Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Piłem wczoraj kawę ze sprzątaczką. Taka fajna miła dziewczyna. Ponieważ miałem ochotę…

Piłem wczoraj kawę ze sprzątaczką. Taka fajna miła dziewczyna. Ponieważ miałem ochotę na kawę, a jakimś zrządzeniem losu byłem sam w firmie, bo reszta się gdzieś rozprysła po naprawach, a widziałem że się dziewczyna stara, zawołałem po prostu - Ewka, chodź zrobię Ci kawy. No i dziewczyna przystała na propozycję.

Panie sprzątające zmieniają się w naszej firmie jak rękawiczki. Po prostu firma która Ich wzięła pod "łaskawe skrzydła" nie bawi się w sentymenty. No i usłyszałem monolog, który mnie zwalił z nóg dosłownie.

- Panie! - zatrudniła mnie ta franca na umowę ale stawki to mi takie dał,a że głowa boli. Żeby było weselej, paniusia poszła do pośredniaka, wydębiła na utworzenie etatu całkiem niezłą kasę, bo na mnie jedną jak się dowiedziałam jest ok 3000 miesięcznie przelane do firmy. Wymagania cholera jak nie wiem co, kontrole, cuda wianki. Za to od dwóch tygodni jadę tę budę własnym mopem, bo nie mogę się k**** doprosić o nowy. Na dodatek nie dostaję ani worków na śmieci, ani nawet ręczników papierowych od dwóch tygodni też nie przywiozła! Za to na drugim obiekcie (bo ja jeszcze sprzątam "tam" i w trzeci miejscu) to już całkiem im odwaliło! O ile jeszcze kierowniczka jest OK, to te cholery z biura taki syf robią, że głowa odpada. Po dniu pracy kubka nie chce się żadnej odnieść po kawie i umyć, a nóg to chyba żadna w domu nie wyciera, bo takiego błota pod biurkami to nawet u was nie ma, a wy latacie po terenie. Poza tym wiadomo, że jak klienci chodzą to musi być brudno! To ja na sali dla klientów firmy przetrę zawsze o 15 i jest jako tako, ale w deszcz to muszę tam co godzinę być. To i jestem ale paniusie zza kontuaru to by chciały chyba wersal tam odpier*(!) Żebym się nie starała to może jeszcze, ale naprawdę zasuwam jak mały samochodzik. No ale nie! Skarga do kierowniczki, bo jest brudno. Pytam się gdzie? Na sali obsługi, w czasie deszczu?? To normalne! Więc wczoraj na zwróconą uwagę wygarnęłam co myślę i rzuciłam mopa w kąt. Niech sobie larwy same sprzątają za te pieniądze! Biorą cholery z Urzędu pracy na mnie trzy tysiące złotych miesięcznie, kuzynka tam pracuje to wiem, a wie pan ile ja dostaję? Pięćset złotych brutto! Szlag by ich trafił! Za trzy obiekty! Razem muszę umyć prawie sześćset metrów podłogi! Zaczynam od dziesiątej tak jak tu u was, a kończę około dwudziestej jak dobrze pójdzie, bo nie zawsze w tym trzecim obiekcie się da posprzątać od razu. Jak zasyfią podłogę to trzeba na dwie tury, a jak!

Posłuchałem i mnie "rozwaliło" dosłownie w kawałki. Jakim trzeba być s***synem żeby zatrudnić kobietę, matkę dzieci i mimo że bierze się miesięcznie kwotę kosmiczną na tego pracownika, dać mu za jego harówę takie śmieci. Żeby ta dziewczyna się obijała, pracowała niestarannie, ale nie! Widziałem jak nasza firma jest sprzątnięta, ta dziewczyna naprawdę jest solidna.

Następnego dnia rano spotyka mnie i słyszę tekst:
- Wie pan co? Dzwoniły te larwy z tej drugiej firmy! Prosiła kierowniczka żebym wróciła, bo sobie rady nie dają! Już ja im k* tam wrócę! Żeby się nie zdziwili... za te pieniądze!?

Pomyślałem, że w sumie racja.

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Owieczka
30 36

Strasznie nieczytelnie napisane.

Odpowiedz
avatar ardilla
18 26

Dokładnie. Przepisz, autorze historię od nowa, na spokojnie. Przestrzegając zasad pisowni polskiej i ciut mniej chaotycznie. Nie mam pojęcia kto co mówi - czy autor, czy Ewa. Gdzie zaczyna się jej żalenie, a gdzie są twoje wtręty.

Odpowiedz
avatar Miaukun
2 8

Bo ja wiem? Czcionka jak czcionka.

Odpowiedz
avatar nikt
5 13

A to jest wyznacznik czegokolwiek? A może wyznacznikiem jest dodanie historii, a następnie jej usunięcie, by wymazać nieprzychylne komentarze? A może wyznacznikiem jest ponowne dodanie tej samej historii i napisanie, ze teraz się jej nie usunie, po czym... usuwa się ją. Po co? By wyciąć nieprzychylne komentarze. A może wyznacznikiem jest chamstwo, jakie demonstrowałeś w swoich odpowiedziach (tak, tak, mam zrzut ekranu)? Wszystko to zrobiłeś Ty, więc siedź cicho, bo zgłoszenie do administracji i tak poszło. :)

Odpowiedz
avatar bazienka
-1 5

tak i teraz wejdzmy w durne klotnie o przecinki i inna badziewie zamiast skomentowac patologiczna sytuacje... genialne.

Odpowiedz
avatar Kornelia
13 13

Autorze, przepisz tę historię na spokojnie, bo jest "nawet nawet", ale strasznie cieżko się ją czy.

Odpowiedz
avatar miramakota
13 21

Niech założy własną firmę sprzątającą, skoro jest dobra. Albo zatrudni się w prywatnych domach - tu, co prawda, raczej na czarno - ale pieniądze z tego całkiem przyzwoite, na pewno nie 500/mies. Dobra sprzątaczka nie ma powodu dawać się wykorzystywać. Niech nie siedzi i nie narzeka, bo od tego nic się w jej życiu nie poprawi. A co do pracodawcy, owszem, nie jest to przyzwoita osoba, ALE: pani Ewa zgodziła się na to wynagrodzenie. Pensja, czy stawka za zlecenie, to zawsze wynik negocjacji między pracownikiem a pracodawcą. Jeśli się nie cenisz, to się nie dziw, że ci mało płacą.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 21

Fajna rada... Tylko mały "problemik" ;) Jest jeszcze takie coś, co się nazywa ZUS. Składki: zdrowotna - 261,73 emerytalna - 434,87 rentowa - 178,22 chorobowa - 54,58 wypadkowa - 43,00 fundusz pracy - 54,58 razem: 1 026,98 zł. Obojętnie, czy zarobi 300 zł, czy 5 000 zł, musi zapłacić te ponad 1000 zł. Więc, żeby jako tako zarobić na swoje utrzymanie, to trzeba zarobić co najmniej 2 500 zł (zdrowotną odlicza się od podatku, pozostałe od dochodu), żeby jeszcze zapłacić 18% podatku dochodowego. Dasz radę wyciągnąć na sprzątaniu 2500 zł miesięcznie?

Odpowiedz
avatar mati22252
11 13

gremlin z twoich obliczeń wynika że ponad 1600 zł ten pracodawca zarabia już na samej dotacji z UP a jeszcze kasa za wykonane zlecenia. Czy to jest normalne?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 7

@mati22252 - tu wychodzi "uczciwość" tzw pracodawcy. Natomiast moje wyliczanki dotyczą propozycji założenia własnej firmy sprzątającej. Jeśli zaś chodzi o dofinansowanie... to "pracodawca" na czysto jest sporo więcej niż kwota dofinansowania. Załóżmy, że firma wynajmująca firmę sprzątającą płaci 400 zł miesięcznie (nie wiem jakie są stawki - zakładam takie). Autorka sprząta trzy obiekty, więc 400 x 3 = 1200 zł. Dostaje na rękę 500 zł, jeżeli umowa o pracę, to koszt pracodawcy jest jakieś 900 zł. Czyli, na czysto zostaje 300 zł plus 3 000 zł dofinansowania. Pytasz, czy to jest normalne? Hm... ja bym to nazwał czystym sk...wysyństwem.

Odpowiedz
avatar chozjor
2 2

@gremlin, 2500 złotych miesięcznie na sprzątaniu jest możliwe, przynajmniej w teorii. Pytanie czy konkurencja na to pozwoli.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
8 8

@chozjor - konkurencja w postaci takich firm, w jakiej jest zatrudniona Autorka na pewno nie pozwoli. Właśnie te dotacje psują rynek, zamiast normalnej konkurencji, jest konkurencja "kto wyciągnie więcej dotacji"

Odpowiedz
avatar mrkjad
2 4

Strumień świadomości!

Odpowiedz
avatar bukimi
6 14

Trochę piszesz, jakbyś pił ze sprzątaczką "z braku laku". Nikogo innego nie było w firmie to chociaż Ewkę zawołasz...

Odpowiedz
avatar dnr
14 14

No i? Kolegów, co robią podobną pracę pewnie zna i z nimi zwykle pije, a że ich nie było, to znaną tylko z widzenia osobę zaprosił. Nie wmawiaj mu na siłę,że jest przez to jakimś snobem.

Odpowiedz
avatar Bedrana
3 3

@dnr: Bukimi ma rację. I nie wmawia nikomu, że Autor jest snobem. A mnie, dodatkowo, nie podoba się protekcjonalne traktowanie pracownika na niższym szczeblu. Sprzątająca do Autora "pan", a on do niej "Ewka, chodź na kawę". Tym bardziej, że ona - matka dzieciom, a Autor pewnie w okolicach trzydziestki.

Odpowiedz
avatar Armagedon
1 7

@Bedrana: Oj, nie czepiaj się, ludzki pan przecież. Nie dość, że dał sprzątaczce kawy, to jeszcze wysłuchał bolączek - dzielnie znosząc jej prymitywny język. I jeszcze się przejął jej losem. Tak dalece, że aż historię napisał. Naprawdę, czepiasz się.

Odpowiedz
avatar dnr
7 7

Niewolnictwo, i po co psuć rynek jakimiś dotacjami z UP, żeby napchać kieszeń oszustom? Jak dziewczyna się godzi pracować za 500 to napewno by inna prace znalazła, bez marnowania państwowych pieniędzy.

Odpowiedz
avatar katem
3 5

A skąd takie dotacje? Chyba zPFRONu, napewno nie z Urzędu Pracy

Odpowiedz
avatar miramakota
0 0

gremlin Normalna stawka za sprzątanie w mieście o dość przeciętnych zarobkach to 100 zł za raz, czyli 8 godzin. Licząc 21-22 dni robocze w miesiącu, wychodzi 2100-2200. Nie kokosy, ale i nie nędza.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

Na czarno? Tak, można przeżyć. Jako własna działalność? - zostaje 1000 - 1100 zł. Licząc, że masz zapewniony front robót.

Odpowiedz
avatar Berlinka
-3 9

Na Euro 2012 oglądaliśmy w firmie po godzinach mecze. Ja tam zostałam tylko dwa razy, ale kiedy Polska grała z Grecją postanowiłam napić sie piwa jak wszyscy (ale bez %). Pech chciał, że torba spadła mi z krzesła i butelka rozszczelniła się, zalewając okolice mojego biurka. Starłam szybko ręcznikiem papierowym, ale wiadomo, lepka plama została. I to aż do połowy sierpnia (albo dłużej, bo wtedy skończyła mi się umowa), nie wiem, jak panie sprzątające myły tę podłogę. A do ich obowiązków należało jedynie umycie podłogi i starcie kurzu z biurek (naczynia do zmywarki wkładaliśmy na dyżury, tak samo ekspres do kawy).

Odpowiedz
avatar BananUst
0 2

To się nazywa bycie biznesmenem, przedsiębiorcą - jak największy zysk i jak najmniejsze wydatki.

Odpowiedz
avatar skarbona
0 4

Ja powiem tak według mnie to sprzątaczki powinny zarabiać 2500 zł i więcej, przecież to jest tak nie wdzięczna robota, że masakra. Sam współczuje sprzątaczką z mojego byłego technikum przecież tam co się w kiblach działo to mała bania. Sedes, klozet, ściany codziennie wysmarowane chyba nie musze mówić czym. A codziennie rano wszystko na błysk.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 3

Oczywiście, zawsze możesz jakiejś tyle zapłacić, byle ze swoich pieniędzy.

Odpowiedz
avatar likearollercoaster
0 0

Może jestem jakiś dziwny i się nie znam, ale na chłopski rozum i powołując sie na minimum uczciwości to ta dotacja powinna być do podziału i to powinno być jakoś prawnie unormowane.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 1

@ Bedrana. Ja jestem po pięćdziesiątce Pani koleżanko a Ewka w okolicach trzydziestki. Za to po imieniu jestem z Jej mamą, bo Pani ta jest mój rocznik. Tak gwoli wyjasnienia... Kłaniam ! :)

Odpowiedz
avatar Bedrana
2 2

A, to w takim razie zwracam honor, drogi Autorze. To wszystko zmienia. Pozdrawiam.

Odpowiedz
Udostępnij