Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Pracowałem na ochronie. Nie raz i nie dwa stałem na różnej maści…

Pracowałem na ochronie.
Nie raz i nie dwa stałem na różnej maści sklepach odzieżowych. Uważam je za piekło w ziemskim wydaniu, stworzone by pognębić plemię ochroniarzy, taka nasza własna wersja pierwszej części „Boskiej Komedii”. Kiedyś jednak przekonałem się, że nie tylko dla nas są to przeklęte miejsca.

Odwiedziła nas kiedyś rodzina, małżeństwo z synem z niższych klas podstawówki i dziadkiem, człowiekiem wyglądającym jak kielich z rżniętego szkła. Nie żartuję, wydawał się tak lichy i delikatny, że zapewne rozsypałby się przy mocniejszym wietrze. Cała rodzina przystanęła przy wejściu, gdzie stałem, i rozpoczęła się narada.
- Garnitur. - powiedziała mama.
- A może sweter wystarczy? - odparł tata.
- Do prawnika garnitur lepszy...
- Ja tam myślę, że sweter bardziej... użyteczny. Na dłużej starczy.
- Grześ - zwróciła się mama do syna - zostać z dziadkiem. Nie będziemy go szarpać po całym sklepie, my z tatą zobaczymy czy jest coś ciekawego do przymierzenia.
Rodzice ruszyli na podbój sklepowych półek, a synek... cóż, jak to dziecko.
- Dziadku, ja zaraz wrócę! - zawołał i pognał do jakiś atrakcji rozstawionych na pasażu.
Dziadek uśmiechnął się do mnie blado, postał chwilę i podszedł do najbliższego stołu z koszulami. Chwilę oglądał, chwilę oceniał, wziął jedną i poszedł do przymierzalni nieopodal. Wszystko powolutku, z ciągle tym samym bladym, jakby lekko zakłopotanym uśmiechem na twarzy.

Gdy on był w przymierzalni, wrócili rodzice, a po chwili i ich latorośl.
- Matko boska, Grzesiek, gdzie dziadek?! - zawołała mama widząc, że brakuje nestora rodu.
- Nooo, ja nie wiem. Poszedłem tam... - chciałem im powiedzieć, żeby się nie martwili, że ich dziadek jest ledwo kilka metrów od nich.
- Ja pier***! - wyrwało się ojcu, a ja uznałem, że lepiej nie podchodzić do tak rozwścieczonego faceta - Nie mogłeś poczekać?! Nie wiesz, że dziś jesteśmy umówieni z prawnikiem?
- Nie krzycz na niego. - powiedziała mama rozglądając się jak surykatka po prerii.
- Jak nie krzycz. Nie znajdziemy starego, to nam spotkanie przepadnie! Przecież po to żeśmy go brali do siebie, żeby ten cholerny testament podpisał!

Pokręcili się jeszcze chwilę po sklepie i gdy właśnie mieli zacząć zaglądać do przymierzalni, dziadek sam wyszedł. Popatrzył na nich smutno, już się nie uśmiechał.
- Odwieźcie mnie do mojego domu. - powiedział i ruszył w stronę wyjścia. Nie poruszał się już wolno, szedł równo i pewnym krokiem.
Mama z tatą stali przez chwilę w bezruchu, a potem pobiegli za nim, wyraźnie przestraszeni.

Ochrona

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar prasbs
41 41

"Greedy" (Sknerus): obowiązkowy film dla wszystkich tego typu dziadków :) A na poważnie - smutno dość się robi.

Odpowiedz
avatar Stacyjnik
20 20

O tym samym pomyślałem :)

Odpowiedz
avatar Wredzma
40 42

Mocne. Nie wiem czy bać się starości, ale już się boję ludzi, których wtedy spotkam.

Odpowiedz
avatar wadziu
3 13

Na pocieszenie Ci powiem, że jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz. Bo to tak naprawdę od nas zależy, jakie podejście bedą do nas miały nasze dzieci i wnuki za 60 lat

Odpowiedz
avatar konto usunięte
28 30

Chyba zaczynam się cieszyć, że nie mam spadkobierców i nikt nie będzie mi wyrywał ostatniej poduszki spod głowy kiedy będę umierać. Smutne ale prawdziwe.

Odpowiedz
avatar Bendi
48 48

Żeby tylko wyrywał. Kiedy idzie o spadek ludzie gotowi tą poduszką udusić, byle szybciej.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 11

W Polsce o Kaligulę raczej trudno.A i Tyberiusza nie uświadczy.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
10 10

Varyag chciałabym, żebyś miał rację...

Odpowiedz
avatar Bryanka
8 18

I jak tu teraz dzieci wychować, żeby na starość dobrze cię traktowały...

Odpowiedz
avatar barnaba90
2 42

dobrze traktować. a nie ciągle super porady "dobre lanie nikomu nie zaszkodziło". ja myślę że to lanie najbardziej właśnie szkodzi rodzicom na starość, mojemu ojcu na pewno na dobre nie wyjdzie ;)

Odpowiedz
avatar bromba13
8 30

barnaba90; nie zgodzę się z Twoim zdaniem, "że to lanie najbardziej właśnie szkodzi rodzicom na starość". Mam już swoje lata i nie byłam aniołkiem, więc nie raz w skórę od Mamy dostałam (nie, żeby katowała ale tzw. solidny klaps). Wtedy jako dziecko człowiek się buntował, ale z perspektywy czasu nie mam o to do Niej żalu - po prostu należało mi się. A miesiąc temu moja Mama odeszła. Nie zostawiłam Jej w chorobie, bo dostawałam lanie... Byłam z Nią do końca, bo zmieniała mi pieluchy, pokazywała świat, często znosiła moje "gorsze ja". Ale uczyła również miłości i tego, że każdy człowiek zasługuje na uśmiech i szacunek. I uwierz mi, zniosłabym dzisiaj każde lanie (sama będąc matką dorosłej córki) byleby tylko była.

Odpowiedz
avatar bazienka
3 11

a ja się zgodzę, jeśli rodzic jest w stanie zaszczepić dziecku prawidłowe wartości, poczucie wartości własnej bez wykorzystywania własnej przewagi fizycznej, sprawić, ze dzieciństwo wspomina się miło, a nie z rozżaleniem, to będzie procentować i nie nie karmmy troli bo zaraz rozpęta się burza pt 'jakie to bicie jest fajne"

Odpowiedz
avatar kranczips
3 9

Bicie nie jest fajne i często danie klapsa boli bardziej rodzica niż dziecko, ale czasem naprawdę nie da się inaczej. Tym bardziej że dziecko wychowuje się poprzez kontakt z otoczeniem, nie tylko rodzice mają na nie wpływ bo też i dziadkowie, rodzeństwo, szkoła itp. I ostatecznie charakter dziecka jest też w jakimś stopniu przekazywany genetycznie, więc nie każde dziecko jest tak samo spokojne, grzeczne i posłuszne. Poza tym bądźmy szczerzy... wychowanie dziecka jest mega trudną sztuką i każdy ma prawo popełniać błędy. A potem wypada je sprostować, żeby dziecko mimo wszystko wyszło na ludzi. Więc weź sobie teraz takiego rozpieszczonego bachora, który myśli że wszystko mu wolno i drze się w niebogłosy jak czegoś nie dostanie. Wierz mi, że rozmowa, tłumaczenia i pseudokary nie pomogą. Nie zmienia to faktu, że strzelenie w dupe powinno być ostatecznością.

Odpowiedz
avatar refael72
-2 12

Słowo Boże: Prz 13:24 24. Nie kocha syna, kto rózgi żałuje, kto kocha go - w porę go karci. (BT) Prz 23:13-14 13. Karcenia chłopcu nie żałuj, gdy rózgą uderzysz - nie umrze. 14. Ty go uderzysz rózgą, a od Szeolu zachowasz mu duszę. (BT) Prz 29:15 15. Rózga i karcenie udziela mądrości; chłopiec pozostawiony sobie jest wstydem dla matki. (BT)

Odpowiedz
avatar WormTed
-5 9

@up; techniki wywowawcze sprzed tysięcy lat? Podziękuję, jako że barterowo też już nie handluję a na ośle też jedzenia nie wożę.

Odpowiedz
avatar Xirdus
38 38

Czy jestem jedyny, który odebrał tą historię pozytywnie? Że są jeszcze na tym świecie ludzie dbający o swoją godność, tak jak Sz. P. Dziadek z historii?

Odpowiedz
avatar kalipso
22 22

Trochę racji masz. Miłe to nie było, ale się dziadek przynajmniej prawdy dowiedział i pozbył złudzeń.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
9 11

Brawa dla dziadka,że nie dał się tym pijawkom.

Odpowiedz
avatar IzkaN
10 10

Przykre. Ale przynajmniej Dziadek zna już prawdę.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
8 8

hihi i testament trafi szlag :) i bardzo dobrze. Szkoda dziadka...

Odpowiedz
avatar Leme
5 5

skretyniali materialiści...

Odpowiedz
avatar malutkamrowcia
8 10

Dobrze, że nie zdążyłeś powiedzieć, gdzie jest dziadek. Inaczej by przepisał na takie pijawy, a ci tylko by czekali aż będzie po nim.

Odpowiedz
avatar narvana
3 7

Cholerne pijawki. I to nie prawda jak niektórzy tu piszą, że jak Ty będziesz traktować przyzwoicie to nie będziesz miał takich problemów. Ty będziesz traktował przyzwoicie, dwoił się i troił by wychować dzieci w sferze wartości i szacunku a zawsze znajdzie się taki kretyn, który zaszczepi w którymś miłość przeogromną do pieniądza a wtedy sentymenty na bok. I wtedy tylko możesz się smutno przyglądać..

Odpowiedz
avatar kranczips
9 9

Kolego, trafiłeś na portal Piekielni.pl, a nie do kącika literackiego, gdzie pilnujemy, aby wszystko było cacy. Co za różnica, jak to napisał. Sens zachowany, poprawność językowa zachowana. Po co się czepiać nic nieznaczących szczegółów?

Odpowiedz
avatar Armand
2 2

Przerabialiśmy to już ze sto razy. Był nawet taki żart ze strony innego ochroniarza-opowiadacza (bodajże Luksika, jeśli mnie pamięć nie myli), że skoro SecuritySoldier pisze "pracuję na ochronie" to on będzie pisał "pracuję w ochronie" żeby się odróżniać. Może i forma historycznie nie jest poprawna, ale jest w uzusie. Może to kogoś drażnić, ale gdyby "grammar nazis" działali skutecznie od tysiąca lat, to do dziś byśmy mówili "szedł Pan bez most przez kapelusza". Ot, język ewoluuje, wczorajsze błędy są dzisiejszą normą.

Odpowiedz
avatar Plastusia
5 5

Ale podli ludzie . Ja uwielbiam starszych ludzi, i po prostu nakopać w szanowne litery takim debilom -.-

Odpowiedz
avatar Kraviec
-1 1

U nas to na butik stawiali wręcz za karę ;p A mówiliśmy na to umieralnia. Czas płynie tam inaczej, a IQ i zdolności poznawcze powoli spadają do poziomu łopaty.

Odpowiedz
avatar Cappuccino
0 0

Szkoda dziadka. Jaka wredna rodzina to "ło matko"

Odpowiedz
avatar Kerniak
0 0

Smutno, że ludziom zależy tylko na pieniądzach...

Odpowiedz
Udostępnij