Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Bo piekielność trzeba gasić w zarodku :) Wybrałem się niedawno do miasta…

Bo piekielność trzeba gasić w zarodku :)

Wybrałem się niedawno do miasta na większe zakupy. Rzecz działa się w jednym z dużych marketów, w kolejce do kasy. Kolejka owa była dość sporych rozmiarów i nie przesuwała się do przodu zbyt szybko. Wiadomo, a to ktoś ma koszyk wyładowany po brzegi, a to ktoś źle PIN wstuka itp. No trzeba być cierpliwym.

Przede mną stało takie typowe małżeństwo w wieku +/- 45 lat. Mężowi najwyraźniej bardzo nie podobało się tempo kolejki bo powiedział (dosyć głośno) "Ja pier*olę". I chyba chciał już tę myśl rozwijać gdyby nie wtrącenie jego żony:
- To samo mam ochotę powiedzieć, gdy muszę się z tobą pokazywać publicznie.

Wszystkim czekającym uśmiechy wstąpiły na twarze, a kochana parka już do końca się nie odzywała.

sklep

by Jendrula
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Vampi
34 40

Zniszczyla system kobieta:D

Odpowiedz
avatar Jango_Fett
20 24

Bo to zła kobieta była ;)

Odpowiedz
avatar Jendrula
2 10

No nie wiem czy niemal krzykniecie dość ostrego przekleństwa jest przyjmowane ze zrozumieniem przez masę ludzi dookoła. Z resztą tak jak pisałem - pan się już nakręcał żeby powiedzieć coś więcej ;)

Odpowiedz
avatar Jendrula
6 10

Istnieją typowe i nietypowe małżeństwa w każdym wieku. Czytaj ze zrozumieniem ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

No i znalazła się, albo 20 latka które poślubia milionera mającego 90 na karku, albo taki milioner

Odpowiedz
avatar rosmareno
0 8

Jendrula, a nic piekielnego dla żony, która sobie takiego buraka na męża wybrała? hmmm:(

Odpowiedz
avatar kochanicadziedzica
16 18

Może jak się pobrali ćwierć wieku wcześniej to on jeszcze nie zdradzał symptomów buractwa? Ważne, że sobie kobieta z nim daje radę. :)

Odpowiedz
avatar adzata
5 7

Pracowałam parę miesięcy na kasie i uwielbiałam wzdychanie ludzi w kolejkach. Zazwyczaj to nie kasjer/ka jest winna wolnego tempa przesuwania się kolejki.

Odpowiedz
avatar jass
-5 7

A co to ma do rzeczy?

Odpowiedz
avatar Gregorius
7 9

@takatamtala: No tak bo w małżeństwie to jedna ze stron może na mieście zachowywać się niestosownie. Czyli dłubać w nosie, bekać, pierdzieć, przeklinać. Zaś druga ze stron zachowując stosowne maniery życiowe ma mieć szacunek do tzw "Buraka". Na szacunek trzeba zapracować, nawet w małżeństwie :]

Odpowiedz
avatar Keira87
6 6

Moment, moment... Nie popadajmy w paranoję. Nie wiesz jakie są stosunki pomiędzy parą opisaną w historii. Powyższa sytuacja to tylko niewielki ułamek z ich wspólnego pożycia. Panu się nie spodobała długa kolejka, zareagował wulgarnie, w związku z czym małżonka postanowiła zareagować w taki, a nie inny sposób. Być może "cięta riposta" żony była jedynym sposobem na utemperowanie męża? Ponadto nie można mówić o przemocy psychicznej w przypadku kiedy mamy do czynienia z jedną sytuacją, a nie znamy całości przebiegu ich małżeństwa. Znam wiele par, zarówno małżeńskich, jak i w związkach partnerskich, które ripostują siebie nawzajem. Są ze sobą od lat i żyją szczęśliwie. Sądzę,że niesprawiedliwie oceniasz parę przedstawioną w historii.

Odpowiedz
avatar kochanicadziedzica
4 4

Jak by to łopatologicznie... pan mąż rzucający podobnymi tekstami i nakręcający się, by zrobić awanturę w sklepie okazuje brak szacunku małżonce, która jak widać nie życzy sobie być świadkiem jego buractwa. Ona tylko wyegzekwowała szacunek który jej się należy, jak słusznie zauważyłeś. :)

Odpowiedz
avatar Gregorius
1 1

@kochanicadziedzica: Słuszna uwaga. Ale tak to już jest że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia ;)

Odpowiedz
Udostępnij