Tak a'propos historii kalinki, tej o myciu okien w niedzielę.
Rodzice mieszkają na granicy wsi i miasta. Dom z ogrodem przylega do drogi, którą bogobojni mieszkańcy wsi udają się do kościoła. Standardem były komentarze zza płotu "pani to chyba ani Polka, ani katoliczka!", gdy rodzicielka ośmielała się pielić grządki w niedzielę. Albo "to się nie godzi w niedzielę pracować, w tym dniu są inne obowiązki". Albo "do kościoła, a nie panbogu ubliża!".
Ponieważ tłumaczenie, że to nie praca tylko hobby, odpoczynek czy cokolwiek innego nie trafiało, w końcu zrezygnowana matka rzucała na odczepnego "w kościele już byłam, a napierd*lić się jeszcze zdążę".
Oj, chyba trafiła w tak zwany czuły punkt, bo po tym dictum zawsze zalegała cisza. Większość parafian już z kościoła wracała wężykiem.
wieś polska
"Większość parafian już z kościoła wracała wężykiem." Ksiądz ich częstował???
OdpowiedzPewnie to ludzie w stylu: na sniadanie kielonek, po drodze lyczek na odwage, podczas mszy jak nikt nie widzi- kolejny, a w drodze powrotnej z kolegami. Problem?
OdpowiedzProblem to jest, jak ktoś ma wizje i nie idzie dl lekarza po leki na urojenia.
OdpowiedzSpoko.. nasz sąsiad przez lata regularnie w każdą niedzielę kosił wykaszarką ogród,, oczywiście tak dla relaksu tylko.. bo przecież będąc na emeryturze, to nie mógł relaksować się w inny dzień.. tylko jak ludzie po tygodniu pracy chcieli odpocząc w ogródku w niedziele..
OdpowiedzJak jeszcze mieszkałam z rodzicami sąsiadka nasza zawsze w sobotę w godzinach wczesnopopołudniowych wychodziła kosić trawnik. Zawsze w sobotę w ciepłe dni przyjeżdżała do nas rodzina, bo dom z ogrodem, milej posiedzieć na powietrzu niż w bloku (dodam, że żadne imprezy, ot babcia z ciotką wpadną na herbatkę/obiad). Jako, że sąsiadka oporna na wiedzę (pani profesor ekhm...) rodzinka zaczęła przyjeżdżać w niedzielę. Sąsiadka szybko zmieniła nawyki koszenia na tenże dzień ;)
OdpowiedzKosić ogród co tydzień? Ludzie, co przez tydzień zdąży o tyle urosnąć?
Odpowiedzskarbie, chyba nie masz własnego ogrodu skoro twierdzisz, że przez tydzień trawa nie urośnie ;-) rośnie, rośnie i to bardzo. A taką dwutygodniową to się ciężko kosi ;-) no chyba, że jest mega gorące lato to nie rośnie aż tak ;-)
Odpowiedz@nataleg Dwutygodniową trawę ciężko się kosi? To może czas kupić kosiarkę, bo jak na razie masz chyba urządzenie kosiarkopodobne :P Też uważam, że koszenie ogrodu co tydzień jest pewnego rodzaju fanaberią. Bo potrzeby takiej nie ma.
OdpowiedzAutentycznie kosil co tydzien (a w tygodniu po kilka razy mu sie zdarzalo) i faktycznie nie bylo co kosic.. jak przyszly upaly to najpierw kosil, pozniej chodzil podlewal konewka, i znowu kosil... coz takie zajecie sobie znalazl na emeryturze
OdpowiedzDobrze utrzymany trawnik rośnie w takim tempie, że kosi się go co 3-4 dni, tydzień to absolutne maksimum. Co do sąsiadów złośliwie koszących w czasie rodzinnego siedzenia na ogródku, to moi dziadkowie takich mieli, a spacyfikowałem ich w bardzo prosty sposób: na ogródku postawiłem betoniarkę, wrzuciłem do niej wiadro gruzu, włączyłem i na cały dzień wyjechaliśmy. Od tej pory jest spokój.
OdpowiedzNataleg: ano, własnego nie mam. Ale moi rodzice mają. I ojciec nie kosi częściej niż raz na miesiąc. Może rzeczywiście się nie znam, ale wydaje mi się że przycinanie roślin co kilka dni nie jest dla nich szczególnie zdrowe.
OdpowiedzHałas kosiarki jest wkurzający, ale pielenie grządek jest bezszelestne. O ile ktoś straszliwie nie przeklina.
OdpowiedzSzacun dla Mamy za riposte :-)
OdpowiedzSzwagrowi przeszkadza ze jego sąsiad plewi ogród w niedziele,natomiast nic złego nie widzi w tym ze pierze i sprząta w domu w niedziele. Jaka to dla niego różnica? Bo jak on sprząta w domu to nikt nie widzi a sąsiadkę tak. Zakrawa mi to o hipokryzje
OdpowiedzJezusowi też zarzucali że w sabat ulecza zamiast ten dzień przeznaczyć dla Boga według ich mniemania. A to przecież żydzi póżniej zostali odrzuceni z miana narodu wybranego za to że bardziej chcieli trzymać się tradycji niż nowego prawa jakie przyniósł im Jezus :P
OdpowiedzW święta osoby wierzące mają powstrzymywać od prac NIEKONIECZNYCH, wręcz chwalebne jest prowadzenie w taki dzień np działalności charytatywnej. Zakazem nie objęte też jest uprawianie hobby - tak więc spokojnie można majsterkować, albo zajmować się ogrodem. A głupoty o "odrzuceniu z miana narodu wybranego" to już sobie wyssałeś z palca (składnie tego zdania pomijam litościwym milczeniem). Nikt nigdy nie odwołał tego, że Żydzi są Narodem Wybranym, pozostają dla chrześcijan Starszymi Braćmi w Wierze.
OdpowiedzApostoł Paweł w wielu listach wspominał że Izrael jako naród został odrzucony przez Boga za odrzucenie wiarę w jego syna Jezusa. A trzeba wiedzieć że Izrael w tamtych czasach to składał się głównie z żydów, więc odrzucenie całego Izraela to inaczej odrzucenie żydów. Ale odrzucenie całego narodu nie oznacza że Bóg nie przyjął pewne jednostki żydowskie do siebie, które uwierzyły w Jezusa i poszły za jego orędziem. Tylko że te jednostki wraz z uwierzeniem w Jezusa przestały być żydami a stały się chrześcijanami. Ale co ja tam mogę wiedzieć ;)
Odpowiedz@Gregorius - no to jak coś wiesz, to podziel się, podziel. Ja niestety znalazłem tylko coś takiego: "Pytam więc: Czyż Bóg odrzucił lud swój? Żadną miarą! I ja przecież jestem Izraelitą, potomkiem Abrahama, z pokolenia Beniamina. 2 Nie odrzucił Bóg swego ludu, który wybrał przed wiekami." (Rz 11,1)
Odpowiedzpani to chyba nie polka - co ma narodowość do grzebania w ogródku w niedziele :D hue hue. a co do katolicyzmu, to aż tak szczegółowo nie znam zasad tej religii, żeby wiedzieć, czy naprawde mają zakaz pracowania wtedy
OdpowiedzPrzecież prawdziwym Polakiem może być tylko katolik.
OdpowiedzDzięki BOGU mnie z tej choroby wyleczyli sami księża katoliccy. 30 lat temu. Dzięki BOGU teraz kocham buddyzm za wspaniałą muzykę i doskonałe przepisy na obiad, kocham judaizm za wspaniałą muzykę i doskonałe przepisy na obiad, kocham islam za wspaniałą muzykę i doskonałe przepisy na obiad. Kocham to wszystko, bo nie muszę jeść każdej niedzieli rosołu i schabowego... ... mam wybór.
OdpowiedzHue hue hue. WTF?
OdpowiedzCo ma rosół i schabowy do religii, o jakiej chorobie mówisz i wybór czego konkretnie masz? Nie ogarniam tego komentarza.
OdpowiedzNie panbog, a pambu! Nie ma nic gorszego od fanatyzmu.
OdpowiedzA z tym chodzeniem do kościoła to też ciekawa sprawa, wszak: "Bóg, który stworzył świat i wszystko, co na nim, Ten, będąc Panem nieba i ziemi, nie mieszka w świątyniach ręką ludzką zbudowanych ani też nie służy mu się rękami ludzkimi, jak gdyby czego potrzebował, gdyż sam daje wszystkim życie i tchnienie, i wszystko." (Dz. Ap. 17:24-25). Nie żyją według nauk biblijnych, a sami są pierwsi do potępienia innych.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 maja 2013 o 23:13
Przecież u siebie to nie robota...
OdpowiedzHah. Zaraz mi sie przypomina jak kiedys, dawno temu, rozwiesilam pranie na dworze w niedziele.Nikt mi nic nie powiedzial, sasiadki nawet nie plotkowaly. Tylko od rodzicow, nieszczegolnie religijnych, dostalam wymowki. Ech...
OdpowiedzDla niektórych niedziela to jedyny wolny dzień i musza ogarnąć wszystkie sprawy związane z domem właśnie w niedziele, tak więc nie zawsze jest to czysta złośliwość.
OdpowiedzMoja babcia mawia że kto w niedzielę pracuje tego pan Bóg pokara - "Jak twój dziadek chciał w niedzielę gałęzie przycinać to niedługo później spadł z tej drabiny i sobie rękę złamał!" (drabina była już w dość kiepskim stanie ale dziadek to był prawdziwy mężczyzna i takimi drobiazgami się nie przejmował). Tydzień temu mój ojciec spadł z drabiny w identycznych okolicznościach i z identycznego powodu. Babcia z satysfakcją zaś oznajmiła że to właśnie jest kara Boża za pracę w niedzielę! A ja mam nadzieję że tatuś wreszcie znajdzie czas na wycieczkę do marketu budowlanego i kupno nowej, solidnej drabiny.
OdpowiedzMoja mama nasłuchała się od babci za to, że wstawiła pranie w niedzielę. Wstawiła pranie, bo pies zwymiotował na koc, a nie chciała tego zostawiać na dzień następny.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 września 2019 o 8:19