Zgłoszono, że kobieta po trzydziestce ma, osławione we wszystkich możliwych serialach medycznych, "bóle w klatce piersiowej" z wyraźnym dodaniem "w takim wypadku MUSICIE przyjechać!". Skoro w serialach gadają, że musimy, to jedziemy. Szybko, świecąco i głośno, bo faktycznie to średni temat do żartu.
Dojechaliśmy, sprawa miała miejsce w czymś podobnym do biurowca. Na miejscu zamieszanie. Jedna babka na krześle, wokół tłum ludzi, każdy jej coś podaje – a to wodę, a to chlebek, a to gazetkę (do powachlowania oczywiście). Jakiś facet panika, że to jego wina! Dopchaliśmy się i zaczęło się wyliczanie: a tu boli i tu, duszno i niedobrze, ręka cierpnie, lewa, lewa! Jeszcze przed zbadaniem widać było, że kobiecie kompletnie nic nie jest. No, ale skoro upiera się, że to tak ,to zabieramy ją. Możemy my niedouczeni i sprawdzić nie potrafimy, może nasz sprzęt do dupy czy co jeszcze...
Wsadzamy babkę do karetki, odjeżdżamy. Za pierwszym zakrętem kobieta pyta czy może już wstać. Zdziwieni – bo przecież podobno tak słabiutka, taki cyrk odwaliła, z krzesła lała się na podłogę, umierała prawie... Babka szarpie się, wygraża, a na końcu rzuca hasło:
- Dajcie spokój, panowie, przecież ja tylko chciałam żeby miał za swoje za zwolnienie mnie, ten, ten... ch*j!
Aha.
Praca praca :)
i chyba miał za swoje ten... męski narząd rozrodczy... ;) kurde, a mnie tata uczył, że karetki (oraz innych) nie wzywa się bez powodu.. bo ktoś może naprawdę potrzebować
OdpowiedzCo zrobiliście z tym "fantem"?
OdpowiedzOdwieźliście z powrotem? :D
Odpowiedz,,Jeszcze przed zbadaniem widać było, że kobiecie kompletnie nic nie jest. '' Dwóch takich wesołków z karetki, tez mi nerwice wmawiało i kazali brać pieniądze na taksówkę powrotną ze szpitala. Na szczęście jednak zawieźli do szpitala, bo okazało się, że wylew nie był moim urojeniem i ze szpitala wyszedłem dopiero po 3 tygodniach, a przez pierwsze kilka dni trwała walka o życie i rodzinie mówiono, że nie wiadomo czy przeżyję.
Odpowiedz"No, ale skoro upiera się, że to tak poważne to zabieramy ją. Możemy my niedouczeni i sprawdzić nie potrafimy, może nasz sprzęt do dupy czy co jeszcze..."
OdpowiedzNo tak, tylko przestrzegam przed ocenianiem bez badania oraz przed diagnozowaniem przez ratowników. Co prawda moi byli na tyle nieasertywni, że zawieźli do szpitala, ale sam fakt olewania mojego stanu też mnie i żonę zbulwersował. Dowcip o pieniądzach na taksówkę mało śmieszy, jak masz akurat wylew/udar, bo czujesz się pozostawiony sobie i uznany za oszusta.
OdpowiedzKoszu - jeśli ktoś ma siłę odwalać cyrk, lać się przez ręce, krzyczeć i wyć to najczęściej nie jest nic okropnego. No i jak napisałem dalej - zbadaliśmy panią oczywiście tylko, że niczego nie znaleźliśmy. :)
OdpowiedzJuż chyba setki komentarzy się tu pojawiały, a może i tysiące, że naprawdę przydałyby się mandaty za takie beztroskie wzywanie karetki, "bo tak". Nie wiem czemu ta kobitka została zwolniona, ale po akcji jaka odwaliła, myślę że musiała sobie zasłużyć. Głupia, bezmyślna, zapatrzona w siebie pipa.
OdpowiedzZawał to by dostała gdyby zobaczyła mandat za bezpodstawne wezwanie karetki ;)
OdpowiedzAle jak to bezpodstawne, przecież miała bardzo ważny powód! ;)
OdpowiedzI tak to lepsze niż test "jak szybko zdążycie przyjechać do porodu" w połowie ciąży z jednej ze starszych historii...
OdpowiedzTo ja polecę stereotypem- a mandat za pezpodstawne wzywanie karetki dostała? i tak dalej "Baby, ach te baby(...)"
Odpowiedzoczywiscie pani dostala mandat za bezpodstawne naklanianie do wezwania pogotowia?
OdpowiedzPiekielni, kto ma wystawić ten mandat, o którym piszecie przy każdej mojej historii?? Ratownik medyczny nie może. Piszcie do ministrów - zdaje się aktualnie przerabiają ustawę o państwowym ratownictwie medycznym lub coś podobnego, może nam dorzucą w gratisie możliwość wypisywania mandatów. ;) Ja mam pacjenta odebrać i żywego dowieźć do szpitala no i wypełnić kartę pacjenta/wyjazdu. Dalej nic mi do tego, czy ktoś wyżej zgłasza nieuzasadnione wezwanie czy nie. Możemy wzywać policję, szarpać się - oni mogą podobny mandat wystawić. Ale to za dużo czasu i roboty żeby się bawić.
OdpowiedzMożna by faktycznie napisać ;) Wydaje mi się (tak na chłopski rozum) że o ile w przypadku gdy ktoś źle się poczuł i spanikował można oko przymknąć (w końcu chyba nie pacjent jest od oceny zagrożenia). O tyle w sytuacjach tak ewidentnych jak ta i opisywana przez ciebie wcześniej (ta z ciążą) ratownik powinien mieć pełne prawo wystawić nawet nie mandat ale po prostu rachunek i kosztami dojazdu obciążyć takiego delikwenta któremu wyraźnie się nudzi.
OdpowiedzHmmm.... I właśnie dlatego, że szkoda czasu i za dużo roboty, takie sytuacje nadal mają miejsce. Bo paniom i panom się wydaje, że karetka może być narzędziem odwetu, zabawy czy ogólnie taksówką na ich żądanie... Ja protestuję, uczę i objaśniam za każdym takim razem. Ale mnie nie szkoda czasu...
OdpowiedzHm, hell... Ciężko przetłumaczyć cokolwiek kobiecie, która wyzywa Cię od najgorszych i jest wręcz gotowa przyrżnąć za "nieudzielenie pomomcy" jej córce, która takowej wcale nie potrzebowała (w każdym razie nie bardziej niż to zrobiłem). Normalnie zawsze staramy się tłumaczyć, prosić nawet, żeby do takich gówien nas nie wzywać. Skutek jednak marny... Skąd niby ratownik medyczny ma wiedzieć kiedy karetkę wzywać a kiedy nie? ;)
Odpowiedz