nie powodując tym samym zagrożenia dla ruchu. Zatkanie całego kanału komunikacyjnego nie jest ułatwieniem :)

Odpowiedz
avatar barnaba90
-2 4

wy myślicie że każdy odbiera prawo jazdy z 10-letnim doświadczeniem na drodze? myślę, że mimo wiedzy teoretycznej, wielu rzeczy człowiek uczy się w praktyce dopiero. a gdy dojdzie zły dzień i zmęczenie to można coś poknocić :P

Odpowiedz
avatar korinogaro
5 5

@up, uczenie takich treści od razu powinno być zgłaszane... nie wiem do WORDu czy kto tam wydaje im licencje na prowadzeni szkół jazdy, a wszyscy pracownicy takiej szkoły powinni przechodzić test umiejętności. Wszędzie w tym kraju niekompetencja aż spływa chodnikami :/

Odpowiedz
avatar khartvin
0 0

ja w tamtej szkole nauk nie pobierałem, ale z tego co mi znajomi tak się uczący opowiadali - to był tylko wierzchołek góry lodowej. (Pan miał na przykład na placu manewrowym zupełnie inny łuk, niż przepisowy i uczył przejeżdżania go na pamięć) Z tego co się orientuję zweryfikował go w końcu rynek.

Odpowiedz
avatar sadako
-1 1

No właśnie jestem po spotkaniu z wozem uprzywilejowanym, ale ze strażą pożarna. Powiem szczerze, że nie wiedzialam co zrobić. Stoję na pasie do skretu w lewo, a za mna mknie owy wóz. Mam czerwone, wiez zjechalam najblizej lewej krawędzi. Do jazdy na wprost mieli zielone, więc z doswiadczenia wiem, że normalnie pojazdy przywilejowane jadą lewym do jazdy na prost i wtedy skrecaja. Ja nie mialam zbyt dużego pola do popisu, gdy dojechal do mnie. Chyba? co mialam zrobić w takiej sytuacji (jestem mlodym kierowcą)

Odpowiedz
avatar zaszczurzony
6 6

Zawsze najpierw zwracaj uwagę czy manewr, który chcesz wykonać nie zagraża tobie lub otoczeniu (bo tak też się zdarza, że na czerwonym ktoś stoi, ale jedzie karetka więc daje po gazie). To najważniejsze. A później w miarę możliwości zjedź na bok, jeśli nie da się bardzo to tyle ile się da. Nie wiem skąd wziął się pomysł, że przed karetką należy się zatrzymać, w każdym razie to głupie bo my wtedy też musimy się zatrzymać, a jak zrobisz to gwałtownie to jeszcze w ciebie wjedziemy. ;)

Odpowiedz
avatar ky_
5 5

To może uściślając - najpierw należy zjechać, a dopiero później zatrzymać. A nie stać jak święta krowa na środku i czekać co się wydarzy :) Taki przekaz z tej historii zrozumiałam. Dotychczas sądziłam, że to oczywiste...

Odpowiedz
avatar eRKaZet
3 3

Jeśli stoisz na czerwonym świetle, a za tobą jedzie pojazd uprzywilejowany, to masz prawo przejechać na czerwonym (przejechać za linię zatrzymania i przejście dla pieszych), aby ustąpić mu miejsca, oczywiście pod warunkiem, że nie spowodujesz zagrożenia w ruchu drogowym.

Odpowiedz
avatar khartvin
1 1

@eRKaZet - często wjechanie na przejście dla pieszych wystarczy, by przepuścić karetkę, a w takiej sytuacji jest to dopuszczalne.

Odpowiedz
avatar arwenowa
-2 2

Czy to nie jest tak, ze w jakis przepisach drogowych jest napisane ze nalezy 'zatrzymac sie', a nie 'zrobic miejsce aby uprz. mógł przejechać' ? I ze policja moze zgarnac jesli ktos bedzie kontynuowal jazde, a nie zatrzyma sie, nawet jak taka pinda na srodku?

Odpowiedz
avatar zaszczurzony
3 3

Nie ma kontynuować jazdy tylko zjechać na bok. Logicznie myśląc - zatrzymanie się przed uprzywilejowanym nic nie da bo ten nadal nie będzie mógł przejechać.

Odpowiedz
avatar eRKaZet
4 4

W przepisach jest jasno napisane, żeby ustąpić miejsca uprzywilejowanemu, a czy zrobisz to zatrzymując się na zatoczce autobusowej, czy np. zjeżdżając na drugi pas (na ulicy o dwóch-trzech pasach w jedną stronę), to zależy od ciebie i warunków na drodze. Zawsze zwracam uwagę, aby włączać kierunkowskaz ustępując miejsca, wtedy kierowca jadący "na bombach" wie, że go widać i że ustępuje mu się miejsca.

Odpowiedz
avatar khartvin
2 2

W praktyce, jeśli droga jest generalnie przejezdna, nalezy po prostu spokojnie jechać, nie wykonując gwałtownych, nieprzewidywalnych manewrów (w tym zatrzymania się nagle). Jeśli zaś droga jest zakorkowana - należy zjechać do skraju jezdni, lub nawet go przekroczyć (od wjechania na krawężnik nikomu się krzywda nie stanie), lub jeśli to niemożliwe (mur lub inna przeszkoda) powinno się starać utrzymać pojazd w ruchu, tak by zapewnić jak największą prędkość przemieszczania się całego zatoru.

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
-1 1

Tak trochę z innej beczki. Co dolegało poszkodowanemu?

Odpowiedz
avatar kiniaas007
-1 1

cóż nie od dziś wiadomo, że w polsce cześć miszczów kierownicy znajduje swoje prawka w czipsach, wiec taka sytuacja, jest niestety normą..Natomiast chciałabym zobaczyć tą latającą karetkę *oczyma wyobraźni widzi szczurkową karetkę z dołączonymi po bokach anielskimi skrzydłami*

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 31 lipca 2013 o 0:18

avatar zaszczurzony
2 2

Teraz wiesz jak moja karetka wygląda to możesz dowolnie sobie wyobrażać ;) Widziałaś mnie jadącego w środku ;)

Odpowiedz
avatar kiniaas007
0 0

nie chcesz wiedzieć, co ja sobie wyobrażam :P

Odpowiedz
avatar kiniaas007
-1 1

to tą kwestię omówimy na gg, coby nie zbrukać twojej nieskalanej opinii na portalu i nie gorszyć czytelników, wszak niepełnoletni tu też wchodzą :D

Odpowiedz
avatar Ferian
-1 1

Nas nie uczono, co robić w takiej sytuacji...

Odpowiedz
avatar hekatem
1 1

Ja osobiście nie zdałam egzaminu na prawo jazdy (mieszkam w Poznaniu), gdyż nie zatrzymałam się słysząc karetkę, która nadjeżdżała z przeciwnej strony na wielkim skrzyżowaniu, a ja byłam na jego środku. Mówię egzaminatorowi, że nie wiedziałam gdzie karetka będzie skręcać, więc chciałam jak najszybciej opuścić środek skrzyżowania, żeby nie tamować ruchu (za skrzyżowaniem była pusta zatoczka autobusowa, na której planowałam się zatrzymać), na co usłyszałam odpowiedź: "gdy jedzie pojazd uprzywilejowany należy ZAWSZE się zatrzymać". I koniec, przesiadka...

Odpowiedz
avatar khartvin
1 1

o, widzisz, ja też mieszkam w Poznaniu, może to u nas jakaś taka moda na to panuje?

Odpowiedz
avatar Muerte
-1 1

Mnie uczono, że należy ułatwić przejazd, a więc zjechać na pobocze lub do krawędzi pasa, zwolnić lub się zatrzymać zależnie od sytuacji. Nawet na zatłoczonej autostradzie czy w korku na dźwięk sygnału karetki (policji, straży pożarnej) kierowcy instynktownie tworzą alejkę między rzędami samochodów, aby pojazd uprzywilejowany mógł przejechać. Widziałem to w różnych krajach, może przyjmie się i w Polsce.

Odpowiedz
avatar zaszczurzony
2 2

Caron idealne podsumowanie! Nie trzeba lepszego!

Odpowiedz
avatar nazim
0 0

Zastanawiam się co powinienem zrobić dojeżdżając do skrzyżowania z trzema pasami ruchu(jadę środkowym) do jazdy w prawo, prosto i w lewo widząc z tyły światła karetki. Nie wiem w którą stronę pojedzie.

Odpowiedz
avatar Sethiaro
1 1

Olać to czego uczyli w jakiej szkole, wystarczy użyć tego miedzy uszami, widzę/słyszę uprzywilejowanych to w miarę możliwości zjeżdżam na bok i zwalniam lub staje tak żeby im zrobić miejsce, a nie zatrzymuje się jak ciele na środku drogi oczekując ze nade mną przelecą:/

Odpowiedz
Udostępnij