O tym, jak bardzo można mieć zatwardziałe serce.
Zginął tragicznie nasz wykładowca. Było mi tym bardziej przykro, że to był naprawdę świetny człowiek, sporo starszy, raczej w wieku, w którym myśli się o emeryturze, a nie o nauce 27 języka klasycznego i studiach w Wiedniu. Cały rok, który miał z Nim zajęcia, dość mocno był tym przygnębiony. Istotne będzie dla dalszej części, że jestem na studiach doktoranckich, więc nikt z nas nie powinien mieć już "fiu bzdziu" w głowie...
Krzysiek. Facet po 30. Na wiadomość o śmierci naszego wykładowcy zareagował w taki oto sposób:
- SERIO?! No, to w sumie dobrze, bo ja mu tej pracy nie oddałem i mi mówił, że żeby ćwiczenia zaliczyć to muszę napisać dwie, a ja nie mam czasu...
Nawet nie wiem, jak to skomentować.
Studenci
Płaskim, w twarz. Taka powinna być ODRUCHOWA reakcja, gdy ktoś cieszy się z czyjejkolwiek śmierci.
OdpowiedzNie do końca prawda. Jak zdechnie kanalia to powód do radości.
OdpowiedzMinusik mm. Rozumiem dawco minusika po Hitlerze też byś płakał?
Odpowiedz@refael72 - to co prawda nie ja dałem "minusika" za twoją wypowiedź, ale odpowiem (częściowo pewnie). Nie płakałbym za Hitlerem, ale i nie cieszyłbym się. Zwłaszcza w towarzystwie, które by ta śmierć przybiła...
OdpowiedzJak zareagować... W ryj dać. Tak właśnie w ryj. Bo to nawet nie twarz. Bardzo współczuję, rzadko trafia się naprawdę dobry wykładowca, taki z pasją i powołaniem.
OdpowiedzNie wiem jak to skomentować. Po prostu nie wiem.Po prostu nie mogę sobie wyobrazić takiej reakcji.
OdpowiedzNapluć w gębę.
OdpowiedzCzyli nie ma różnicy, czy gimnazjum, studia czy wyższe sfery - wszędzie trafi się idiota, który zamiast przynajmniej nie otwierać ust, będzie cieszył się w najmniej odpowiednim momencie i nie będzie widział niczego nieodpowiedniego w poinformowaniu o tym towarzystwa?
OdpowiedzKierownik mojej katedry zwykł mawiać, że odsetek idiotów jest taki sam wśród ludzi po zawodówce i profesorów...
OdpowiedzCzy wykładowca UW?
Odpowiedz