Historii z pomarańczową siecią na głównej nie brakuje, to i ja dorzucę swoje 3 grosze.
Pomarańczowy numer miałam jeszcze z czasów raczkowania 'Idei' i od tamtej pory każdą płatność regulowałam w terminie, ale jako że oferta nie powalała, a większość rodziny w innej sieci - zapadła decyzja o przeniesieniu numeru. Wizyta w salonie, wszystko załatwione. Minął rok, a tu nagle w skrzynce - niespodzianka! - pismo z intrum justitia z informacją o odkupieniu długu od O. Szok, bo w ciągu tego roku żadnego telefonu, pisma, faktury - nic. (Pewnie niektórzy wiedzą jak działają takie firmy - zaczęły się telefony, pogróżki, wizyty przysadzistego "windykatora terenowego" etc.)
Co się okazało po telefonie do pomarańczowych?
Że po wypowiedzeniu umowy wystawiona została jeszcze faktura, ale nie mogli jej wysłać, bo musieli usunąć dane z systemu (dodam, że zanim odcięli dostęp do elektronicznego systemu saldo było równe 0).
Tak, że jeśli nie jesteście jasnowidzami, to lepiej omijać tą sieć z daleka.
Ostateczny koszt faktury na jakieś 50 zł wyniósł prawie 500.
siec komorkowa
Przecież zamknięte konta klientów nie są usuwane z systemu. Każde wypowiedzenie umowy jest 30dniowe(jak ktoś wysyła je 2 dni przed końcem umowy to siłą rzeczy ma jeszcze jedną fakturę do zapłacenia). Również koszty windykacyjne od kwoty 50zł są podkoloryzowane. Zalatuje mi to bajkopisarstwem i zwykłym nie dopełnieniem formalności.
OdpowiedzZapomniałem dodać, że na pisemną prośbę dane klienta mogą zostać usunięte z systemu, ale wtedy klient dostałbym zwrotną informację o zaległości. Dane klienta kasuje się po całkowitym rozliczeniu konta.
Odpowiedzad. 1 - z moich obliczeń wynikało, że faktura będzie jeszcze jedna, ale skoro saldo było 0 i nic nie przyszło to założyłam, że operatorzy się między sobą rozliczyli i o sprawie zapomniałam. ad. 2 - intrum po wezwaniu od razu przekazało sprawę do e-sądu, koszty sądu, komornika etc. zsumowały się na 400kilkadziesiąt zł. ad. 3 - nie wiem kiedy kasuje się dane, podałam tu uzasadnienie O. i zakładam, że go nie wymyślili.
Odpowiedz@mariamasyna Najpierw piszesz o telefonach i odwiedzinach pracowników. Teraz nagle firma przekazała sprawę od razu do sądu i to o zawrotną kwotę 50zł? Nie czy wiesz, jeśli sprawa trafia do sądu to windykacja się ją nie zajmuje tylko komornik. Również przed przekazaniem sprawy klient otrzymuje ostateczne wezwanie do zapłaty. W ogóle Orange nie miało twoich danych, w takim razie co przekazali Intrum?
Odpowiedz@Skull_kid Zapoznaj się jak działają e-sądy oraz firmy odkupujące długi.
Odpowiedz@Skull_Kid: podobną sytuację miała moja Żona - 2-3 miesiące po zakończeniu współpracy z pomarańczowymi dostała pisemko wzywające do uregulowania faktury, faktury oczywiście wcześniej nie otrzymała. Bajzel mają żabojady i tyle.
OdpowiedzPewnie będą wydzwaniać/słać pisma z firmy, która przejęła "dług". Jak już odbierzesz telefon z takiej firmy (ALBO SKĄDKOLWIEK) i zapytają, czy przy telefonie Pani marisamasyna, to NIE POTWIERDZAJ. Zapytaj w jakiej sprawie i powiedz, że mariamasyna wyjechała do pracy do Anglii i niech przestaną wydzwaniać, bo nagrywasz rozmowę i podasz ich na Policję o stalking. Ja już przerabiałem to dwa razy.
Odpowiedz@Zagurski Firmy windykacyjne mają prawo dzwonić od 8 do 22 w sprawie długo. Po drugie takie firmy nie dzwonią co 10minut, tylko kilka w ciągu dnia. Polecam się z zapoznaniem się z słowem stalking, ponieważ każdy windykator oleje takie groźby. Również nagranie uzyskanie beż zgody drugiej strony nie może być dowodem. Zapomniałem, twoja rada jest z dupy, ponieważ firma windykacyjna końcu odda sprawę do sądu. Sąd dłużnika obciąży kosztami, a jak to nie pomoże to komornik doliczy swoje koszty.
Odpowiedznie można edytować odpowiedzi, więc poprawiam bo wyszło mi zdanie bez składu *Polecam zapoznać się z słowem stalking, ponieważ każdy windykator oleje takie groźby
Odpowiedz@Skull Sam jesteś z dupy. Albo z firmy windykacyjnej. Dziewczyna podczas zmiany operatora miała bilans na 0 - NULL. Rozumiesz ba ra nie, czy ci to rozpisać? Ja miałem I D E N T Y C Z N I E ! Ale są takie firmy, skur wiałe do granic możliwości, które wystawiają z księżyca wzięte rachunki, a potem sprzedają je sku rwiałym firmą windykacyjnym, które potem wydzwaniają do uczciwych ludzi. Skuteczność odzyskania wyimaginowanego długu jest na poziomie 30%. Od osób starszych, od niepełnosprawnych i od tych, którzy wyrzucili już rachunki. To są mendy, żerujące na naiwności/niepełnej sprawności intelektualnej zwykłych ludzi. Przerabiałem to dwukrotnie, więc zamilcz!
Odpowiedz@Zagurski Ciekawe po czym wnioskujesz, że jestem z firmy windykacyjnej, bo nie zgadzam się z twoimi głupimi radami? Dalsza cześć twojej wypowiedzi jest rodem z Interwencji lub Faktu(złe firmy oszukują emerytów). Prawda jest taka nie płacisz masz na głowie windykacje. Wszystko można zawsze wyjaśnić i to przed sprzedaniem długu, ale ty radzisz ukrywać się(nie odbierać telefonów). Oczywiście mam świadomość istnienia pseudo film windykacyjnych, które nie postępują etycznie(choć długów z kosmosu nie biorą, nie licząc pojedynczych firm krzaków). ''Rozumiesz ba ra nie, czy ci to rozpisać?'' Popracuj nad kulturą osobistą.
OdpowiedzNie jest prawdą, że firma windykacyjna ma prawo dzwonić do dłużnika kilka razy dziennie (to jest nękanie). Takie firmy obowiązuje "zwykłe" prawo. Skull_Kid jesteś bardzo dziwnie nastawiony pro windykacyjnie. Dobrą radą jest, że jeżeli jesteś pewny, że to Ty zawaliłeś to lepiej zadzwonić i spróbować się dogadać - np rozłożyć na raty itp. Im także zależy na ściągnięciu długu, a nie bawienie się w kotka i myszkę. Jeżeli odwiedziłby mnie "windykator terenowy" to zaraz zadzwoniłbym na policję - oni nie mają takich uprawnień jak komornik.
Odpowiedz@Dedi Nie jestem pro windykacyjny po prostu kują mnie w oczy wypowiedzi rodem z Faktu. Windykacja terenowa ma prawo przyjechać do ciebie, ale oczywiście nie musisz z nimi rozmawiać, wpuszczać do domu i pralki tobie również nie zabiorą. Oczywiście możesz zadzwonić na policję, tylko zastanawiam jaki podasz powód zgłoszenia? Firma X przyjechała porozmawiać o moim długu? Windykatorzy telefoniczni mają prawo dzwonić kilka razy w taki sposób, żeby to nie było uciążliwe(czyli nie telefon za telefonem). Na logikę jeśli windykator raz zadzwoni, a ty odbierz i będziesz rozmawiać to na pewno nikt tego samego dnia nie zadzwoni. Argument o nękaniu głównie wytaczają osoby z zadłużeniem oraz unikające notorycznie kontaktu(oczywiście nie twierdzę, że jesteś taką osobą). Podsumowując można unikać kontaktu, straszyć policją itp, ale co to zmieni? Dług nie zniknie.
Odpowiedz@Dedi Zapomniałem, podpisując umowę zgadzasz się na ewentualne czynności windykacyjne.
OdpowiedzSkull_Kid trzeba wziąć pod uwagę, że firmy windykacyjne to takie same firmy jak każda inna. Problemy zaczynają się w momencie gdy ścigają Cię o nieistniejący, czyli fikcyjny lub też przedawniony dług. Kilka lat temu firma X domagała się ode mnie właśnie takiej zapłaty. Przekazała/sprzedała ten dług najpierw jednej później drugiej firmie windykacyjnej. O ile pierwsza przyjęła moje wyjaśnienia i odstąpiła od ściągania długu to ta druga dała sobie spokój dopiero jak wysłałem im pismo za potwierdzeniem odbioru z informacją, że jak jeszcze raz zadzwonią/napiszą itp to zgłoszę sprawę o nękanie i zawiadomienie do prokuratury za próbę bezpodstawnego wzbogacenia się, bo w swoich pismach doliczali sobie koszty windykacji, a nie mają takiego prawa. Obecnie mam spokój, a i tak sprawa już uległa przedawnieniu.
OdpowiedzAha w moim przypadku chodziło o zastosowanie "klauzul niedozwolonych" w umowie, którą podpisałem, a następnie rozwiązałem. Czytając ją ponownie na spokojnie w domu doszedłem do wniosku, że zostałem oszukany (tzw. mały druczek na końcu umowy)
Odpowiedz@Dedi Sam o tym wspomniałem w wcześniejszej wypowiedzi. ''Oczywiście mam świadomość istnienia pseudo film windykacyjnych, które nie postępują etycznie(choć długów z kosmosu nie biorą, nie licząc pojedynczych firm krzaków).'' Nie bronie żadnej firmy windykacyjnej, tylko dyskutuje ogólnie o windykacji. Również żadne lobby windykacyjne mi nie płaci za posty, po prostu mam często odmienne zdanie na dany temat. Głównie krytykuje postawę: dzwoni windykacja na pewno chce mnie oszukać, po straszę ich policją, bo w Fakcie coś tam napisali. Mam świadomość, że rożne filmy robią różne wałki. Pracowałem długo w obsłudze klienta, dużo osób dzwoniło z oskarżeniami i krzykiem(choć wina była bo ich stronie). Z czego to wynika, podejrzewam, że ktoś naogląda się Interwencji, na czyta się Faktu oraz różnych złotych porad jak trzeba zj*bać pracownika i ma wypaczony obraz firmy. Tak samo ktoś może przeczytać radę jak zlewać windykacje i narobić sobie tylko problemów. Medal zawsze ma dwie strony, i ja staram się przedstawić tą drugą stronę.
OdpowiedzSam "ściągam" czasami długi jako, że moja praca handlowca także tego wymaga. Domyślam się, że jak dłużnikiem jest firma to jest zdecydowanie łatwiej niż z osobami fizycznymi. Zdarzają się też kwiatki, ale na pewno znacznie rzadziej. Zawsze jest z naszej strony co najmniej dwukrotny kontakt telefoniczny, później wezwanie do zapłaty za potwierdzeniem odbioru, kolejne pismo idzie z kancelarii prawnej i dopiero sąd. Tak jak pisałem wyżej, jeżeli wiemy że zawaliliśmy to lepiej spróbować się dogadać. Wizyty karczycha w domu pewnie bym się przestraszył i dlatego napisałem, że zadzwoniłbym na policję. Osobiście to nigdy nie skorzystałbym z usług takiej firmy, bo wiem że i tak ona może zrobić jedynie to co my.
Odpowiedz@Skull_Kid Intrum dzwoni już po sąsiadach w sprawie mojego "długu". Powiedziałem sąsiadce, żeby ich o nękanie podała na policję.
Odpowiedz@plokijuty Nie mówię o Itrum i tym bardziej ich nie bronie. Odniosłem się ogólnie do windykacji oraz do rady, że należy ich olewać lub nie odbierać telefonu(sprawę się wyjaśnia). Pisałem również wcześniej, mam świadomość istnienia firm nieetycznych. Dzwonienie po sąsiadach w sprawie długu to łamanie prawa. W ogóle większość spraw windykacyjny wcześniejszy komentarz usunąłem, bo nie napisałem go w odpowiedzi
OdpowiedzUcięło mi ostatnie zdanie. W ogóle większość spraw windykacyjny w Polsce jest słusznych i wynika z zadłużenia, a rozmowa nasza odbywa się w tonie jakby każda firma chciała oszukać biednych i niewinnych dłużników. Powtórzę jeszcze raz mówię ogólnie o windykacji, nie bronie żadnej firmy.
Odpowiedz@Zagurski To, że w momencie przeniesienia numeru saldo jest zerowe nie oznacza, że wszystkie należności zostały opłacone. Przykład: rozliczasz się w okresie od pierwszego do ostatniego dnia miesiąca, a na dokumencie przeniesienia numeru wybrałeś (bo masz taką możliwość), żeby numer przenieść z najbliższym wolnym terminem, bez uwzględniania okresu wypowiedzenia. Postanawiasz sobie wydzwonić do "ciotki w chinach" za 1000 zł. Numer Ci przenoszą w połowie miesiąca. W momencie przeniesienia masz saldo ZERO. A fakturę za połączenia masz wystawioną pierwszego czyli 2 tygodnie po przeniesieniu numeru. Mają Ci to darować bo? A faktury nie dostaje TYLKO ten, co i przed dezaktywacją/przeniesieniem numeru miał włączoną ekofakturę (czyli nie dostawał ich w formie papierowej, a sprawdzał na stronie internetowej). Tak samo mam w UPC z internetem.
OdpowiedzMoment, moment. Na fakturze są dane płatnika (bo być muszą, inaczej to g**** nie faktura), więc jeśli Ci jej nie wysłali, to nie mają żadnego usprawiedliwienia. Generalnie to wyjaśnienie że nie wysłali, bo usunęli dane, jest tak absurdalne, że aż mi się wierzyć nie chce, że ktoś coś takiego wymyślił - i nie wiem tylko, czy to Ty, czy oni... W każdym razie, piramidalna bzdura. Nie doszła faktura - to się nie płaci, i żaden sąd czy windykator tego nie zmieni. To w ich interesie jest żeby dotarła, i żeby dostać potwierdzenie że rzeczywiście dotarła...
OdpowiedzAle bzdury pleciesz :)
OdpowiedzBzdura na bzdurze. Firma ma obowiązek wysłać fakturę,a nie pilnować żeby dotarła, tym zajmuje się Poczta lub Operator Pocztowy, a jeżeli Abonent jej nie otrzymał to zgodnie z Regulaminem usług telekomunikacyjnych musi to zgłosić Operatorowi i wtedy ten wysyła duplikat. Amen.
OdpowiedzPrzerabiałem podobny temat na znajomym który rozwiązał z orange umowę. Faktury pobierał z orange on-line czyli ich serwisu internetowego. Po rozwiązaniu umowy zablokowali mu dostęp do serwisu i nie było szans pobrać faktury. Na szczęście miał nadpłatę, ale operator siedział cichutko i trzeba się było upomnieć na infolini. Bezsens sytuacji polega na tym że umowa się kończy, dostęp zablokowany i dowiedz się człowieku ile masz zapłacić
OdpowiedzCóż, znasz przecież warunki umowy, wiesz jaki masz okres wypowiedzenia umowy i ile faktur jeszcze po tym zapłacisz.
Odpowiedzwybacz, ale co to znaczy zdanie "Tak, że jeśli nie jesteście jasnowidzami (..)" Chodziło Ci o także..? Nienawidzę takich błędów, więc może lepiej edytuj to, bo patrzeć się nie da.
OdpowiedzNa pewno nie chodziło o "także", jeśli już to o "tak więc". Także pisane razem to synonim słowa również, a to do kontekstu nie pasuje.
OdpowiedzJa tak troszku z innej beki, nie mieszkam w Polsce wiec czy ktoś z państwa może mnie oświecić co to jest pomarańczowa siec?
Odpowiedz