Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Na facebooku istnieją specjalne grupy, za których pośrednictwem można sprzedać kilka niepotrzebnych…

Na facebooku istnieją specjalne grupy, za których pośrednictwem można sprzedać kilka niepotrzebnych ciuszków z szafy. Dodałam swój album ze zdjęciami, wszystko dokładnie opisałam i czekałam na oferty.
Pierwsza pojawiła się już następnego dnia i już na samym początku pojawił się również mały problem. [D]ziewczyna X napisała do mnie od swojej koleżanki, ponieważ: „woli nie używać swojego konta przez to, że była prześladowana przez swojego chłopaka i chce unikać problemów (...)“. Rozpisała się dość kwieciście, ze szczegółami opisując przebieg całego zdarzenia, ale cóż, „klient nasz pan“, odpisałam jej grzecznie i umówiłam się na spotkanie.

Zadzwoniła godzinę przed:
[D]: Heeeeej! (tonem jak do najlepszej przyjaciółki, co ważne). Chciałam się upewnić, że na pewno będziesz. Masz tą kurteczkę, nie?
[J]: Cześć. Tak, tak, mam ją przy sobie. Będę na miejscu o 17:00, może nawet nieco wcześniej.
[D]: To wspaniale! Już nie mogę się doczekać! Pa, pa! Buziaczki.
[J]: Yyy... Do zobaczenia (już trochę zakłopotana; jestem dość zdystansowaną osobą).

Tak jak się umawiałyśmy, zjawiłam się przed czasem, jednak dziewczyna i tak wyglądała na wyjątkowo zniecierpliwioną. Niestety, już na wstępie pomyślałam, że kurtka będzie na nią za ciasna, co - nie ukrywam - trochę mnie zirytowało, bo wymiary podałam bardzo dokładne (dodatkowo zaznaczyłam, że dana rzecz dobrze prezentuje się na osobach niskich i drobnych), a przejażdżka przez całe miasto na próżno po całym dniu zajęć nie należy do moich ulubionych rozrywek.

[D]: No heeej! (tutaj cmokliwy, soczysty pocałunek w policzek). Chodźmy od razu przymierzyć, ta kurtka jest po prostu niesamowita!

Stało się jak przewidziałam - kurtka za ciasna, z zakupu nici. Pomyślałam, że trudno, zdarza się. I tutaj się zaczęło. Niedoszła klientka towarzyszyła mi przez CAŁĄ drogę na przystanek, wsiadła ze mną do tego samego tramwaju, następnie pojechała ze mną aż pod mój dom i próbowała wprosić się do środka.
Przez cały ten czas nieustannie opowiadała mi o sobie, swoich problemach, perypetiach w szkole i w domu, nawet o tak banalnych detalach jak: „rok temu pożyczyłam koledze 100 zł i do teraz nie mogę odzyskać kasy, może ty byś mi pomogła?“ czy „od jakiegoś czasu oszukuję rodziców, że chodzę na praktyki, a wcale tego nie robię“.

Przez cały ten czas moje odpowiedzi ograniczały się do „mhm", „tak", „nie", „to straszne".
Dowiedziałam się o niej w sumie wszystkiego, choć wcale nie miałam na to ochoty. W końcu przed furtką powiedziałam jej stanowcze „nie“, na co uraczyła mnie wiązanką:

[D]: Przecież jesteśmy przyjaciółkami! Jak możesz mnie nie wpuścić? Muszę ci coś jeszcze opowiedzieć!

Nie wytrzymałam. Miałam naprawdę dość godzinnego pieprzenia, za przeproszeniem, głupot.

[J]: Nie jesteśmy żadnymi przyjaciółkami, umówiłam się z tobą w celu sprzedaży kurtki, a nie po to, żeby słuchać wyżaleń i jeszcze zapraszać cię do domu. A teraz przepraszam, ale jestem zmęczona. Do widzenia.
[D]: No to jest ku*wa bezczelność! Powinnaś się cieszyć, że ci to wszystko powiedziałam! JAK MOŻESZ BYĆ TAKA! NIENAWIDZĘ CIĘ! TY SZM*TO!

Za plecami usłyszałam jeszcze kilka epitetów, ale postanowiłam odpuścić.
Naprawdę nie mam nic przeciwko luźnej rozmowie czy uprzejmej wymianie zdań. Nie jestem gburem ani odludkiem, ale... wszystko to mnie zwyczajnie zniesmaczyło. Nie wyobrażam sobie zadręczać obcej osoby rozmową o swoim życiu i na koniec „na bezczela“ wpychać się za drzwi.
Cóż, może jestem jakaś inna.

facebook

by Lana
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar cija
23 23

Mam nadzieję, że nie jest aż tak postrzelona, bo już wie, gdzie mieszkasz. :]

Odpowiedz
avatar Lana
17 17

Też mam taką nadzieję ;) Póki co jest cisza. Może znalazła sobie inną kumpelę.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
24 24

Ja bym w życiu nie pokazała takiej, gdzie mieszkam... Poszłabym do jakiegoś centrum handlowego i zgubiła ją :)

Odpowiedz
avatar skara
12 18

Naprawdę aż tak ciężko spławić obcą osobę? Nad asertywnością warto popracować.

Odpowiedz
avatar JabolowaOfiara
8 10

Dziwi mnie tylko to, że skoro od początku Cię ta dziewczyna irytowała to czemu nie dałaś jej tego do zrozumienia od razu jak wsiadła z Tobą do tramwaju? Nawet jeśli tylko rozmawiałaś z nią w sposób "mhm" "tak" "nie" pomyślała, że skoro nic nie mówisz to nie przeszkadza Ci jej towarzystwo. Mogłaś od razu powiedzieć coś w stylu "wybacz, ale mam coś ważnego do załatwienia i muszę już iść" i miałabyś kłopot z głowy. Nie zmienia to jednak faktu, że dziewczyna to jakaś wariatka i niepotrzebnie pokazałaś jej gdzie mieszkasz.

Odpowiedz
avatar Virginia75
11 11

Są ludzie i taborety. Ja kiedyś pracując w wakacje w szklarni miałam dość podobną sytuację. dziewczyna po pół godzinie znajomości odpowiedziała mi historie swojego życia erotycznego od 16 do 22 lat (tyle wtedy miała) choć ja o nic nie pytałam. A powalił mnie tekst - znasz jakiegoś tam chłopaka??, Nie, nie znam i spytałam co to ma do rzeczy, a ona - Nic, ru**ałam się z nim na imprezie w basenie. Padłam wtedy.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 czerwca 2013 o 21:19

avatar Bakcyl
4 4

Myślę, że miała jakieś problemy natury psychicznej.

Odpowiedz
avatar ikarus280
0 6

Od kiedy to "szmata" jest wulgaryzmem? Nie cenzuruje się wyrazów obelżywych, gdy nie są wulgaryzmami, jak "szmata", "suka", "debil" itd.

Odpowiedz
avatar voytek
4 4

dlatego wlasnie te wszystkie portale spolecznosciowe (te podajace pelne dane o tobie) sa tak niebezpieczne i nie warto z nich korzystac - chyba ze anonimowo jako "jan kowalski". bardzo wlasciwa postawa nie wolno wpuszczac obcych do domu - ta "kolezanka" chcial wybadac sytuacje w twom domu to standardowa metoda włamywaczy itp oszustow! bardzo zle zrobilas ze sama ja zaprowazilas do swego domu - jesli sie o ciebie przyczepila trzeba bylo udac sie do najbliszej kolezanki/ rodziny w "odwiedziny". Jesli zobaczysz ja jeszcze raz w swoim otoczeniu np stojaca pod drzwiami - obowiazkow0o trzeba zawiadomic policje!

Odpowiedz
avatar BlackMoon
-3 5

Bez przesady, nie popadajmy w paranoję. Portale społecznosciowe nie są wyjątkowo niebezpieczne i nie należy zakładać, że nie warto z nich korzystać, bo często ułatwiają kontakty międzyludzkie.

Odpowiedz
Udostępnij