Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia, jak to przyszło mi opuścić kościół w obawie o moje zdrowie…

Historia, jak to przyszło mi opuścić kościół w obawie o moje zdrowie fizyczne. Jestem ateistką, od zawsze. Nigdy nie wierzyłam w żadnego boga i nie zostałam wychowana w duchu żadnej religii. Aczkolwiek żyję, chodzę i oddycham, czasem również ktoś z moich znajomych przyjmuje jakiś sakrament.

Kilka lat temu dobra koleżanka i jej chłopak postanowili wziąć ślub. Kościelny, znaczy konkordatowy. Zostałam oczywiście zaproszona. Nigdy nie szleję, jak mam stawić się w kościele przy okazji różnych uroczystości, czy to ślubu, czy pogrzebu. Mało tego, krzyż nigdy się nie złamał, gdy przekraczałam prób. Moje uczestnictwo w tych wydarzeniach można było by opisać tak, że jestem po prostu biernym widzem, ustawiam się gdzieś przy wyjściu i po prostu stoję. Nie siadam, nie klękam, nie składam rąk. Nidy też nie wzdycham, nie trzymam rąk w kieszeniach, po prostu spokojnie stoję. Dla historii wazony jest też mój wygląd. Miałam wtedy 21 lat, jednak wszyscy, jak jeden mąż dawali mi najwyżej 15. Taka uroda, jestem niska, chuda jak patyk i mam naprawdę dziecięcą buzię. Teraz co prawda już wyglądam na pełnoletnią, jednak nadal częstowana jestem stwierdzeniem, że wyglądam na 20, a nie ponad 30 lat. W związku z tym nie maluję (i nie malowałam nigdy) się przesadnie i wybieram strój adekwatny do wyglądu a nie wieku, bo w związku z moją aparycją w ‘pełnej zbroi’, jak to nazywają koleżanki, wyglądam albo jak w przebraniu, albo jak lolitka. Na ślub pozwoliłam sobie na prostą sukienkę, aczkolwiek odsłaniającą ramiona, nogi i kawałek pleców. We wszystkich tych miejscach mam tatuaże, z tym że na nodze kilka, a plecy są całe pokryte obrazami, mam klasyczne rękawy.

W kościele stanęłam sobie daleko, przy wyjściu z bocznej nawy i nasłuchuję. Gdy przyszedł czas na Komunię Świętą, jeden facet biegał po kościele, wyszukując dzieci i młodzież, która mogła przystąpić do sakramentu. Widać taką miał pracę, pomocnik kościelnego, czy jak? Wypatrzył mnie przy kolumnie, podszedł, złapał za nadgarstek i chciał ‘wystawić’ do głównej nawy, gdzie ustawiała się kolejka do ołtarza. Stawiłam opór, czego pan się nie spodziewał, pociągnął mocnej. Zrobiłam krok, znalazłam się w zasięgu światła wpadającego przez okno (do tej pory stałam zupełnie w cieniu), pan spojrzał na mnie, zrobił wielkie oczy, puścił i uciekł. Po chwili podchodzi do mnie ministrant, taki starzy, około trzydziestki. Stanowczo bierze mnie pod rękę, wyprowadza z kościoła. A tam wywiązuje się dialog, którego dokładnie nie przytoczę, jednak zachowany jest sens wypowiedzi:

Ministrant: Jesteś nieletnia, poproszę numer telefonu do rodziców.
Ja: Jestem pełnoletnia od dłuższego czasu.
M: No to wzywamy policję.
J: A co zrobiłam?
M: Jesteś nieletnia, gorszysz ludzi i dodatkowo obrażasz Boga w jego domu (stosował język, jakim posługują się księża w czasie kazań).
J: Jestem pełnoletnia, nikogo nie obrażam i chcę wrócić do środka, bo nie chcę przegapić przysięgi.
M: Nigdzie nie pójdziesz. Obrażasz Boga, bo nie chcesz przyjąć sakramentu. I masz tatuaże, Ty masz z 14 lat, ja dzwonię po policję, ty jakaś bezdomna jesteś, pewno nierząd uprawiasz!
J: (wybuchłam śmiechem, wyjęłam dowód z torebki i podałam panu) Proszę sprawdzić datę. I zdjęcie. Panu nic do moich tatuaży, Komunii nie przyjmę, bo powinnam najpierw się ochrzcić i zaliczyć kilka innych pozycji na drodze do tego sakramentu. I oczywiście wierzyć, a tego warunku nie spełnię. Teraz niech pan wybaczy, bo omija mnie uroczystość.
M: Nigdzie nie pójdziesz, ja dzwonię po policję. Masz telefon? (trzymał mój dowód).
I tak kilka minut w tym stylu, bez krzyków i tym podobnych, jednak wzięłam swój dowód, ale odejść mi nie pozwolił. Dopiero kiedy ludzie zaczęli wychodzić z kościoła, zrobiło się zamieszanie i czmychnęłam za młodymi przed panem ministrantem.

Na szczęście w kościele obyło się bez żadnego echa, uroczystość przebiegła bez zarzutu. Za to jedna z ciotek na weselu opowiadała, że kościelny wyprowadził jedną bezdomną, która chciała zbezcześcić ciało Jezusa, ukraść je i zdeptać na środku kościoła. Panna Młoda robiła wielkie oczy i kiedy później dowiedziała się, kto był tą "bezdomną" i co zaszło naprawdę, nie mogła opanować śmiechu.

Kidy jestem z jakiegoś powodu w kościele, ludzie często patrzą na mnie jak na zjawę, w małych parafiach, gdzie dosłownie wszyscy chodzą do komunii, jestem czasem pokazywana palcami. Ale taka akcja – jedyny raz w życiu :)

kościół

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
44 56

Przysięga jest przed komunią. A poza tym sporo literówek, nie uważasz?

Odpowiedz
avatar Radziol
14 24

Historia to jedno wielkie bezczelne kłamstwo. Przysięga jest zaraz po kazaniu, czyli do Komunii jeszcze daleko. Nie słyszałem o jakimś "zgarnianiu" do Komunii po kościele. A wyprowadzenie z kościoła? Cóż, zdarzyło mi się. Łącznie ze zgarnięciem przez policję. Ale to nie za wygląd było. A jeśli postawa autorki jest prawdziwa, to świadczy tylko o prostactwie. Każde miejsce ma swoje zasady i albo się je przyjmuje albo omija miejsce.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
56 90

Mimo wszystko do kościoła raczej nie chodzi się z odsłoniętymi ramionami, nogami i, co gorsze, z kawałkiem odsłoniętych pleców. Może czas zainwestować w jakąś specjalną kościółkową garsonkę na akcje specjalne?;)

Odpowiedz
avatar Crow
52 78

Może niech autorka pójdzie tak ubrana do meczetu - a potem oczywiście opisze na piekielnych :)

Odpowiedz
avatar Bryanka
30 58

Ja mam jeszcze taką zasadę, być może wyniesioną z domu, że nie założę do kościoła odkrytych butów, a starą dewotą nie jestem. Po prostu jakieś tam zasady są na tym świecie. W pewne miejsca i na pewne uroczystości trzeba się odpowiednio ubrać.

Odpowiedz
avatar MadDog
39 49

Mnie się kościoły dodatkowo kojarzą z miejscami gdzie zazwyczaj jest raczej chłodno. Więc, jeśli już sukienka poodkrywana, to może jakiś sweter czy marynarka do tego?

Odpowiedz
avatar soraja
-4 68

A to ciekawe, bo ilekroć jestem na jakimś ślubie czy weselu, to zawsze jakaś część dziewczyn ma krótkie sukienki i odsłonięte ramiona. Ba, nawet suknie ślubne teraz bez ramiączek i z odsłoniętymi plecami robią. Ksiądz powinien wypraszać panny młode z ich własnych ślubów za nieprzyzwoity wygląd, czy jak? Bez jaj, co innego normalna msza, ale na ślubach strój wieczorowy to standard.

Odpowiedz
avatar Bryanka
27 47

No popatrz soraja, a ja bywałam na takich ślubach gdzie panie zarzucały na siebie szale w kościele, albo po uroczystości przebierały się, a panny młode jak miały suknie gorsetowe, ale ramiona zakryte bolerkiem/etolą. Potem to zdejmowały.

Odpowiedz
avatar FaceOfInsane
6 32

Zazwyczaj po ślubie odbywa się wesele, na którym właśnie taki, a nie inny strój jest normalny. Nie wiem jak wy, ale ja na śluby nie biegam z walizką ciuchów, żeby się po drodze przebierać. Fakt, nie można przesadzić ani w jedną, ani w drugą stronę, ale odsłonięte ramiona i część pleców to naprawdę nic wulgarnego i uwłaczającego kościołowi.

Odpowiedz
avatar Restia1986
-1 25

Ludzie bez przesady, to nie jest XX wiek... Ja na swój ślub miałam suknię która odsłaniała ramiona, a plecy zasłonięte były tylko w 3/4, i jakoś obrazy nie było a to przecież taka wielka i ważna uroczystość. A skoro autorka jest ateistką, to nikt jej nie zmusi do tego, aby ubierała się "specjalnie" do kościoła. Wszystko tak na prawdę zależy od ludzi, ja sama czasem zakładam sukienkę lub spódnicę lekko za kolano i do tego odsłonięte buty, bo akurat tak mi wygodnie, i nie jestem wytykana palcami w kościele. Nie dajmy się zwariować. Trafiła po prostu na jakiegoś walniętego gostka służbistę i tyle...

Odpowiedz
avatar mg1987
9 21

@Restia1986 - "dress code" coś ci mówi? Nie tylko katolików w kościołach coś takiego obowiązuje.

Odpowiedz
avatar michal2788
-4 26

Jedyne wyjaśnienie tego że nie wolno mieć odsłoniętych pleców w kościele to chyba to, że ksiądz się rozprasza zerkając na młode dziewczyny i nie może się skupić. Bo Bóg w którego ja wierzę nie zwraca uwagi na to jak człowiek jest ubrany a jakim jest człowiekiem. Dlatego już dawno przestałem wierzyć w kościół katolicki (choć wierze w tego samego i jedynego Boga) ze względu na ich postępowanie wobec ludzi.

Odpowiedz
avatar little_flame
12 14

Swoją drogą nieodpowiedni strój i tatuaże na wierzchu... Ale ministranci wyszukujący w tłumie ludzi mających wziąć komunię? Szarpiący się z nimi na siłę? To musi być bardzo nietypowy kościół. Przyjęcie Komunii Świętej, ot tak dla samego jej przyjęcia, bez wcześniejszej spowiedzi z ciężkich grzechów, jest grzechem ogromnym. Jak zrozumiałam wyjaśnienia księdza na religii, jest to coś pokroju poważnego zbezczeszczenia i świętokradztwa. To jakby nasikać na flagę. Jakoś nie potrafię wyobrazić sobie takiego zwyczaju "łapanki" w kościele...

Odpowiedz
avatar Hachimaro
-2 8

Zaprawdę, zaprawdę powiadam Wam: jesteście jako groby pobielane i cymbały brzmiące.

Odpowiedz
avatar Innaodreszty
0 0

@little_flame: Mi katechetka wpajała, że nie popełniając wielkich grzechów (nie kojarzę tego podziału na lekkie i śmiertelne, nie wyjaśnię) jeśli człowiek spowiada się co jakiś czas, to można przyjąć komunię dwa razy dziennie. W pierwszym przypadku wystarczy chęć jej przyjęcia, przy drugim trzeba być krótko po spowiedzi, żeby na pewno mieć łaskę uświęcającą.

Odpowiedz
avatar immor
34 62

Sporo literówek. Zachowanie sług bożych zostawia wiele do życzenia. Ale ja na twoim miejscu bym ubrał się w ładną sukienkę zasłaniająca plecy, ramiona, ręce nogi itd. Jakiś szacunek do uroczystości należy zachować. Nawet ateista powinien mieć pewne zasady.

Odpowiedz
avatar szczurzyca
30 44

Albo przynajmniej jakieś bolerko na sukienkę nałożone.

Odpowiedz
avatar Monomotapa
34 50

@soraja, plakaty informujące o tym, by zasłaniać ramiona i dekolt wiszą na tablicach ogłoszeniowych 90% kościołów. W cieplejszych krajach w przedsionku zabytkowego kościoła turystki dostają chusty do założenia na czas zwiedzania. Gdyby historia była prawdziwa, autorka pochwaliłaby się nie tatuażami, ale kompletną ignorancją i brakiem szacunku do wszystkich katolików w Kościele, w tym do pary młodej.

Odpowiedz
avatar szczurzyca
37 43

soraja, sama jestem niewierząca, kościoły odwiedzam jedynie wtedy, gdy zwiedzam zabytki, ale nie będę zgrywać wojującego antykatola i ładować się do miejsca jakiegokolwiek kultu bardziej rozebrana, niż ubrana.

Odpowiedz
avatar Hachimaro
-3 17

"Nawet ateista powinien mieć pewne zasady." W rzeczy samej. Osobiście odradzam przychodzenie do kościoła bez pochodni.

Odpowiedz
avatar Tarales
-5 11

A jak panna młoda ma suknię z odkrytymi ramionami i plecami, to co? :D

Odpowiedz
avatar mrau
49 59

Myślę, ze odwiedzając miejsca kultu religijnego (jakiegokolwiek) należy mimo wszystko okazać trochę szacunku i zakryć ramiona. Wymaga tego kultura, nie religia - w synagodze czy cerkwi prawdopodobnie byłabys także wyproszona, gdybyś nie miała "odpowiedniego" stroju :) aczkolwiek pan ministrant zdecydowanie piekielny - wystarczyłoby poproszenie by na przyszłość zakryc ramiona, i tyle.

Odpowiedz
avatar Bryanka
30 54

Nie zwróciłaś uwagi, że do kościoła panny młode, jak i goście zakładają, etole/szale/sweterki/marynarki, żeby zakryć plecy i ramiona? Nie tylko dlatego, że tak wypada, ale też z powodu chłodu wewnątrz kościelnych murów.

Odpowiedz
avatar Nevi
-2 6

@Bryanka, jutro przejdę się do kościoła w szalu, zobaczymy czy będą mnie wytykać :)

Odpowiedz
avatar estrie
39 59

Źle mi się czytało tą historię. Głównie ze względu na początek. Bo po co pisać rzeczy w stylu: nie wierzę, ale żyję, chodzę i oddycham oraz nigdy krzyż się nie złamał? Mam podobne podejście do Twojego, czyli chodzę na śluby/pogrzeby, inne uroczystości omijam, ale jakoś szczególnie tego nie egzaltuję. Z innej beczki: byłam ostatnio na ślubie w sukience z zakrytymi ramionami, plecami i za kolano. Miała za to duży dekolt. Z tego względu nie obyło się bez marynarki. Jednak jakiś szacunek trzeba mieć.

Odpowiedz
avatar Nevi
-4 16

@estrie, to co tak Ci się nie spodobało nazywa się uwaga! wstępem. Ma on na celu wprowadzenie nas do opisywanej historii. Co do delikatnego żartu z łamiącym się krzyżem. Oczywiście w każdej innej historii można sobie na takowy pozwolić, lecz w Polsce religia katolicka (bo inne już nie) traktowana jest jak święta krowa i nawet najmniejszy żarcik koło niej przechodzący zostanie zdeptany i zbesztany.

Odpowiedz
avatar bleeee
2 8

@Nevi: zażartujcie sobie z Islamu. Ha. ha. ha. święte krowy ateiści.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
37 61

Można nie wierzyć, można wejść do kościoła albo nie, ale cywilizowany człowiek wie jak się ubrać do kościoła, jak na plażę a jak do teatru. Zwykła chusta narzucona na ramiona przed świątynia załatwia temat. Poza tym ciężko mi uwierzyć, że ktoś siłą zaciągał dzieci i młodzież do komunii. Nie masz najmniejszego pojęcia o temacie a tworzysz bajki.

Odpowiedz
avatar Nevi
-5 13

Zalecam włączyć TV Trwam bądź posłuchać Radia Maryja. Fanatyzm na poziomie opisanym w historii to pikuś.

Odpowiedz
avatar bleeee
9 9

@Nevi: mam 25 lat, słucham tego radia czasem...ba, co niedzielę chodzę do kościołów (tak, staram się co niedzielę być w innym, jest ich całkiem sporo tu, gdzie mieszkam) i NIGDZIE nie słyszałem o "zaciąganiu do Komunii". Za to widziałem jakiś amerykański film, w którym dzieciątka ustawiał syn pastora w kolejce po coś tam. I podejrzewam, że twoja historia to fejk, oparty na jakichś amerykanizmach.

Odpowiedz
avatar mrkjad
31 53

Komunia jest po przysiędze, niewierząca osoba tez powinna ubierać się do kościoła przywozicie, nikt nikogo siłą do komunii nie ciągnie. Podsumowując - fake.

Odpowiedz
avatar digi51
68 84

Jak dla mnie historia to bujda na resorach, ale abstrahując od tego... Jak byłam w gimnazjum zmarł brat mojego kolegi. Wraz z grupką znajomych postanowiliśmy wybrać się na uroczystości pogrzebowe, bo zmarłego znaliśmy i chcieliśmy swoją obecnością wesprzeć trochę kolegę i jego rodzinę. Był to środek lata. Mimo wszystko wszyscy chłopcy ubrali garnitury, dziewczyny w skromnych sukienkach i żakietach, nawet cienkich rajstopach. Jedna koleżanka ubrała krótką mini sukienkę bez rękawów, bo mama jej powiedziała, że "najważniejsze, że czarna". A że pól tyłka było widać to nieważne. I my, wtedy jakoś 15-letnie szczyle, musieliśmy jej uświadomić, że jest to strój mocno nieodpowiedni na uroczystość religijną, tym bardziej pogrzeb. Rozumiesz? 15-letnie dzieciaki nawet zdają sobie sprawę z tego, co wypada, a co nie. A muszę dodać, że w naszej paczce było kilka osób niewierzących, wielu ateizm, tak jak Ty, wyniosło z domu. Jak widać razem z nim również ogładę i szacunek dla cudzych poglądów, wierzeń i obyczajów. Mój wniosek po przeczytaniu tej historii jest taki, że chyba nie tylko wygląd masz dziecięcy, ale i umysł, skoro nie rozumiesz, że wybierając się do kogoś w gości (bo pośrednio byłaś gościem tego kościoła, skoro znajomi właśnie tak organizowali ślub) szanuje się zasady gospodarza. Mam ostatnio takie wrażenie, że bardzo dużo mówi się o tolerancji i poszanowaniu cudzych obyczajów, gotowi jesteśmy zaakceptować wszystkie dziwactwa obcokrajowców i osób wyznających inne religie niż chrześcijaństwa, a jeśli chodzi poszanowanie polskiej i chrześcijańskiej (od razu zaznaczam, że są to dla mnie dwie odrębne sprawy, a piszę o nich w jednym kontekście, bo są podobnie traktowane) tradycji i kultury, to wydaje nam się to śmieszne, przestarzałe, zaściankowe.

Odpowiedz
avatar skell
38 44

@digi51 bardzo ciekawy wniosek w ostatnim akapicie, nigdy wcześniej an to tak nie spojrzałem.

Odpowiedz
avatar Crow
33 45

No tak, bo wszystko co zagraniczne jest takie fajne przecież. Teraz ogólnie jest taka "moda", żeby mniejszość rządziła większością - tyczy się nie tylko religii... Dochodzi do tego, że człowiek we własnej Ojczyźnie ma mniej praw niż "przyjezdni" - a spróbuj na takiego krzywo spojrzeć, to cię zjedzą ci od "równouprawnienia" czy inni obrońcy uciśnionych.

Odpowiedz
avatar Bryanka
18 24

Bardzo mądra wypowiedź.

Odpowiedz
avatar mijanou
30 36

Nic dodać, nic ująć, Digi. Skoro szanujemy wszystkie religie to katolicyzm też. Nie jestem katoliczką, więc do kościoła nie uczęszczam. Ale gdybym już miała wejść do jakiejkolwiek świątyni, jakiegokolwiek wyznania to chyba jednak zadbałabym o wlasciwy dla tego miejsca strój.

Odpowiedz
avatar zendra
28 36

Sprawa jest prosta: ktoś jest ateistą, to niech się nie pcha na uroczystości religijne; jeżeli jednak chce uczestniczyć w kościele w uroczystościach ze względu na koleżankę, to powinien zastosować się do zwyczajów panujących w kościele. To wcale nie jest kwestia wyznania ani światopoglądu, tylko elementarnej kultury, szacunku dla uczuć tych, do których poszło się w "gości" z własnej woli.

Odpowiedz
avatar ross13
7 11

@digi51 Mądrze napisane, chylę czoło.

Odpowiedz
avatar bleeee
8 10

@Nevi: Aż mi w stawach przeskakuje jak słyszę (widzę) to słowo na T. Kościół nie jest miejscem tolerancji, jasne? Jeśli u Ciebie się łazi w ubłoconych butach po mieszkaniu, to sobie chodź u siebie, ale do mnie w takich nie przychodź. Mój dom, moje zasady. I w dupie mam "tolerancję"

Odpowiedz
avatar digi51
9 11

heh, a widzisz, żeby ktokolwiek, kto krytykował historię za literówki odpowiedział na mój post? Poza tym - seriously? Odkryte plecy to normalny strój w kościele? BTW jakie zagubione owieczki? Przecież z historii wynika, że autorka przyszła tam na zaproszenie koleżanki i nie miało to dla niej żadnego duchowego wymiaru.

Odpowiedz
avatar bleeee
3 9

@Nevi: nie wiem czy kojarzysz scenę z Nowego Testamentu, jak Chrystus wyrzuca ze świątyni kupców. Polecam również księgę Apokalipsy 2,20, Izajasza 5,20. Zresztą samo słowo "tolero, tolerare" oznacza "cierpliwie znosić" a nie "akceptować", jak próbuje się nam to wmówić. I jakim problemem dla autorki byłoby zasłonięcie tych tatuaży długim rękawem? Ach, przecież zapomniałem: tatuaże świadczą o nowoczesności, a ten Kościół jest taki staroświecki...

Odpowiedz
avatar digi51
7 7

Tatuaże świadczą o nowoczesności...? A niby dlaczego?

Odpowiedz
avatar digi51
5 5

Aaa, myślałam, że to komentarz Nevi - w tym wypadku zapewne nie byłaby to ironia ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
23 37

Śmierdzi mi to fejkiem na kilometr. Też mam tatuaż i czasem zdarza się, że chodzę latem do kościoła w bluzce przez którą go widać. I wyobraź sobie nikt mnie nigdy z tego powodu nie wyprosił. Nawet moherowe komando ma buźki na kłódkę. Może się mnie boją nie sądzisz? Na przyszłość wymyśl coś lepszego i popraw język polski bo za uszami kłuje jak się to czyta.

Odpowiedz
avatar gorzkimem
27 53

Że autorka jest mitomanką podejrzewałem już podczas jej opowieści o kompletowaniu załogi sprzątającej. Jak byłem już pewny i napisałem to pod opowieścią o atakach moherów podczas świąt/postu, zostałem zminusowany i zwyzywany. No to teraz macie dowód. Nawet lokalne ateistki czują fejka.

Odpowiedz
avatar dzialkis
5 13

Hehe dobrze napisane. Nawet zionący tolerancją i postępowi tym razem przemyśleli to sceptycznie.

Odpowiedz
avatar Lypa
21 29

*sniff sniff* Śmierdzi fejkiem na kilometr. :)

Odpowiedz
avatar Lypa
26 36

To w końcu miałaś "krótki rękawek", czy "odsłonięte ramiona"? Serio, nie pogrążaj się już, następnym razem wymyśl po prostu lepiej. :)

Odpowiedz
avatar mijanou
38 44

No rzeczywiście. Z tego, co pamiętam wyciąganie kogokolwiek za rękę do komunii i zmuszanie do przyjmowania sakramentu eucharystii nie jest praktykowane w żadnym kościele i w żadnej religii. Bo skąd taki ministrant ma wiedzieć, czy dana osoba jest w stanie łaski uświęcającej i ma odpuszczone grzechy by moc przystąpić do sakramentu? Chyba troszkę poniosła Cię fantazja lub mocno podkoloryzowałaś fakty.

Odpowiedz
avatar Lypa
9 13

@Nevi: Hahahahaha, oderwanie od rzeczywistości - level hard. :)

Odpowiedz
avatar mijanou
4 8

Nevi, gdyby było tak, jak Ty mowisz to ja z długimi za pas, rudymi jak piekielny ogień włosami, w czarnych gotyckich sukienkach już bym płonęła na stosie a tłum wokół tańczyłby i spiewał.

Odpowiedz
avatar gjoaa
23 27

Kiedy idziemy do meczetu jesteśmy opatulone jak na Syberię chociaż to nie nasze wyznanie, kiedy idziemy do innych świątyń również stosujemy się do odpowiednich nakazów co do ubioru. W świątyni katolickiej nie chodzi się z odkrytymi ramionami i w wyzywającym stroju. Nie chodzi o wyznanie tylko o szacunek do wierzeń innych i ich miejsc świętych.

Odpowiedz
avatar Monomotapa
12 20

Nie umiesz czytać ze zrozumieniem, co? Mniemam, że na rozmowę kwalifikacyjną do dużej firmy pójdziesz w szortach i górze od bikini, bo tak ci wygodnie? A dlaczego ta historia jest mało wiarygodna jest wyjaśnione w komentarzach.

Odpowiedz
avatar eRKaZet
6 10

A do teatru czy opery też idziesz ubrana np. w ortalionowy dres i ubłocone gumaki?

Odpowiedz
avatar mg1987
-4 10

@dusiciel, jesteś facetem i chodzisz z odsłoniętymi plecami (bo co ma znaczyć to "o plecach nie wspominając"?), nie dziw się problemom.

Odpowiedz
avatar brunomina
6 8

@mg1987 czytaj dokładniej. "miałam" sugeruje, że dusiciel jest płci żeńskiej.

Odpowiedz
avatar mg1987
4 4

No sorry, zobaczyłem męski nick i mózg przyswoił sobie informację, że to facet. Potem, z rozpędu, przeczytałem już złą formę. Gdyby dusiciel(ka) poświęciła chwilę na ustawienie informacji o płci w ustawieniach zobaczyłbym znaczek i pewnie się nie pomylił.

Odpowiedz
avatar juanita
11 19

W małych parafiach dosłownie wszyscy chodzą do komunii? Większej bzdury dawno nie czytałam.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
9 19

Większego fejka nigdy wcześniej nie czytałam... Ministrant, który zmusza do przyjęcia sakramentu? To jakaś kpina. Co jak co, ale nawet ateiści wiedzą, że by przyjąć sakrament, trzeba mieć ''czyste serce''. Dodatkowo zauważyłam, że nie tylko wyglądasz dziecinnie, ale też się tak zachowujesz. W pewnych miejscach obowiązuje odpowiedni strój. Nawet, gdy gorąco na zewnątrz, to jednak kościół jest klimatyzowany i jakaś chusta czy marynarka na ramiona nie sprawiłaby problemu. Zwłaszcza, że w ten sposób okazujesz całkowity brak szacunku wobec kościoła i wierzących. Może zaraz do opery, czy teatru ludzie będą chodzić w miniówkach i górze od bikini?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

To wtrącenie o stroju do opery skąd wzięłaś? Pytam, bo jestem ciekawa, jakie modowe standardy teraz obowiązują w operach i kto to określa.

Odpowiedz
avatar Nemezis2012
13 17

Ta... w kościele czatuje pan ministrant i wyciąga za ucho ludzi do komunii... W to, że zostałaś wyproszona jestem w stanie uwierzyć, natomiast reszta to wyssana z palca bajka:D Niestety nie udało Ci się wzbudzić współczucia, następnym razem zapoznaj się chociaż trochę z zasadami i zwyczajami panującymi w kościele, bo tak pogrążasz się zarówno brakiem taktu jak i podstawowej wiedzy w temacie.

Odpowiedz
avatar VAGINEER
5 7

Jakoś w mojej parafii nikt się nie czepia gdy kobiety się tak ubierają, po prostu latem jest gorąco w kościele - mały, drewniany, małe okna, brak klimatyzacji.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 maja 2013 o 20:29

avatar blackpoli
4 8

Mimo wszystko oczywiście historia trafiła na główną...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 maja 2013 o 21:14

avatar bleeee
4 6

Bo na tym portalu KAŻDA historia, która potępia "ciemnogród, zaściankowość" jednocześnie wychwalając ateizmy (te wojujące) i homoseksualizmy z automatu jest na głównej :)

Odpowiedz
avatar digi51
7 9

Admin znowu zapomniał, że nie jest tu, żeby wciskać wszystkim swój światopogląd i popierać go zmyślonymi głupotami.

Odpowiedz
avatar Korpo
11 21

Admin musi strasznie nienawidzić Chrześcijan, bo takie ewidentne fejki trafiają na główną tylko, jeśli są o wierzących...

Odpowiedz
avatar Tyrudno
9 9

Jestem chrześcijanką, ale nazwy wyznawców religii pisze się małą literą ;)

Odpowiedz
avatar Korpo
5 5

Za dużo mieszkania w kraju, gdzie wszyscy gadają po angielsku :) wybaczcie :D

Odpowiedz
avatar digi51
6 8

@nevi, nie kilka tylko tony historii o podłych katolach i wspaniałych, postępowych ateistach. O ile nieduży procent z nich to rzeczywiście dobre i wiarygodne historie, większość brzmi jak wyssane z palca gimnazjalisty-wannabe-ateisty. Wszystkie, nawet te najgłupsze z tego typu historii, poza tymi, które przez grad minusów spadają z oceną poniżej zera automatycznie do archiwum, trafiają na główną.

Odpowiedz
avatar bleeee
4 4

Po wpisaniu w wyszukiwarce portalu "Księża" jest 68 historii (na głównej tylko). Wychodzi na to, że mamy kurtka więcej piekielnych księży niż księży w ogóle:D

Odpowiedz
avatar SzklanyPuapek
-5 11

Abstrahując od tego czy to fejk czy nie powiem tylko albo aż że jako wieżacy i praktykujacy widziałem już w kościołach wiele:) Z jednej strony powinnaś mimo wszysko szanowac miejsce kultu , skoro wymagasz zeby szanowano twoje poglady albo ich brak (ktos juz to napisal). Z drugiej , sam miałem okazje być wyproszony z kościoła za krótkie spodenki , moja żona za szorty , bo na górę miała sweterek zarzucony . a to ze bylismy na wycieczce rowerowej i po drodze chcielismy sie poprostu pomodlić , tak o , bo mały , stary kosciółek z klimatem , to już inna kwestia. była awantura bo ja mam dosć ciężki charakter , ale wyszliśmy. to sie na osobna historie nadaje ale nie chce mi sie pisac. Zdażają się wyjątki ,zdażają się też idioci. czyli tak jak wszędzie :)

Odpowiedz
avatar Monomotapa
9 11

Czyli jesteś budującym wieżę? ;)

Odpowiedz
avatar Lypa
9 11

@SzklanyPuapek: Śmieszny język. Skąd jesteś? Dasz radę napisać po polsku? :)

Odpowiedz
avatar Andrzej1990
9 17

Nieważne, czy Polska biedna, czy bogata, ważne, żeby była Katolicka! (Specjalnie wielką literą pisane. :) ) Dobra, pomijam fakt, że ja jestem osobą wierzącą i to bardzo głęboko, ale: 1) Po kij wstawki na początku o tym, że jesteś ateistką? To nie tylko burzy estetycznie całą treść, ale jest w dodatku niesmaczne, przez to, że jest tak egzaltowane. Nie wierzysz - spoko, ale po co to na siłę podkreślać? 2) Historia śmierdzi fejkiem. Chodząc do najróżniejszych kościołów nigdy, przenigdy nikt mnie nie wyciągał do przyjęcia Komunii Świętej. Bo po pierwsze, nie ma takiego prawa, przyjęcie Komunii to prywatna sprawa każdego i jego osobistej decyzji, czy może ją przyjąć. 3) W wywalenie z Kościoła jestem skłonny uwierzyć - i bardzo dobrze, bo sam bym to zrobił. Nawet jeśli jesteś niewierząca, wiarę innych i ich świątynie należy uszanować. Tak, jak ja szanuję synagogi i meczety, tak i Ty powinnaś szanować kościół. Nie wierzę natomiast w to, w jaki sposób ów ministrant Cię wywalił, ewidentnie podkoloryzowana historyjka o ''zuych katolah''. Oczywisty minus.

Odpowiedz
avatar Andrzej1990
7 9

1) Można powiedzieć o tym w jednym zdaniu, zamiast w egzaltowany sposób się o tym rozpisywać i emocjonować. 2) Jest. Wybacz, byłem na mszach w dziesiątkach, jeśli nie w setkach kościołów, nigdy mnie nikt nie wyciągał do Komunii Św., bo nie ma zwyczajnie takiego prawa, ani obowiązku. 3) Nic nie wyolbrzymiam, ustosunkowuję się li tylko i wyłącznie do historii, w której było napisane, że ma odkryte ramiona.

Odpowiedz
avatar Andrzej1990
9 11

1) Nie obrażam się, ale niestosowne żarciki nt. krzyża i egzaltowany, żeby nie powiedzieć napuszony, sposób opowiadania o swoim ateizmie jest niesmaczny. 2) Brednie. Autorka napisała, że próbowano wyciągnąć ją na siłę do ołtarza. To samo w sobie jest obleśną próbą obrazy Kościoła. 3) Ty to mówisz... aż współczuję Ci, że masz w sobie tyle jadu. :)

Odpowiedz
avatar Andrzej1990
11 17

Przewrażliwiona to jesteś Ty, koleżanko. Ateistom nie można złego słowa powiedzieć, ale na Kościół wrzutki są już jak najbardziej widziane. Kalemu ukraść krowę źle, Kali ukraść dobrze? 1) Ani razu nie przyczepiłem się do literówek 2) Nawet jeśli były trochę odkryte, tak do kościoła się nie wchodzi. Ja wchodząc do meczetu zdejmuję buty i jestem szczelnie opatulony, nawet jeśli mam odkryte ramiona tylko ''trochę''. Od założenia żakietu nikomu korona z głowy jeszcze nie spadła. 3) Bo ta historia przelała czarę goryczy przedstawiania Kościoła jako instytucji tkwiącej mentalnie w średniowieczu. I jest absolutnie niewiarygodna. Nie jestem przewrażliwiony na tle religijnym, mam wyjątkowo obiektywne spojrzenie na wiele spraw związanych z Kościołem, z wieloma dogmatami się nie zgadzam. Nie czuję również przyjemności i bycia, jak to określiłaś, ''fajnym'', kiedy komuś napiszę, że jego historia jest fejkiem, etap gimbazy mi minął 10 lat temu. Rodzice mnie za rączkę nie prowadzili, więc insynuacje sobie odpuść. A, i jeszcze jedno. Fanatyzm religijny występuje w wielu krajach, ale nie w Polsce. W Polsce występuje za to wyjątkowo żałosna odmiana ateizmu, czyli wojująca, która histerycznie zwalcza wszystko, co z religią związane. Ale tylko i wyłącznie katolicką. I widzę, że wyznajesz tego rodzaju poglądy... cóż.

Odpowiedz
avatar Monomotapa
8 12

Jesteś naprawdę takim ignorantem, czy tak umiejętnie trollujesz? ;) Idziesz zwiedzać zabytkowy kościół w ciepłym kraju - na wejściu portier pożycza chustę kobietom ubranym skąpo. Do synagogi wchodzi się z nakryciem głowy. W meczecie ściąga się buty. Z tego, co napisała autorka, nie był to pierwszy raz, gdy była w kościele z okazji jakiejś uroczystości, więc powinna znać pewne zachowania. Albo po prostu okazać szacunek przebywającym tam katolikom oraz strefie sacrum. Oczywiście, widuje się obecnie w kościołach panie w szortach ledwie zakrywających pośladki, ale czy to, że nie potrafią się ubrać odpowiednio do sytuacji ma je usprawiedliwiać? Czemu fejk? Powyżej było wyjaśnione, w jakiej sytuacji katolik może przystąpić do Najświętszego Sakramentu - stąd nie ma możliwości, by ktokolwiek kogokolwiek przymuszał. Pozdrawiam, agnostyk.

Odpowiedz
avatar Andrzej1990
-1 3

Monomotapa, Kolega do mnie pije?

Odpowiedz
avatar bleeee
8 8

@Nevi: nie wytrzymuję jednak. Jeb.ij się w dekiel. Cały świat muzułmański oparty jest na prawie wynikającym z INTERPRETACJI Koranu, a ty pier.olisz, że jesteśmy jednym krajem, w którym rząd jest religijny. I dlaczego piszesz, że homoseksualizm, in vitro to "nowoczesność"?

Odpowiedz
avatar bleeee
4 4

Ty sprowadzasz homoseksualizm do "nowoczesności" a nie normy. I jednak WIĘKSZOŚĆ naszego demokratycznego społeczeństwa wybrała sobie taki rząd. O tym łatwo widzę zapomnieć. Dla twojej informacji tzw. Zespół ds. przeciwdziałania ateizacji Polski nie jest zespołem rządowym, a parlamentarnym. Czy zawsze musimy być tacy jak UE? Jeśli tak, to mój znajomy pozdrawia z Belgii, z osiedla w którym kobiety "normalne", nie w burce i całym muzułmańskim odzieniu bywały niejednokrotnie bite i gwałcone. Dzięki tzw. TOLERANCJI w UE niedługo zostanie wprowadzone prawo szariatu. Tylko dzięki tzw. "katopolskości" udawało nam się tym trendom do tej pory przeciwstawiać.

Odpowiedz
avatar digi51
6 8

"...rewii mody jaka w tym kraju podczas tych sytuacji występuje" - Ty tak na poważnie w strojeniu się na wesele dopatrujesz się typowej "polskości"? I Ty na serio uważasz, że wymaganie od osoby, która odwiedza kościół zasłonięcia ramion to jest jakaś cholerna tyrania i ciemnogród?

Odpowiedz
avatar digi51
8 10

Oczywiście, bo na zagraniczne wesela ludzie przychodzą w workach po kartoflach, a panna młoda w jeansach o_O

Odpowiedz
avatar bleeee
5 9

@Nevi Ciągle piszesz "No jak to w XXI wieku...". A dlaczego WHO wykreśliła homoseksualizm z listy chorób? Czyżby się pojawiły nowe dowody? Nowe fakty? Nie. Było głosowanie. W zasadzie kilka, przez kilka lat z rzędu. I lobby homoseksualne (chociaż nie lubię tego określenia "lobby"), które krzyczało, jacy oni są zdrowi i normalni. Może też zrobimy głosowanie: ja uważam, że schizofrenia nie jest chorobą. Zbiorę stado schizofreników i będziemy lobbować na rzeczy wkreślenia tejże z listy chorób. Podoba się?

Odpowiedz
avatar Monomotapa
5 5

@Andrzej1990 Kolega to nie wiem, nie pytałam się, ja piję do Nevi. ;)

Odpowiedz
avatar Andrzej1990
4 6

1) Dziękuję, odpowiednia tytulatura się należy od apostatów. :) 2) A jaki jest problem założyć cienki, lniany żakiet? Dlaczego ja, idąc do meczetu zdejmuję buty? Bo idę uszanować czyjąś świątynię. Od ateistów mam prawo wymagać tego samego w stosunku do Kościoła. 3) Sam jesteś w średniowieczu. Jad, jakim plujesz, przepala monitor mojego laptopa. Brrr. Cogito intrare, ateisto.

Odpowiedz
avatar Andrzej1990
1 3

Monomotapa, przepraszam, pomyłka. :)

Odpowiedz
avatar bleeee
7 7

@Nevi: "PiS (...) tworzy prawie połowę rządu". Większej bzdury to nie słyszałem od czasów historii napisanej przez Kalinkę. Rząd tworzy koalicja PO-PSL. Chyba, że żyjemy w innym kraju. Albo w innym, równoległym do Twojego, świecie.

Odpowiedz
avatar gorzkimem
2 18

@Nevi -święta kościelne dniami wolnymi od pracy W Polsce owe święta są tak samo wolne jak w całym cywilizowanym świecie - w niektórych państwach jest ich znacznie więcej. Świąt państwowych, będących dniami wolnymi, jest więcej niż kościelnych. -religia w szkołach finansowana z budżetu Dotyczy to wszystkich wyznań oraz "świeckiej" etyki. Rozwiązanie również powszechne w większości cywilizowanych państw. -fundusz kościelny Jest (a raczej był) rekompensatą za zagrabione przez komunistów dobra. Wypłacone dotychczas odszkodowania pokrywają zaledwie część ich wartości. -presja społeczeństwa na ochrzczenie nowo narodzonego dziecka Bzdura. Ustalcie między sobą wersję: czy ludzie są "zmuszani" do chrzczenia dzieci, czy też "źli księża" bezdusznie odmawiają chrztu. -seks przedmałżeński? GRZECH! Wpadka? łolaboga! Szybko ślub! Bo co sąsiedzi powiedzą... (i nie wmawiajcie że tak nie jest) A jakie dobro wypływa z ryckania się na prawo i lewo i co dobrego jest w wychowywaniu nieślubnych dzieci? Ponadto ślub zawarty wyłącznie "bo dziecko jest w drodze" jest na mocy prawa kanonicznego nieważny. -OSTATNI kraj UE bez in vitro, kler się burzy a pół rządu się z nim zgadza. Niedługo będziemy płacić milionowe kary. Zabiegi in vitro są w Polsce jak najbardziej wykonywane i legalne. Chodzi o brak regulacji prawnych, a te równie dobrze mogą polegać na całkowitym zakazie. Pat legislacyjny jest bardziej spowodowany lobbingiem firm czerpiących z tego zyski, które chciały by braku jakichkolwiek ograniczeń przy 100% finansowaniu z budżetu. -homoseksualizm = tabu i zboczenie No objaw normalności to to nie jest. O przyczynach wykreślenia z listy parafilii już wielokrotnie mówiono. W innych krajach UE jednak ta religijność i kościoły maja już te problemu za sobą... (nie wszystkie, ale większość). Może i nie średniowiecze, ale na pewno polska jest w tyle. Zwykle w takich przypadkach się mawia: "W dupie byłeś, gówno widziałeś" Co do fanatyzmu. Polecam posłuchanie nawoływania do nienawiści z TV Trwam i Radia Maryja które to są "podstawowymi mediami" dużej części polaków starszych wiekiem. Proszę o przykłady takich wypowiedzi i zachowań, albo o odszczekanie chamskiego pomówienia. Najlepszym przykładem poziomu fanatyzmu jest to co dzieje się każdego 10 kwietnia przed pałacem prezydenckim. Oraz ta kobieta w 2010 roku która wisiała na krzyżu w celu jego nie-przeniesienia. To jest "fanatyzm", noszenie polskich barw narodowych jest "faszyzmem", natomiast nowoczesne i światowe jest: szczanie na znicze, dożynanie watahy, bicie staruszków, łgarstwa w Sejmie itp To w końcu polski Ateizm zwalcza wszystko co związane z religią czy tylko katolicką? Obejrzyj wiadomości i powiedz mi kto w tym kraju jest bardziej wojujący... Ateiści którzy byli obecni na kilku debatach? Czy katolicy będący w rządzie i paradujący z każdej okazji? Patrzę i widzę. Ty - nie, albo świadomie stosujesz zasadę kontrfaktyczności i rzeczywistości odwróconej. Jesteśmy JEDYNYM krajem w którym z inicjatywy prawie POŁOWY rządu powstało coś takiego jak "Parlamentarny Zespół ds. Przeciwdziałania Ateizacji Polski". Zespół nie jest rządowy, tylko parlamentarny - kolejny przejaw twojej ignorancji. Skoro powstał, widocznie taka była wola demokratycznie wybranych reprezentantów. No i trudno, że by to był zespół ds przeciwdziałania ateizacji Mongolii... Jeszcze długa droga przed tobą zanim zaczniesz choć w części ogarniać otaczającą cię rzeczywistość.

Odpowiedz
avatar digi51
9 13

Rada dla wszystkich wojujących ateistów - jeżeli nie pasuje wam dress code obowiązujący w świątyniach katolickich to ich nie odwiedzajcie. Problem rozwiązany.

Odpowiedz
avatar digi51
9 11

A więc jednak przyznajesz, że należysz do wojujących ateistów? I jak widać chyba się nie podoba, skoro nazywacie go średniowiecznym i przestarzałym.

Odpowiedz
avatar digi51
6 10

Zgodnie z Twoim myśleniem, jeśli ktoś z Twojej rodziny obraża Twoją matkę, to powinieneś nie zwracać uwagi na to, że obcy ludzie też ją obrażają - no bo jak można wymagać szacunku dla osoby, której nawet własna rodzina nie szanuje? Myślę, że gdyby analogiczną historię napisała osoba deklarująca się jako katolik to spotkałaby się z jeszcze większym oburzeniem.

Odpowiedz
avatar digi51
10 14

Poza tym mylisz dwie rzeczy - ja bym osoby, która przyszła kościoła z odsłoniętymi ramiona ani nie wyprosiła, ani nie potępiła, pomyślałabym tylko, że nie za bardzo ma obycie. Nie jest to jakaś wielka zbrodnia. Ale różnica jest taka, że gdyby mi ktoś uświadomił, że mój strój jest nieodpowiedni do miejsca i sytuacji to byłoby mi po prostu głupio, że popełniłam gafę, a nie jeszcze wyżalała się w internecie, jak to mnie chamsko potraktowano i usprawiedliwiała się tym, że z miejscem, w które się wybrałam w nieodpowiednim stroju, mam niewiele wspólnego.

Odpowiedz
avatar Andrzej1990
3 13

Poszoł won, agresywna ateistyczna swołoczo.

Odpowiedz
avatar kredkaaa
8 8

Ja kieruje się w życiu zasadą ,,kiedy wchodzisz między wrony to i kraczesz tak jak one". Mąż mojej siostry jej muzułmaninem i jest totalnie ,,zeuropeizowany'', ale już jego rodzina jest bardziej radykalna, tak więc idąc do nich w gości zakrywam ramiona i nie ma żadnego problemu. Kiedy oni byli w kościele na ślubie mojej siostry to też klękali, wstawali i siadali kiedy my(mimo, że msza była po Polsku:))i dzięki temu nie było zgrzytów. Wydaje mi się, że zarzucenie bolerka na ramiona czy zwykłej chustki nie kwalifikuje się do miana ,,taszczenia całej walizki" jak to niektórzy określili. To nie jest kwestia manifestacji własnych przekonań, tylko uszanowania innych.

Odpowiedz
avatar bleeee
6 6

@Kalinka: Nie konformizm! Konformizmem byłoby, gdybyś dostosowywała się do ludzi wokół siebie. A tu chodzi o to, że jak WŁAZISZ w MOJE środowisko, to się zachowuj tak, jakbyś była w MOIM środowisku. Nie pasuje - "wywróblaj" stąd. Przecież nikt Cię nie zmuszał do pójścia do Kościoła - po coś się tam pchała, jeśli nie umiesz się zachować?

Odpowiedz
avatar digi51
5 5

"...albo po prostu wylezę" to dlaczego urządzałaś scenę w kościele zamiast po prost wyjść?

Odpowiedz
avatar gorzkimem
8 22

Ja pierdzielę - ten śmierdzący fejk trafił na główną??? Adminie - gratulacje.

Odpowiedz
avatar mijanou
3 7

No nie gadaj! Rzeczywiście: adminowi pogratulować doboru^^< facepalm>

Odpowiedz
avatar atlantis
-5 5

Historia brzmi dla mnie mocno nieprawdopodobnie - szczególnie to "naganianie" dzieci do przyjęcia komunii... Jednak nie jest to też całkiem wykluczone. Czasem słyszy się historie o zbyt ambitnych proboszczach/katechetach, którzy przymusem starają się skłonić dzieci do uczestniczenia w sakramentach. Najlepszy przykład to podbijanie "karteczek" za obecność na mszy, różańcu itp., z których to dzieci potem są rozliczane przy wystawianiu oceny z religii na semestr. To, że autorka nie pamięta porządku ceremonii ślubnej nie jest niczym dziwnym - w końcu katoliczką nigdy nie była, a cała sytuacja miała miejsce dawno temu. Pewne elementy łatwo zapomnieć, inne można sobie (nawet nieświadomie) dopowiedzieć. Natomiast jeśli chodzi o "odpowiedni strój" to wypowiedzi niektórych krytyków brzmią niemal komicznie. Mówimy o ŚLUBIE. Wiadomo, że kobiety na taką okazję wybierają raczej kreacje nieprzypominające habitu albo stroju wiktoriańskiej guwernantki. ;) Odsłonięte nogi czy ramiona nie są niczym dziwnym i jeszcze nigdy nie spotkałem się z sytuacją, żeby ktoś robił z tego powodu problem. Jeśli ta historia zawiera element prawdy, to powodem całego zamieszania były raczej tatuaże głównej bohaterki. Swoją drogą zabawny to system wartości, który kobiece nogi i ramiona uważa za coś obraźliwego. ;)

Odpowiedz
avatar digi51
4 4

Nie tylko kobiecie, i nie tylko obraźliwego, a wyzywającego i chyba nie doczytałeś wszystkich krytycznych komentarzy, bo wiele osób napisało, że rozwiązaniem jest po prostu narzucenie na wieczorową sukienkę cienkiego bolerka czy szalu. To chyba nie boli.

Odpowiedz
avatar bleeee
3 3

A teraz tak patrzę i: 1) Kalinka napisała, że było to "kilka" lat temu 2) Później Kalinka napisała, że miała wówczas 21 lat 3) Jeszcze dalej, że wygląda młodo i że ludzie "dają" jej góra 20-parę lat a nie ponad 30. Może to jednak było lat temu kilkanaście?

Odpowiedz
avatar Gorn221
-3 3

Jak czytam te komentarze to wstyd mi za rodzaj ludzki pieprznięci katole.

Odpowiedz
avatar 54d1
0 0

Jeżeli to prawda z tą łapanką do komunii, to jest to patologia w ramach tego konkretnego kościoła. Co oni, z góry zakładają, że jak ktoś młody to na pewno nie ma grzechu ciężkiego, więc może iść do komunii, a tylko z lenistwa nie idzie? Błąd - muszą w ten sposób wypychać do komunii masę ludzi, którzy zgodnie z zasadami nie powinni do niej przystępować. W tej sytuacji oni grzechu ciężkiego nie mają, bo nie mają do końca wolnej woli - idą pod przymusem. Moim zdaniem grzech ciężki ma za to ten, kto stoi za tym pomysłem (proboszcz?) i musiałby się gęsto tłumaczyć, gdyby ktoś doniósł biskupowi.

Odpowiedz
Udostępnij