Zaliczała u mnie zaległe kolokwia studentka. Na zajęciach z inną grupą pisała sobie z boku, oddała, pogadała. Gdzie ta piekielność?
- dostałam dwa gotowce
- z innymi pytaniami niż dałam
- z inną liczbą pytań
- to była moja inżynierantka
Drodzy studenci:
1. Gdybyśmy mieli IQ 20 nie siedzielibyśmy na uczelni.
2. Rżnięcie głupa z promotora nie będzie waszym najlepszym pomysłem.
uczelnia
Witam Z takim podejściem nie wróżę jej szybkiego zakończenia studiów.Każdą formę cwanicatwa trzeba tępić w zarodku.
OdpowiedzTo nawet nie cwaniactwo, a jakaś forma analfabetyzmu albo uwstecznienia... Gotowiec gotowcem, jasne, że to oszustwo, ale nawet nie zerknąć czy pytania i ich ilość się zgadzają, tylko bezmyślne wyciągniecie opracowanej przez siebie albo kogoś karteluchy ? serio ?
Odpowiedzznam gorszy przypadek.. podłożenie gotowca, jedno pytanie się pokryło, drugie z kosmosu. Ocena pozytywna a do tego lepsza niż osób, które uczciwie się uczyły.
Odpowiedzmesiaste - cwaniactwo, cwaniactwo. podejrzewam, że oddała gotowce w pełni świadoma tego, że pytania się nie pokryły, ale stwierdziła, że "pewnie się babka nie zorientuje"
Odpowiedz"Gdybyśmy mieli IQ 20 nie siedzielibyśmy na uczelni", ale teraz większość studentów ma IQ 20, bo studia są modne i każdy musi mieć papier.
OdpowiedzNiektórzy studenci mają IQ20 i siedzą na studiach. Jak widać - można ;-)
Odpowiedzinżynierantka - a cóż to za słowotwórstwo?
Odpowiedzkiedyś były tylko magistrantki, a że studia się dwustopniowe zrobiły, to trzeba sobie jakoś z nazewnictwem radzić :)
OdpowiedzO ile się nie mylę, studia techniczne zawsze były 2-stopniowe. Tzn student najpierw pisał prace inżynierską, a po 1,5 roku magisterską...
OdpowiedzZ mojej praktyki wynika, że nazywa się takich ludzi "dyplomantami/dyplomantkami" ;]
OdpowiedzTakie samo jak Urlop T A C I E R Z Y Ń S K I (wg mnie numer 1 na liście na najbardziej idiotyczne określenie) dla INŻYNIERANTKI daję nr 2 (zawsze to podium!!!)
OdpowiedzWyszła z własną incjatywą abyś wybrała lepszy!
OdpowiedzZnam wykładowców z IQ poniżej 20, niestety.
OdpowiedzI niech mi ktoś powie: co taka osoba robi na studiach? Jaki poziom prezentuje polska edukacja skoro TAKA osoba zdała maturę, dostała się na studia i przetrwała aż do zaliczeń?!
OdpowiedzA potem mamy inżynierów, którym przy projektowaniu i nadzorze budowy torowiska wychodzi rozbieżność ponad 30 cm na 100 metrów w poziomie oraz 10 cm w pionie (w centymetrach piszę dla lepszego obrazu). Gdy budowali tunel pod kanałem La Manche, rozbieżność wyniosła, uwaga, 35 cm na 50 Kilometrów!
Odpowiedz"Kobieta-inżynier jest jak świnka morska. Ani świnka, ani morska."
OdpowiedzNo więc zdradźcie mi drodzy wykładowcy, których tu nieco jest jakim cudem ogarnięci ludzie odpadają ze studiów bo się jakiś sk*rwysyn ich uczepi i wali 2je za prace za które inny student by dostał 3.5-4 (dobre 15 osób z mojego poprzedniego kierunku), a takie jełopy zaliczają 7 semestrów?
Odpowiedzstudiowałeś może na Poznańskiej Polibudzie? ;)
Odpowiedz@khartvin nie, ale całe moje doświadczenie ze studiów (teraz drugi kierunek na polibudzie ale nie Poznańskiej) to jakieś 40% porządnych wykładowców (czasem trudni do "przejścia" ale sprawiedliwi) a reszta to banda gnoi, sk*rwysynów i wywyższających się dupków (najgorsi świeży doktoranci). Jest jeszcze 3cia kategoria czyli "randomowcy" z 2ma podkategoriami 1)losowość ocen w pełnej skali tak że możesz mieć wszystko prawidłowo a da ci 2, a możesz mieć gówno napisane i da ci 5, no i 2) Czyli jak masz coś dobrze napisane to losowość od 3 do 5. Jak dałeś ciała po całości to 2. PS Zapomniałbym o olewaczach którzy mają tak wy*ebane na to co robią, że głowa mała (dziekanat o tym wie i nic nie robi, inni wykładowcy o tym wiedzą i też zero presji z ich strony), a potem masz przedmiot oparty na tym wcześniejszym kursie oczywiście z panem "ja tu jestem od odsiewania nasion od plew" i martw się studencie, że gnój wcześniej nie wskazał ci nawet podstaw tego co powinieneś umieć.
Odpowiedz