Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Czytając od jakiegoś czasu Wasze historie związane z logiką prawa, sensem istnienia…

Czytając od jakiegoś czasu Wasze historie związane z logiką prawa, sensem istnienia rent, zasiłków etc zauważam, że nie tylko ja mam poczucie, iż ten kraj się chyli ku upadkowi.

Ale od początku.
Zawodowo jestem takim sobie, średnio rozgarniętym mundurowym - działam w granicach zdrowego rozsądku, ale jak ja to zawsze powtarzam: zdrowy rozsądek kończy się tam, gdzie zaczyna się mundur... Oczywiście wszystkie te wybujałe historie o naszych wypłatach, premiach z mandatów i tym podobne są wyssane z palca przez pseudo dziennikarzy, którzy piszą do codziennych gazet. Więc naturalnym jest to, że chce sobie dorobić do pensji, oczywiście legalnie. I tu już kończy się słowo wstępu, a do meritum się zbliżamy.
Ano udało mi się dostać posadę kuratora społecznego do spraw nieletnich w sądzie rodzinnym i tak już od dłuższego czasu sobie dorabiam.

Od momentu rozpoczęcia pracy w/w instytucji zrozumiałem, że prawo jest dla biednych, głupich i idiotów. Można by wiele przykładów opisywać (i jeśli będzie chcieli rozpocznę taki mały cykl reportażowy), ale dzisiaj skupię się na kilku pewnych kuriozalnych faktach.

W świetle prawa rodzinnego i reprezentującego go sądu sprawa ciężarnej 16 latki, która ma dziecko nie wiadomo z kim (ojców było wielu, tylko żaden nie chciał się przyznać, a średnia ich wieku wynosi 30+) jest beznadziejna i tu nic nie można zrobić. Kurator ma tylko dwa razy w miesiącu odwiedzić, o ile zastanie, rodzinę sprawdzić, czy żyją i napisać z tego raport. Nawet gdy sam z siebie usilnie chciałem pomóc, to cały koncept palił na panewce ze względu na chęć niemocy innych. A po co takim pomagać, daj sobie spokój to beznadziejna sprawa AlumDark, ona wiedziała co robi to po co się w ogóle "pałujesz", to tylko część autentycznych tekstów różnych instytucji, które z natury właśnie do pomocy takim osobom zostały powołane.

Sam Sąd (tu z wielkiej litery, bo mam na myśli przewodniczącego składu sędziowskiego, a nie instytucję samą w sobie) rozkłada ręce i oficjalnie mówi: "no nie mam pomysłu, co z TYM zrobić...". Ale, że tak jest to nie jest tajemnica i pewnie wielu o tym wie, no ale gdzie piekielność?

Ano, jest też inna rodzina, zwana żargonem jako zrekonstruowana, oznacza to nie więcej, że samotna matka poznała porządnego faceta i teraz tworzą tą podstawową komórkę. Mają trójkę dzieci, ona opiekuję się domem i dziećmi (mieszkają w dużym pięknym 4 pokojowym mieszkaniu), on pracuje zarabia powyżej 4 tys. złotych miesięcznie (tak jest to możliwe i nawet legalnie), dwie córy się uczą w szkołach, a trzecia ich bardzo wspólna ma dopiero roczek.

Kiedyś jedna z córek na lekcji przysnęła, powodem tego było iż w nocy spać nie mogła, bo chora mała siostra płakała. Pani wychowawczyni będąc asem prewencji, powiadomiła psychologa, a ten już rozkręcił taką aferę, że słów szkoda. W każdym razie w ciągu kilku miesięcy sąd przyznał rodzinie nadzór kuratora i na nic zdały się tłumaczenia. Psycholog ze szkoły napisał, że dziecko zasnęło na lekcji, ponieważ prawdopodobnie jest wykorzystywane w domu przez rodziców do prac, musi opiekować się małą siostrą i przez to nie może się uczyć, a ojczym pewnie jeszcze ją molestuje. Na nic zdały się tłumaczenia rodziców, badania biegłych, które wskazywały na irracjonalizm tezy. Sąd młotkiem stuknął - BUM - o orzekł nadzór.

I teraz rodzi się pytanie, gdzie sens, gdzie logika? W rodzinie gdzie źle się dzieje, zalatuje patologią na kilometr nic się nie robi w myśl zasady - nie ruszaj gówna, nie będzie śmierdzieć. A tam gdzie nadzór kuratora, to zmarnowane publiczne pieniądze, rozkręca się to nowe afery by móc uruchomić całą machinę, ba! Wyszukuje się specjalnie problemy by móc kolejny fakt zarzucić, czy jest to normalne?

Od momentu kiedy to dumnie jestem oczami Temidy, taplam się w ludzkim szambie najwyższego gatunku, widzę co życie i nasz rząd potrafi zrobić z poprawnie funkcjonującego człowieka. Im większe bagno, tym większa niechęć do niesienia pomocy. Im większy kombinator tym lżej się mu żyje.

Mam na stanie takiego podopiecznego alkoholika, byłem kiedyś poproszony o asystę MOPS, bo kobieta się sama boi do niego chodzić. On ok, pomyślałem. Siedzimy na miejscu w mieszkaniu - TV płaski (może nie ostatni wypust), jedna z tv cyfrowych podłączona, pokój całkiem, całkiem urządzony i meble nawet jakieś takie niezniszczone. Na fotelu on z puchą piwa - jak Ferdek Kiepski (tylko akurat on jest niegłupi i do tego zabawny), brzuch na wierzchu i dyktuje swoje potrzeby do potulnie zapisującej pani z MOPS: "idzie zima, wungla mi trza i nie za miesiąc, tylko zaraz po pi*dzi na kwadracie, no lala leki mi wykup tu masz recepty, a tu są rachunki za prąd też trza zapłacić, bo mię straszo że odłączą w piz*u" - no długo by wymieniać, ja spełniłem swoją powinność, zadałem kilka pytań, czy się leczy, czy nie pije - choć to pytanie chyba tylko z zasady zadałem, bo odpowiedź była jasna. Pan mi tylko powiedział, że jak MOPS wykupi, to się leczyć będzie. A na odwyk wyrokiem nie da się zabrać bo nie i ch*j!
A sąd w tej sytuacji nie może zmusić nikogo do podjęcia leczenia, bo sąd rodzinny wydaje postanowienia, a ono nie ma siły wykonawczej jak wyrok w sprawie karnej...

Wychodząc od tego skądinąd miłego jegomościa rozmawiałem z panią z MOPS, czy mają zamiar spełnić jego zachcianki, pani wielce oburzana odpowiedziała mi tylko, że a i owszem, przecież to jej praca pomagać ludziom! To już z żartu (którego owa pani nie raczyła zrozumieć) zapytałem, czy mogę swoje rachunki jej dać, bo też mi je nachalnie przysyłają i w końcu są od tego by pomagać ludziom, popatrzyła na mnie i z miną urzędnika (a tą chyba każdy z Was zna) powiedziała mi:
- Niech pan nie żartuje, przecież pan pracuje i zarabia...
Witaj Polsko, czyli wystarczy być niepracującym, chamem z puszką piwa w rękach, a świat stoi przed Tobą otworem... Słów szkoda.

Jest oczywiście cała masa różnych, dziwnych instytucji, które w jakiś tam sposób pomagają, ale okazuje się, że główne "firmy" powołane do tego celu robią co innego.
Oby nikt z nas nigdy nie musiał ocierać się o prawo i jego pochodne, bo ono stworzono dla ludzi szarych, którzy uczciwie codziennie pchają powoli swój wózek na przód.
Nasze prawo, pod unijne dyktando represjonuje tych dobrych, a tych złych nagradza i z taką myślą Was zostawię, ponieważ zaraz sam idę do pracy i ta myśl będzie mi towarzyszyć.

Miasto powyżej 500 tyś. mieszkańców.

by AlumDark
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar qaz123
5 25

Na piekielni.pl przy tej i podobnych historiach powinno się włączać w tle audio: "Polska Mieszkam w Polsce Mieszkam w Polsce Mieszkam tu, tu, tu, tu"

Odpowiedz
avatar AlumDark
0 8

Wiesz, chyba masz rację. Ja już dawno zapomniałem o tej piosence. Ale wbrew pozorom po tym utworze robi się człowiekowi raczej raźniej na duszy - no przynajmniej mnie :)

Odpowiedz
avatar Radziol
18 28

Złodzieje, gwałciciele, zabójcy, mafia to pikuś. Państwo jest najstraszniejsze.

Odpowiedz
avatar AlumDark
9 13

Państwo cokolwiek by nie robiło swoim obywatelom, czyni to w majestacie "prawa". A inni wymienieni przez Ciebie to tylko mała grupka społeczna, która z racji bycia tym kim są pod to prawo nie podlegają, o czym świadczą częste artykuły w prasie i tv. niestety masz rację...

Odpowiedz
avatar Agness92
2 22

Daj palec, a utną rękę. Nie powinno być zasiłków dla permanentnie bezrobotnych. Podoba mi się Twój styl pisania :) Tylko w paru miejscach wydawało mi się, że przecinki są nie tam gdzie trzeba.

Odpowiedz
avatar AlumDark
7 19

Dziękuję za pochwałę za styl, jeśli chodzi o przecinku możliwe, że błędnie wstawiłem. Niestety nie kończyłem polonistyki, tylko kierunek sztucznie przedłużający młodość. Kiedyś o nim się przy wódce rozprawiało, a teraz studiuje, ot taka ciekawostka :). Natomiast taka jest prawda, że zasiłki powinny być tylko dla osób prawdziwie potrzebujących. A teraz jest tak: załóżmy, że jesteś samotną matką, wychowujesz dzieci sztuk raz, zarabiasz przeciętną krajową - nie mylić ze średnią. Do zasiłku się nie kwalifikujesz, bo Twój dochód przekracza o całe 2 PLN ustawowy próg, więc nie otrzymasz należnego.A taki nierób jeden z drugim dostaje, bo nie pracując logicznym wydaje się być fakt nie przekroczenia przez nich progu. Tylko rodzi się pytanie, skoro te całe szaleńcze 2 PLN Ciebie dyskwalifikują, to jak za nie przeżyć? Nawet nie wiecie, ile więcej kwiatków tego typu ma dla nas nasz rząd.

Odpowiedz
avatar butelka
5 19

pan z pisu powiedzial dzisiaj w radiu cos takiego - nasza pierwsza ustawa ( po dojsciu do wladzy ) bedzie usuniecie przymusu pracy do 67 roku zycia. hm... moze k... najpierw powinni ten przymus pracy wprowadzic, niektorym by nie zaszkodzilo.

Odpowiedz
avatar zochacha
6 6

Dobrze myslisz

Odpowiedz
avatar mijanou
16 26

Notorious, Autor nie ma chyba żalu do samotnych matek, czy do osób, którym się powinięła noga, czy są na życiowych zakrętach. W życiu różnie bywa, wiadomo. Ale zauważ, że powstała dość liczna grupa ludzi z zawodem: bezrobotny. Takich, którym po prostu nie chce się pracować bo dokładnie wiedzą, że MOPS zapłaci ich rachunki, leki, zakupy itp. Tym samym odbierają oni pomoc ludziom, którzy są naprawdę w trudnej sytuacji, w tym też samotnym matkom. Oczywiście, praca za najniższą krajową nie należy do zaszczytu. Ale lepiej siedzieć na tyłku i tę najniższą krajową, na którą ktoś zasuwa od rana do nocy dostawać za darmo?

Odpowiedz
avatar mijanou
18 26

@Armagedonie: Ja mam do Ciebie taką prośbę- przeczytaj jeszcze raz historię. I prosze, wskaż mi JEDEN, JEDYNY jej fragment, który świadczyłby o rozpętywaniu nagonki na ludzi biednych, starych i chorych. A potem przejrzyj także moje komentarze pod tą historią. I wskaż mi JEDEN fragment, w którym z pogardą odnoszę się do ludzi biednych, starych i niezdolnych do pracy i nawołuję do likwidacji jednostek starych, słabych i chorych. JEDEN, JEDYNY fragment. Tak Autor, jak i większość komentujących w ogóle nie odnoszą się do tematu starości, choroby i niepełnosprawności. Bo chyba logiczne, że państwo i społeczeństwo mają niejako obowiązek o takie osoby się zatroszczyć a jeśli nie obowiązek to sama moralność nakazuje otoczenie ich opieką. Krytyce zostało poddane jedynie wyłudzanie zasiłków przez tych, którzy są zdrowi i mogą podjąć pracę a z lenistwa nie chcą tego uczynić. Btw. Pomyśl też, że punktacja nie jest odzwierciedleniem tego, że społeczeństwo jest okrutne i gardzi ludźmi biednymi. Z reguły świadczy o tym, że ludzie się TYLKO nie zgadzają z czyjąś opinią. A Ty swoje zarzuty względem Autora i komentujących wyssałeś z palca.

Odpowiedz
avatar tab_
-5 11

Nie wiem, czemu Notorious_Cat dostał tyle minusów. Ja też czytając tę historię, odniosłam wrażenie, że autor przesadza - przynajmniej w swoich wypowiedziach, jak np. "Nasze prawo, pod unijne dyktando represjonuje tych dobrych, a tych złych nagradza". Ja rozumiem, że jest wielu nierobów, którzy dostają wsparcie i wielu naprawdę potrzebujących, którzy go nie dostają, ale nie popadajmy w paranoję, że absolutnie wszystko jest do d*, a system z założenia represjonuje dobrych ludzi - bo takich uogólnień nie da się wyprowadzić z kilku przypadków.

Odpowiedz
avatar archeoziele
13 27

Takie akcje jak wyżej opisana są typowe dla rządów socjalistycznych. Promowanie nierobów kosztem uczciwie pracujących.

Odpowiedz
avatar tatapsychopata
9 29

Masz rację archeoziele... Niestety cała masa ćwierćmóżdżków tego nie kuma. Taki Llort na przykład.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 18

Pozostaje mi uszanować wasze wewnętrzne głębokie przekonania, na wszelki wypadek nie wnikając w ich źródła. Idąc po linii najmniejszego oporu po prostu tu wkleję dwa linki, których zawartość powinna pomóc wam zobrazować sobie "akcje rządów socjalistycznych" dotyczące "nierobów": http://pl.wikipedia.org/wiki/Nakaz_pracy http://pl.wikipedia.org/wiki/Bumelant Socjalizm ma wystarczająco dużo za uszami i nie ma sensu tworzenie alternatywnych rzeczywistości, nawet w imię współczesnego ideologicznego zacietrzewienia - to po prostu ośmiesza rzetelną krytykę tamtych czasów. Dlatego profilaktycznie poinformuję, że koklusz, gradobicia i trzęsienia ziemi również nie są winą rządów socjalistycznych. A panu od ćwierćmóżdżków zasugeruję, żeby nie bił tramwajów, nawet jeśli są czerwone.

Odpowiedz
avatar archeoziele
9 21

Akurat nie mam na myśli socjalizmu w poprzednim ustroju, tylko ten współczesny. Ten, który nakłada na bogatych 75% podatku za to, że coś w życiu osiągnęli. I głosi idee sprawiedliwości społecznej, co oznacza, że ja, która haruje po 40 godzin na dobę mam mieć tak samo jak facet z tej historii.

Odpowiedz
avatar archeoziele
4 12

Nie mogę edytować- 40 godzin na tydzień oczywiście.

Odpowiedz
avatar tatapsychopata
5 15

@Liort - oba linki świadczą o tym że nie masz pojęcia co to jest socjalizm. Tu nie o nazwę ustroju chodzi, a o sposób działania państwa.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-3 9

archeoziele - przyjąłem, w takim razie proponuję tylko, żeby w miarę możliwości uściślać określenia wieloznaczne. Ze względu na naszą niedawną historię oraz wciąż żywe dyskusje na jej temat, łatwo jest zgubić kontekst. Skądinąd, temat opiekuńczości państwa to zaczątek na naprawdę potężną dyskusję, ale to chyba fatalne miejsce na takową. A koledze klakierowi proponuję wziąć coś na uspokojenie - to chyba nadmierna gonitwa myśli musiała spowodować, że w pierwszym zdaniu znalazł się "zarzut" nieznajomości terminu ogólnego (z absurdalnym uzasadnieniem zresztą), a w drugim pojawiło się znienacka uściślenie. No i chyba to nerwowość spowodowała zniekształcenie mojego nicka? Ech, zacietrzewienie to straszna rzecz.

Odpowiedz
avatar mg1987
1 3

Tja. Bo w historii o socjalu słowo socjalizm nadal kojarzy się dwuznacznie. :P

Odpowiedz
avatar mijanou
0 18

Brawo za zdrowy i trzeźwy osąd sytuacji tak zwanych 'bezrobotnych' w tym kraju. Bo połowa z klienteli MOPSu tak naprawdę nigdy pracą się nie zhańbiła. Po co pracować, skoro państwo premiuje i wspiera pasożytów? Zaznaczam, że nie mam tu na myśli osób niezdolnych do pracy, chorych i starszych. Po co pracować za najniższą krajową jak można wyciągnać o wiele więcej od podatników, którzy zasuwają jak małe motorki od rana do nocy? Polityka socjalna w tym kraju to jedna wielka kpina bo pomoc trafia nie do tych, którzy naprawdę jej potrzebują a do takich, którzy zamiast pracować wolą sobie wygodnie żyć z puszką piwka w ręku.

Odpowiedz
avatar Armagedon
0 20

@mijanou: Zapytam. Co wiesz na temat kryteriów, którymi kieruje się MOPS przyznając pomoc materialną? Czy w ogóle interesowałaś się tym, jakie warunki trzeba spełnić, żeby taką pomoc otrzymać? Czy cała Twoja wiedza na ten temat - to opowiastki i komentarze z "Piekielnych"? "Bo połowa z klienteli MOPSu tak naprawdę nigdy pracą się nie zhańbiła. Po co pracować, skoro państwo premiuje i wspiera pasożytów?" (PasożyTY, jeśli już, ale to dygresja.) Skąd masz tę rozległą wiedzę na temat beneficjentów OPS-ów? Pracowałaś tam? Pracujesz? Potrafisz podać choć jeden przepis, ustawę "premiującą" osoby bezrobotne, lub ułomne? No, chyba, że dla Ciebie ustawa o pomocy dla potrzebujących już sama w sobie jest premią? "Polityka socjalna w tym kraju to jedna wielka kpina bo pomoc trafia nie do tych, którzy naprawdę jej potrzebują a do takich, którzy zamiast pracować wolą sobie wygodnie żyć z puszką piwka w ręku." Skąd wiesz do kogo trafia, a do kogo nie trafia pomoc socjalna? Sprawdzałaś to osobiście? Czy znów opierasz się tylko na opiniach innych? Coś Ci powiem. Sądząc z opisu Autora "pasożyt" z piwem - to osoba niepełnosprawna, z orzeczeniem lekarskim, jak najbardziej. W przeciwnym wypadku nie otrzymałby ŻADNEJ pomocy. Zasiłek stały otrzymuje osoba CAŁKOWICIE NIEZDOLNA DO PRACY - z racji wieku, bądź inwalidztwa. Zasiłek ów wynosi 529 złotych brutto. Straszna kupa szmalu. Więcej powiem. Takiej osobie NIKT nie ma prawa oficjalnie pomagać, bo każda darowizna traktowana jest jako dochód i automatycznie odejmowana od zasiłku. NIKT takiej osobie nie ma prawa zapłacić należności za gaz, prąd, lub uregulować czynszu z tych samych powodów. Nie wolno jej nigdzie "dorobić". Nie wolno jej wziąć żadnego kredytu. Otrzymuje za to pomoc w postaci opłaty rachunków, ale tylko koniecznych do życia, czyli energii. OPS zmusi także delikwenta do wystąpienia o dodatek mieszkaniowy z urzędu gminy. No, niech to będzie, powiedzmy 250 złotych. Ten dodatek RÓWNIEŻ traktowany jest jak dochód i odejmowany od zasiłku - wielka łaska - brutto. Czyli 529 - 250 = 279 złotych. Tyle zostaje "pasożytowi" na rozpustę. Pasożyt otrzymuje jeszcze od czasu do czasu (mniej więcej dwa razy w roku) zasiłki celowe na zakup butów, odzieży, lub środków czystości i co drugi miesiąc pieniądze na zakup leków, a jak ma dużo szczęścia to otrzyma jeszcze pomoc w formie cienkich obiadków. Tak to właśnie wygląda. Nikt przy zdrowych zmysłach nie uwierzy, że z takich pieniędzy można się utrzymać. Dlatego OPS czasem przymyka oczy na darowizny typu używany telewizor, meble lub dywan, nielegalnie pociągnięta kablówka, jakieś przyzwoite jeszcze ubrania. Albo też jakieś nielegalnie, na czarno, dorobione parę złotych. Ja rozumiem, że zdarza się, iż ktoś korzysta z pomocy państwa, a do tego pracuje "na czarno" nieźle zarabiając. Ale wtedy mówimy już o OSZUSTACH, a nie pasożytach.

Odpowiedz
avatar mijanou
-5 13

@Armagedonie: pozwól, że przytoczę fragmenty mojego postu ( dokładnie tego, do którego się odnosisz zarzucając mi bezduszność): 1. Zaznaczam, że nie mam tu na myśli osób niezdolnych do pracy, chorych i starszych. 2. Autor nie ma chyba żalu do samotnych matek, czy do osób, którym się powinięła noga, czy są na życiowych zakrętach. W życiu różnie bywa, wiadomo. Dalej: pytasz, skąd biorę informacje o nietrafionej pomocy społecznej. Z obserwacji, drogi adwersarzu. I Tobie radzę się zainteresować, ilu ze stałej ekipy panów przesiadujących od rana do nocy na murkach pod osiedlowymi sklepikami kiedykolwiek podjęło stałą pracę. Ta osoba z orzeczeniem całkowitej niepełnosprawności z puszką piwa w dłoni: masz na mysli niepełnosprawnego z powodu alkoholizmu? Jak się to więc dzieje, że paradoksalnie nie raz i nie dwa osobę z trwałym kalectwem wzywa się na kolejne komisje orzekające nie dowierzając, że dana osoba ma problemy zdrowotne a Pana z historii uważa się za osobę całkowicie niezdolną do pracy? W swoim poście akurat krytykowałam takich właśnie naciągaczy a nie osoby naprawdę niezdolne do pracy, którym pomoc się należy.

Odpowiedz
avatar Armagedon
4 10

@mijanou: Ty, jak widzę, NADAL nic nie rozumiesz. Mój pierwszy komentarz skierowany był do "Notorious_Cat", nie do Ciebie. Zgodziłam się z jej poglądami i nadal się zgadzam. Trzeba być ślepym i głuchym, żeby nie słyszeć i nie widzieć jak dalece polskie społeczeństwo nie toleruje osób potrzebujących. WSZYSTKICH osób potrzebujących. Nie trzeba daleko szukać. Wystarczy poczytać historie i komentarze na piekielnych. Ostatnio wyczytałam rewelacje na temat samotnej matki z dwójką dzieci, która "doi" opiekę tak skutecznie, że stać ją na plazmowe telewizory i używany samochód. KAŻDY, o kim wiadomo, że korzysta z pomocy państwa natychmiast jest oceniany negatywnie i NATYCHMIAST jest mu przypinana jakaś "łatka". Samotna matka - mogłaby ruszyć dupę do roboty, wielodzietni rodzice - cholerna patologia, mogliby już przestać się mnożyć, bezrobotny - leń, obibok, darmozjad, pasożyt. Itd, itp. NIKT nie wnika w istotę ich problemów. A dlaczego? Bo najważniejsze jest jedno: "Żrą za MOJE podatki". Twierdzenie, że "nie mam nic przeciw pomocy dla naprawdę potrzebujących" - jest zwykłą hipokryzją. Bo KTO, wobec tego, jest osobą rzeczywiście w potrzebie? Podziwiam "Notorious_Cat", że miała odwagę przyznać się do korzystania z pomocy państwa, bo chyba jeszcze nikt dotąd - na tym portalu - tego nie zrobił. A wiesz dlaczego? Ze strachu przed takimi właśnie opiniami, o jakich mówiłam powyżej. Nie zwróciłaś najmniejszej uwagi na sedno Jej wypowiedzi, a mianowicie, że NIE MA NIC FAJNEGO w korzystaniu z łaski OPS. Że wszystkie osoby, które zna próbują znaleźć pracę, żeby się wreszcie od niego odczepić. To by było na tyle odnośnie Twojego pierwszego komentarza.

Odpowiedz
avatar Armagedon
2 6

@mijanou: Teraz spróbuję się odnieść do Twojej drugiej odpowiedzi. Pierwsze, co rzuciło mi się w oczy, to to, że nie zrobiła na Tobie najmniejszego wrażenia wysokość świadczeń, które otrzymują beneficjenci. A szkoda, bo może zweryfikowałabyś swój pogląd, że z zasobów państwowych MOŻNA WYGODNIE ŻYĆ. Ten MIT krąży po internecie zyskując rangę faktu i coraz większą liczbę zwolenników. A im dłużej krąży, tym pomoc dla biednych - w świadomości użytkowników - rośnie. I wzbudza zawiść. Właściwie nie odpowiedziałaś mi konkretnie na żadne moje pytanie. Piszesz tylko, że swoją wiedzę i opinie czerpiesz z obserwacji menelików pod sklepem. Więc ja, z uporem, będę pytać dalej. Rozmawiasz z nimi? Zwierzają Ci się? Wiesz NA PEWNO, że pieniądze na chlanie dostali z OPS? No, i skąd pewność, że nigdy nie pracowali? Na czole to mają napisane? Może jeden przepija rentę, inny emeryturę, trzeci podkrada żonie z portfela, a kolejny trudni się jakąś dorywczą partaniną, albo żebractwem? Czy naprawdę sądzisz, że KAŻDY, kto (z lenistwa) zapuka do opieki natychmiast otrzyma "wypasioną" pomoc materialną i finansową? Każdy, komu się nie chce pracować? Myślisz, że opieka to dobra ciocia, która rozdaje na lewo i prawo, a w szczególności leniom, obibokom, naciągaczom, pijakom i degeneratom? Przez co matka z dzieckiem zostanie pogoniona sprzed progu? Tak to sobie wyobrażasz? Mogłabym dokładnie wymienić Ci jakie kryteria musi spełnić osoba ubiegająca się o pomoc państwa. Jakie osoba bezrobotna, jakie samotna matka, rencista, emeryt, niepełnosprawny, wielodzietna rodzina... ale nie mam na to czasu i ochoty. Jeśli jesteś dociekliwa - sama sobie z tym poradzisz. PS "Jak się to więc dzieje, że paradoksalnie nie raz i nie dwa osobę z trwałym kalectwem wzywa się na kolejne komisje orzekające nie dowierzając, że dana osoba ma problemy zdrowotne a Pana z historii uważa się za osobę całkowicie niezdolną do pracy?" I tu Cię pewnie zaskoczę. Pana z historii nie "uważa SIĘ" za osobę całkowicie niezdolną do pracy. Pana z historii za niezdolnego do pracy uznała komisja lekarska. I ma on na to dokument. W przeciwnym wypadku nie dostałby z opieki takiej pomocy, o jakiej pisze autor i zmuszono by go do poszukiwania roboty. Podejrzewanie lekarzy o spisek, w myśl którego promują zdrowych menelikow byłoby absurdem. "Pasożyt z piwem" mógł mieć orzeczoną niepełnosprawność, na przykład, z powodu choroby kręgosłupa, lub zwyrodnienia stawów, albo stwardnienia rozsianego, albo bardzo słabego wzroku... To, że, oprócz tego "lubiał wypić" i jest chamowaty - nie może go pozbawić środków na przetrwanie, bo trudno powiedzieć, że do WYGODNEGO ŻYCIA.

Odpowiedz
avatar Notorious_Cat
0 2

@mijanou: przypadki skrajne są najbardziej widoczne - pomyśl o tym.

Odpowiedz
avatar mijanou
-3 11

Armagedonie: bez urazy, ale to właśnie dzięki takim ludziom, jak Ty tworzy się negatywny stereotyp ludzi potrzebujących. Ty każesz stawiać znak równości między samotną matką a menelikiem każąc mi zaglębiać się w problemy menelika? Niby jakie? Chyba tylko takie, że to właśnie tacy ludzie, jak Ty, zagłębiający się w ich wydumane problemy sprowadzili tego człowieka do stanu menela. W tym kraju jest jakaś dziwna mania robienia z ludzi żebraków: zamiast wskazać im drogę do wyjścia na prostą to daje się im zasiłek, za który oni kupują winko i szafa gra. I w ten sposób stawiacie znak równości między wszystkimi potrzebującymi naznaczając tych, którzy naprawdę na pomoc zasługują. Zarzucasz mi cały czas, z uporem maniaka okrucieństwo i brak empatii. Tylko nie pomyślisz, że dając pijakowi zasiłek popełniasz dwa błędy w jednym: 1. Zmniejszasz świadczenia tym naprawdę niezdolnym do pracy i potrzebującym. 2. Utwierdzasz i niejako sankcjonujesz brak jakichkolwiek działań ze strony menelika, czyli de facto robisz mu krzywdę. Dalej: zadajesz pytanie, z czego taki menelik ma zyć (chyba pić), jeśli zabierzesz mu zasiłek. Posłuchaj: żyjemy w wolnym kraju. Nikt nikogo do pracy nie zmusza ale ci, którzy NIE CHCĄ pracować niech poniosą konsekwencje swojego wyboru. Dając zasiłek cwaniaczkowi-pijaczkowi i taki sam zasiłek człowiekowi choremu, staremu czy naprawdę potrzebującemu opieki państwa- w jakim świetle stawiasz tych drugich? Odpowiem Ci: stawiasz ich w jednym rzędzie z menelem. Uważasz, że tak jest dobrze?

Odpowiedz
avatar MyCha
3 3

Z czego taki menelik ma żyć? Może niech złom zacznie zbierać? Zawsze coś na początek.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
8 12

@Armagedon "Bo najważniejsze jest jedno: "Żrą za MOJE podatki". W rzeczy samej. I napiszę to wprost. Żal mi dupę ściska, że ci menele, którym tak współczujesz, dostają te pieniądze. Żal mi dupę ściska, że oni dostają coś ZA DARMO, a ja muszę zapierd**** w pracy po 8 godzin. Mam głęboko w poważaniu fakt, że bez tego pozdychaliby z głodu. Może wtedy wzieliby się do roboty.

Odpowiedz
avatar Bedrana
-2 4

@HRG: ""Kochane" społeczeństwo najchętniej wszystkich biednych utopiłoby w łyżce wody (...) ta tendencja nie dotyczy tylko bezrobotnych. Taka sama nagonka dotyka również osoby stare i chore, emerytów, rencistów, słowem wszystkich tych, którzy dostają coś "za darmo"." "KAŻDY, o kim wiadomo, że korzysta z pomocy państwa natychmiast jest oceniany negatywnie i NATYCHMIAST jest mu przypinana jakaś "łatka". Samotna matka - mogłaby ruszyć dupę do roboty, wielodzietni rodzice - cholerna patologia, mogliby już przestać się mnożyć, bezrobotny - leń, obibok, darmozjad, pasożyt. Itd, itp." "Twierdzenie, że "nie mam nic przeciw pomocy dla naprawdę potrzebujących" - jest zwykłą hipokryzją. Bo KTO, wobec tego, jest osobą rzeczywiście w potrzebie?" Czytaj ze zrozumieniem. Nie pojmujesz słowa "każdy"? A może pojmujesz, tylko właśnie dla ciebie KAŻDY potrzebujący - to menel, więc nikt nie ZASŁUGUJE na pomoc. Bo, jak pisze "mijanou" - na pomoc trzeba sobie zasłużyć. Ciekawe jak?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 1

@Bedrana Może ty się naucz czytać ze zrozumieniem? Czy w jakikolwiek sposób odwołuję się do ludzi starych, chorych? Nie. Wkurzają mnie menele. Jak dla mnie jedyną pomocą dla nich powinien być solidny kop w dupę na odwyk, a nie pieniążki na kolejnego jabola.

Odpowiedz
avatar Bedrana
0 2

@HRG: Owszem, odwołujesz się, ponieważ Armagedon pisze o WSZYSTKICH potrzebujących "żrących za podatki" i o niechęci do WSZYSTKICH korzystających z pomocy państwa. Co jest prawdą, i z czym się zgadzam. A o menelach, zdaje się, mówi, że nie dostają żadnej pomocy, o ile nie mają grupy inwalidzkiej, co uniemożliwia im podjęcie pracy. Wyjaśnia także, o ile dobrze przeczytałam, że jak obszczymurek chleje pod sklepem to nie oznacza, że chleje za państwowe. Tobie "żal dupę ściska" tak bardziej w ogólności, w związku z wiedzą, że ktokolwiek dostaje za darmo cokolwiek. I z góry zakładasz, że jak dostaje - znaczy menel, co mu się robić nie chce - wygodnie zapominając, że bezrobocie jest faktem, a nie mitem wymyślonym przez komunistów na użytek meneli.

Odpowiedz
avatar Armagedon
0 2

@HRG: Po pierwsze. Przypominam od czego zaczęła się polemika. Od stwierdzenia "Notorious_Cat": "Bo jest przyzwolenie na nagonkę na tych biedniejszych, co sobie nie radzą - i nie dlatego, bo tak im wygodniej." Poparłam ją w tej opinii, zacytowała mnie Bedrana, nie będę się powtarzać. Po drugie. "Ja rozumiem, że zdarza się, iż ktoś korzysta z pomocy państwa, a do tego pracuje "na czarno" nieźle zarabiając. Ale wtedy mówimy już o OSZUSTACH, a nie pasożytach." - to moja wypowiedź. Uważam, że właśnie takich ludzi - przede wszystkim - należałoby tępić i do takich mieć pretensję, ale o nich jakoś wszyscy zapomnieli skupiając się na "menelach", którzy - jeśli nawet - korzystają z pomocy państwa, to w znikomym procencie. O tym też piszę: "Może jeden przepija rentę, inny emeryturę, trzeci podkrada żonie z portfela, a kolejny trudni się jakąś dorywczą partaniną, albo żebractwem?" Po trzecie. Jeśli alkoholik ma grupę inwalidzką, to nigdy nie wiadomo, czy najpierw był alkoholikiem i na to dostał "grupę", czy odwrotnie - dostał orzeczenie, a potem, nie mając żadnych perspektyw i możliwości zarobkowania zaczął "zapijać" rzeczywistość. Po czwarte. "Jak dla mnie jedyną pomocą dla nich powinien być solidny kop w dupę na odwyk, a nie pieniążki na kolejnego jabola." Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę jak kosztowny byłby dla państwa "kop na odwyk"? I jaką masz gwarancję, że odwyk będzie skuteczny? A jeśli nawet będzie - czy trzeźwy "menel" od razu znajdzie sobie robotę? Bo jeśli nie - i tak pójdzie do OPS. Po piąte. Jak nazwiesz ustrój państwa, w którym społeczeństwo i rząd ma "głęboko w poważaniu fakt, że bez tego pozdychaliby z głodu." Może "komuna"? Bo to, podobno, własnie wtedy ludzie zdychali z głodu na ulicach?

Odpowiedz
avatar GorzkaCzekolada
8 8

Piekielne dla milionów Polaków, którzy pracują nie czekają jak państwo coś im "da". Biedny o pomoc nie poprosi, kombinują tylko cwaniaki.

Odpowiedz
avatar Casandra
1 3

Czytając to miałam wrażenie, że czytam historię autora bloga "Na Marginesie Życia", swoją drogą, to mój ulubiony blog:-)

Odpowiedz
avatar tatapsychopata
13 21

Oj jak to dobrze że wreszcie napisał ktoś związany zawodowo z tym szambem. Bo moje tłumaczenia szkodliwości istnienia tego raka nie znajdowały zrozumienia. Może teraz wspólnie coś... AlumDark - pisz kolego jak najwięcej. Każde twoje słowo to kamyczek, może ludziom ruszy choć lawinka w móżdżkach, może dotrze do kogoś że te wszystkie MOPS-y sropsy to rak na organizmie, rak pożerający nasze pieniądze, marnujący je lepiej niż niszczarka.

Odpowiedz
avatar mijanou
2 12

Ja myślę, Papciu, że sama idea MOPSu nie jest zła, bo naprawdę są ludzie, którzy nie są w stanie ze względów zdrowotnych czy wiekowych zapracować na swoje utrzymanie. Zweryfikowaniu ( i to dogłębnemu) powinna ulec polityka socjalna ( na przykład: jesteś zdrowy? UP zaproponował Ci pracę a Ty ją odrzuciłeś bo praca ciężka a zarobki niskie to nie jęcz, że nie masz kasy i do MOPSu nie zaglądaj).

Odpowiedz
avatar tatapsychopata
3 9

Oj! Papciu? Papciu!? A kolacja? A buzi? ;-D NIE. Pomyśl, tylko spokojnie, rozważ wszystkie za i przeciw. Uświadom sobie jakie pieniądze w skali kraju idą na samo utrzymanie tych mopsówsropsów. Budynki, pensje, samochody, nagrody, szkolenia itd. Szkoda że takie informacje nie są powszechnie dostępne, no może gdzieś są, jeśli ktoś umie znaleźć to poproszę. A na drugim końcu ustaw efekty. Ja wiem że porównywanie kasy do pomocy ludziom to może trochę nie za bardzo, ale wystarczy stworzyć warunki dogodne i przejrzyste dla organizacji charytatywnych, powstają jak jest potrzeba, a instytucje urzędnicze zlikwidować. Bo urzędnik nigdy (z definicji) nie wychyli się ponad normę. Stąd afery z dziećmi... Jeśli ci się chce to poczytaj moje komentarze do wcześniejszych dyskusji w temacie. Dla mnie wszelkie urzędy to marnowanie kasy. WSZELKIE.

Odpowiedz
avatar butelka
2 2

mijanou slyszalas kiedys o czyms takim jak emerytura albo renta? bo to ona chyba jest po to zeby ci co nie moga pracowac ze wzgledow zdrowotnych albo wiekowych mieli za co zyc ( oczywiscie ich wysokosc i sposob przyznawania renty to juz calkiem inna historia )

Odpowiedz
avatar mijanou
-2 8

Butelka, a słyszałaś kiedyś o emerytkach, które nieraz muszą wybrać: jedzenie albo leki? Czynsz czy rachunek za gaz? Tyle w kwestii emerytur w tym kraju ( poza eks prokuratorami, ubakami,których emerytury są czterocyfrowe). Pozostaje mi mieć nadzieję, że nie dozyję własnej.

Odpowiedz
avatar butelka
-1 1

po pierwsze odnioslam sie do konkretnej historii, po drugie twoje postulaty wcale nie bronia idei mopsu, a raczej wskazuja na koniecznosc zwiekszenia wysokosci rent, emerytur i zasilkow rodzinnych.

Odpowiedz
avatar MyCha
0 2

mijanou Moi dziadkowie mają emerytury czterocyfrowe. Kokosy to nie są ale biedy też nie klepią. Oboje całe swoje życie pracowali jak najbardziej uczciwie jako księgowa i mechanik samochodowy. Nie należeli też do żadnej partii itp. PS: Obecne statystyki mówią, że emeryci mają średnio więcej pieniędzy niż dwudziestolatkowie. Serio.

Odpowiedz
avatar Armagedon
0 4

@Ratman13: Mój też. Ambitny grajek w końcowych napisach sam prosi o wsparcie na wydanie płyty. Chyba mu nie dam.

Odpowiedz
avatar MyCha
2 4

Dla osób starszych są emerytury które nie są żadną pomocą tylko ich własnymi pieniędzmi które odkładali przez lata kiedy pracowali. To ile na to swoje konto każdy wpłacił, a ile dostaje z powrotem to już inna historia. Dla osób niezdolnych do pracy są renty. Wysokość to też inna historia. Chociaż osobiście uważam, że wiele osób na rentach mogłoby spokojnie pracować tylko po prostu nie wszędzie. Osoby którym podwinęła się noga. Nagła utrata pracy, problemy ze spłatą kredytu itp. Cóż ktoś kto nigdy nie poniósł porażki nigdy nie osiągnie sukcesu (w końcu nikt wszystkowiedzącym geniuszem się nie rodzi). Tutaj MOPSy itp. powinny pomagać wykaraskać się z tarapatów. Jakaś darmowa pomoc prawna (kredyty), zapomoga losowa... Cokolwiek co pozwoli wyjść na prostą. Jeśli zaś taka osoba uparcie nie wychodzi na tą prostą to cóż... Jeśli pomoc jest po prostu do luftu to chyba lepiej ją zlikwidować i przeznaczyć te pieniądze na coś bardziej pożytecznego. Trzeba być twardym na tym świecie, nikt nie powiedział że będzie łatwo.

Odpowiedz
avatar OlaBogaRzadzieNieZjedzMnie
0 0

Niesamowita dyskusja się między Wami wywiązała. Ale czytając, dało mi to wiele do myślenia. W jakim kierunku powinno nasze Państwo dążyć w kwestii świadczeń, zasiłków, emerytur (chociaż tutaj jestem tego zdania co MyCha- sam sobie człowieku na swoje konto uciułałeć, chociaż fakt- przeraża mnie to że większość starszych ludzi staje przed wyborem- w tym miesiącu na gaz czy na leki). Jakie kryteria powinna spełniać osoba która stara się chociażby o zasiłek z MOPS-u? Na jakiej zasadzie określić że ta Pani/ ten Pan potrzebują pomocy? Nasz kraj po prostu nie jest przygotowany na racjonalne wydawanie opinni o człowieku i tyle. Skoro wiem że sąsiad spod dwójki dostał zasiłek ( chociażby te 200 parę złotych), a siedzi przed sklepem i pije tanie wino, nie wnosząc do naszego kraju niczego wartościowego, a sąsiadka z góry przekroczyła próg bo pracuje i próbuje nie doprowadzić swoich dzieci do śmierci głodowej, to sorry - jaka w tym logika? Bo prawo ustaliło że jeżeli przekroczysz tyle i tyle na osobę to nie naciągaj kraju? To jest po prostu absurd!

Odpowiedz
avatar MyCha
1 1

Zasiłki dla osób których dochód nie przekracza jakiejś kwoty jest pomysłem dobrym. Ewentualnie kwota XXX - (wysokość tego dochodu). Pytanie jeszcze czemu jest jak jest. "sąsiadka z góry przekroczyła próg bo pracuje" ta pani zasiłku nie dostaje, bo jak wspomniałeś, próg przekroczyła. Po to on jest do jasnej ciasnej konkretny aby się go trzymać. Nie rozumiem totalnie czepiania się, że ktoś nie dostaje kasy bo przekroczył próg o złotówkę. Ludzie przyznający taki zasiłek mają łamać prawo? Co najwyżej można uważać, że próg ten jest za niski/wysoki. Nazywajmy rzeczy po imieniu. Może powinno się po prostu ograniczyć ilość takowych zasiłków na osobę? Noga może się podwinąć raz, dwa razy, nawet i pięć ale za 20 dorosły człowiek powinien się już chyba czegoś nauczyć i wyciągnąć jakieś wnioski.

Odpowiedz
avatar Bedrana
1 1

@MyCha: "Uświęcony tradycją idiom głosi, że komuś noga się powinęła, tj. ktoś poniósł porażkę w działalności, w której do tej pory odnosił sukcesy. Warto jeszcze dodać, że archaiczny czasownik powinąć to in. poślizgnąć." Podwinąć można nogawki, rękawy, lub podwinąć się może spódnica.

Odpowiedz
avatar BananUst
0 0

Ale przecież już dawno wiadomo, że prawo jest jak płot - tygrys przeskoczy, żmija się prześliźnie, a stado baranów się na nim zatrzyma.

Odpowiedz
avatar BananUst
1 1

P.S. A ja mam kutwa problem, skąd wziąć kasę, by na rozmowę o prace pojechać.... A wstyd mi pójść do opieki

Odpowiedz
Udostępnij