Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

A wieś polska nigdy nie zawiedzie... Wezwanie do wioski, jakieś 20 kilometrów…

A wieś polska nigdy nie zawiedzie...

Wezwanie do wioski, jakieś 20 kilometrów od bazy. Na - to ważne - STADION !!!
Że jakiś mecz, że ktoś oberwał po nogach i kulasem ruszyć nijak nie może.
Na spokojnie, bo kod drugi, jedziemy. Podziwiamy po drodze okoliczności przyrody, cały czas zachodząc w głowy, gdzie, w miejscowości, w której populacja wróbli przewyższa populację homo być może sapiens, jest rzeczony stadion?
Otóż - jeeeest!!!
Płyta boiska jak się patrzy. Trybuny co prawda trawiaste, ale gęsto obsadzone lokalesami w ilości wskazującej na wydarzenie jednoczące co najmniej trzy wsie.

A na płycie leży zawodnik miesiąca. Skręcony w precel, jęczący, obstawiony przez zatroskane dziewoje z gatunku lachonus vulgaris...
Zaczynamy badać. Łatwe to nie jest, bo gość jęczy nawet przy próbie dotknięcia spodenek - widać teraz unerwione sprzedają... ot mechanizacja...
A przejęte panny na wydaniu podpowiadają, płonąc rumieńcem podniecenia:
- K....wa, przecież ta prosta cie boli, nie?
- Nie no, k...wa ty gupia jesteeeś, ta krzywa chyba, nie?
Samego zainteresowanego trudno usłyszeć.
Ale, co ciekawe, łatwo wyczuć!
Wali bowiem z paszczy równo i ohydnie przetrawionym alkoholem. I się nawet tego nie wypiera: owszem, wypił, a co?
A nic... Tylko mi się nie komponuje sportowy strój z wyziewem rodem spod pachy smoka alkoholika...
Grzecznie bandażujemy, unieruchamiamy najbardziej podejrzaną kończynę i ładujemy mistrza do karetki.
Uzgadniamy miejsce na ortopedii, w odległości jakichś 40 kilometrów od nas.
Zaczynamy wypełzać karetką z płyty boiska na zbocze i dalej ku asfaltowi.
Goni za nami aborygen, spocony, wrzeszczący i - co oczywiste - zasuwa naprzemiennym halsem, nawalony jak szpadel...
Otwieram okno.

Jak tylko ruszyliśmy, wznowiono grę w - jak się okazuje - turnieju o puchar sołtysa - i kolejny Maradona leży ze zbezczeszczonym kolanem!
No w pytkę Zbysia!
Wracamy.

Leży, jeszcze bardziej napruty, niż poprzednik.
Płacze, że boli, żąda fajki, którą mu koleżka odpala i wsadza w paszczę...
Dopiero po zdecydowanej interwencji ratownika, oddaje peta i próbuje wyglądać na chorego.
Kłopot główny: musimy wezwać dodatkową karetkę, bo warstwowy przewóz pacjentów nie jest mile widziany przez dysponentów CPR.
Czekamy. Prawie godzinę, bo najbliższe jednostki są zajęte przy zawale, udarze i stanach rzeczywistego zagrożenia życia.
A my czekamy w polu z dwoma pijanymi "sportowcami".
Zjawia się odsiecz, ostatni zespół w okolicy. Przejmuje jednego supermena i wiezie do szpitala w kierunku przeciwnym, niż my.

Co w tym szczególnie piekielnego?
Po pierwsze, organizacja imprezy masowej bez śladu zabezpieczenia medycznego.
Po wtóre, zdjęcie na dwie godziny ostatnich zespołów z dużego rejonu, celem transportu wymienionych wyżej obywateli.
Nie wspomnę o czekaniu wśród bekających lokalesów i stada dziewoi, pozujących do sweet foci przy karetce.
Ale najgorsze jest to, że zdecydowana większość tubylców była kompletnie pijana! Łącznie z tzw. zawodnikami i organizatorami, jeszcze w trakcie trwania turnieju! A - jak mogliśmy zauważyć - zdecydowana ich większość przyjechała samochodami. Czyli miała zamiar wracać w stanie upojenia, starymi gruchotami z wydechem kalibru działa Oerlikon...

No i - klasyka - po powiadomieniu Policji uzyskaliśmy informację, że nie doszło na razie do naruszenia porządku i ładu publicznego, stąd nie ma podstaw do interwencji i zakończenia widowiska sportowego...
Wnoszę z tego, że dopiero pierwsze ofiary śmiertelne skłoniłyby dzielną kawalerię do zainteresowania tym wydarzeniem.
Gratuluję.
Wszystkim.
Zwłaszcza propagatorom zdrowego trybu życia...

Maciej z Zadupia

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Cysioland
21 27

Twój styl jest po prostu mistrzowski.

Odpowiedz
avatar Jorn
0 12

Generalnie tak, ale nie tym razem.

Odpowiedz
avatar gfad
6 8

Dział(K)o Oerlikon wcale dużego kalibru nie ma, bo raptem 20mm ;)

Odpowiedz
avatar timo
4 4

A tu się mylisz. Owszem, najsłynniejszy i najpopularniejszy Oerlikon ma 20 mm. Ale jest też cała gama innych, począwszy od sprzężonego podwójnie 35 mm.

Odpowiedz
avatar Flecik
38 40

Hellraiser, bo zle mowiles policji. Zamiast mowic o zagrozeniu na drodze trzeba bylo zasugerowac panom niebieskim, ze wyrobiliby norme mandatowa na przynajmniej miesiac jesli przyjada i dobrze sie ustawia ;)

Odpowiedz
avatar Ronnetta
12 24

To nie była impreza masowa w myśl ustawy, a więc nie musieli mieć zabezpieczenia medycznego.

Odpowiedz
avatar timo
5 5

Dokładnie to miałem napisać.

Odpowiedz
avatar prasbs
17 21

Dziwię Ci się. Człowiek światowy, inteligentny i wyedukowany jak mniemam (tak to o Tobie mr Hellraiser :) ) a popełnia kardynalny błąd. Piłka nożna już dawno przestała być utożsamiana ze sportem a zaczęła z biznesem. A jak wiadomo, porządnego interesu nie da się ubić bez odrobiny wybornego alkoholu... Taaak. :D

Odpowiedz
avatar MyCha
10 12

Człowieku z każdą twoją historią staję coraz większą twoją fanką. Jak założysz kiedyś jakiegoś bloga to koniecznie daj znać. A jeśli napisałbyś książkę to gdzie mam się po autograf udać? :D Swoją drogą to czy do złamań, skręceń które nomen omen życiu nie zagrażają należy wzywać karetkę? Zawsze myślałam, że jak np. złamie się rękę to samemu trzeba "pojechać na pogotowie".

Odpowiedz
avatar konto usunięte
15 15

Dziękuję :) Poprzednia też Ci się podobała? Złamania mogą być stanem zagrożenia życia. Skręcenia już niekoniecznie. Cywilizowani ludzie jadą na pogotowie. Inni - dzwonią. Tego samego dnia a właściwie nocy jeździłem jeszcze do nerwicy, bólu brzucha i drugiej nerwicy... Taka karma.

Odpowiedz
avatar MyCha
10 10

W sumie to przeczytałam wszystkie twoje historie i praktycznie każda podobała mi się bardzo :D. Zazdroszczę talentu do snucia opowieści. Sama niestety tak nie potrafię, więc zazdroszczę no ale cóż nie można mieć wszystkiego. Co do kolejnych wezwań tej nocy to współczuję, choć z drugiej strony lepiej chyba, że jeździliście do samych "głupot" niż mielibyście oglądać jakieś wypadki lub ktoś miałby wam na rękach umierać. Najlepiej to w sumie aby nic się poważnego nie działo, a ty z załogą gralibyście cały dyżur w karty.

Odpowiedz
avatar BlackMoon
2 4

Piekielni domagają się książki!

Odpowiedz
avatar br13
8 8

Z wróblami nie tak prosto. W Warszawie szacunki ich populacji to okolice 200-300 tysięcy sztuk. Na wsiach może więc być ich spokojnie więcej niż mieszkańców :) A wracając już na serio do opowieści, impreza masowa to może trochę przesadne stwierdzenie. Kiedyś w dzieciństwie jeżdżąc do babci na wieś widywałem podobny tłumek na pobliskim stadionie. Rzekoma liga okręgowa. Publika oczywiście ostro nawalona regularnie, piłkarze może chociaż trochę mniej albo wcale. No ale do takich przypadków też trzeba przyjechać. Pytanie z ciekawości: czy gdyby w tym czasie było jakieś ważniejsze wezwanie (wyższy priorytet, nie wiem), to miałoby pierwszeństwo nad tą interwencją?

Odpowiedz
avatar bukimi
5 5

A ja takie pytanie na serio. Czemu czekaliście z pacjentem nr 1 na karetkę zabierającą pacjenta nr 2? Przecież gdyby pacjent nr 1 był faktycznie ciężko poturbowany, takie czekanie może mieć tragiczne skutki, a nie widzę powodu, by nie jechać od razu do szpitala, a niech ludzie poczekają na kolejną karetkę.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 7

Bo takie są zasady ratownictwa, niestety. Pierwsza karetka, która dociera do zdarzenia mnogiego czy masowego, ma obowiązek czekać na wsparcie i odjechać z miejsca akcji jako ostatnia. W czasie, gdy my jechalibyśmy do szpitala, tamten zostawiony mógł - na przykład - dostać zawału. A wtedy zostaje bez pomocy.

Odpowiedz
avatar bukimi
5 5

Ale to gdybanie jest bez sensu. Moim zdaniem ta zasada ratownictwa ma więcej wad niż zalet. Osoba "zostawiona" może dostać zawału, owszem, ale bez tego do szpitala nie jedzie NIKT, a może chociaż jedna osoba. Przecież "pierwszy", czekający pacjent też może doznać gwałtownego pogorszenia stanu i co mu wpiszesz w przyczynie zgonu? "Art. 666B o czekaniu na karetkę"?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
8 8

Takie są reguły dla zdarzeń mnogich i masowych. Nie ja je pisałem, tylko ludzie, którzy mają ogromne doswiadczenie. I pełną statystykę, z której wynika pewnie, że więcej ludzi ucierpiało na skutek zostawienia niż czekania... A jeżeli mam dwóch pacjentów i jeden doznaje pogorszenia, nawet obydwaj, to jesteśmy na miejscu i mamy sprzęt i umiejętności żeby im pomóc od razu.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 5

Gdybym nie widział, jak lokalesi siadają za fajerę, może bym uwierzył chociaż w część Twoich hipotez... Na logikę: nikt nie jedzie 10 kilometrów autem, żeby je zostawiać i wracać z buta, prawda? Teorie mocno naciągane... Za to sport i alkohol mają ze sobą tyle wspólnego, co alkohol i narzędzia mechaniczne czy spalinowe: kwestia kontuzji jest nieuchronna.

Odpowiedz
avatar kraina_kredek
7 7

Hellraiser, uwielbiam Twoje historie. Bez względu na stopień piekielności, nie sposób się nie roześmiać:)

Odpowiedz
avatar Rael
0 0

co to jest Oerlikon :P?

Odpowiedz
avatar obserwator
-1 1

Producent hamulców kolejowych tej samej marki.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

No moment... Skoro czytanie Cię tak męczy, to może naucz się czytać? :) Taki mam styl, niestety. Jedni to lubią, inni - nie. I za to chwała Najwyższemu, że nas stworzył takich różnych :)

Odpowiedz
avatar toro49
-4 6

Co w tym piekielnego? Chyba styl autora...Kwiecistość ponad miarę, a treści jak na lekarstwo...

Odpowiedz
avatar Borys
-5 7

hellraiser dramat i dno. Żal mi ludzi którzy tak spuszczają się na twoje wypociny. To że ty jesteś wielkie panicho z miasta to nie powód do obrażania ludzi ze wsi. Z czego piejesz ? Ze stadionu ? Dla was stadion to pewnie trybuny 10 tyś i cholera wie co jeszcze. Boisko + infrastruktura obok to stadion. I nie ważne czy w Warszaie, Krakowie czy Wólce Koziej. Stadion to stadion, ale skąd możesz to wiedzieć ? "miejscowości, w której populacja wróbli przewyższa populację homo być może sapiens" wielki mieszczaninie a u was w CITY pewnie jest więcej gówien psich na chodniku niż dzieci w piaskownicy. "Goni za nami aborygen" - ty chyba w Australi mieszkasz ? Sydney czy Melbern? "Po pierwsze, organizacja imprezy masowej bez śladu zabezpieczenia medycznego." Chłopie wiesz co to jest impreza masowa ? Jak nie masz pojęcia to nie kompromituj sie "Po wtóre, zdjęcie na dwie godziny ostatnich zespołów z dużego rejonu, celem transportu wymienionych wyżej obywateli." Co w tym dziwnego ? Płacą podatki i składki zdrowotne ? Od tego jesteście, po alkoholu też należy udzielać pomocy. Pomagacie menelom na co dzień a dziwisz się że na wsi też zdarzają się jakieś przypadki. "A - jak mogliśmy zauważyć - zdecydowana ich większość przyjechała samochodami. Czyli miała zamiar wracać w stanie upojenia" Każdego zbadałeś alkomatem ? Siejesz propagandę. Tak jak ja bym rozpowiadał że kierowcy karetek jeżdżą nachlani bo raz w TV słyszałem. Co do wydechów..... te żałosne wypociny zostaw dla siebe, no ale znając twój styl musisz czymś podkolorować/. Policja ? jesteś czystym konfidentem. W tej historii nie przeczytałem o ani jednym złamaniu prawa, gorzej niż stara babcia mieszkająca na parterze. "Maciej z Zadupia" pozdrawia.....

Odpowiedz
avatar tehawanka
0 0

"aborygen" i "w pytkę zbysia" oplułem monitor XD

Odpowiedz
Udostępnij