Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Działo się to w głębokiej komunie. Zdawałem egzamin na prawo jazdy. Po…

Działo się to w głębokiej komunie.
Zdawałem egzamin na prawo jazdy. Po części teoretycznej, nastąpiło oczekiwanie na część praktyczną - jazdę z egzaminatorem.

Obok mnie, na jazdę czekał starszy pan. Rozpoczęła się rozmowa.

Pan ten był od piętnastu lat taksówkarzem. Zdarzyło mu się jechać ulicą jednokierunkową, gdy naprzeciwko jego auta pojawił się motocyklista w cywilnym ubraniu, jadący wprost na niego.

- Panie, czy pan jest idiotą żeby jechać pod prąd?
- O, faktycznie trochę się zagapiłem - usłyszał w odpowiedzi.

Minęło kilka tygodni, gdy nasz taksówkarz dostał wezwanie do Komendy Ruchu Drogowego.
Stawił się w określonym dniu.
- Dowód osobisty, prawo jazdy, licencję poproszę. Usłyszał na początek rozmowy.

A następnie postawione mu zostały zarzuty:
Za utrudnianie przejazdu pojazdowi uprzywilejowanemu w akcji, oraz obrzucenie wulgarnymi wyzwiskami funkcjonariuszy, zostaje mu odebrane prawo jazdy.

Gość zdębiał, w ogóle nie mógł sobie przypomnieć o co chodzi, więc oczywiście kary nie przyjął. Był pewien, że nastąpiło jakieś nieporozumienie.

Odbyła się więc rozprawa sądowa. Przed sądem czterech policjantów (wtedy jeszcze to byli milicjanci) - zgodnie zeznali, że jechali na synale radiowozem, drogą jednokierunkową, pod prąd, a kierowca taksówki zablokował im przejazd i im naubliżał.

Efekt nietrudny do odgadnięcia:
- Odebrane prawo jazdy.
- Odebrana licencja
- Wysoka grzywna.

I tak sobie siedzieliśmy na murku, opowiadając różne historie, aż przyszła pora na jazdę mojego sympatycznego kolegi.
Jazda jego po wąskich śródmiejskich uliczkach, w godzinie szczytu trwała 1 godz. 15 minut.
Po powrocie okazało się, że nie zdał.
Przed skrzyżowaniem, z chodnika prosto na niego wyjechał tyłem, parkujący tam samochód. Aby uniknąć zderzenia, egzaminowany, instynktownie zjechał na lewo i przednim lewym kołem zahaczył o ciągłą linię.

Wkurzyłem się naprawdę dopiero wtedy, gdy egzaminator, jadąc ze mną, powiedział do instruktora:

"Panie, ja bym z nim jeździł po mieście nawet 8 godzin, aż musiał bym go na czymś złapać!"

by smal
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar PyzaWedrowniczka
18 22

Maksyma PRL-u? Pokażcie mi człowieka, a paragraf się znajdzie.

Odpowiedz
avatar zastaw
20 26

Żeby było ciekawie, te słowa wypowiedział Polak, szlachcic - niejaki Dzierżyński, ksywa: Felek Krwawe Ręce.

Odpowiedz
avatar Fomalhaut
-2 12

W sprawie "starucha" można powiedzieć tylko tyle, że świat bez niego byłby odrobinkę lepszy od świata z nim.

Odpowiedz
avatar fenirgreyback
-4 16

Dowiedz się, kochaneczku, czym jest Dzień Sznura, potem się wymądrzaj. Twojej śmierci nikt nie będzie pragnął, bo ze swoją walką nie wychodzisz poza internet.

Odpowiedz
avatar katem
4 6

To nie maksyma PRL-u, to ogólnie panujące prawo "naturalne". Te same zasady panują obecnie - za PRL-u trzeba było mieć znajomości, żeby komuś dokopać, a teraz jest to samo - przypomnijcie sobie liczne afery z nietykalnymi osobami np. z prokuratury, czy - analogicznie - z policji. Wciskają Wam, biedne żuczki, jaka ta "komuna" była zła. To prawda o takiej samej podstawie, jak nam wciskano, jaka ta "sanacja" była zła.

Odpowiedz
avatar walk3r
18 22

Opowiadanie dla tych, którzy uważają że w PRL-u było tak fajnie...

Odpowiedz
avatar shep
7 7

Ale przecież teraz jest niewiele lepiej. Jak się chce to dalej można komuś życie zniszczyć.

Odpowiedz
avatar Bendi
11 19

Prawdopodobne zakończenie historii: facet umarł w biedzie, ewentualnie wegetuje na nędznej emeryturze. Komunistyczni oprawcy pokroju tych kreatur z opowieści opływają w dostatki. Nie ma jak je**na dekomunizacja.

Odpowiedz
avatar karmelowa8
9 9

To straszne jak łatwo za pomocą układów można zniszczyć człowieka, a jeszcze gorsze jest to, że takie sytuacje pewnie i teraz się zdarzają.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 12

Taa, i tak się to ku&wa ciągnie do czasów dzisiejszych. Biurokracja kwitnie, aż miło, nasz rząd tak strasznie się tym martwi, że aż powołuje coraz, to kolejne urzędy do likwidacji urzędników... Daj debilowi z przerostem ego/ ambicji trochę władzy nad drugim człowiekiem i obserwuj, co się będzie działo...

Odpowiedz
avatar bukimi
9 9

Teraz żeby uwalić kursanta nie trzeba się wozić nawet 5 minut. - Jakie są wymiary tablic rejestracyjnych? - Jak długi powinien być drążek od skrzyni biegów? - Z jaką częstotliwością miga kierunkowskaz? - Czy auto bez koła zapasowego w bagażniku jeździ szybciej? - Czy wolno prowadzić po wyrwaniu zęba? (bez informacji o czasie od zabiegu) Takie i setki innych pytań aktywnie działają na rzecz nabijania kasy... tfu... poprawy wiedzy i bezpieczeństwa na drodze. Dobrze, że swoje prawo jazdy zrobiłem wiele lat temu...

Odpowiedz
avatar Matys909
0 0

Policja jechała pod prąd i taksówkarz był winny? To właśnie jest Polska. Policja może wszystko.

Odpowiedz
Udostępnij