Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

O przepisach ponownie - tym razem Kodeks Karny. Będzie chyba długo i…

O przepisach ponownie - tym razem Kodeks Karny. Będzie chyba długo i na pewno z żalem.

Mój narzeczony jeszcze szczenięciem będąc poznał pewnego chłopaka imieniem Radek. Imię niezmienione, gdyż z pełną świadomością chcę wszystkich nakierować na tego chłopaka i przedstawić możliwie dokładnie jego problem. Internet to potężna siła, może ktoś z Was rzuci pomysł, który wskaże nam drogę postępowania w tym przypadku.

Radek urodził się umysłowo upośledzony i to znacznie. Niezdolny do normalnej nauki i niechciany w jakiejkolwiek pracy. Czy zmuszony przez życie, czy z racji swojej choroby, Radek całe dnie potrafił chodzić po okolicy i zbierać puszki albo inny złom. Problem polega na tym, że nieświadom zupełnie tego, co robi, do wożenia tych puszek pożyczał coraz to inny rower lub wózek. Większość mieszkańców nie miała z tym problemów - Radka wszyscy znali i wiedzieli, gdzie zgłaszać się po zguby, które, swoją drogą, zazwyczaj same wracały do właścicieli. Dla Radka naprawdę nie były to kradzieże, tylko pożyczanie.

Komuś jednak przeszkodziło to, no bo w końcu prawo własności istnieje w konkretnym celu, Radek stanął przed sądem raz i drugi. A nawet i trzeci. Dostawał wyroki w zawiasach. Za kolejnym razem odwiesili mu karę i Radek utracił wolność.

Każdy powie - w końcu się należało, ile można upominać. I będziecie mieli rację. Problemem jednak nie jest to, że Radka zamknęli, ale to gdzie go zamknęli. Upośledzony umysłowo chłopak trafił do najnormalniejszego więzienia i siedzi ze wszystkimi możliwymi zbirami i zakapiorami. Jeszcze gdyby wsadzili go na oddział dla niewypłacalnych przedsiębiorców czy księgowych-krętaczy, ale nie, Radek siedzi z typowymi przestępcami.

Wielokrotnie użalał się na współwięźniów. Jest obiektem ich kpin, żartów, ale i fizycznego prześladowania. Jest bity i poniżany. Bo on się nie postawi, nie poskarży odpowiednio głośno, nie odda oprawcy. Umysłowo ma maksymalnie 10 lat. Jak można kogoś takiego zamykać z poważnymi przestępcami, niejednokrotnie recydywistami bez żadnej moralności?

Sprawą zainteresowali się dziennikarze, rzecznik praw obywatelskich, poseł Hoc. Tylko co z tego, skoro sprawa dalej nie ma żadnej kontynuacji, a z Radka powoli wycieka życie?

Jak większość uważam, że chłopak powinien zostać odizolowany, ale, na litość, w zakładzie dla umysłowo chorych czy upośledzonych, a nie pośród zakapiorów!

Inna sprawa, że jego brat, całkiem zdrowy i rozwinięty, ma na koncie jeszcze więcej przewinień, kradzieży, pobić... Ale on się stawia, na niego ciężej polować.

Nie ma morału, nie ma podsumowań i puenty. Jest za to dużo żalu i link, żeby nie było, że zmyślam.

http://www.ustronie-forum.pl/zycie-codzienne/karac-czy-nie-karac/?PHPSESSID=9355117440c55754397faf099788d72f

sądownictwo

by gecko
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
22 26

Jak jestem za najsurowszym możliwym karaniem przestępców, to w takim konkretnym przypadku uważam że kara się nie należy, gdyż ten człowiek nie wie, że robi coś złego. Powinno się go umieścić w odpowiednim zakładzie, ale nie w celu ukarania go a w celu opieki nad nim.

Odpowiedz
avatar babubabu89
10 12

Słyszałem o tej sprawie. Jak się Radka zapytasz czy wie że nie wolno kraść to odpowie, że wie. Ale jak zapytasz się go czemu nie wolno kraść to już na to pytanie nie będzie umiał odpowiedzieć.

Odpowiedz
avatar dzikaciekawosc
16 16

Czy nie mogl mu ktos, po prostu, podarowac rower? Na pewno wszedzie sa stare rowery, wigraki i te sprawy..

Odpowiedz
avatar Owieczka
7 9

"niejednokrotnie recydywistami"- jeśli jest karany pozbawieniem wolności po raz pierwszy, to nie siedzi z recydywistami. Tylko w ZK dla osadzonych po raz pierwszy z podgrupą P. Dla recydywistów są odrębne ZK, w których przebywają osadzeni z podgrupą R. Więc z recydywą nie powinien mieć kontaktu. Co nie zmienia faktu, że takich ludzi jak on NIE powinno się zamykać do więzienia.Ich powinno się leczyć i otaczać opieką. Ale jeśli się nie ma kasy- to się tak kończy. Bo za upośledzonym umysłowo biedakiem nikt się nie wstawi, nie zapewni pomocy prawnej, nie zadba o prawidłowe postępowanie wymiaru sprawiedliwości. Ale to Polska własnie...

Odpowiedz
avatar mrau
4 6

Ale może być też tak, że ci pierwszy raz osadzeni, wcześniej byli regularnymi złodziejami (czy kimkolwiek innym popełniającym przestępstwa) i dopiero za jedno z popełnionych przestępstw dali się złapać. Myślę że wtedy nie będą sądzeni jako recydywiści, ani umieszczeni w ZK z recydywistami, chociaż charakterem, podejściem do życia mogą być im bardzo podobni.

Odpowiedz
avatar hanzig
1 3

Owieczka tylko jedna uwaga - jak chcesz tak naprawdę leczyć upośledzenie umysłowe? Opieka tak, bo w końcu żyje i swoje uczucia ma, ale tego zdania nie rozumiem tak samo, jak zbieranie na leczenie osób upośledzonych, np. przez jakieś fundacje TVN czu Polsatu. A przecież są osoby, których niepełnosprawność jest na tyle uleczalna, że wystarczy jakiś nakład pieniędzy, żeby żyli normalnie, a tymczasem te pieniądze przeznacza się, żeby odrobinkę usprawnić funkcjonowanie kogoś, kto i tak sam funkcjonować nie będzie...

Odpowiedz
avatar Roberto
1 17

Przepraszam bardzo, ale tak właściwie to gdzie on ma odbywać karę pozbawienia wolności ? W szpitalu psychiatrycznym ? Przecież szpital to nie więzienie. Do szpitala może przestępcę skierować sąd ale tylko w wypadku orzeczonej niepoczytalności ( i to w określonych przepisami przypadkach), ale to nie jest kara tylko leczenie w izolacji. Ponadto jeżeli ktoś popełnia przestępstwo/wykroczenie w stanie niepoczytalności nie podlega karze. Podejrzewam że w tym przypadku sprawca jest upośledzony w stopniu lekkim i może odpowiadać za swoje czyny. W związku z tym że w Polsce nie ma specjalnych więzień dla upośledzonych, a przestępstwo nie jest poważne powinien trafić do zakładu karnego tzw."lekkiego" razem z np. sprawcami wypadków, alemenciarzami itp. A tak w ogóle to on ma jakąś rodzinę? Może powinno się zacząć od postawienia tego właśnie pytania.

Odpowiedz
avatar Devotchka
-3 5

Zgadzam się z przedmówcą. Zdaje mi się, że wiele ludzi nie rozumie, że problem nie leży tutaj w polskim prawie, a w sposobie jaki chłopak był wychowany. Wszyscy pozwalali mu na branie roweru, ale nikt go nie nauczył, że to złe. Nikt, włącznie z rodzicami czy opiekunami. Autor tekstu przedstawił ludzi, którzy zgłaszali sprawę do sądu jako złych, co jest subiektywne. Nie każdy musi sobie życzyć zabierania własności, nie każdy zna sytuację i to wcale nie znaczy, że jest złą osobą. To nie jest tak, że człowieka upośledzonego nie można niczego nauczyć. Ludzie obchodzą się z nimi jak z jajkiem. Dzieci w szkołach integracyjnych, które nie mają żadnych schorzeń są traktowane gorzej, bo "trzeba uważać na tych ze schorzeniami". Jeśli się ze mną nie zgadzacie, to radzę poszukać informacji na temat Christiana Westona Changlera, który chory na autyzm i jest jedną z ofiar kiepskiego wychowania przez społeczeństwo. Obraża ludzi, sieje zgorszenie - wszystko dlatego, że od małego mówiono mu, że jest lepszy i wolno mu wszystko. Nie mówię, że bohater tej opowieści jest głupi, ale chcę zwrócić uwagę na fakt, że ludzie z jego otoczenia mogli temu zapobiec.

Odpowiedz
avatar delmet
1 1

"w tym przypadku sprawca jest upośledzony w stopniu lekkim i może odpowiadać za swoje czyny. W związku z tym że w Polsce nie ma specjalnych więzień dla upośledzonych" Więzień nie ma, ale są oddziały lecznicze w zakładach karnych, gdzie umieszcza się ludzi z ograniczoną poczytalnością. Inna sprawa, że sąd nie ma obowiązku by tych ludzi na te oddziały kierować. Wszystko zależy od konkretnej sprawy bo ograniczona poczytalność ograniczonej poczytalności nie równa. ;)

Odpowiedz
avatar mrau
11 11

Upośledzenie umysłowe w stopniu głębokim jest podstawą do wyłączenia odpowiedzialności karnej (art.31 KK). Jak najszybciej należy sporządzić opinię biegłego o braku poczytalności, bo ograniczona poczytalność niestety jest podstawą do skazania, co prawda łagodniejszego, ale zawsze. Smutne, chociaż mam wrażenie, że nie zostały tu przedstawione wszystkie aspekty sprawy.

Odpowiedz
avatar gecko
4 6

Radek ma orzeczenie o znacznej niepełnosprawności. Nie znam szczegółów, ale widocznie jakiś biegły uznał, że jednak aż tak upośledzony nie jest. Nie wiem, jak to działa. Przyznaję, że moja historia jest nieco dziurawa. Narzeczony od dawna nie ma kontaktu z tą rodziną, większość informacji czerpiemy z prasy, poczty pantoflowej i znajomych znajomych. Niemniej sam ogólny zarys jest właśnie taki, jak przedstawiłam.

Odpowiedz
avatar didja
1 1

Jeżeli Radek ma orzeczenie o znacznej niepełnosprawności, czyli ma tzw. I grupę inwalidzką, równolegle określaną całkowitą niezdolnością do pracy i samodzielnej egzystencji, i w dodatku z tytułu dysfunkcji umysłowej - w ogóle nie odpowiada karnie. Dziwi, że nie był badany przez psychiatrów. Popieram Mrau - natychmiast trzeba podjąć odpowiednie działania. Niech wypowie się ktoś biegły w prawie - jest szansa, póki nie będzie ponownego zbadania sprawy, wszcząć działania zmierzające do przeniesienia chłopaka do celi izolowanej/monitorowanej ze względu na jego chorobę i zagrożenie zdrowia/życia w obecnym otoczeniu?

Odpowiedz
avatar TrzyRazyA
2 6

Artykół jest z marca, czy coś nowego wiesz o nim, tyle osób miało sie wstawić za nim, a skoro piszesz to pewnie nadal siedzi, tak? Szok, wiem że robi źle ale osoby, które defraudują grube miliony albo mają śliskie kocyki są chronione przez prawo a upośledzony chłopak odsiaduje karę za rower...

Odpowiedz
avatar gecko
3 3

Wiem, że siedzi nadal i będzie siedział prawdopodobnie do końca zasądzonego wyroku. Tyle właśnie z tego wstawiennictwa - wiele obiecali i cisza. Przynajmniej z tego, co ja wiem.

Odpowiedz
avatar obserwator
1 1

Mówią o tym w radiowej Trójce! Słuchacz dodzwonił się i poruszył sprawę.

Odpowiedz
avatar Kemiki
0 0

dzisiaj też mówili. Do prezydenta dotarła prośba o ułaskawienie Radka.

Odpowiedz
avatar Drzewo
0 0

Zamkniecie Puszkina to sam czubek gory lodowej... Az sie wierzyc nie chce. Po pierwsze, nie wiem skad oni biora tych "bieglych" psychologow sadowych w okregu, bo ich opinie w duzej mierze sa po prostu wyjete z d*py. Czy to chodzi o dzieci w sprawach rozwodowych, czy, jak tutaj, o Radka. Nie wiem, jak to sie stalo, ze uznali go za poczytalnego i zdolnego do odpowiadania za swoje czyny. To po drugie. I za tym caly stek innych piekielnosci: dlaczego Puszkin nie zostal ubezwlasnowolniony juz w wieku 18 lat, skoro od dawna bylo wiadomo, jaki jest jego stan? Gdyby tak sie stalo, cala ta sprawa nie mialaby prawdopodobnie miejsca, bo w koncu byloby jasne, ze chlopak nie jest w stanie o sobie decydowac. Ale po co sie interesowac wczesniej... Niby nikomu nie szkodzil, jezdzil sobie po wiosce, do wszystkich szeroko sie usmiechal, zawsze sie wital... Tylko nikt mu nie pomogl. Po prostu sobie byl. A jak go inni zaczeli namawiac do chlania i kradziezy, to tez nikt z tym nic nie zrobil. Jest/byl tam jeszcze inny element folklorystyczny, czesciowo niepelnosprawny fizycznie i psychicznie (Jurek), rowniez kompletnie nieszkodliwy (rodzina czasem go zabierala z ulicy na odswiezenie), ale ... Cudowni, inteligentni mieszkancy zaczeli kupowac mu browary i tak skonczyla sie nieszkodliwosc tego osobnika - stal sie alkoholikiem i zaczal byc agresywny, na szczescie tylko slownie; ale co ludzie robia z bezradnego czlowieka dla zabawy? ZABAWY! Bo to smieszne!!! Wiec w calej tej sprawie nie chodzi tylko i wylacznie o chore przepisy, ale rowniez o rodzine i mieszkancow. A sprawa zaczyna sie byc interesujaca dopiero, kiedy jest naprawde beznadziejna i absurdalna. To jest po prostu smutne.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 31 maja 2013 o 12:41

avatar Jewzenice
0 0

Jeśli stan umysłowy Radka jest naprawdę taki, jak mówisz, to znaczy, że Policjanci, którzy go zatrzymywali są niekompetentni, Prokurator mózg zostawił w domu, a Sąd w ogóle go nie widział, ponieważ nie jest możliwym właściwie, aby przy obecnym ukształtowaniu procesu karnego Radek na którymś z etapów nie został wysłany na badania psychiatryczne. To, co opisujesz, zakrawa dla mnie na niepoczytalność, ponieważ nie rozpoznaje on znaczenia swoich czynów z powodów od siebie niezależnych tj. upośledzenia umysłowego. 10latek w ciele dorosłego jest dość łatwy do wykrycia, bardziej lotnego od niego dresiki osiedlowe są kierowane przez prokuraturę do badania psychiatryczne, więc po prostu nie chce mi się wierzyć, że tutaj tego zaniechano. Może jego stan wcale nie jest taki fatalny?

Odpowiedz
avatar delmet
0 0

Z linku dołączonego do historii wynika, że BYŁ badany przez biegłych psychiatrów i to wielokrotnie. Za każdym razem psychiatrzy uznawali, że miał ograniczoną poczytalność (czyli nie stwierdzono całkowitej niepoczytalności). Autorka historii popełniła błąd, że w treści historii tej informacji nie zawarła a podejrzewam, że nie każdy zajrzał do załączonego przez nią linku (gdzie sprawa jest opisana szerzej. Tak więc jeżeli już się czegoś czepiać to nie kodeksu karnego, policjantów czy prokuratorów tylko konkretnej opinii biegłych lekarzy psychiatrów. Wszystko wskazuje na to, że to właśnie oni byli najbardziej piekielni i prawdopodobnie zbyt pochopnie orzekli , że tamten człowiek ma jedynie ograniczoną poczytalność choć wszystko wskazuje na to, że jest całkowicie niepoczytalny.

Odpowiedz
avatar gecko
2 2

Dostałam właśnie informację, że Radek za miesiąc wyjdzie na wolność z ułaskawienia prezydenckiego. Jednak jest trochę powodów do radości na tym świecie :)

Odpowiedz
Udostępnij