Kilka lat temu miałam okazję zobaczyć jak funkcjonuje branża rozrywkowa w jednym z najbardziej imprezowych miast Polski. Zostałam zatrudniona jako marketingowiec w jednym z większych klubów.
Oczekiwania szefa:
- Za wynajęcie "ekskluzywnej strefy VIP" chciał 3000 zł, bo nie będą mu jakieś "przypadkowe wieśniaki na białe kanapy z buciorami wchodzić"
Efekt: przez rok mojej pracy strefa była otwarta może z dwa razy, pokrywała ją coraz grubsza warstwa kurzu.
- "załatw mi białe skórzane pufy do klubu za darmo". "Co?! Nikt nie chce nam tego dać za darmo? Przecież to byłaby idealna reklama do ich gównianej firmy jakby u nas, w tym wielkim luksusowym klubie były ich wyroby. Dziękować nam powinni!"
Efekt: przez jakiś czas w klubie większość miejsc była stojąca. A za zamówione pufy (porządne i bardzo tanie) szef był obrażony na mnie przez miesiąc: "marnujesz moje pieniądze i nie potrafisz nic porządnie załatwić".
- Zapraszamy największe sławy muzyki klubowej - głosiło hasło na plakacie.
Efekt: "Znajdź mi kogoś kto zagra to co chcę za 150 zł na wieczór".
- Pijany obiecywał barmanom na każdej większej i udanej imprezie - ja w nagrodę wam wczasy na Kanarach zafunduję!
Efekt: Zalegał 3-4 miesiące z wypłatą zaległych paru stówek pensji. Po czym jak sam wrócił z wakacji, to opowiadał z zadowoleniem jakie to napiwki dawał barmanom w klubach na Ibizie (jeden napiwek przekraczał 2- miesięczną pensję chłopaków).
- Najgorsze jednak było traktowanie pracowników - umawiał niby na dzień próbny, po czym osoby zasuwały przez całą noc, a często także nad ranem sprzątały klub po imprezie. Później mówił, że jednak się nie nadają i brał nowych, oczywiście nie płacąc za wykonaną pracę.
Najlepsze było jego tłumaczenie czemu nie zapłacił selekcjonerowi - "Sam rozumiesz, mało ludzi mieliśmy przez ostatni miesiąc, nie mogę ci zapłacić... no chyba sam rozumiesz, nie chcesz narażać klubu na straty".
Selekcjoner okazał się być "niewdzięcznym, egoistycznym chamem" i jednak chciał pieniądze za stanie po nockach przez parę dni w tygodniu i za wykonaną pracę. Bezczelny!
gastronomia klub muzyczny
Z tymi napiwkami dla barmanów na Ibizie to pewnie pic na wodę. Skoro taki z niego sknera, to pewnie żadnych napiwków nie dał, a pewnie jeszcze się wykłócał, że takie drogie drinki sprzedają.
OdpowiedzProszę ---> ". Oto cudzysłów. Wklej sobie.
OdpowiedzNie użyłam go celowo, ponieważ w paru wcześniejszych historiach nie był on edytowany, a zapis kodowany utrudniał czytanie. Mając to na uwadze chciałam uniknąć zaburzania płynności tekstu. Nie wiem czy zostało to poprawione, ale na wszelki wypadek zastąpiłam cudzysłów innym znakiem. Mam nadzieję, że tekst jest mimo wszystko czytelny, podobnie jak moje motywy ;)
Odpowiedzja to myślałam, że gdzieś na końcu będą przypisy do tych odnośników..
OdpowiedzWróciłam do domu- już zmieniam, bo widzę, że poprawiono ten błąd na stronie i cudzysłów już wchodzi ;)
OdpowiedzJa rozumiem ,że ten przybytek już nie istnieje, albo zamienił się w tanią spelunę z piwem chrzczonym i łyski prosto,z hameryki , która rozlewa i herbatą zabarwia szwagier szefa na zapleczu. Znałem jedną byznes łumen tego typu , baaardzo krótko prowadziła "klub" w tym stylu , do dziś pamiętam poszukiwanie starych kegów do piwa i chałupnicza ich regeneracja i napełnianie , kufle pod lada w 30% wypełnione mieszaniną wody i " ludwika " i się dziwie ,że ludzie to pili i nikt nie padł.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 maja 2013 o 13:13
Niestety.. funkcjonuje do dzisiaj. Nie wiem jakim cudem. Pomaga fakt, że podczas gdy inne kluby w tej lokalizacji płacą za dzierżawę pięcio- lub sześciocyfrowe sumy, on płaci miastu grosze, bo kiedyś, dzięki znajomościom swojej rodziny, wygrał ustawiony przetarg. Zważywszy na lokalizację, zawsze tabuny turystów, całkiem przypadkowo, mają okazję się nadziać na ten lokal.
Odpowiedz@AyatiSajani Skad ta pewnosc, ze wygral ustawiony przetarg? Moze idz do prokuratury i przedstaw dowody, skoro mowisz to z takim przekonaniem. Inna sprawa - skad wiesz ile placi za lokal? Nie twierdze, ze w tym przypadku tak nie jest, ale duzo osob obrabia bezkarnie d*pe innym ludziom, opierajac sie tylko i wylacznie na plotkach. Co do historii - wlasciciel prostak.
OdpowiedzDowodów nie mam- sam się chwalił, że dostał cynk od swojego wujka i był jedynym, który złożył ofertę ;)
OdpowiedzTo ile jaki lokal płaci za wynajem to nie było żadną tajemnicą, informacje krążyły w środowisku, a ile szef płacił to wiem doskonale, bo reprezentowałam go na spotkaniu w urzędzie, gdzie padła m.in. ta informacja. Gdyby były to plotki to bym ich nie powtarzała.
OdpowiedzCzasami ludzie chwala sie takimi rzeczami, zeby wyjsc przed innymi na "kogos", nawet jezeli rzeczywiscie nie mialy one miejsca. Bardziej prawdopodobne jednak, ze Twoj szef nie nalezy do zbyt inteligentnych - nikt sie takimi rzeczami nie chwali, chyba, ze wygadal sie po pijaku.
OdpowiedzInteligentny to nie był, a chwalić się uwielbiał, to fakt. Raz mi to mówił o 10 rano po paru drinkach, które zdążył pod palemką na tarasie wypić. A drugim razem to obawiam się, że był i pijany, i naćpany.. a z 3 godziny później chciał żeby mu panienki przywieźć z burdelu.. Cudna praca ;]
Odpowiedzzalegal z wyplat i nikt nie zawiadomil PIP ???
OdpowiedzPóźniej to zrobiło się takie błędne koło z tego co wiem- barmani wiedzieli, że dostanie wypłaty graniczy z cudem, więc żyli z napiwków i innych, barmanom znanych, sposobów na uszczknięcie tu i tam.
OdpowiedzAyatiSajani - mam nadzieję, znalazłaś sobie inną pracę, znam ten typ ludzi wyzysk na maxa, przy nawet nie minimalnej pracy, lecz bez pensji. Co za jełop.
OdpowiedzUciekłam stamtąd w pierwszym możliwym momencie.. Zresztą również w paskudnych okolicznościach, ale te nie są odpowiednie na ten portal, tylko zostały zgłoszone policji.
OdpowiedzTypowy polski rekin biznesu - zachodni garniturek, zachodni samochód, a mentalność wschodniego buraka.
OdpowiedzNiestety, ten typ przedsiębiorcy jest w Polsce często spotykany. Zbyt często. Pozuje na wielkiego biznesmena, a słoma z butów wystaje.
OdpowiedzHistoria przednia. a propos puf w strefach kibica, chillout i strefach relaksu, ja się przekonałem, że polska firma potrafi coś zrobić dobrze ;) Zamówiłem pufy reklamowe u producenta http://pufy.pl/ Służą idealnie już dwa lata!
Odpowiedz