Historia od znajomego z OSP będącej w KSRG.
Syn gospodarza miał zebrać siano w balach i nie zdążył z jednej łąki zabrać ich przed deszczem. Zaraz po deszczu pojechał i zebrał. Wrzucił też to siano do stodoły, a na wierzch rzucił suche, żeby ojciec się nie spostrzegł.
Kilka dni później słoneczko porządnie dogrzewało, było gorąco i w stodole nastąpił samozapłon mokrego siana. Gospodarz zaraz stwierdził, że to sąsiad podpalił mu stodołę, bo widział go jak kręcił się godzinę wcześniej koło jego stodoły. PSP uznała sąsiada za niewinnego i określili przyczynę pożaru jako samozapłon, ale gość nie uwierzył bo jak powiedział: "Sąsiad ma znajomych w PSP i dlatego go bronią."
Dwa dni później w nocy wezwanie do tej samej wsi. Pali się stodoła sąsiada. Teraz jest pewność, że to podpalenie.
jak mokre siano sie moze zapalic a suche nie ?
OdpowiedzSiano nie zawsze jest wystarczająco suche, zawsze ma jakiś % wody. Gdy jest zbyt wilgotne zaczynają coraz intensywniej grasować bakterie beztlenowe (powietrze nie dochodzi) i zaczynają zachodzić dość dynamicznie procesy gnilne. Wytworzona energia i ciepło są wystarczające, żeby ten caly bajzel się zapalił.
Odpowiedz@hangarek: jak kiedyś będziesz na wsi, to zwróć uwagę na dymiące hałdy obornika (zimą to widać). Wewnątrz pryzmy temperatura potrafi przekroczyć 80 stopni (normalna temperatura około 70). I z mokrym sianem dzieje się to samo - taka temperatura to tykająca bomba zegarowa wewnątrz stodoły.
OdpowiedzDokładnie tak, mokre siano może się bardzo szybko zapalić. Mojej babci stodoła też się zaczęła palić jak kilka dni wcześniej padał deszcz, siano w stodole namokło i zaczęło gnić.
OdpowiedzO proszę, dowiedziałam się czegoś nowego, dzięki! Piekielni uczą i wychowują :)
OdpowiedzNo to ładnie część osób na fizyce/chemii/biologi uważała. Ja o tym, że mokra masa biologiczna skumulowana bez dostępu do powietrza może doprowadzić do samozapłonu, miałem wzmianki na lekcjach już w podstawówce. Poza tym dziadek na wsi mnie tego uczył. Cóż, czyżby program nauczania już nie obejmował tego zagadnienia? No tak... po co to komu, przecież to jest niepraktyczne i się nikomu nie przyda. :/
OdpowiedzNajwyraźniej nie obejmuje - zagadnienie poznałam dopiero ucząc się do konkursów biologicznych/ekologicznych w liceum (a więc materiał ponad zakresem podstawy programowej). Wysoką temperaturę wewnątrz pryzmy kompostowej zaserwował mi dopiero materiał studiów. Cóż, ludziom w mieście to niepotrzebne, ludzie na wsi (w większości) wiedzą od swoicch rodziców i dziadków...
OdpowiedzNie rozumiem. Jestem z tego podobno niedouczonego pokolenia, a jakoś o dziecka wiedziałam, że mokre siano się może zapalić. I nawet ogólnie wiedziałam, że to przez gnicie. I nie, nie wychowałam się na wsi. Co jest z tym pokoleniem nie tak?
Odpowiedz@Sine: ja się dowiedziałam z ciekawostek podręcznikowych - też możesz podbić do konkursów ;). A z piekielnych się dowiedziałam gdzie to obserwować.
Odpowiedzu nas mówi się o sianie w balotach , a nie w balach
OdpowiedzU mnie są i baloty i bale. Baloty u mnie to duże okrągłe bale z nowoczesnych pras. Bale zaś są stosunkowo małe(30x40x80cm - średni) i robią je stare poniemieckie prasy sprowadzone w latach 90-tych.
OdpowiedzU nas bale to masz pod sufitem, albo na podwalinie. To z sianem to bele. A sprasowane kostki słomy to ciuki ^_^
OdpowiedzA u mnie w balotach to ze szkółki przyjeżdżały 3 - 5 letnie sadzonki drzew. O takie coś: http://wroclaw.lasy.gov.pl/repository//RDLP/ZLH.Jugow_baloty_Jd.JPG
OdpowiedzU nas sprasowana słoma czy siano to wiązki - od wiązania sznurkiem przez maszynę.
OdpowiedzNie zapomnijcie o snopkach siana. Przecież jest SNOPOwiązałka. Musiałem dorzucić swoje trzy grosze :)
Odpowiedzbukimi młodsi użytkownicy cię nie zrozumieją, ja sam ostatni raz widziałem snopowiązałkę jak miałem 6 lat.
OdpowiedzMłodsi mogą w googlach sprawdzić ;) http://zarowianie.republika.pl/obyczaje/pics/ksabak_wiazalka.gif
OdpowiedzNa TVP Info (chyba) leci ostatnio coś w rodzaju serialu dokumentalnego pod tytułem "Złote łany" (ogólnie polecam, ciekawy obraz polskiej wsi, do której cywilizacja niemal nie dotarła - pokazany z punktu widzenia środowiska Zabużan mieszkających na Dolnym Śląsku; w dodatku z Miodkiem w roli narratora) - ostatnio "wystąpiła" snopowiązałka. Ale racja, młodsi pewnie nie kojarzą co to. Ba, nawet moje pokolenie (dzisiejszych niemal trzydziestolatków) ma z tym problem...
OdpowiedzSnopowiązałką żęło się zboże stojące na pniu. Ze snopowiązałki wypadały snopki wiązane sznurkiem. Dziesięć snopków tworzyło dziesiątek. Sześć dziesiątków równało się kopie. Gospodarz zwykle liczył ile kop zboża zwiózł do stodoły. Na załączonym zdjęciu dodaję taką ciekawostkę, iż snopy - w tym wypadku owsiane, stojące w dziesiątkach - wiązane są powrósłami: http://www.garnek.pl/grzes73/6649059 Oprócz tego można było zboże żąć sierpem, kosiarką, żniwiarką... ;)
Odpowiedzplokijuty. Kosą to już nie? Były też stogi siana. Ułożone tak, że żaden deszcz nie był im straszny. http://pl.wikipedia.org/wiki/St%C3%B3g_%28rolnictwo%29
Odpowiedz@plokijuty 500-700kg baloty (bele, bale) to wiązki? Trochę takie jakieś zdrobnienie dla takiego olbrzyma;)Z doświadczenia wiem że człowiek w pojedynkę, może co najwyżej trochę przesunąć takiego bala, z reguły nastawia go 3-4 chłopa.
OdpowiedzWyślijcie oddział lokalnych dresików, niech sklepią gospodarza za kłamstwa. W końcu lubicie tak rozwiązywać sprawy, prawda? ;)
OdpowiedzJeszcze mogę zrozumieć, że ktoś miastowy tego nie wie, ale swój chłop...? Pozor.
OdpowiedzTo już nie pierwsza twoja historia która opisuje brak "zdrowego chłopskiego rozumu". Co jest z tą "Wsią", niczego ich w szkołach rolniczych nie uczą, czy ojcowski pas na dupę nie działa.
OdpowiedzDiablik teraz jak uderzysz swoje dziecko i sąsiad o tym doniesie od razy masz zakładaną niebieską kartę na posterunku, więc dzieci się nie bije. A o kierunku "Technik Rolnik" w promieniu 50km od mojej miejscowości nie słyszałem.
Odpowiedzmam pytanie, co z moim komentarzem było nie tak, że uzyskał status " komentarz po niżej poziomu" , jestem tego bardzo ciekaw ?
OdpowiedzJak komentarz zbierze wystarczającą ilość "minusów" to staje się "komentarzem poniżej poziomu". Ogólnie - nie masz się czym przejmować, to tylko internet :)
Odpowiedz